Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Orzeł w Maja 24, 2009, 12:39:23

Tytuł: Rezerwa
Wiadomość wysłana przez: Orzeł w Maja 24, 2009, 12:39:23
Zastanawiałem się gdzie zamieścić ten wątek i to miejsce wydaje mi się najwłaściwsze.

W piątek miałem okazję i zaszczyt uczestniczyć w pożegnalnej imprezie odchodzącego do cywila jednego z pilotów.Niby nic wielkiego, ot małe spotkanie przy piwku i grillu.Jednak nie o prowiant mi chodzi.Chodzi o człowieka, który był gospodarzem tej imprezy.
Nie będę przytaczał jego imienia i nazwiska, ale Cygan będzie wiedział o kogo chodzi.Chciałem lekko przybliżyć jego osiągnięcia zawodowe.
Pilot ten w stopniu starszego chorążego sztabowego, przesłużył w armii 39 lat, co już w samo w sobie jest niezłym wynikiem.Niewielu chyba jeszcze takich w wojsku jest (przynajmniej w korpusie podoficerskim).Drugim jego osiągnięciem jest, i na to chciałbym położyć nacisk, nalot jaki osiągnął, 5250 godzin spędzonych w powietrzu+100 godzin wylatanych wcześniej w cywilu na szybowcach.Ktoś może zaraz powiedzieć, że w cywilu lub na samolotach transportowych piloci mają większe naloty.Pewnie tak, ale ten człowiek swoje godziny wylatał za sterami śmigłowców, od SM-1/2 poprzez Mi-4 a zakończył na Mi-8.I to jest właśnie powodem napisania przeze mnie tego posta.Dziś już nie ma w naszej armii ludzi z takim doświadczenie.Gdy on leciał za sterami to była sama kwitesencja lotu.Nic nie było pozostawione przypadkowi, a każdy ruch drążkiem czy dźwignią skoku i mocy zaplanowany był i przemyślany wcześniej.Szczęście lotnicze dopisywało mu przez cały okres jego służby i nie miał ani jednego wypadku lotniczego.Wielu pilotów, których on wyszkolił wspomina z łezką w oku to, w jaki sposób przekazywał swoją wiedzę i doświadczenie, które zdobył min. latając w latach osiemdziesiątych w Etiopii oraz na dwóch misjach w Iraku.Jednak kilka "sztuczek" pozostało jego tajemnicą.
Oczywiście są w naszym lotnictwie piloci, którzy potrafią latać i wiedzą do czego służą stery, jednak drugiej takiej osoby która miałaby takie wyczucie sterów jak on nie znam.
Jeszcze długo w kręgach lotniczych będzie się o nim mówiło.

Jeśli znacie ludzi lub podobne historie ludzi, którzy dla lotnictwa zasłużyły się w ten czy inny sposób i uważacie, że warto o tym wspomnieć to piszcie o nich, aby pamięć o nich nie zamarła.
Tytuł: Odp: Rezerwa
Wiadomość wysłana przez: cygan w Maja 24, 2009, 20:16:59
Nie może to być !!!!! W cywilu ?!? No tak ,na każdego przychodzi czas. Miałem okazje okazje być z Nim razem na Woszk-u.
Siedząc przy którymś tam browarze (nie, nie nie było ich za dużo  :002:)  fajnie było posłuchać niektórych opowieści które da się opowiadać tylko przy przysłowiowym piwie.
Tytuł: Odp: Rezerwa
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 24, 2009, 20:45:33
Tacy ludzie jeszcze są, zwykle trafia się jeden na jednostkę. Tutaj miałem okazję poznać pewnego kapitana, z którym latać niestety okazji nie miałem, ale słyszałem tylko dobre opinie, również doświadczony, lata na Mi-14 i W-3RM... i również szykuje sie do odejścia do cywila.

Co do ilości wylatanych godzin - w naszym kraju w porównaniu z zachodem, lub jeszcze gorzej - cywilem, jest marnie. Przy 40 latach za sterami bardzo łatwo znaleźć takich, którzy przekraczali 12 tysięcy łącznie, a 6k mieli na pojedynczym typie  :121: