Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Hangar => Inne Symulatory => Wątek zaczęty przez: spec w Lutego 14, 2008, 16:01:02
-
Symulatorów lotniczych jest naprawdę niewiele na rynku, ale to chyba każdy wie. Szukając czegoś nowego zahaczyłem o X-plane. Co myślicie o tej grze? Czy ktoś w ogóle w nią lata tutaj?
Wiele ludzi chwali ten symulator za model lotu i duży potencjał samego silnika chociaż nie jest do końca wykorzystany. Jako, że wyszła nowa wersja (wersji jest naprawdę dużo) postanowiłem się bliżej przyjrzeć tej grze.
Kilka filmów:
http://youtube.com/watch?v=08mAEuhNH6g (http://youtube.com/watch?v=08mAEuhNH6g)
http://www.youtube.com/watch?v=JW6iDl4-5HQ (http://www.youtube.com/watch?v=JW6iDl4-5HQ)
Gra ma ciekawą grafikę, dobry model lotu, uber wodę, latające ptaki, które mogą np, wpaść w kabinę albo w silnik. Jedyny minus to dużo mniej dodatków niż do FSa, kiepskie samoloty defaultowe ale można znaleźć również perełki które naprawdę są nieźle zrobione. Co myślicie o tej grze i czy ktoś się w nią bawi?
-
Najnowsza wersja to chyba 8.40. Na screenach wygląda bardzo smacznie, zwłaszcza miasta. Co to zabawy, to jest dosyć droga z tego co się orientuję, ale faktycznie gdzie bym nie czytał, zbiera bardzo dobre opinie odnośnie modelu lotu, zwłaszcza w konfrontacji z tym z FSX. Jak zdecydujesz się zainwestować bardzo prosimy o reckę :-)
-
Na razie mam demo wersji beta 9.21. No i problem z tym że zrobiłem błąd że ją ściągnąłem bo niema do niej żadnych addonów jeszcze. Jeszcze jeden plus, który przemawia za tą grą to pasy startowe, które nie są kompletnie płaskie tak jak w fsa-ach ale są nie równe :001: Taka mała rzecz a cieszy :)
-
które nie są kompletnie płaskie tak jak w fsa-ach ale są nie równe :001: Taka mała rzecz a cieszy :)
W kwestii formalnej - w FSX drogi startowe też nie są już płaskie, jak w starszych FS-ach.
(http://img265.imageshack.us/img265/7382/2008216935673sx6.th.jpg) (http://img265.imageshack.us/my.php?image=2008216935673sx6.jpg)(http://img513.imageshack.us/img513/8644/200821695327nu4.th.jpg) (http://img513.imageshack.us/my.php?image=200821695327nu4.jpg)
Też z niecierpliwością czekam na recenzję X-plane.
-
W FS9 Lukla też nie miała płaskiego pasa, tak samo Courchevel i kilka innych lotnisk :003:
-
W kwestii formalnej - w FSX drogi startowe też nie są już płaskie, jak w starszych FS-ach.
/fotki/
Czy to lotnisko w RL zostało specjalnie tak zaprojektowane? "Zjazd" jest całkiem stromy :) Może to dla rozpędu i wyhamowywania, bo pas dość krótki, a za nim przepaść? ;)
Przepraszam za offtopa ;)
Swoją drogą, vowthyn przejrzyj stronę X-plane, bo 8.40 już od dawna nie jest najnowszą wersją ;)
-
Ładny sim! A czy ktoś kliknął na stronie x-plane na darmowy Space Combat? Coś dla fanów modelu lotu w kosmosie. Kurza d*pa! Ale to trudne przefunąć przez te zielone kwadraty!
sorry za offtopic :020:
-
Bawiłem sie tym i właśnie takiego "shootera" kosmicznego chce :D (tylko oczywiście statki nie wyglądające jak rusztowanie budowlane i na lepszym enginie graficznym)
-
Tutaj http://www.x-plane.com/demo.html jest demo wersji 8.62. Nowszego nie znalazłem.
-
Nowsza wersja jest tutaj:
http://www.x-plane.com/beta.html
-
Jeszcze tutaj sporo rzeczy (Boberek na przykład, ten sam co w FSX) http://www.x-plane.org/
cena za wersję 9:
X-Plane V9.0 + Global Scenery - 8 DVDs - $79
Add Heinz Complete Package - 8 great planes for X-Plane 8 or 9 for only $19.99 more - $98.99 total
-
A tutaj sporo po polsku. Myślę że stąd warto zacząć http://forum.vatsim.pl/viewforum.php?f=64
-
X-plane ma duży potencjał ale niestety sama gra prosto od producenta jest kiepska. Standardowe samoloty nie mają VC i latają dość kiepsko. Ale jeżeli znajdziemy dobry dodatek to lata się bardzo przyjemnie. X-plane chwalą również ludzie za bardzo dobry FM dla wiatraków. Przy ustawieniach wszystkiego na full gra wygląda super, spróbujcie z beta wersją lub demo. Warto też zainteresować się sceneriami. Czytając forum widziałem że prawie wszyscy kupujący X-plane kupują od razu globalscenery.
-
X-plane ma duży potencjał ale niestety sama gra prosto od producenta jest kiepska.
Nie żebym był złośliwy, ale narzucają mi sie pewne podobieństwa do innego popularniejszego sima :118:
-
Ukazała się wersja 9.20.
Tutorial jak latać wiatrakiem:
http://forums.x-plane.org/index.php?showtopic=32267 (http://forums.x-plane.org/index.php?showtopic=32267)
Co o tym sądzicie?
-
A propos modelu lotu w porównaniu do FSX m.in. Dwie podstawowe rzeczy:
1. "Pływanie" - jak się zaczyna latać naprawdę, to ta rzecz (poza głupiejącym błędnikiem) rzuca się chyba najbardziej w oczy. Samolot cały czas oscyluje, rzuca nim to na lewo, to na prawo. Nawet w idealnie spokojnym powietrzu (w symulatorze) powinno być widać ciągłe minimalne ruchy na wszystkich osiach będące skutkiem ruchów na pozostałych osiach, wszystko wpływa na wszystko. To w X-Plane moim zdaniem czuć, a w FSX nie bardzo. Dla lotu ustalonego da się to "oszukać" jakąś procedurą wprowadzającą losowe ruchy, ale przy manewrach - wątpię. Ruchów fugoidalnych (oscylacje, które długo trwają) nie sprawdzałem w X-Plane, ale to raczej dlatego, że przeczuwałem nikłe szanse na to, że go na tym zagnę.
2. W FSX wydaje mi się, że da się zaobserwować nietrzymanie się pierwszej zasady dynamiki. Przykład - samolot w rozwiniętym korkociągu, x obr/min i nagle ta prędkość obrotowa (przy zachowaniu tego samego toru lotu i orientacji samolotu w przestrzeni) zmniejsza się o 30% w ciągu mniej niż sekundy. W różne rzeczy wierzę, ale nie w ratujące pilotów z korkociągów podmuchy wiatru.
3. Nieszczęsne odchylenie (oś pionowa) - wydaje mi się, że w FSX i większości symulatorów samoloty latają za bardzo "po szynach". Te mniej leniwe przynajmniej wprowadzają oscylacje, ale prawie wszystkie "zapominają", że przy prędkości bliskiej prędkości przeciągnięcia samolot powinien wręcz "zamiatać ogonem" po mocnym kopnięciu pedałem. I mówię tu o wszystkich maszynach. Taka C-152-skorupa... może tego typu maszynach tego nie widać, ale zobaczcie sobie coś o większym obciążeniu pow. nośnej. Świetnym przykładem jest rodzina MiG'ów-15 ze swoim niedostatkiem stateczności wiadomo której. W demku X-Plane polecam sprawdzić F-4.
Kusiło mnie, żeby wypróbować w jednym i drugim symulatorze maszynki, którymi miałem okazję latać i w ten sposób je porównać, ale szczerze mówiąc nie chce mi się i jak nie ma w obu symulatorach Zlina 526, to zostaje mi Cessna C-152, a w takim mule łatwo zakamuflować niedoskonałości modelu lotu. A propos - łatwo, ale FlightGearowi nawet to się nie udało. O FG napisałem już w odpowiednim wątku. Wygląda jak symulator w fazie alfa, który nie wygląda, jakby kiedyś miał być choćby betą.
Oczywiście wszystkie moje uwagi to wynik krótkich testów i góra dwóch maszyn w każdym z symulatorów. Dodam tylko, że Battle of Britain 2 Wings of Victory to drugi symulator obok X-Plane, który na moje oko ma najbardziej przekonujący model lotu. Polecam Bf-109 z ostatniej wersji BoB2 (2.10). Testowanie LO FC (Su-25) i DCS BS przez kogoś z małym nalotem mija się z celem ;)
-
Stability derivatives will typically say, "Okay, we are flying at Mach
0.8, so we add 5% to our drag due to compressibility,”
Ta sama sytuacja w blade element theory (to sposób obliczeń przyjęty w X-Plane)
in a
situation where blade element theory will say, "Okay, we are flying
at Mach 0.8, but the wings are swept at 45 degrees, and the plane
is in a 5 degree right side-slip, so the effective sweep on the left
wing is only 40 degrees, but the effective sweep on the right wing
is 50 degrees, and the plane is rotating at 10 degrees per second
to the right, so the advancing wing has an extra 10 knots of speed
at the wingtip due to this rotation, but the retreating wingtip has 10
knots less speed due to this rotation, and the roll rate is 30
degrees per second to the right, which increases the angle of
attack from nothing at the center of the plane to 2 degrees at the
right wingtip and negative 2 degrees at the left wingtip, and the
plane is pitching up at 10 degrees per second, which adds 1.5
degrees of angle of attack to the tail and takes away 0.1 degrees
angle of attack on the main wing because it is in front of the center
of gravity, and the changes in angle of attack cause increase in
induced drag on the horizontal stab reduction in induced drag on
the forward wing.”
Zastanawiam się, ile w tym prawdy, a ile panoszącego się wszędzie marketingu. Profesjonalne symulatory, włączając w to wojskowe, robione są na równaniach dynamiki lotu. W podanym przykładzie nie ma praktycznie niczego, czego nie obejmują te równania. Stąd pytanie - co tak naprawdę zyskał X-Plane przez da facto skomplikowanie modelu lotu. Albo dla fanów spisków - czy przypadkiem nie jest tak, że X-Plane bazuje w większości na właśnie na wspomnianych równaniach, a owe "opływy pojedynczych elementów samolotu" to tylko marketing?
Ale to już szukanie dziury w całym. Daje pierwszorzędne wrażenie lotu i tyle.
-
Rozumiem to tak. Precyzyjne "opływanie" w każdym cyklu obliczeń (w uproszczeniu nazwijmy to ułamkiem sekundy) całego samolotu byłoby bardzo zasobożerne. Raczej nie wyobrażam sobie wykonywania tego w trybie czasu rzeczywistego. Stąd "opływa się" elementy i samolot wcześniej, a potem próbuje parametryzować siły w zależności od stanu lotu. Takie modelowanie (odpowiednio wykonane) nie jest niczym złym, albo czymś co musi przekłamywać zachodzące zjawiska.
W opisie przedstawionym powyżej, nazwanym sposobem obliczeń przyjętym przez X-Plane, podobny jest nasz poczciwy Ił-2 (hmm... jest identyczny, poza pomijaniem prędkości dźwięku). Tyle tylko, że tam wszystkie parametry lotu są wzięte z księżyca i zostały dobrane na oko przez Olega, żeby się zgadzały w sposób poprawny w jego ocenie, a X-Plane ma tę przewagę, że nie mówi: "tak mi się wydaje", tylko "ja wiem, że tak jest, bo sobie to wszystko policzyłem z najbardziej podstawowych równań".
-
Nie mówiłem, że metoda X-Plane jest czymś złym. Podejrzewam tylko, że jest w praktyce tym samym, co metoda DCS BS np. i połowy innych symulatorów z górnej półki. Zapewniam Cię, że po pierwsze X-Plane może sobie pozwolić tylko na liczenie elementów o ograniczonej "małości", a po drugie, że taki np. DCS BS też liczy osobno dla elementów (i to wcale nie dla kadłuba-łopaty wirnika - statecznika) i po trzecie, że równania dynamiki lotu uwzględniają szczególne warunki opływu np. kąt natarcia usterzenia poziomego jest korygowany cały czas o odchylenie strug za płatem nośnym. Jedyne czego moooże na upartego brakować takiemu modelowi lotu to wpływ ściśliwości powietrza, który trzeba uwzględnić wbrew pozorom już przy prędkościach rzędu 0,7, a najdalej 0,85 Ma z tego, co pamiętam. Możesz w tym momencie z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że już w modelu lotu Su-25 zadbano o to. Na pewno wykracza to poza tzw. klasyczne metody mechaniki/dynamiki lotu (ja miałem prikaz, żeby na przedmiotach projektowych unikać prędkości nawet właśnie 0,8 Ma), ale nie sądzę, żeby było nie do zrobienia.
