Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: Zefir w Stycznia 09, 2009, 13:07:09

Tytuł: Zgubiony bagaż przez Air France - jak dochodzić swoich praw?
Wiadomość wysłana przez: Zefir w Stycznia 09, 2009, 13:07:09
Witajcie,

nasze forum gromadzi różnych specjalistów, ale także ludzi, którzy mogą pomóc swoim doświadczeniem, dlatego postanowiłem zwrócić się o pomoc właśnie do Was. Temat jak najbardziej lotniczy.
W poniedziałek 5.01 o siódmej rano rozpocząłem podróż z Okęcia do Clermont-Ferrand (Francja) z trzygodzinną przesiadką na Charles de Gaulle (Paryż). W Paryżu okazało się, że pogoda nie jest najlepsza i kolejne loty były opóźniane, a część odwoływana. W międzyczasie mój lot (planowany odlot około 13.) też najpierw spadł o dwie godziny, a potem został odwołany. Po odstaniu swojego w "kolejce" (kolejka była francuska - silne łokcie) dostałem kartę pokładową na lot wieczorny (wylot około 21.). Następnie zabrzmiał przez megafon głos, że wszystkie loty tego dnia są anulowane. Stałem znów w tej kolejce, tym razem przez prawie 3 godziny i prawie wcale się nie poruszyłem. W międzyczasie na tablicy odlotów pojawiły się mój lot z napisem "on time", co zdziwiło mnie mocno. Za jakiś czas też zostali wezwani pasażerowie do jakiegoś innego samolotu z koszmarnym opóźnieniem. Na pytanie skierowane do pracownika lotniska, czy informacje na tablicy są aktualne, uzyskałem informację, że jeśli nie jest napisane, że lot jest anulowany, to oznacza, że najwyżej będzie opóźniony. Opuściłem wobec tego kolejkę i czekałem. Lot stał się opóźniony... A na 10 minut przed odlotem według normalnego rozkładu odwołany. Wróciłem do "kolejki" i odczekałem kolejne 2,5 godziny, po czym dostałem kartę pokładową na samolot wylatujący o 8:10 rano. Miejsca w hotelach i ciepłe posiłki w międzyczasie się skończyły, więc zostałem skierowany do terminalu 2E celem spędzenia tam nocy (bo cieplutki i przytulny terminal 2G jest zamykany na noc). Rankiem wróciłem do terminalu 2G i z pewnymi opóźnieniami po 10. wyleciałem. Po 11. dotarłem do Clermont-Ferrand, niestety mój bagaż postanowił zostać w Paryżu (podobnie jak połowy pasażerów z tego samolotu). Zgłosiłem się do stosownego okienka, pokazałem co trzeba, dostałem pliczek dokumentów na przyszłość (w którym podane są nieaktualne numery Air France, a w numerze mojej sprawy została zamieniona litera przez co spędziłem kolejnych 5 godzin usiłując się dodzwonić do Air France, żeby wyjaśnić sytuację), a także skromną torebkę z podstawowymi środkami higieny osobistej.

Mijają 3 dni, a miejsce pobytu mojego bagażu wciąż nie jest znane. Powinienem wypełnić w tej chwili "Inventory form", czyli formularz ze szczegółowym opisem mojego bagażu.

Chciałbym prosić Was o pomoc, informacje o tym, jak mądrze dochodzić swoich praw? Czego należy oczekiwać i żądać? Jak się do tego zabrać, bo pewnym jest, że nikomu nie zależy na tym, żeby zrekompensować mi straty?

Jak wypełnić inteligentnie opis bagażu i o co przewoźnik może się potem przyczepić? W tabelce jest tam rubryka "Value**", a ** oznaczają, że w przypadku definitywnego zagubienia bagażu zostanę poproszony o paragony na przedmioty. Czy przewoźnik ma prawo żądać takich paragonów? (Bo jak okażę paragon na coś, na co paragonu nie posiadam?) Czy są szanse uzyskania jakiegokolwiek odszkodowania? Czy dochodzić swoich praw tu, we Francji, czy próbować w Polsce?

