Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: John Cool w Października 06, 2008, 03:27:00
-
W kwestii statków powietrznych różnych państw często bywa tak iż oprócz oznaczeń oficjalnych, stosowanych przez producenta oraz nazw nadawanych przez wojsko, powszechnie funkcjonują również nazwy potoczne danego sprzętu (w naszym przypadku: sprzętu latającego) nadawane przez personel wojskowy.
Na naszym forum niejako przy okazji pojawiały w różnych wątkach, opowieściach Wujka Toyo, tudzież również w pytaniach konkursowych, potoczne nazwy różnych statków powietrznych. Uważam że temat sam w sobie jest na tyle interesujący że szkoda aby różne informacje o takich nazwach samolotów ugrzęzły w gąszczu innych postów. Jestem przekonany iż ta osobliwa tematyka lotnicza zasługuje na osobny wątek do dyskusji i warto zebrać takie nazwy w jednym miejscu :)
Poniżej postaram się zaprezentować małą listę znanych mi potocznych nazw w miarę współczesnych samolotów WWS (powiedzmy po 1945 roku) nadawanych przez tamtejszy personel latający, obsługę i żołnierzy, a niekiedy również używanych na wpół-oficjalnie przez biuro konstruktorskie bądź siły powietrzne.
L-39: "Elka" - pochodząca od litery "L", oficjalnego oznaczenia samolotu.
An-2: "Kukuruźnik": - tradycję tej nazwy dziedziczy bezpośrednio od słynnego "Pociaka" czyli U-2, dosłownie "zbieracz kukurydzy". Przezwisko to odnosi się do roli U-2 przy opylaniu pól kukurydzy w kołchozach. Sugerowano tym samym, że latał tak nisko, iż był w stanie dosłownie zebrać kukurydzę z pola. "Antek", "Anuszka" - myślę że wiadomo ;) "Blaszak".
An-8: "Kit" - po naszemu po prostu wieloryb.
An-14: "Pczełka" - czyli pszczółka. Prawdopodobnie przezwisko to przeniosło się również na An-28 oraz An-38.
An-22: "Antiej" - z mitologii greckiej - gigant, syn Posejdona i Gai.
An-30: "Boing" czyli po prostu Boening, nazywany tak dlatego iż, w porównaniu z An-24 z którego się wywodził, miał charakterystyczne górne wybrzuszenie w przedniej części kadłuba, w okolicach kokpitu, nadające mu charakterystyczny kształt, trochę upodabniający go do B. 747.
An-72/74: "Czeburaszka" - rosyjska fikcyjna postać, bohater bajek, mała istota z ogromnymi uszami, dużymi dobrymi oczami i brązowym futerkiem. Nazwę tę ten antek nosi z powodu charakterystycznych gondol silnikowych, umieszczonych na górze. "Czudowiszje z binoklem" - cudak, straszydło w okularach ;)
An-124: "Rusłan" - legendarny rosyjski bohater, postać z utworów Puszkina. Inna nazwa tego samolotu to "Pterodaktyl" :)
An-225: "Mrija" - z jęz. ukraińskiego "marzenie". Była to nazwa powszechna i przyjęła się również w potocznym nazewnictwie tego samolotu.
A-50: "Szestikrył". Nazwa nadana zapewne dlatego iż A-50 widziany z pewnej strony jawi się jako sześciopłat (nie wiem komu tak się widzi ;) ale niech będzie) - skrzydła, usterzenie ogon, okrągła osłona radaru i dodatkowe powierzchnie w okolicach podwozia głównego.
Be-12: "Czajka".
Be-200: w jego przypadku funkcjonują dwie nazwy: "Albatros" oraz "Irkut" - dosłownie mieszkaniec Irkutu, nadana pewnie z powodu usytuowania zakładów Beriewa.
Ił-28: "Mjasnik" czyli rzeźnik. Nazwę tę nadały maszynie załogi z tej racji iż samolot był bardzo awaryjny, delikatnie mówiąc kontrowersyjnie wykonany, mało wybaczał przy pilotażu. Innymi słowy klasyczny ""widow-maker".
Ił-76: "Gusb łapczaty" - gąsior.
Ił-86: "Bakłażan", czasami także nazywany "Russkij Dżambo" czyli rosyjski Jumbo Jet.
Ka-8: "Irkutianin" - mieszkaniec Irkucka.
Ka-22: "Wintokrył".
Ka-50: "Czarna Akuła" czyli czarny rekin (Black Shark). Inną spotykaną nazwą jest "Oboroteń" czyli "Werewolf" - prawdpopodobnie nazwa dotyczyła tylko pojedynczego prototypu (nr boczny 18), poza tym kojarzy się z filmem fabularnym (nawiasem mówiąc "takim sobie") o tym samym tytule. Najprawdopodobniej jednak najbardziej popularna jest "Czarna Akuła".
Ka-52: "Aligator". Jak na razie jest to jedyna znana nazwa.
MiG-15: "Samoljet Sołdat" - samolot żołnierz, prawdopodobnie za niezawodność.
MiG-21: Dość popularną rosyjską nazwą rury była "Bałałajka", czyli taki trójkątny instrument muzyczny, kojarzony z regionami wokół morza Czarnego. Niewątpliwie nazwa pije do charakterystycznego kształtu skrzydeł. Drugą nazwą z którą można się było zetknąć to "Wesoły", jej genezy niestety nie znam. Poza tym MiGi-21SMT, jak można się było dowiedzieć z innego wątku, były nazywane 'Czeburaszka" - mała dobrotliwa postać z rosyjskiej dobranocki, z dużymi oczami i uszami :)
MiG-23: Często nazywany "Czermodan", niestety nie wiem co oznaczała ta nazwa. Inną znaną nazwą był "Krokodyl", nadaną z racji charakterystycznych goleni głównego podwozia. Natomiast w Afganistanie 23cie były z kolei nazywane "Gryfami" - często wywoływano je tak nawet przez radio.
MiG-25: Najbardziej popularną nazwą był "Letauszyj gastronom", czyli beczkowóz, z tego prostego faktu iż instalacje hydrauliczne tego samolotu były zasilane przez - bagatela! - ponad pół metra sześciennego spirytusu, a dokładniej mieszanka spirytusu i wody destylowanej w proporcjach pół na pół, zwana MASSANDRA. Żartobliwie ten skrót rozszyfrowywano jako: "Mikojan Ariatom, Sławnyj Syn Armianskogo Naroda Dał Radost Awiatoram". Nie trzeba dodawać iż samolot ten był z tego tytułu wyjątkowo uwielbiany przez personel. Był to zresztą wbrew pozorom dość poważny problem - niegdyś krążyła anegdota że w pewnym okresie żony pilotów i personelu naziemnego dały wyraz swojemu zaniepokojeniu w licznych listach do MAPO i osoby pana Artioma Mikojana. Ten zaś, z pochodzenia zresztą ormianin, na wszystkie odpowiedział ze stoickim spokojem jednym zdaniem: "Drogie Panie, jeśli systemy samolotu będą wymagały do zasilania dajmy na to armeński koniak, to nie będziemy mieć innego wyjścia jak wlewać do naszych samolotów właśnie koniak". Inną nazwą wartą wymienienia był "Fantomas", nadaną z tej racji iż wprowadzenie MiGa-25 zeszło się w ZSRR jakoś z premierą popularnego francuskiego filmu. Konstruktorzy i personel odpowiedzialny za testy z LII im. GromoWa nazywał też ten samolot "Czertopołoch" - w rosyjskim folklorze oznacza to chyba coś niezwykłego i niespotykanego.
MiG-23BN oraz MiG-27: Oprócz nazw charakterystycznych dla 23cich wobec myśliwsko-bombowych wariantów tej maszyny używano również nazwy "Kondor", a jeszcze bardziej popularne było określenie "Utkonos" czyli 'kaczy dziób', albo po prostu 'dziobak' z racji charakterystycznycznego ukształtowania części dziobowej.
