Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Hangar => IŁ-2 Szturmowik/Forgotten Battles/Ace Expansion Pack/Pacific Fighters/1946 => Wątek zaczęty przez: TheWitch w Września 12, 2010, 20:33:10
-
Drodzy koledzy,
pewien inny kolega poprosił mnie o przetestowanie kilku nowych map do Iła, nad którymi się napracował. Kolega nie może z jakichśtam informatycznych powodów postawić serwera, żeby sprawdzić, jak mapa będzie chodzić z kilkoma graczami online, więc poprosił o to mnie.
Ponieważ akurat dziś siedzę sama w domu i mam wolny czas - wieczorem postawię serwer w celu potestowania choć jednej z tych map.
Gdyby ktoś znalazł trochę czasu i pofatygował się - będę wdzięczna za wszystkich odjechanych pilotów,no bo kto normalny chciałby latać z wiedźmą :107:
Poszukiwani są zwłaszcza piloci bombowców, gdyż mapy, choć dogfightowe mają charakter misji, w której zwykle wygrywają ci, którzy pierwsi zniszczą cel, lub zrobią to w określonym czasie. Piloci myśliwców również konieczni, z tym, że dobrze by było, aby postarali się chronić swoje bombowce, lub ważne obiekty zamiast uganiać się po niebie za jakimś uciekającym myśliwcem, który to może być wystawiony na przynętę na przykład ...
Seria map dotyczy bitwy o Maltę od 1940 do 1942 roku, jest także mapa z Bitwą o Midway.
Przykładowy przykład :102::
Na Maltę płynie Anglikański konwój z zaopatrzeniem, Włosi muszą zatopić wszystkie statki zanim te osiągną redę portu. Jeśli choć jeden dopłynie - wygrywają Anglikańczycy.
Chodzi ogólnie o to, żeby sprawdzić, czy wykonanie niektórych zadań jest w ogóle możliwe. Wszelkie konstruktywne uwagi również będę skrzętnie notować.
Serwer nie ma charakteru full real, a raczej fun-real, misje podobno mają być dynamiczne, widoki włączone dla większej frajdy, wersja UP2.1 + Zuti1.13. Nie jest to serwer dedykowany, ale zwykły, mój, na własnym komputerze uruchomiony dogfajt.
Wyjątkowo nie wyścigowy. :117:
Z góry dziękuję za pomoc i uwagi !
Olga.
P.S.
Startuję zaraz :117:
-
Witam
Chętnie dołączyłbym się do takiej misji. Samemu bawię się ostatnio w tworzenie misji quasihistorycznych pod godfajt. Mam jednak gołego 4.09m i zastanawiam się czy mogę na to wgrać Zuti1.13. - wszystko zaczęło by się wreszcie ruszać.
-
Żeby móc aktywować Zuti, musisz mieć zmodowaną wersję gry, w tej chwili standardem jest Ultra Pack 2.01. O UP poczytać możesz na tym Forum, na forum UltraPacka oraz na stronie z mojej sygnatury.
-
Tak przy okazji - pierwsze testowanie się odbyło, choć nikt z kolegów nie zaszczycił go swoją obecnością, nad czym ubolewam :114:
Na szczęście zagranica się pojawiła i wszystko poszło jak należy.
Kto nie był, niech żałuje, bo trochę się działo ...
Najpierw byliśmy z wizytą u Japończyków - wycieczka łodzią (już nie latającą) na "Akagi" ...
(http://img718.imageshack.us/img718/2409/beznazwy2l.th.jpg) (http://img718.imageshack.us/i/beznazwy2l.jpg/)
Potem przenieśliśmy się na Morze Śródziemne.
Nie było się łatwo przedrzeć przez wściekłą obronę "Fulmarów" oraz ogień przeciwlotniczy ...
(http://img19.imageshack.us/img19/4310/beznazwy1nt.th.jpg) (http://img19.imageshack.us/i/beznazwy1nt.jpg/)
Niemniej jednak konwój nie był już potem taki jak dawniej ...
(http://img697.imageshack.us/img697/1105/beznazwy3lb.th.jpg) (http://img697.imageshack.us/i/beznazwy3lb.jpg/)
Zagadka dla spostrzegawczych - ile statków transportujących pudding na Maltę płynęło sobie wesoło, zanim wypatrzyły je włoskie orły ?
:117:
-
Ja chętnie spróbował bym swoich sił w lataniu online. Także zgłaszam swoją gotowośc bojową jako pilot myśliwca :118:
-
Ja również byłem i nadal jestem chętny do udziału w testach lecz info na forum przydałoby się wrzucać tak z dobę wcześnie lub przynajmniej kilka godzin,
-
Superancko !
Parę map jeszcze zostało nieprzejrzanych.
Co prawda miałam się dziś ścigać, ale, że wczoraj polatałam na treningach z czołówką ligi i już wiem, co się będzie działo, to możemy dziś spróbować zrobić drugą rundę testów.
Czy ktoś jeszcze jest chętny ? Byle nie kamikaze - to psuje całą zabawę :117:
Zaczęlibyśmy może ok 20-tej ?
-
Serwer będzie widoczny na HLu? Jak będę to może dołączę.
-
Serwer będzie widoczny na HL-u pod nazwą "TheWitch" ...
wersja gry 4.09 + UP2.1 + zuti 1.13 (chyba to wszystko ... )
Umiejętności nieważne, dobry humor - tak.
Startujemy dziś 18-tego września o 20.00 (18.00 UTC)
Jeśli nikogo nie będzie do 20.30 - zajmę się pieczeniem sernika ...
Welcome !
:117:
-
Poleciałbym, ale ten front z dwóch tematów niżej wzywa ;) Jak mnie szybko zestrzelą, to może będę przed tą 20.30 ;)
-
...i mnie takie coś omineło ? ...ech...
-
No też żałuję, za to sernik wyszedł niezły :117:
Gdyby jednak znalazła się jakaś mocniejsza ekipa ( z kolegą Kajinami ustaliliśmy z grubsza, że potrzeba więcej ludzi), to czemu by nie powtórzyć sesji. Czekam na ewentualne propozycje czasowe.
-
haha zmusiłaś mnie bym to znalazł. Boskie było :)
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=10848.msg176228#msg176228
U mnie z czasem teraz kiepsko a po 10 listopada to już w ogóle bo nowy pilot się szykuje na ten świat :004:
-
Ja także zgłaszam chęć latania, w tygodniu jestem dostępny prawie zawsze, niestety weekendy raczej odpadają...
Chętnie polatałbym w końcu online, po długiej nauce offline, myślę, że jestem gotowy zasmakować walki z żywymi ludźmi :118:
-
Witam
Chętnie polatam, najlepiej w sobotnie przedpołudnie, ale na tygodniu też może być ;)
-
Dziś wieczorem, około ósmej, co jak na mnie jest wyjątkowo wczesną porą, będę na HL-u stawiała serwer na kilka osób w celach testowych. Jeśli ktoś znalazłby chwilę czasu żeby polatać - byłoby miło.
Do przetestowania są mapy z bitwy o Maltę: topienie konwojów, obrona lotnisk i statków,starty z lotniskowca, ciekawe samoloty i interesujące zadania do wykonania.
Jest także trochę inna bitwa o Midway m. in. z udziałem B-17 oraz próba zatopienia dwóch angielskich pancerników gdzieś na Malajach.
Do niektórych misji potrzeba paru osób więc jeśli nie będzie chętnych pójdę poćwiczyć duże prędkości na "AirRacing". Dziś nie piekę sernika. :117:
Jeśli komuś nudzą się już lekko naparzanki, ustawki i dogfajty z lotnisk, które są w zasięgu rzutu kamieniem i chciałby spróbować czegoś innego - serdecznie zapraszam !
P.S.
UP+zuti
-
W sumie nawet już można stawiać. Chętnie się pobawię.
-
... próba zatopienia dwóch angielskich pancerników gdzieś na Malajach.
Nie dwóch pancerników, a jedego (HMS "Prince of Wales"). Drugi to był krążownik liniowy (HMS "Repulse"). :001:
Ramm.
-
Wczoraj latałem i muszę powiedzieć że było bardzo fajnie. Zadania super. Jedynie czego mi brakowało to komunikacji głosowej. Nigdy jeszcze tak nie latałem i chętnie bym spróbował. Mnie wydaje się że są dwa rozwiązania. Albo wynajdziemy serwer już istniejący na Teamspeak3 i tu na przykład:
il2.kickas-ass.net (serwer polski)
IP: 81.219.221.251
port 9987
lub
tidesofwar.net
port 9987
Albo postawimy swój na czas gry. Moge spróbować odpalić serwer na Ventrilo 2.1.4
Jakie jest wasze zdanie?
-
Nie dwóch pancerników, a jedego (HMS "Prince of Wales"). Drugi to był krążownik liniowy (HMS "Repulse"). :001:
Ramm.