Czy jest sens i są szanse na dochodzenia jakichkolwiek roszczeń z tytułu opóźnienia, nocy na lotnisku itp...?

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

P.S. Swoją drogą, to oni tam, w Paryżu, niezły "bałagan" mają. Ale to już inna historia.
Tytuł: Odp: Zgubiony bagaż przez Air France - jak dochodzić swoich praw?
Wiadomość wysłana przez: yaros w Stycznia 09, 2009, 15:03:29
Kiedyś leciałem z przesiadką do Grecji i zgubili mi bagaż. Od razu na miejscu zgłosiłem zgubienie i (zgodnie z radą współpasażera) zacząłem marudzić, że co ja teraz mam zrobić bo przecież nie mam nawet szczoteczki do zębów i bielizny na zmianę. Po tym marudzeniu dostałem jakieś kwity i wypłacili mi trochę kaski - wystarczyło na środki do higieny i przejazd z lotniska. Bez marudzenia, sami z siebie, nic nie proponowali - gdyby nie porada współpasażera to bym był w plecy, a tak wyszedłem mniej więcej na zero (na drugi dzień przyjechałem na lotnisko i bagaż już był) - kasa poszła na przejazdy z lotniska i na lotnisko, szczoteczkę i pastę do zębów, jakieś majty na zmianę ;)
Tytuł: Odp: Zgubiony bagaż przez Air France - jak dochodzić swoich praw?
Wiadomość wysłana przez: Miron w Stycznia 09, 2009, 20:05:09
W Polsce tego typu sprawy załatwia się poprze Urząd Lotnictwa Cywilnego - mają specjalny dział poświęcony właśnie "zawaleniom sprawy przez LOT". Sporo ma ten dział pracy, i podobno całkiem nieźle sobie radzi (o dziwo). Trudno jest mi jednak odpowiedzieć, jak to powinno wyglądać w sprawie "obcego" przewoźnika i problemom na lotniskach poza naszym krajem. Ale na pewno nie zaszkodzi postraszyć przedstawicieli ErFrancy takim obrotem spraw, a jednocześnie zwrócić się do ichniejszego nadzoru z podobnym jak tutaj pytaniem...
Tytuł: Odp: Zgubiony bagaż przez Air France - jak dochodzić swoich praw?
Wiadomość wysłana przez: Doktor M w Stycznia 09, 2009, 22:19:24
Proponuję zacząć tu:

http://www.ulc.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=14&Itemid=45

Jeżeli chodzi o dochodzenie roszczeń, to zgodnie z art. 33 konwencji o ujednoliceniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego, sporządzona w Montrealu dnia 28 maja 1999 r., wybór miejsca dochodzenia roszczeń należy do Ciebie - powództwo w sprawie odszkodowania należy wnieść, według wyboru powoda, na terytorium jednego z państw stron bądź do sądu miejsca zamieszkania przewoźnika lub głównej siedziby jego przedsiębiorstwa albo miejsca, gdzie posiada on placówkę, za pośrednictwem której została zawarta umowa, bądź do sądu miejsca przeznaczenia przewozu. Polska jest stroną konwencji, więc roszczeń możesz dochodzić w Polsce, według procedury właściwej dla prawa polskiego (kodeks postępowania cywilnego).

Co do formularza wartości bagażu i paragonów - z tym akurat do czynienia nie miałem na gruncie przewozów lotniczych  - ale ogólną zasadą jest przy roszczeniach odszkodowawczych za rzeczy, że to strona dochodząca odszkodowania musi wykazać ich wartość, przy czym nie musi to być koniecznie paragon czy inny dowód zakupu. Akurat w sprawach z mojej działki z reguły kończyło się na dowodzie z opinii biegłego, który szacował wartość rzeczy (przykładowo).

To tak na szybko.

Pozdrawiam