MiG-29: Jedną z bardziej znanych określeń używanych wobec 29tych to "Striż" czyli jerzyk. Popularna była też nazwa "Toczka opori". Ciekawostką jest to że wyjątkowo dobrze przyjęła się nazwa jaką ochrzciło ten samolot NATO - czyli "Fulcrum". Samolot w wersji 9.13 zaś zapracował sobie na nazwę "Garbaty", z racji powiększonego garbu na górnej części kadłuba, mieszczącej dodatkowe paliwo + wbudowaną stację do walki radioelektronicznej.
Miasiszczew 3M: Jedną ze znanych nazw jest "Młot" drugą zaś jest "Stiliaga" czyli stylista, z racji dłuższego i bardziej dystyngowanego dzioba niż 4M.
Mi-1: "Moskwicz".
Mi-6: "Korowa".
Mi-8: "Zontik" czyli parasol, zapewne z racji wielkiego 5-łopatowego wirnika. Drugą nazwą Mi-8 był "Karlson", bohater szwedzkiej bajki dla dzieci autorstwa Astrid Lindgen, który mieszkając na poddaszu dużego domu nie zadawał sobie trudu łażenia po schodach, tylko przyczepiał sobie do pleców śmigiełko i skakał z dachu :P Jeszcze inną nazwą był "Żiwoglot" - dosłownie "pożerający żywcem" z racji tylnych drzwi ładunkowych, które istotnie się bardzo rozpościerają na boki jakby je otworzyć :) Jeszcze innym określeniem był "Zmej Goryncz" - jakiś trójgłowy stwór ze starych legend.
Mi-10: "Letauszyj kran" czyli dosłownie latający dźwig.
Mi-24: "Trzmiel", jeszcze inną popularną nazwą był "Krokodyl".
Mi-26: "Korowa" czyli krowa. Jeszcze inną obiegową nazwą jest "Saraj" czyli stodoła.
T-4: "Sotka", ten pierwszy radziecki trójmachowy samolot z czynnym systemem stertowania został nazwany tak przez testowy personel prawdopodobnie z racji masy startowej zbliżonej do 100 ton.
Su-17M4: Popularnie nazywany w Afganistanie "Striż" czyli jeżyk. W odróżnieniu od Su-25 samoloty te jawiły się żołnierzom walczącym na ziemi jako ekstremalnie szybkie i latające nadzwyczaj wysoko.
Su-25: "Gracz" czyli gawron - ta nazwa również pochodzi z Afganistanu, funkcjonowała również jako radiowy kod wywoławczy. I doczekała się licznych emblematów na kadłubie z czarnym sympatycznym ptaszkiem na pierwszym planie :) Żołnierze wojsk zmechanizowanych nazywali je również "Raszczeska" oraz "Grebienka" (grzebień) z racji charakterystycznej sylwetki widzianej od dołu (zwłaszcza używano tej nazwy jeśli samolot miał pylony obficie obwieszone podarkami). Ciekawostką jest tutaj Su-25UB, nazywany w WWS "Konek Gorbunok" czyli po naszemu Konik Garbusek - taki mały, sympatyczny, garbaty, a przy tym zaczarowany kucyk, bohater popularnej rosyjskiej bajki Piotra Jerszowa :)
Su-27: Pieszczotliwie nazywany "Żurawik" czyli żuraw. W obiegu są również nazwy Suczka oraz Suka.
Su-27K: Jedną z popularnych nazw jest "Korabiełka", drugą zaś "Triplan" czyli trójpłat, oczywiście z powodu przednich powierzchni sterowych. Nazwa wzięła się również z tego iż podczas pierwszej rzeczywistej próby lądowania T-10K na "Admirale Kuźniecowie" jeden z marynarzy podzielił się z kumplem takim oto spostrzeżeniem: "Ty, patrzaj, ten samolot ma o jedną parę skrzydeł za dużo..."