Oj tam, oj tam, jak ma pancerz to pancernik, a jak krąży to krążownik. Tak przy okazji - skoro wzmacniacz służy do wzmacniania, a wskaźnik do wskazywania, kontrolka do kontrolowania, to do czego może służyć POTENCJOMETR ? :121:
Wracając do tematu - wczorajsza impreza się udała, działo się wiele, w jednej z misji udało nam się zatopić ostatni statek konwoju niemal na linii redy portu - jak w amerykańskich filmach :
(http://img600.imageshack.us/img600/7313/clip2h.th.jpg) (http://img600.imageshack.us/i/clip2h.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Linia "mety" widoczna po lewej, w tle latarnia redy portu na Malcie, dwie lecące bomby w drodze do celu ... Swoją drogą zrzuciłam bombę pierwsza ( to ten mały samolocik pod prawym skrzydłem kolegi Greena) ale statek zaliczyło jemu, gdyż moja miała ustawione 3 sekundy zwłoki, a jego chyba 1 sekundę. No i krzyż żelazny poszedł ... do kolegi z dywizjonu EKG ... :114:
Tak to wyglądało z góry:
(http://img809.imageshack.us/img809/6099/clip4ut.th.jpg) (http://img809.imageshack.us/i/clip4ut.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
A droga do celu nie była niełatwa:
(http://img145.imageshack.us/img145/992/clip3gz.th.jpg) (http://img145.imageshack.us/i/clip3gz.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Bitwa o konwój trwała niemal godzinę, krew lała się strumieniami, w powietrzu unosiły się tysiące łusek po nabojach, a pogoda dopisywała ...
Oprócz tej misji zajęliśmy się wytopieniem Japońskich transportowców wiozących wojsko na Midway, oraz dostarczaliśmy wielkimi samolotami zaopatrzenie do Afryki. Mnie się podobało, inni niech się wypowiedzą jak mają ochotę.
Dziś, jak dobrze pójdzie - ciąg dalszy zabawy, parę mapek jeszcze zostało. Tym razem nie będzie już ikonek :117:
-
Zostaw ikonki, będzie "oldschool" ;)
-
Mam nadzieję że w następnych misjach SM.79 dostanie godniejszych, działka mających przeciwników... Ale zabawa przednia, oj tak.
-
to do czego może służyć POTENCJOMETR ? :121:
Potanjcowywania :118:.
-
Jest szansa na loty dzisiaj ??
-
Jeśli nic złego się nie wydarzy to dziś też będzie jatka :123:
Ciekawe, czy ktoś z kolegów zauważył, że jeden ze statków konwoju był okrętem szpitalnym ? :119:
-
Można ustawić tak, że za okręt szpitalny będzie sporo ujemnych punktów... oraz kick :) Pozdrawiam!
-
Mam takie szybkie pytanie organizacyjne :002:
Rozumiem, że żeby z wami polatać odpalam HL, wybieram z dostępnych gier IL-Sturmovik 1946, a potem z lewej strony szukam serwera TheWitch ??
Sorry, za głupie pytania ale to będzie mój pierwszy raz :118:
-
Ok, można do Was zajrzeć ?
O której godzinie dokładnie ?
Ramm.
-
Wchodzisz jak na każdy inny serwer - dokładnie tak, jak piszesz.
A co do tego okrętu szpitalnego - z pewnością płynął na Maltę PO rannych, więc był pusty i tej wersji się będziemy trzymać, bo nie wiadomo, kto mu przywalił, może i ja ... :114:
To że jest tam okręt z krzyżami zobaczyłam dopiero na trackach z gry. W trakcie akcji nie było kiedy się przyglądać, bo szpikowali mnie ołowiem, szyby miałam zakrwawione i popękane, na podłodze pełno łusek z angielskich myśliwców, które sypały się przez dziury w suficie, a na plecach trupa górnego strzelca. Tak, że jestem usprawiedliwiona, jakby coś... :102:
@Rammjager
dokładnie, dokładnie ... faceci to by chcieli wszystko jak w zegarku ...
Dokładnie około ósmej. :117:
Zapraszam
P.S.
Nie wiem jak to będzie, gdyż wczoraj się okazało, że pingi są dość wysokie - widać "poprawili" mi łącze. Gdyby się powtórzyło - z góry przepraszam, nic nie mogę na to poradzić.
-
Kurczę trochę się tylko spóźniłem a tu nie ma miejsc ;(
-
Chciałem podziękowac za zabawę :-)
Parę uwag.