Wracając do praktyki - mówiłem już, że model lotu X-plane daje świetne wrażenie lotu? ;) I znowu błędne koło, bo znowu są trzy symulatory, z których każdy ma świetne to, czego nie mają posotałe...
Zna ktoś jakiś ranking wierności odwzorowania samolotów do X-Plane. W sumie to jest pierwsza rzecz, jaka mnie interesuje przy spotkaniu z multisymulatorem (ogólnie złe rozwiązanie moim zdaniem). W FG taki ranking prawdopodobnie nie istnieje, bo wszystko jest zrobione na od.l.
-
Bucic obawiam się, że gdyby taki ranking nawet istniał to i tak by Ci się nie podobał albo był źle odwzorowany. Bawisz się ostatnio w archeologa i odkopujesz wątki, a w każdym wątku deja vu. Nie da Ci się w żaden sposób dogodzić, żadna gra nie będzie na tyle realna abyś mógł sobie w nią bez stresu pograć.
Nie wiem ile jeszcze zamierasz odkopać wątków ale jak w każdym będą podobne posty to proponuję odstawić kompa na bok. Szkoda twojego zdrowia i naszego przy okazji.
-
Tu nie chodzi o żadne dogadzanie tylko o zwykłe informacje. Wydawało mi się, że zawsze poszukiwane są opinie na temat modeli lotu, jeżeli nie ograniczają się do "ten cacy, a ten jak dla mnie be". A moje opinie do tego się nie ograniczają. Aż tak strasznie razi, jak dwie linijki na krzyż gdzieś poświęcę temu, że osobiście żałuję, że nadal nie ma sima wojennego z modelem lotu a la X-Plane? ***
Piszę na temat, we właściwym dziale i temacie. Nie wiedziałem, że pisanie w starych to jakieś wykroczenie.
*** Prawie jest - BoB2 WoV. Powinienem zachować dla siebie, że to jedyny symulator jaki znam, w którym przyrządy pokładowe nie poruszają się płynnie tylko skokowo? Nie wydaje mi się, żeby ta informacja psuła komuś nerwy.
-
Jakby jednak komuś umknęło:
Dodam tylko, że Battle of Britain 2 Wings of Victory to drugi symulator obok X-Plane, który na moje oko ma najbardziej przekonujący model lotu. Polecam Bf-109 z ostatniej wersji BoB2 (2.10). Testowanie LO FC (Su-25) i DCS BS przez kogoś z małym nalotem mija się z celem ;)
Ale to już szukanie dziury w całym. Daje pierwszorzędne wrażenie lotu i tyle.
-
Um, mogę coś źle pamiętać, ale zdaje mi się, że ten BET w X-Plane działa na tej zasadzie, że skrzydła mają określone profile/przekroje w kilku punktach (np. przy połączeniu z kadłubem, przy końcówce i kilka na długości) i dla tych profili znane są "tabelkowane" równania dynamiki. Czyli tak, jak w "klasycznych" symulatorach mamy jeden zestaw tabelek opisujący funkcje siły nośnej od AoA, oporu od AoA itd. dla całego samolotu, tak w X-Plane mamy taką tabelkę dla każdego profilu w skrzydle/stateczniku. To nie wymaga dużo liczenia, ot trochę więcej czytania z tabelek i interpolacji (dla komputera małe piwo).
Nie ma tam, ZTCW, żadnych opływów w sensie liczenia mechaniki płynów. Tutaj (http://www.x-plane.com/pg_Inside_X-Plane.html) jest zasugerowane, że jest jakiś flowfield z ograniczoną liczbą węzłów, nie wiem ile w tym prawdy, ale służy to raczej do efektów "wtórnych", czyli wpływ wiatru albo propwash, a nie wyznaczaniu siły nośnej i oporu, bo tego się chyba nie da sensownie ruszyć bez warstw przyściennych. A że warstwy przyścienne mają grubość rzędu tam bodajże setnych czy tysięcznych milimetra, rozdzielczość symulacji przepływu musiałaby być kosmiczna i absolutnie nie nadawałąby się do realtime.
Przy okazji, powietrze zaczyna być ściśliwe przy Ma~0.3 o ile dobrze pamiętam :)
-
Powietrze jest ściśliwe dla każdej prędkości, ale Ma ~0,8 to granica stosowalności klasycznych obliczeń mechaniki/dynamiki lotu :) Co do BET pewnie masz rację. Po co sięgać do warstwy przyściennej, jak nie widać nawet zawirowań przy końcówkach płata. Dzisiaj też śmieszną rzecz zauważyłem przy włączonej wizualizacji m.l. - X-Plane uparcie twierdzi, że przy zaciągnięciu drążka sterowego siły na ust. poz. skierowane są do góry ;)
Sprawdziłem dzisiaj jeszcze kilka maszynek i znowu problemy z bezwładnością/brakiem sił na drążku plus praktycznie nieistniejące kokpity. Deja vu z FlightGear'a. Dlatego radzę omijać takie darmowe "produkcje" szerokim łukiem i zostać przy dołaczonych samolotach albo zaopatrzyć się w coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=QdeNhCjNfhI&NR=1 Ew. popytać na forach o jakiś super darmowy.
Z darmowych nawet mi się podobał D520 i AlphaJet z X-plane.org. Ale w nich też nie zauważyłem wpływu sił na drążku. W archiwum z D520 jest niezła instrukcja obsługi.
-
Kiedyś taką cegiełkę o mechanice płynów przeczytałem i tam napisali, że oczywiście powietrze ściśliwe jest w każdej liczbie Ma, jak każdy płyn, ale od mw. Ma=0.3 powinno się ten efekt już brać pod uwagę w obliczeniach, bo bez tego błędy zaczynają przekraczać jakiś tam próg (nie pamiętam jaki :)). Mniejsza z tym, wartość tego progu jest pewnie i tak ustalana arbitralnie.
Fajnie wygląda ten Mu-2, ale jednak do maszyn z FSXa to mu daleko pod względem jakości wykonania graficznego...
-
Fm fmem, ale samolot w symulatorze cywilnym bez porządnie odwzorowanych systemów nawigacyjnych, bez konkretnego VC, bez obsługi silnika, bez choćby zgrubnej kontroli lotów, jest po prostu ciekawostką.
X-Plane ma potencjał, ale z drugiej strony, Flight Gear też go ma. Jeśli chodzi o mnie, lepszego tytułu niż Flight Simulator 9/X z kilkoma dodatkami na rynku nie ma.
-
BigMac,
takie rzeczy ustaliła sama praktyka, a my nie mówimy o tej samej liczbie Ma, bo to, kiedy ściśliwość zaczyna mieszać w wynikach, zależy ściśle od zastosowań. Gościowi od klimatyzacji może mieszać wtedy, a aerodynamikowi kiedy indziej.