Su-27IB / Su-34: "Utkonos" - patrz wyżej.
Tu-22: Nazywany bywał jako "Sziło" czyli szydło.
Tu-22M: Popularnym określeniem krążącym wokół tego samolotu było "Slepoj Dżek" czyli ślepy Jack - z racji niezbyt transparentnego i niewygodnego zarazem kokpitu.
Tu-95: W przypadku miśka bardzo dobrze przyjęła się nazwa NATOwska czyli "Bear".
Tu-114: Często nazywany po prostu "Rossija".
Tu-134Szcz: Samolot Tu-134 z nienaturalnie wydłużonym dziobem, często robiący za platformę testową radarów myśliwskich, nazywany "Szczuka".
Tu-160: Najbardziej popularną nazwą tego wielkiego samolotu jest "Tuszka", oczywiście jako swobodne rozwinięcie liter oznaczenia samolotu. Mało kto wie że ten samolot bywa nazywany "Kambała" czyli flądra. Inną funkcjonującą nazwą jest również "Gordost nastii" - chawała/duma narodu.
Tu-204: "Ludmiła".
Jak-28: "Kormilec" czyli przewodnik - podobno ten samolot był na tyle zautomatyzowany, że wśród pilotów panowało czasami przeświadczenie że w zasadzie nie ma sensu podczas lotu trzymać stery.
Jak-36 / Jak-36M / Jak-44: Wszystkie te pionowzloty były nazywane "Wiertikałkami".
Wymienione wyżej nazwy warto uzupełnić jeszcze dla porządku kilkoma ciekawostkami. Oczywiście zdaję sobie sprawę że część tych nazw dużo Forumiczów na pewno zna, podobnie jak część z tego co napiszę poniżej.
Silnie opancerzone i uzbrojone statki powietrzne (Su-25 czy Mi-24) zwyczajowo nazywa się "Szturmowikami" bądź też jako "Letauszyj Tank". Tę tradycję niewątpliwie zapoczątkowało zastosowanie samolotów Ił-2 podczas DWŚ.
Wszystkie wiropłaty bywają określane ogólną nazwą "Wietruszka", niezależnie od typu. Szkolne dwustery zaś (wersje szkolne samolotów bojowych) zwyczajowo nazywa się "szparkami" :) Co ciekawe, drugi protoyp w programie lotniczym prowadzonym w ZSRR/Rosji określa się jako "Dubler". Takim dublerem przykładowo jest ostatnio pokazywany Su-35 nr '902'.
Latające laboratoria określa się skrótem LL ("Lietauszaja Laboratorija"), jak na przykład Tu-144LL. Wg. innej wersji jest to "Letauszyj Lew".
Tak jak w innych SP, również w WWS bardzo popularna jest maniera nazywania samolotów od numerków obecnych w oficjalnym oznaczeniu. Na ten przykład MiGi-23 były nazywane tą drogą "dzwudziestymi-trzecimi" zaś Su-27 to były "dwudzieste-siódme" itd. Bardzo popularne jest dodawanie końcówki "szka", np. "Peszka", "Tuszka" etc. Bardzo często tworzy się nazwy potoczne od literowego oznaczenia wersji danego statku powietrznego - w ten sposób Mi-8AMT był nazywany "AeMTeszką".
Często ludki odnoszą się do danego egzemplarza posługując się dwycyfrowym numerem burtowym. Na ten przykład prototyp Su-30MKI o nr '56' był po prostu nazywany przez szeregowy personel IAPO "piećdziesiatką-szóstką".
