Autor Wątek: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania  (Przeczytany 22492 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 10, 2005, 22:42:33 »
Cytat: whiskey111
Horbaczewski -młody wilk wśród polskich pilotów. Żył szybko i szybko zginął....

Świetny pilot zaliczyli mu jeszcze dwie sztuki nim zginoł
z resztą jest to bodajże niepobity rekord zestrzałów w ciągu kwadransu
60 Fok vs. 315Sq
16-1-3!!! straty własne Sq/Ldr Eugeniusz"Dziubek"Horbaczewski

[ Dodano: Czw 10 Lis, 2005 22:44 ]
Cytat: Magneto
Cytat: macias13_84
Geberskiego

Gabreskiego :)


bez jaj  :lol:

Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 10, 2005, 22:46:13 »
Cytat: macias13_84
Magneto napisał/a:
macias13_84 napisał/a:
Geberskiego

Gabreskiego


bez jaj

No bez jaj http://www.sanko.wroclaw.pl/galeria/zestaw02/gabreski.html :D

Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 10, 2005, 22:49:22 »
dzieki alem sie teraz popisał :D
moja mieć kiepski dzień :lol:

dzięki i pozdrawiam

HansVonStunke

  • Gość
Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #33 dnia: Listopad 10, 2005, 22:49:40 »
macias , nic nie ujmujac Horbaczewskiemu i jego kolegom z 315, po wojnie wynik tej walki zostal zweryfikowany na 8 zestrzelonych i jakies tam uszkodzone, co z grubsza odpowiada standardowej wiarygodnosci raportow z frontu zachodniego (ok.50%) ...dodam, ze Niemcy podobno zglosili 3 zestrzelenia, w tym 1 ...p-38 :shock:  , nie wiem ile komu zaliczono oficjalnie w czasie wojny...

<edit> poprawka, wedlug http://historie-asow.elk.com.pl/horba/horba_.htm  Niemcy zglosili 6, a zaliczono wtedy im 3 - w tym Lightninga...na tej stronie masz takze zestawienie zgloszen polskich pilotow i strat niemieckich...

Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 10, 2005, 22:51:16 »
dzięki za weryfikacje
ja mam informacje z monografii o Mustangach AJ-Pressu

DROPI

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 26, 2005, 00:50:33 »
Na mnie duże wrażenie zrobił Stefan Wójtowicz bo 11 września 1940r w pojedynkę ganiał się z sześcioma Mesiami nad Westerham i zrąbał dwa z nich zanim bo poszatkowali. Ludzie z tego miasteczka wylegli na ulice i rozdziawiali gęby na walkę Polaka.

Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 27, 2005, 01:09:35 »
Niezły motyw jest również z Janem Falkowskim.
Lecąc PWS-26 został zaatakowany przez 3 109-tki
wynik 1-0 dla polaka :)
Helmucik wychaczył drzewo :002:

musk

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 07, 2005, 07:37:55 »
A ja wymienie bardzo kontowersyjną postać. Zatwardziały nazista, człowiek w zyciu prywatnym chyba niezbyt ciekawy, ale pilot który nie miał sobie równych - Ulrich Rudel. Był szaleńczo odważny, miał zmysł prawdziwego killera, jak sie na krótko przesiadł ze stuki na foke momentalnie został asem. Ponad 500 zniszczonych czołgów, niezliczone miękkie pojazdy i inne cele, udział w zatopieniu Marata... można by książke napisać.

John Cool

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 07, 2005, 23:15:24 »
Jest takowa, i to o ile mi wiadomo autorstwa właśnie wymienionego bohatera. "Stuka Pilot" - takie tam wspominki, ale na ogół nawet dość ciekawe... Można poczytać.

Offline Labienus

  • *
  • Corsaires Fanaticus
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 07, 2005, 23:53:22 »
Oczywiście 500 to on zgłosił zniszczonych czołgów, a nie zniszczył. Aczkolwiek fenomen wśród pilotów niewątpliwie. O kwestiach ideologicznych niebezpiecznie jednak byłoby z nim rozmawiać :roll:

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 08, 2005, 00:02:38 »
Ale jaja chłop miał ze stali Krupp und Thyssen :D
Inni mowili 'wykonywałem rozkazy' tudzież 'bylem młody , głupi' a Rychu do ostatniego dnia głosno powtarzał że to co robił było dobre :D a adi był geniuszem.
Pół biedy gdyby to robił na spotkaniach weteranów, a nie na spotkaniach z krótko ostrzyżonymi młodzieńcami w wojskowych butach i lotniczych kurtkach  :D

musk

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 08, 2005, 11:42:02 »
W sensie wykonywania obowiązków żołnierza nie mozna mu przecież nic zarzucić, jeśli rozpatrywać czyny a nie poglądy, Rudel był po prostu żołnierzem - patriotą, walczył o swój kraj, jego postawa wobec innych współtowarzyszy też była godna podziwu. Ślepa wiara w wąsika i Mein Kampf to juz inna para kaloszy, ale mimo wszystko u Rudela na pierwszy plan wybijają sie nieprzeciętne umiejętności, zmysł pilota bojowego i osobista odwaga. Zresztą sam fakt że po wojnie Mossad go nie zamordował o czymś świadczy:)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2005, 11:44:47 wysłana przez musk »

dziki

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 08, 2005, 13:16:31 »
Krótko: TONY HALIK.

Czy ktoś wie coś wiecej o jego służbie w RAF ?

Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 08, 2005, 15:40:07 »
Kiedyś Tony Halik mówił w TV, że latał na Hurricane. Ale nie pamiętam, żeby temat rozwinął.   

HansVonStunke

  • Gość
Odp: Kilku Asów na tle maszynki do zabijania
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 08, 2005, 16:09:30 »
a'propos Rudla (Rudela ? jak to odmieniać ? ) -oceniając na podstawie wypowiedzi Szmajsa - jaja ze stali Kruppa, ale mózg chyba też...
Mam wrażenie, że to że go chłopaki z Mossadu nie odstrzelili było spowodowane tylko tym, że służył w jednostkach frontowych Luftwaffe a nie tyłowych SS i wobec tego niezależnie od poglądów bezpośrednio ręki do Holokaustu raczej nie miał okazji przyłożyć - jeśli nawet zrzucił coś na łeb komuś żydowskiego pochodzenia, to na froncie a nie w Auschwitz ,więc Wiesenthall i tak nie miałby za co go ścigać...Jak dla mnie, to oceniając wyłącznie na podstawie umiejętności pilotażowych i wyników bojowych, to równie dobrze można stwierdzić że najwybitniejszym pilotem 1wszej Wojny był Rene Fonck-nie dość, że spuścił ponad 70 samolotów (oficjalnie), to jego własna maszyna została podobno zaledwie 1 raz trafiona w walce, wojnę przeżył (odwrotnie niż większość innych ' topgun'ów ', wliczając Manfreda)...Szkoda tylko że gość był podobno niemiłosiernym pyszałkiem, a w latach 40 kolaborował z rządem Vichy....podobnie Rudel - pilotem był świetnym, szkoda ze poza tym był też fanatycznym nazistą...