Jakość wykonania graficznego?! Nie no stary, to Ty masz już murowanego bana od KM :D Jak widać po tym, co piszę o FG, FSX i X-Plane, to powinno być absolutnie ostatnie kryterium oceny. No i ja tam niczego złego nie widziałem w jego grafice.
empeck,
a widzisz. Ja ograniczam się do modeli lotu i wychodzi, że cały czas narzekam, a Ty jeszcze dorzucasz do tego VC, awionikę i obsługę silnika. W darmowych do X-Plane'a tego nie widziałem (może w tym D520... coś jest...), ale w płatnych coś jest, a FG dla mnie nie istnieje. Brak tego wszystkiego, brak dobrej grafiki i pewnie jeszcze kilka innych miał nadrabiać modelem lotu, a nie nadrabia. Nie nadrabia to też mało powiedziane.
Szkoda, że w X-Plane nie ma na starcie chociaż jednego (z tego co mi wiadomo) porządnie i ze wszystkim zrobionego samolotu. Nie mam zamiaru płacić za dodatki, bo nie zanosi się, że poświęcę na to więcej czasu, a takim jednym porządnym chętnie bym polatał.
tu może być to, czego szukamy http://www.xplanefreeware.net/
Sprawdziłem:
A-10 4/5
Su-25 4/5
Viggen 2/5 (wywija fikołki)
http://www.x-plane.org/
Sprawdziłem:
Alphajet 4/5
Bf-109 2/5 (wywija fikołki)
Bf-109 3/5
D520 4/5 (ten z instrukcją; mogłoby być świetnie, gdyby nie powszechny w X-Plane brak modelowania sił na drążku)
Oceny tylko za model lotu, bo w żadnym nie ma nawet namiastki kokpitu 3D. Dalej się w to nie bawię, jak nie znajdę czegoś potencjalnie porządnego. Kusi, żeby zapłacić za jakiś porządnie zrobiony z drugiej wojny, ale odechciało mi się, jak zobaczyłem z jednego takiego dodatku filmik - brak modelowania sił na drążku albo zaniżone momenty bezwładności.
Przykłady potencjalnie dobrych dodatków:
http://myvirtualhanger.com/
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=160
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=154
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=110
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=137
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=115
http://store01.prostores.com/servlet/x-planestore/Detail?no=167
-
To nie tak, ze ja do FM dorzucam awionikę itd. Dla mnie FM po prostu jest mniej istotny. Nie pilotowałem nigdy samolotu to nie mam porównania, ale prowadziłem wiele różnych samochodów, począwszy od Malucha na pięciolitrowym Ramie skończywszy. Nieważne jak dobry symulator samochodów na PC grałem odczucia przy kompie miały się nijak do prowadzenia prawdziwego pojazdu, podejrzewam, że w przypadku symulatorów lotu będzie podobnie (Toyo na pewno wie :D). Dlatego symulatory samolotów traktuję jako zabawę, nie czuję potrzeby rozbierania ich na czynniki pierwsze i analizowania każdego szczegółu. Ważne, by sprawiały frajdę.
-
Zauważyłem, po tym, co pisałeś, że model lotu jest dla Ciebie mniej ważny. Dla mnie na odwrót i do tego od jakiegoś czasu bardziej interesuję się tym, co pod maską.
Co do "nigdy nie będzie idelalnie" - dla mnie model lotu/fizyczny i kokpit to absolutny fundament każdego symulatora lotu. W dalszej kolejności systemy pokładowe. To, że w ogóle wypróbowałem FG, to bez wątpienia oznaka starości - skłonność do kompromisu. FG "nie wykorzystał szansy", X-Plane... trzeba zapłacić za dodatek i pewnie będzie w porządku, FSX z AccuSim'em od A2A w porządku (z zauważalnymi niedociągnięciami modelu lotu) i dochodzimy do ... DCS Black shark. DCS BS to dla mnie jedyny symulator, gdzie po prostu się wskakuje i ma się przed sobą wszystkie fundamenty, o których mówiłem. Do tego stopnia, że może się nim cieszyć ktoś, kto kompletnie nie interesuje się mikserami. Pozostaje tylko żałować, że ED nie planuje wydania samolotu z napędem śmigłowym. I jak zwykle przypomnienie - bez porządnego kokpitu (jest 6DOF, ale przyrządy chodzą skokowo) i modelowania systemów, ale za to z najlepszym środowiskiem (dynamiczna kampania, każdy samolot w powietrzu z innym malowaniem...) jest Battle of Britain 2 Wings of Victory (BoB2 WoV).
A prawdziwe latanie faktycznie psuje radochę z zabawy symulatorami. Wiem to nie tylko ze swojego doświadczenia. Przy okazji - odradzam jazdę motorem, na który nigdy nie będzie was stać :karpik
-
Przepraszam, że się wtrącę, ale cała historia z symulatorami dlatego jest tak fascynując, bo programistom/grafikom coraz bliżej do absolutu jakim jest realistyczne odzwierciedlenie lotu (zjawisk i doznań). Do tego powinno się dążyć w tej dziedzinie. Dla mnie też model fizyki jest bardziej ważny niż grafika, choć postawię ów model na równi na pierwszym miejscu z realistycznym odwzorowaniem awioniki i systemów statku powietrznego. Bardzo ciekawe posty Bucic!
-
Dzięki, poko. Zapomniałem dodać - Battle of Britain 2 Wings of Victory (BoB2 WoV) ma model lotu bliski idealnemu. Mimo (?!) klasycznej metody podejścia do zagadnienia (klasyczny i taki, jak w większości profesjonalnych symulatorów oraz w DCS i LO FC) ktoś bez odpowiedniej wiedzy nie jest w stanie niczego mu wytknąć. No chyba, że potraficie w 5 minut wpaść na to, że dany symulator nie modeluje efektu bliskości ziemi i jesteście obeznani z trzepotaniem (buffetingiem). Umówmy się, że już nie będę wspominał o FG i przypomnijcie sobie, jak pisałem, że wszystkie samoloty w X-Plane, jakie sprawdziłem, nie miały modelowania sił na drążku. W BoB2 jest to zrobione pierwsza klasa! Dlatego nie dziwcie się, jak szarpnięciem drążka rozniesiecie samolot w X-Plane na kawałki. Bez modelowania sił na drążku nie da się dopasować niektórych osiągów w symulatorze do rzeczywistych i to nie koniec konsekwencji takiego zaniedbania.