Oddzielną bajką jest słowótwórstwo nazewnicze funkcjonujące w Afganistanie. Mi-8 nazywany był przez żołnierzy "pszczołą", śmigłowce Mi-24 - "trzmielami", Su-17 to były "jeżyki", Su-25 - "szpak" zaś MiG-21 nie wiedzieć czemu - "wesoły". Czołg T-62 np. był "słoniem" a mina zaś... "konserwą". Dość oryginalny stosunek do tych wynalazków mieli lokalni rebelianci - o ile wszyscy wiedzą że Mi-24 był nazywany "diabelskim rydwanem", o tyle bardzo złą sławę zdobył sobie Su-25 - na tyle złą, że mudżahedini nazywali go "niemieckim produktem", całkiem na serio mniemając że zbudowanie tak solidnego i trudnego do uszkodzenia/spuszczenia samolotu po prostu nie mogło być udziałem Rosjan lol. Jeszcze inną nazwą ropucha funkcjonującą po "drugiej stronie" był podobno "posłaniec piekieł" - pewnie dlatego że szybko nadlatywał i zrzucał koszmarne ilości ładunku rozganiając całe towarzystwo, nie wyłączając 500kg bomb paliwowo-powietrznych - zaś 4 x rakiety S-25 + 4 x RBK-500 w max. 2óch podejściach to był standard.
Z mojej strony to narazie tyle na temat. Może doszukam się kiedyś jeszcze innych ciekawych nazw mosolotów zza wschodniej granicy.
EDIT:
Leszek957 słusznie zauważył że warto rozszerzyć temat również o cywilne statki powietrzne.
-
Z "moich czasów" pamiętam:
An-24B - "Antek", nic oryginalnego, ale nie było u nas An-2 :001:
Tu-134 -"Tutka krótka": z oszklonym nosem, silniki bez rewersu,
Tu-134A -"Tutka długa": radar "zamiast" szklanego nosa ze stanowiskiem dla nawigatora, silniki (D-30 II :011: - nie pamiętam dokładnie) z rewersem.
Ił-62M -"Emka" - w odróżnieniu od "zwykłego" Ił-62.
Często, by "uściślić" treść rozmów (nie dokumentacji :010:), dodawało się litery numeru rejestracyjnego np "alfa-alfa" - dla "pierwszego" Iła-62.
-
MiG-21: żelazko, ołówek, szybki, zemsta Breżniewa
MiG-15/17 Limy: beczka śmiechu
-
Su-22M4 miał jeszcze inną ciekawą nazwę, bardzo popularną również w NATO w latach 90tych. Bywał mianowicie nazywany "ślepym bokserem" - zapewne dlatego iż choć miał imponujące uzbrojenie to ze środkami wykrywania i naprowadzania na cel wobec tamtych realiów bywało różnie. Innymi słowy: niby umie bardzo porządnie przywalić... ale nie zawsze wie komu ;)
-
MiG-21 - latający oszczep
An-2 - rydwan ognia
M-28 1RM Bis - pinokio
F-16 - fe16 (to moje prywatne :002:)
motolotnia - szmatolotnia (chociaż nie jestem pewien czy to jest statek powietrzny :002:)
szybowiec - patyk
-
motolotnia - szmatolotnia
szybowiec - patyk
Trochę odmienne określenia popularne na "moim" lotnisku:
Motolotnia/ULM - "szmatolot"
Szybowiec - "głuptak"
-
W pruszczu spotkacie się z takim nazewnictwem:
Mi-2 - "czajnik" "mały"
Mi-24 - "hokej" "duży"
-
Arbuz – Air Bus
Embrion - samoloty Embraer
To z języka polskich spotterów.
W pruszczu spotkacie się z takim nazewnictwem:
Mi-2 - "czajnik" "mały"
Mi-24 - "hokej" "duży"
To skojarzenie Mi-2 z czajnikiem trafne. Ale o co chodzi z tym hokejem? Skąd się wzięło?
Alternatywne (nie wiem na ile jest to pewne):
Mi-2 - plemnik (chociaż także odnośnie szybowca PW-5 się pojawia)
Mi-24 - ważka
-
Hokej - skojarzenie wzięło się od statecznika pionowego na belce ogonowej .
Co do "plemnika" też często spotykane , ale "ważka" to raczej do smiglaków ogólnie bo jakoś nigdy nie spotkalem się z ta nazwą
względem Mi-24.