Nie wiem, do czego są przygotowywane te misje, ale : (moim zdaniem)
1. Widoki zewnętrzne w tego typu misjach są zbedne. Szczególnie w misji z Me-323. Po prostu przechodze na externale i wiem gdzie jest Gigant.
2. W misjach bombowych - to samo. Savoia , Blenheim czy Beau mają raczej małe szanse na skryte podejście do celu. A to w misjach bombowych jest podstawa. No chyba, że gracz ma duzo czasu aby wdrapać się na 6 koła i bombardować z pułapu.
3. Misja na poczatku zabawy - Savoia jest praktycznie odporna na ogień Gladiatora. Hurek dla obrońców w takiej misji to naprawdę niezbędne minimum.
4. Limity samolotów - za małe. Dwa razy wieksze były by ok. Chyba, ze limity sa takie małe, aby misje nie trwały za długo.
5. Widoki zewnetrzne mozna zastapic widokami przy starcie -takie cos jest na Spit vs Bf Server czy Warclouds.
Troche pod koniec zaczęły szwankowac pingi :004: Ale i tak sie bardzo dobrze bawiłem. Dziekuję :001:
Pozdrawiam.
Ramm.
-
Jak na pierwsyz ray grania online w IL-2 to bardzo mi si podobało :)
Następnym razem chyba będę nagrywał filmiki w jaki sposób zostałem zestrzelony...
Jak już się wzbiłem w powietrze to po paru sekundach pojawiał się Ramm i ściągał mnie jedną serią.... :karpik
-
Dziękuję bardzo za uwagi - właśnie o to chodzi w testach.
Trochę o historii tego typu misji - pomysł był mój. Chciałam polatać z jakimś celem, a nie tylko po to żeby ustrzelić jak najwięcej przeciwników. Jednocześnie nie podobało mi się w misjach typu cooperative, że ma się tylko jedno życie, więc czasem zabawa kończy się przedwcześnie wskutek trafienia przez jakiegoś wyborowego operatora działa przeciwlotniczego na początku misji. Nie zależało mi szczególnie na realizmie, gdyż jak słusznie stwierdził wczoraj Blakhart - "to gra a nie real".
Chodziło o to żeby uzyskać:
- dobrą zabawę z dynamiczną akcją,
- ciekawe i zróżnicowane zadania do wykonania,
- zaangażowanie do wykonania misji zarówno myśliwców jak i bombowców z równie ważnymi rolami,
- misje stosunkowo krótkie, aby nie nudziły się i nie było zbyt długich przelotów z ziewaniem,
- jednocześnie żeby nie było typowego dla wielu DF naparzania tuż po starcie,
- wygranie misji różnymi metodami z wykorzystaniem taktyki, forteli i podstępów.
Szczerze mówiąc widoki zewnętrzne to mój pomysł po obejrzeniu pierwszych misji, które dostałam do oceny.
Mają swoje wady:
- utrudniają skryte podejście do przeciwnika, uniemożliwiając atak z zaskoczenia
- mocno zaburzają realizm walk 1:1
Ale w tego typu misjach mają też swoje zalety:
- umożliwiają na bieżąco kontrolowanie stanu rozgrywki : np. ilości statków w konwoju, które jeszcze płyną, jak daleko mają do celu, ilość kominów na lotniskach, czyli kontrolowanie ich stanu. Pozwala to na odpowiednie dopasowanie taktyki działania.
- brak możliwości skrytego podejścia ma też pewne plusy - akcja nabiera dramatyzmu. W misji z eskortą Me-323 na przykład, walka o jego przetrwanie ma szansę na klimat zbliżony do scen z Mad Maxa :115: .Tymczasem bez widoków zewnętrznych pilot tego giganta zatoczył by po prostu duże koło, a cała akcja misji sprowadzałaby się do zwykłego DF myśliwców nad wyspą,
- poprawiają widowiskowość - każdy może na przykład dopingować kolegę, który właśnie wykonuje misję swego życia - wykonując najważniejsze zadanie lotu, albo kibicować grupie bombowców w ich akcji przeciw sprytnym i podstępnym angielskim pancernikom :104:
- zmuszają pilotów myśliwców do zapewnienia skutecznej eskorty bombowcom, a nie tylko swobodnego polowania na samoloty wroga nad jego lotniskiem (choć to też może być częścią skutecznej taktyki ).