-
Przypomniało mi się, że gdzieś kiedyś czytałem pierwszej klasy recenzję porównawczą modeli lotu FSX i X-Plane chyba. Artykuł miał bardzo przemyślaną strukturę - opis wybranego zjawiska w locie (rzeczywistość), FSX, X-Plane i tak z każdym kolejnym zjawiskiem. Nie mogę tego znaleźć teraz... Aaaa, jest. Lektura pierwsza klasa
Flight Dynamics: FSX and X-Plane battle it out
http://www.simpilotnet.com/index.php?option=com_content&task=view&id=20&Itemid=32
chociaż nie twierdzę, że to jakaś wyrocznia. Np. w paragrafie "Aileron:" wg autora żaden z symulatorów (wymienionych) nie modeluje efektu kierunkowego lotek od początku do końca. A ja się z tym nie zgadzam - efekt ten w X-Plane widać bardzo wyraźnie na samolotach o dużym wydłużeniu skrzydeł. Polecam sprawdzić na A-10. Warto mieć też na uwadze opisywane wersje symulatorów...
Bardzo podoba mi się też to zdanie:
It is a myth that X-Plane's flight dynamics is better then FSX' based on the fact that X-Plane uses a geometric model. Flight dynamics can only be as good as the quality of the underlying model.
Uzasadnienie tego też poprawne. "Głupie" nity czy, dla profilu laminarnego, rozmaślone muchy na pow. skrzydła (sic!) mogą zmienić niektóre parametry o 30% i więcej. To samo z niepozorną szczeliną między powierzchnią sterową, a płatem/usterzeniem. Tego model geometryczny X-Plane o małej rozdzielczości raczej nie przełknie i nie warto ulegać w 100% pladze naszych czasów czyli marketingowi. Jestem prawie pewny, że X-Plane obok swojego modelu na BET wspomaga się metodami analitycznymi.
-
Np. w paragrafie "Aileron:" wg autora żaden z symulatorów (wymienionych) nie modeluje efektu kierunkowego lotek od początku do końca. A ja się z tym nie zgadzam - efekt ten w X-Plane widać bardzo wyraźnie na samolotach o dużym wydłużeniu skrzydeł.
Zauważ przede wszystkim co testuje autor. A porównuje on jeden samolot. I dla tego samolotu tego efektu nie stwierdza. Co więcej płatny dodatek do FS'a z dobrym FM wypada lepiej pod pewnymi względami niż model z Xplane. Ale jestem pewien że autorzy poświęcili mu więcej czasu niż tylko wklepanie geometrii samolotu i danych silnika do odpowiednich tabel.
Model lotu symulatora jest dobry tylko w takim stopniu w jakim wykorzystuje go FM konkretnego samolotu który testujesz. Możesz liczyć z dokładością do pojedynczego atomu, ale jeśli źle został opracowany FM konkretnej maszyny, to tylko marnujesz czas.
Zarówno w FSX jak i w xplane można uzyskać dobre i złe zachowanie samolotu. Może w xplane jest prościej uzyskać dobre, ale bez przesady, to wszystko nadal wymaga dużej ilości danych, testów i wiedzy.
-
Co więcej płatny dodatek do FS'a z dobrym FM wypada lepiej pod pewnymi względami niż model z Xplane. Ale jestem pewien że autorzy poświęcili mu więcej czasu niż tylko wklepanie geometrii samolotu i danych silnika do odpowiednich tabel.
Model lotu symulatora jest dobry tylko w takim stopniu w jakim wykorzystuje go FM konkretnego samolotu który testujesz. Możesz liczyć z dokładością do pojedynczego atomu, ale jeśli źle został opracowany FM konkretnej maszyny, to tylko marnujesz czas.
Wiem o tym. Wydaje mi się, że autor m.in. to miał na myśli. Tu wracamy do tego, że preferuję właśnie skupienie się na jednej maszynie. Jeżeli jest dodatek zawierający jedną maszynę, to z dużym prawdopodobieństwem takie "skupienie" dostaniemy.
Przy okazji - model w dodadtku do FSX dobry, ale nie ma bata, żeby to było w porządku http://a2asimulations.com/forum/viewtopic.php?f=55&t=19647 Ten P-47 potrafi "ustalić się" w ślizgu ze skrzydłami w poziomie. Może mi ktoś wmawiać, że to ciężki samolot itd., ale takich cudów nie ma.
-
A piszesz jakbyś nie wiedział. :) Co ma A-10 które przytaczasz do C-172 z tamtego arytkułu?
Przy okazji - model w dodadtku do FSX dobry, ale nie ma bata, żeby to było w porządku http://a2asimulations.com/forum/viewtopic.php?f=55&t=19647 Ten P-47 potrafi "ustalić się" w ślizgu ze skrzydłami w poziomie. Może mi ktoś wmawiać, że to ciężki samolot itd., ale takich cudów nie ma.
Dobry nie znaczy bezbłędny. Wszystko sprowadza się do tego ile jesteś w stanie zrobić mając ograniczony czas i środki. Dotyczy to wszystkich platform.
No i znowu - to tylko jeden dodatek, w którym zresztą nacisk na poprawianie FM nie był za duży.
-
A piszesz jakbyś nie wiedział. :) Co ma A-10 które przytaczasz do C-172 z tamtego arytkułu?
A widzisz :020:
Na większości samolotów w układzie klasycznym powinno być to widać (adverse yaw). Na A-10 bez wątpienia widać w XP 9+. C-152/172 nie nadaje się moim zdaniem do testowania modelu lotu. Za bardzo idzie w powietrzu jak pług w ziemi.
No i znowu - to tylko jeden dodatek, w którym zresztą nacisk na poprawianie FM nie był za duży.
Nie był? To jaki dodatek do FSX wyróżnia się dopracowanym modelem lotu? Interesują mnie śmigłowe z 2. wojny i późniejsze o podobnych proporcjach łącznie z turbośmigłowymi jednosilnikowymi.
-
Wybaczcie, ale to jest tak jak z dyskusją o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Albo o tym, że jednym podobają się blondynki, innym brunetki, trzecim rude, a dla czwartego kolor nie ma znaczenia... Ktoś taki za wszelką cenę może próbować udowodnić, że blondynki są najlepsze. Nie dlatego, że są obiektywnie, tylko tak mu się wydaje.