-
Iskra:
- szlifierka (ze względu na dźwięk silnika)
- kajak (kabina tandem)
- na pytanie "czym lecisz" odpowiedź "na kocie" (dotyczy Iskry i wymawiane jest charakterystycznie dla lwowskiej gwary)
-
Duży boeing- 767
Mały boeing- 737
Samolot z latarką w, pardą, dupie- ATR
-
Co do tej "szparki" jako określenie potoczne dwusteru to warto jeszcze dodać, że jak większość z nas wie wzięła się z rosyjskiego słowa "sparka", ta zaś jest skrótem od "spariennyj" - czyli w swobodnym tłumaczeniu "sparowany" albo "zdwojony".
-
Coś z mojego podwórka:
W-3 Sokół "trabant" , "paździerz" z racji tego że łopaty wirnika nośnego wykonane są z kompozytów
Mi-8/17 "zeppelin" lub "jelcz"
MiG-21 "gwóźdź"
-
Nawiązując do postu GrpuppenModeratora Zimnego, przypomina mi sie opowieść mojego ojca o wycieczce do Moskwy , jakoś chwile po naszym 89 roku , a więc jako wolni ludzie - neofici :D
Otóż na każdym pietrze ichniego pałacu kultury , będącego hotelem zreszta jest pani etażowa , która ma telefon zapewne zhotlinowany z Lubianką ( nie słynnym muzeum na kubiance tylko z innym ośrodkiem , na Łubiance). Abywyjść z hotelu etażnica wypisuje kwit , który po powrocie trzeba jej oddać. Pewnego razu musielizabrać troche wódki na spotkanie, i padło na walizkę :D A etażnica drze się od połowy korytaża że
"Czemodanów nie nada!!!!!!"
Więc czemodan to po kufajmańsku zapewne walizkaq lub bagaż
-
Dobrze kombinujecie, Herr Moderator.
http://pl.wiktionary.org/wiki/%D1%87%D0%B5%D0%BC%D0%BE%D0%B4%D0%B0%D0%BD
-
Hej
Skoro już ktoś wskrzesił ten nieco zapomniany wątek, to ja się jeszcze powymądrzam off-topicznie:
An-2: "Kukuruźnik": - tradycję tej nazwy dziedziczy bezpośrednio od słynnego "Pociaka" czyli U-2, dosłownie "zbieracz kukurydzy". Przezwisko to odnosi się do roli U-2 przy opylaniu pól kukurydzy w kołchozach. Sugerowano tym samym, że latał tak nisko, iż był w stanie dosłownie zebrać kukurydzę z pola. "Antek", "Anuszka" - myślę że wiadomo ;) "Blaszak".
Zdaje mi się że An-2 miał na samym początku całkiem oficjalną nazwę Kołchoźnik.
An-22: "Antiej" - z mitologii greckiej - gigant, syn Posejdona i Gai.
Anteus, albo Anteusz po naszemu - i to chyba też jest oficjalna nazwa.
An-72/74: "Czeburaszka" - rosyjska fikcyjna postać, bohater bajek, mała istota z ogromnymi uszami, dużymi dobrymi oczami i brązowym futerkiem.
Noooo takich rzeczy nie wiedzieć :002: wstydźcie się kolego. Czeburaszka to po polsku Kiwaczek. To jedna z kultowych dobranocek okresu schyłku komunizmu. Kiwaczek zasłynął m.in. przemówieniem, jakie wygłosił do przyjaciół, kiedy wspólnie zbudowali dom czy coś tam: "Koledzy! Budowaliśmy... budowaliśmy... i zbudowałiśmy!" (koniec, oklaski). Jeden mój kolega jest fanem Kiwaczka do tego stopnia, że gdy już został potwornie bogatym międzynarodowym multiprezesem, to kosztem jakichś kosmicznych wysiłków i kontaktów zdobył oryginalnego rosyjskiego pluszaka Kiwaczka z lat 70-tych czy 80-tych i postawił sobie na biurku.
MiG-23: Często nazywany "Czermodan", niestety nie wiem co oznaczała ta nazwa.
