@tofik977
Z urwanym skrzydłem (zaraz za podwoziem) bez problemu doleciałem do lotniska i wylądowałem. Można nie dość, że utrzymać się w powietrzu, to jeszcze sterować tą jedną lotką. Smutne dość.
Z drugiej strony, po jakimś postrzeleniu otworzyła mi się tylko jedna klapa i musiałem to mocno kontrować przy lądowaniu.
Załóżmy, że jeszcze nie wszystko dopięte - to w końcu wczesny dostęp. Miejmy nadzieję.
W RoF da się latać z urwanym jednym płatem, a w Dr.1 nawet dość sprawnie wywijać, więc może to jednak płonna nadzieja.