W tych porównaniach jest podobnie. Nie jestem w stanie wypowiadać się na temat tych dwóch symulatorów, bo nie znam ich mechaniki wystarczająco. Natomiast mam doświadczenie z przyglądania się modelowi lotu iłka. Słyszałem mnóstw różnych opinii na temat tego, jak wygląda model lotu w iłku - a najczęściej były to jakieś prywatne przekonania + rzeczy zasłyszane, które pozwalały coś uzasadnić... każdy wypowiadał się jak wielki specjalista (wielu miało duże doświadczenie w symulatorach). Co z tego, skoro nikt nie leciał nigdy w Bf-109 ani innej podobnej maszynie? Co więcej, opinie tych specjalistów często bywały sprzeczne. Żeby przytoczyć przykład: "moment od śmigła za mały", "za duży", "sztucznie wprowadzony! i nie mający nic wspólnego z parametrami śmigła", albo sprawa skoku śmigła, albo choćby wypowiedź dyskutującego tu Bucica, który w temacie o Flight Gear pisał, że w iłku są źle liczone momenty bezwładności (co jest nieprawdą - momenty są liczone dość poprawnie). Wszystkie te opinie opierają się na subiektywnych odczuciach. Pamiętajcie przy tym, że często rozmawiamy o bardzo subtelnych efektach, więc rzeczy takie jak autosugestia, uprzedzenia itp... mogą mieć istotne znaczenie. Żaden z tych testów nie pokazał poprawnego stanowiska testowego z powtarzalnymi warunkami, mierzonymi wielkościami itp. Zawsze mamy wrażenia testera, które mogą być błędne.
Żeby być rzeczowym, mamy dwa wyjścia:
- jeśli chcemy mówić, czy coś jest w danym symulatorze wymodelowane, nie możemy się opierać na wrażeniach, ale wypadałoby znać kod tego programu (i to jest akurat możliwe w wypadku Flight Gear), albo znać kogoś, kto zna i może powiedzieć, jak to jest naprawdę napisane (np. autor), jaki model zastosowany, co zostało uwzględnione;
- drugie polega na stworzeniu jednakowych warunków i pomiarów przy pomocy odpowiedniego zewnętrznego narzędzia, które będzie nieczułe na nasze sugestie, a potem jeszcze zbudowanie podobnego stanowiska realnie. Problemem tu jest mnóstwo pracy do wykonania i koszty przedsięwzięcia, stąd znacznie prostsze jest pytanie u źródła - autora.
Niestety nie wierzę, żeby komuś chciało się wykonać takie porównanie (i nie dziwię się), więc niestety skazani jesteśmy na ciągłe takie domniemania, narzekania itp...
Mazak miał rację - brać, co się podoba i nie próbować szukać dziur na siłę, a cieszyć się z wirtualnego latania.
-
Nie był? To jaki dodatek do FSX wyróżnia się dopracowanym modelem lotu? Interesują mnie śmigłowe z 2. wojny i późniejsze o podobnych proporcjach łącznie z turbośmigłowymi jednosilnikowymi.
Nie wiem :) Od FM trzymam się z daleka z powodów o których pisze Zefir. Ani się na tym za dobrze nie znam, ani nie da się tego w prosty i wymierny sposób zmierzyć. Wolę bawić się systemami.
Wiem że Bell 206 od Dodosim i Piper Cub od A2A przełamują sporo ograniczeń i dziwactw modelu lotu FS'a, ale są też samoloty które cieszą się "sławą" posiadania bardzo dobrego FM'u jak na przykład produkty RealAir (żadnego nie posiadam).
Pisząc że nie było dużego nacisku na FM w przypadku P47, mam na myśli to że w dużej mierze jest to FM ze "starego" P47 WOP2. W porównaniu z Piperem Cub gdzie model lotu był tworzony od podstaw, inną techniką i przy aktywnym udziale kilku prawdziwych pilotów Pipera (w tym Dudley'a Henruqies'a, niestety w czasie powstawania P47 WOP3 siedział jeszcze na FS9) jest spora różnica. Czy FM Pipera jest idealny? Nie, ludzie nadal zgłaszają błędy albo uwagi że coś jest sprzeczne z ich doświadczeniami.
Tworzenie modelu lotu właściwie często przypomina wyścig "ile błędów uda się znaleźć podczas testów". Tworzysz model lotu w oparciu o dane które posiadasz (geometrię, profile, doświadczenie), testujesz, okazuje się że mimo poprawnych danych "coś jest nie tak" albo dane nie pasują do modelu, poprawiasz, znowu testujesz, okazuje się że poprawki popsuły coś innego, poprawiasz, i tak w kółko. Jest prawie pewne że wszystkich sytuacji nie uda się sprawdzić i potem ludzie na forach mają radochę w znajdowaniu baboli :) Podejrzewam że dotyczy to każdego sim'a, bo w każdym masz pewien niedoskonały model który próbuje aproksymować rzeczywistość w mniejszym lub większym stopniu, a dopiero tworząc jakąś maszynę musisz dopasować to co masz do tego modelu.
-
Wybaczcie, ale to jest tak jak z dyskusją o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Albo o tym, że jednym podobają się blondynki, innym brunetki, trzecim rude, a dla czwartego kolor nie ma znaczenia... Ktoś taki za wszelką cenę może próbować udowodnić, że blondynki są najlepsze. Nie dlatego, że są obiektywnie, tylko tak mu się wydaje.
To mogłoby się odnosić do dyskusji "co ważniejsze, model lotu czy kokpit?", a o tym nie dyskutujemy. Przynajmniej nie ja.
Co z tego, skoro nikt nie leciał nigdy w Bf-109 ani innej podobnej maszynie?
Takie doświadczenie nie jest potrzebne do sprawdzenia ogólnej poprawności modelu lotu. I na upartego latałem czymś podobnym ;)
Co więcej, opinie tych specjalistów często bywały sprzeczne. Żeby przytoczyć przykład: "moment od śmigła za mały", "za duży", "sztucznie wprowadzony! i nie mający nic wspólnego z parametrami śmigła",
Powyższe ma być powodem do niedyskutowania o niczym? Jeszcze raz - nie przekonasz mnie do "i tak do niczego nie dojdziecie". Wydaje mi się, że podałem po drodze kilka przydatnych i niegłupich informacji, modele lotu sprawdzam metodycznie. Wolę rozmawiać o modelu lotu niż o sensie poruszania tematu w ogóle. A tak z ciekawości - masz namiary na opinie tych specjalistów?
albo sprawa skoku śmigła,
Co z nią?
albo choćby wypowiedź dyskutującego tu Bucica, który w temacie o Flight Gear pisał, że w iłku są źle liczone momenty bezwładności (co jest nieprawdą - momenty są liczone dość poprawnie).
Sprawa prosta. Gdyby nie "fly-by-wire" w samolotach ze Sturmovika, latałyby jak szpilki.
Wszystkie te opinie opierają się na subiektywnych odczuciach.
W moim przypadku poza odczuciami ubogie doświadczenie w lataniu i całkiem przyzwoita ogólna wiedza na temat lotu.