Kolega Szmajs tu już napisał wyżej - to znaczy waliza, kufer, coś takiego. Zapewne z uwagi na legendarną zwrotność tego samolotu :002: (w którejś z książek lub artykułów J.Gotowały był taki motyw, relacja z jego własnej misji treningowej, w czasie której "wykręciły" ich MiGi-21, które też przecież specjalnie zwrotne nie są, a już z maszyną o zmiennej geometrii nie poiwinny się równać...)
MiG-25: Najbardziej popularną nazwą był "Letauszyj gastronom", czyli beczkowóz, z tego prostego faktu iż instalacje hydrauliczne tego samolotu były zasilane przez - bagatela! - ponad pół metra sześciennego spirytusu, a dokładniej mieszanka spirytusu i wody destylowanej w proporcjach pół na pół, zwana MASSANDRA. Żartobliwie ten skrót rozszyfrowywano jako: "Mikojan Ariatom, Sławnyj Syn Armianskogo Naroda Dał Radost Awiatoram".
Z tego co wiem Massandra to właśnie gatunek gruzińskiego koniaku, więc pewnie dlatego tak żartobliwie nazwano tę spirytusową mieszankę...
Mi-8: "Zontik" czyli parasol, zapewne z racji wielkiego 5-łopatowego wirnika. Drugą nazwą Mi-8 był "Karlson", bohater szwedzkiej bajki dla dzieci autorstwa Astrid Lindgen, który mieszkając na poddaszu dużego domu nie zadawał sobie trudu łażenia po schodach, tylko przyczepiał sobie do pleców śmigiełko i skakał z dachu :P Jeszcze inną nazwą był "Żiwoglot" - dosłownie "pożerający żywcem" z racji tylnych drzwi ładunkowych, które istotnie się bardzo rozpościerają na boki jakby je otworzyć :) Jeszcze innym określeniem był "Zmej Goryncz" - jakiś trójgłowy stwór ze starych legend.
"Karlson który mieszka na dachu" to kolejna z kultowych dobranocek. Zdaje mi się że on miał to śmigiełko na głowie/na czapce. Pochwalę się tutaj że już jako 10-latek byłem nieźle pokręcony na punkcie tych różnych takich latających, wiedziałem na jakiej zasadzie latają śmigłowce, wiedziałem że jest coś takiego jak moment obrotowy (chociaż nie wiem czy znałem tę nazwę) i że helikopter musi mieć smigło ogonowe albo coś, bo inaczej sam by się kręcił przeciwnie do obrotów wirnika. I bajka o Karlsonie wydawała mi się nierealistyczna :) no bo przecież powinien się kręcić skoro nie ma śmigła ogonowego...
Żmij Goryncz, albo Gorynycz to o ile wiem taki trójgłowy latający smok z rosyjskich baśni ludowych.
T-4: "Sotka", ten pierwszy radziecki trójmachowy samolot z czynnym systemem stertowania został nazwany tak przez testowy personel prawdopodobnie z racji masy startowej zbliżonej do 100 ton.
Czy on nie miał przypadkiem innej nazwy "Samolot 100" albo Su-100 albo coś takiego? Tak mi się coś kojarzy...
-
Noooo takich rzeczy nie wiedzieć :002: wstydźcie się kolego. Czeburaszka to po polsku Kiwaczek. To jedna z kultowych dobranocek okresu schyłku komunizmu. Kiwaczek zasłynął m.in. przemówieniem, jakie wygłosił do przyjaciół, kiedy wspólnie zbudowali dom czy coś tam: "Koledzy! Budowaliśmy... budowaliśmy... i zbudowałiśmy!" (koniec, oklaski). Jeden mój kolega jest fanem Kiwaczka do tego stopnia, że gdy już został potwornie bogatym międzynarodowym multiprezesem, to kosztem jakichś kosmicznych wysiłków i kontaktów zdobył oryginalnego rosyjskiego pluszaka Kiwaczka z lat 70-tych czy 80-tych i postawił sobie na biurku.
