Syrena fajna, włosy mi się zjeżyły, ale widać po trailerze z jakim barachłem znowu przyjdzie nam się mierzyć. Mamy A.D. 2016 i to czuć na kilometr od nowych SW. Znowu szykuje się feministyczna papka o silnej, niezależnej kobiecie która nigdy nie miała/miała mizerne przygotowanie bojowe, mimo to w pojedynkę wygrywającej starcia z przeważającymi siłami wroga... Zapewne zobaczymy też sceny, ze starego uniwersum, tylko nagrane na nowo i chlapnięte na wierzch CGI.
Na ostatnie stare warsy dałem się skusić, drugi raz mnie nie zrobią w bambuko.