Pamiętajcie przy tym, że często rozmawiamy o bardzo subtelnych efektach, więc rzeczy takie jak autosugestia, uprzedzenia itp... mogą mieć istotne znaczenie. Żaden z tych testów nie pokazał poprawnego stanowiska testowego z powtarzalnymi warunkami, mierzonymi wielkościami itp. Zawsze mamy wrażenia testera, które mogą być błędne.
Tak myślałem, że humanista :P
Co do stanowisk testowych, pomiarów itd. To samo co do doświadczenia w lataniu Bf-109. Do oceny zjawisk, które opisuję, nie jest potrzebne. Przykład - efekt kierunkowy i powiązane. Niektóre symulatory zwyczajnie tego nie modelują, widać to, łatwo sprawdzić i nie wiem, co chcesz mierzyć. Co do wielkości faktycznie mierzalnych jak szybkość obrotu wokół osi podłużnej - jeżeli jest zawyżona dwukrotnie, to to widać. Jeżeli widzę inne parametry przekłamane o połowę i więcej, to nie mam żadnych skrupułów, żeby o tym wspomnieć bez pomiarów. Jest tuzin zjawisk do sprawdzenia, które często są zwyczajnie pomijane w danym modelu lotu albo przekłamane w takim stopniu, że pomiary nie są potrzebne.
Żeby być rzeczowym, mamy dwa wyjścia:
- jeśli chcemy mówić, czy coś jest w danym symulatorze wymodelowane, nie możemy się opierać na wrażeniach, ale wypadałoby znać kod tego programu (i to jest akurat możliwe w wypadku Flight Gear), albo znać kogoś, kto zna i może powiedzieć, jak to jest naprawdę napisane (np. autor), jaki model zastosowany, co zostało uwzględnione;
Kolejny raz - znajomość kodu nie jest potrzebna do oceny modelu lotu. Przykład - to ja poinformowałem osoby pracujące nad BoB2 o braku modelowania efektu bliskości ziemi i "oszukanym" trzepotaniu, a nie na odwrót.
- drugie polega na stworzeniu jednakowych warunków i pomiarów przy pomocy odpowiedniego zewnętrznego narzędzia, które będzie nieczułe na nasze sugestie, a potem jeszcze zbudowanie podobnego stanowiska realnie. Problemem tu jest mnóstwo pracy do wykonania i koszty przedsięwzięcia, stąd znacznie prostsze jest pytanie u źródła - autora.
Piszesz cały czas o czymś, co bardziej przypomina ocenę osiągów (ich dokładności), a ja tym się nie zajmuję. Analiza połowy osiągów nie ma sensu bez poprawnego modelu lotu.
__________________________________
Wiem że Bell 206 od Dodosim i Piper Cub od A2A przełamują sporo ograniczeń i dziwactw modelu lotu FS'a, ale są też samoloty które cieszą się "sławą" posiadania bardzo dobrego FM'u jak na przykład produkty RealAir (żadnego nie posiadam).
Dzięki za namiar.
Pisząc że nie było dużego nacisku na FM w przypadku P47, mam na myśli to że w dużej mierze jest to FM ze "starego" P47 WOP2. W porównaniu z Piperem Cub gdzie model lotu był tworzony od podstaw, inną techniką i przy aktywnym udziale kilku prawdziwych pilotów Pipera (w tym Dudley'a Henruqies'a, niestety w czasie powstawania P47 WOP3 siedział jeszcze na FS9) jest spora różnica. Czy FM Pipera jest idealny? Nie, ludzie nadal zgłaszają błędy albo uwagi że coś jest sprzeczne z ich doświadczeniami.
Dziwne. Na stronie nie chwalą się dokonaniami na polu FM.
Tworzenie modelu lotu właściwie często przypomina wyścig "ile błędów uda się znaleźć podczas testów". Tworzysz model lotu w oparciu o dane które posiadasz (geometrię, profile, doświadczenie), testujesz, okazuje się że mimo poprawnych danych "coś jest nie tak" albo dane nie pasują do modelu, poprawiasz, znowu testujesz, okazuje się że poprawki popsuły coś innego, poprawiasz, i tak w kółko. Jest prawie pewne że wszystkich sytuacji nie uda się sprawdzić i potem ludzie na forach mają radochę w znajdowaniu baboli :) Podejrzewam że dotyczy to każdego sim'a, bo w każdym masz pewien niedoskonały model który próbuje aproksymować rzeczywistość w mniejszym lub większym stopniu, a dopiero tworząc jakąś maszynę musisz dopasować to co masz do tego modelu.
To samo co do zefira a propos "niemożliwości sprawdzenia modelu lotu".
-
Nie mam zamiaru się rozdrabniać, więc będzie dość krótko.
Nie wiem, jakie masz doświadczenie, ale właśnie dlatego, że próbujesz przedstawiać się jako człowiek z jakimś autorytetem w tej dziedzinie, to robisz większą szkodę niż domniemania nas, prostych ludzi. Bo każdą bzdurę, którą wypowiesz w tak pewny i twierdzący sposób zacznie powtarzać pięć kolejnych, traktując Cię jak wyrocznie, aż w końcu coś urośnie do roli nowego mitu. Możesz mieć w pewnych sprawach rację, ale właśnie przykład Iła-2, w temacie którego raczej trudno będzie Ci mnie zagiąć, pokazuje, że możesz się bardzo mylić, a stąd mam podstawy do właśnie takiego twierdzenia.
W Iłku istnieje kilka grup rozłożenia masy, w zależności od konstrukcji/przeznaczenia samolotu i na podstawie tych szablonów obliczane są stosowne momenty bezwładności. Następnie na podstawie profili aerodynamicznych różnych części, dla danej prędkości liniowej i kątowej samolotu względem powietrza liczone są siły i momenty sił i na ich podstawie liczone są wszelkie przyspieszenia. Kropka. Owszem jest pewne wygładzanie sterowania (którego nie jesteś w stanie fizycznie zaobserwować, bo wychylenia powierzchni sterowych modelu 3d nie odpowiadają prawdziwemu położeniu tych powierzchni w obliczeniach modelu lotu - te 3d są o wiele bardziej wygładzone - stąd nie wiem, skąd wiesz o jakimś fly-by-wire - nie jesteś tego w stanie zmierzyć na oko). Zatem nawet to niewielkie wygładzanie (którego rola to już zupełnie inna dyskusja) nie zmienia faktu, że podstawowe prawa fizyki w iłku są spełnione co do joty.
Wydaje Ci się, że o tym, że jesteś w stanie swoimi testami odkryć coś, czego nie wiedzą osoby piszące program - to niemożliwe raczej. Jeśli nikt nie napisał wpływu ziemi, to tym, że go poinformujesz, że tego nie zauważasz, nie zaskoczysz go i nie będzie to na pewno zaszczytne odkrycie Ameryki.
Tyle z mojej strony. Chyba jestem jednak z tych, do których bardziej mówi szkiełko i oko, a nie czucie i wiara.
Jakby co, to ktoś mi może strzelić w kolano. Wolę lewe, będzie w komplecie do złamanej ręki. I jeśli mogę wybrać oprawcę, to chciałbym, żeby wyrok wykonał Zimny Janek.
-
Miało być krótko :D
Nie wiem, jakie masz doświadczenie, ale właśnie dlatego, że próbujesz przedstawiać się jako człowiek z jakimś autorytetem w tej dziedzinie, to robisz większą szkodę niż domniemania nas, prostych ludzi.
Nie marnuję czasu na przedstawianiu swojego CV i nie lubię takiego podejścia. Nie wiem, jak mam do Ciebie dotrzeć z przesłaniem, że każdy może sprawdzić rzeczy, które ja sprawdzam, jak mu powiem jak. O ile wcześniej nie wiedział, jak to zrobić oczywiście.
Bo każdą bzdurę, którą wypowiesz w tak pewny i twierdzący sposób zacznie powtarzać pięć kolejnych, traktując Cię jak wyrocznie, aż w końcu coś urośnie do roli nowego mitu. Możesz mieć w pewnych sprawach rację, ale właśnie przykład Iła-2, w temacie którego raczej trudno będzie Ci mnie zagiąć, pokazuje, że możesz się bardzo mylić, a stąd mam podstawy do właśnie takiego twierdzenia.
W Iłku istnieje kilka grup rozłożenia masy, w zależności od konstrukcji/przeznaczenia samolotu i na podstawie tych szablonów obliczane są stosowne momenty bezwładności. Następnie na podstawie profili aerodynamicznych różnych części, dla danej prędkości liniowej i kątowej samolotu względem powietrza liczone są siły i momenty sił i na ich podstawie liczone są wszelkie przyspieszenia. Kropka. Owszem jest pewne wygładzanie sterowania (którego nie jesteś w stanie fizycznie zaobserwować, bo wychylenia powierzchni sterowych modelu 3d nie odpowiadają prawdziwemu położeniu tych powierzchni w obliczeniach modelu lotu - te 3d są o wiele bardziej wygładzone - stąd nie wiem, skąd wiesz o jakimś fly-by-wire - nie jesteś tego w stanie zmierzyć na oko). Zatem nawet to niewielkie wygładzanie (którego rola to już zupełnie inna dyskusja) nie zmienia faktu, że podstawowe prawa fizyki w iłku są spełnione co do joty.
To bardzo dobrze, że jesteś mocny z Iła, bo ja tu nie mam zamiaru robić za wyrocznię i chętnie skonfrontuję swoje wynurzenia z kimś. Mój błąd polegał na tym, że nie wziąłem pod uwagę kąta wychylenia pow. ster. różnego od tego z modelu 3D. Stąd to "fly-by-wire". Rozumowanie było takie:
nałożone fałszywe ograniczenia na pow. sterowe przy w miarę poprawnych prędkościach kątowych => po zdjęciu ograniczeń prędkości kątowe byłyby zawyżone (bardzo)
>Jeżeli< kąty w modelu lotu i w modelu 3D znacznie się różnią, to całe zdanie do śmietnika. Kropka.
W tym momencie dopiero sięgam do czysto subiektywnej oceny i mówię, że prędkości kątowe są zawyżone w Sturmoviku. >Moim zdaniem< widać to wyraźniej przy korkociągach i np. przy odpaleniu "domyślnego, cięższego samolotu w Ił-2 1946". Nie wiem, co to jest. Jakiś dwusilnikowy wynalazek. Czy mmogę/mam zamiar to zmierzyć? Nie. W zamian sięgam po coś innego. Mogę porównać przyspieszenie kątowe przy bardzo szybkim manewrze samolotem, którym latałem z przyspieszeniem w symulatorze, cięzszego samolotu. Jeżeli to przyspieszenie w cięzszym samolocie będzie miało taką samą wartość, jestem podejrzliwy. Jeżeli ma wyższą wartość, to coś jest nie tak, nie? Żadnych pomiarów. Jeżeli przekłamanie nie jest widoczne bez pomiarów, to o nim nie piszę. Do tego, na litość boską, niektóre nieprawidłowe ruchy cięższych samolotów w symulatorach można upolować choćby porównując do nagrań wideo prawdziwych maszyn. W FG były takie przypadki, że wystarczy wiedza o konstrukcji samolotu, żeby wiedzieć, że dany ruch byłby niemożliwy bez urwania ogona np.
Wydaje Ci się, że o tym, że jesteś w stanie swoimi testami odkryć coś, czego nie wiedzą osoby piszące program - to niemożliwe raczej. Jeśli nikt nie napisał wpływu ziemi, to tym, że go poinformujesz, że tego nie zauważasz, nie zaskoczysz go i nie będzie to na pewno zaszczytne odkrycie Ameryki.
Za dużo sobie dopowiedziałeś. Mówiłem o osobach zajmujących się obecnie rozwojem BoB2, które pracują na nieudokumentowanym kodzie pozostawionym przez ich poprzedników. Do tego w ogóle zjechałeś na bok, bo to było dowodem (dobrym) na to, że JA nie muszę znać kodu, żeby celnie określić braki w modelu lotu.
Chyba jestem jednak z tych, do których bardziej mówi szkiełko i oko, a nie czucie i wiara.
Ja też. Z tego co pamiętam, nie musiałem wierzyć w nic z tego, co pisałem... Wszystko praktycznie jest do sprawdzenia, tak jak pisałem wcześniej. Poza częścią z prędkościami kątowymi, którą właśnie dodałem. Ale też "wiarą" bym tego nie nazwał.
-
Bucic - masz zdrowie chłopie ... nie ma co ... :karpik
-
No właśnie jestem chory!!! ;D
Nie bój ziaby, wyzdrowieję i znikam. Co miałem sprawdzić, to sprawdziłem, a symulatorów raczej unikam.
Ktoś wspominał "skok śmigła". Tu http://a2asimulations.com/forum/viewtopic.php?f=10&t=15662&start=15 opisałem to bardzo prosto i konkretnie i podałem adresy do bardzo dobrych artykułów na ten temat. Do tego bonus - prawdziwy film ze startu Spitfire'a, krok po kroku. Niezła radocha jest z tego, że (w BoB2) działa to jak trzeba.