Trochę jestem akurat za młody aby pamiętać tę dobranockę, a to przezwisko MiGów-21SMT utrwaliło się jakoś na początku lat 70tych, zaraz po wprowadzeniu pierwszych maszyn do eksploatacji, więc kreskówkę już wówczas musiano emitować.
O! Oprócz tytułowej Czeburaszki - Kiwaczka był jeszcze krokodyl Gienia :)
(http://gfx.filmweb.pl/blog/991385/443692.1.jpg) (http://chebur.webpark.pl/gena.jpg)
Czy on nie miał przypadkiem innej nazwy "Samolot 100" albo Su-100 albo coś takiego? Tak mi się coś kojarzy...
W zasadzie powstało kilka egzemplarzy T-4, nazwanych 'Samolot 100', 'Samolot 101' chyba aż do 105tego. "Sotka" mogła się więc odnosić do całej serii. Co ciekawe do dziś ocalał tylko 'Samolot 101' i można go oglądać w muzeum w Monino.
Oznaczenie Su-100 często pojawia się w literaturze - ale z jednoczesną uwagą że raczej nie jest to nazwa poprawna (ani też oficjalna). Poza tym mi Su-100 osobiście bardziej kojarzy się z artylerią samobieżną ;)
A za resztę uwag dziękuję moim przedmówcom :)
-
Wracając do MiGa-23, ta waliza/walizka wydaje mi się że chodzi o sposób chowania głównego podwozia, jak wiadomo w '23 podwozie jest dość duże, skomplikowane i jest w dość nietypowy sposób chowane aby zmieściło się w małe komory, więc to trochę przypomina pakowanie walizki.
-
Ja bym troszkę inaczej podszedł do tematu i nie ograniczał się jedynie do podwozia. Jak się popatrzy na sylwetkę MiG-23/27 ze złożonymi skrzydłami i obwieszonego graciarnią wygląda jak dobrze zamknięta walizka. Być może właśnie składane skrzydła powodują skojarzenie z wiekiem walizki, no i "pakowność". Poza tym to chyba jedyny rosyjski sprzęt ze zmienną geometrią skrzydeł, więc może właśnie ta cecha zagwarantowała mu ten przydomek albo ktoś powiedział: "składa się jak walizka" i już tak przy nim zostało :).
Przyznam się, że ta symbolika mnie zainteresowała :D.
-
Nie powiedziałbym że taki "jedyny" - takie Su-24 pierwszych serii produkcyjnych pojawiły się w linii praktycznie równocześnie z MiGami-23M.
-
"Koledzy! Budowaliśmy... budowaliśmy... i zbudowałiśmy!"
Niestety nie jest to pełna wersja przemówienia, jak na radzieckiego bohatera przystało owo przemówienie zakończył gromkim "urrrraaa". Musiałem zaoftopować w obronie prawdy historycznej.
A teraz do rzeczy. Moim skromnym zdaniem nazwa czeimadan wzięła się z kształtu kadłuba MiG-23. Jest on w większości (wizualnie) kanciasty jak taka właśnie waliza.
Wymyśliłem to poprzez małą analogię do MiG-29, nie raz słyszałem od pilotów na nim latających nazwę "szafa". Pojawiało się to zazwyczaj w opisie walki powietrznej i dotyczyło jakiegoś bliskiego spotkania, a związane to było z kształtem wlotów i ich szerokości itp.
"Stanęła przede mną taka szafa", "Nagle widzę w lusterku szafę", "No i zakopciła szafa". W takich zwrotach pojawiała się ta nazwa.
-
Nie powiedziałbym że taki "jedyny" - takie Su-24 pierwszych serii produkcyjnych pojawiły się w linii praktycznie równocześnie z MiGami-23M.
Masz rację, nie skojarzyłem. Niemniej i tak samoloty ze zmienną geometrią na palcach jednej ręki się da policzyć. Bardziej mnie zainteresowała symbolika niż wyliczanie typów.