Uwzględniając za i przeciw, mając na uwadze, że chodzi o zabawę, a nie o zdobywanie punktów, sądzę, że w tych akurat misjach lepiej dla klimatu jak externale są włączone. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wytrawni łowcy mogą nie być tym zachwyceni, ale jak już pisałam, to nie front, a zwykła zabawa.
Rozmawiałam z kolegą, który tworzył dla mnie te misje o doborze samolotów - był zdziwiony, że Gladiator, czy nawet Huriricane nie może zestrzelić tego włoskiego bombowca, w rzeczywistości to podobno miało miejsce. Po raz kolejny potwierdza się, że to tylko "gra a nie real" i misje będzie trzeba będzie przerobić uwzględniając realia gry. Co do ilości samolotów, które się kończą, kolega twierdzi, że jeśli włączony jest RRR to trzeba po prostu wylądować i zatankować zamiast brać kolejny samolot z puli przez "REFLY", ale tak czy inaczej ma jeszcze raz sprawdzić działanie tego systemu i ewentualnie zwiększyć ilości w niektórych misjach. Generalnie jednak uważam, że limity są ok (jeśli będą dobrze działać), bo zmuszają do oszczędzania samolotów, a poza tym zmuszają do latania innymi modelami maszyn poza Spitfire'm.
W kwestii pingów - moje łącze okazuje się niestabilne - wyraźnie się pogorszyło około 22.15 do 22.45, potem było już znów ok. Nie wiem czy coś z tym się da zrobić.
P.S.
Kolega pytał, czy jest możliwość określenia warunków zwycięstwa (jak te kominy na lotniskach np., czy statki przekraczające umowną linię) na zwykłym serwerze DF, tak aby pojawiał się odpowiedni komunikat ? Nie zna tej gry aż tak dobrze.
Jeszcze raz serdeczne dzięki dla wszystkich którzy wzięli udział w testach i podzielili się swoimi uwagami. Mam obiecane, że wszystko co się da będzie uwzględnione i poprawione. Tak, że następnym razem powinno być już lepiej.
:516:
Blakhart - sprawdź PW
-
Rozmawiałam z kolegą, który tworzył dla mnie te misje o doborze samolotów - był zdziwiony, że Gladiator, czy nawet Huriricane nie może zestrzelić tego włoskiego bombowca, w rzeczywistości to podobno miało miejsce. Po raz kolejny potwierdza się, że to tylko "gra a nie real" i misje będzie trzeba będzie przerobić uwzględniając realia gry....
....Kolega pytał, czy jest możliwość określenia warunków zwycięstwa (jak te kominy na lotniskach np., czy statki przekraczające umowną linię) na zwykłym serwerze DF, tak aby pojawiał się odpowiedni komunikat ? Nie zna tej gry aż tak dobrze.
Hurkiem to nie problem, tylko się trzeba nastrzelać, no i mieć trochę farta aby snajper z wieżyczki nie trafił.
Gladim to już jest problem :002: Niestety tak jest skonstruowana ta gra. Dlatego też, czasami externale pomagają wyrównać szanse.
Odnośnie widoków zew. W sumie twoje argumenty są ok, ale w takim razie proponuję zastosować prosty "myk". Dodać samoloty AI. Latające pojedyńczo (nie w formacji) - niech nie mają wpływu na wynik misji - ale niech przynajmniej atakujący mają się nad czym zastanawiac, czyli - to jest "human" czy AI ? :002:
Też nie znam FMB za dobrze, ale nie sądzę aby w misjach typu "dogfiight" było można ustalić warunki zwycięstwa. W trybie "coop" - tak. Takie warunki były np. na VOW-ie.
Ramm.
-
Ramm, a próbowałeś chociaż zestrzelić Hurrkiem SM.79? Coś mi się zdaje że nie. Jedyny Hurricane który byłby zdolny rozwalić Savoię to chyba ten IIc. z 4 działkami - karabinami niewiele można zdziałać. W tej wersji Iłka SM.79 może być pokonane tylko przez coś działkowego.
Testowałem sobie to trochę w QMB i okazuje się, że Hurrkiem jest łatwiej zestrzelić B-17 (zapalają się zbiorniki, potem ekspoldują) niż Sparviero...
-
Ramm, a próbowałeś chociaż zestrzelić Hurrkiem SM.79?
No coś Ty, nigdy !!
:002: :002: :002: :002: :002:
Wczoraj byłem świadkiem małego cudu, kiedy yello po prostu zestrzelił Savoię, może nie wiedział, ze się nie da :004:
:001: :001:
Yarden - bez obrazy, wielokrotnie byłem świadkiem jak ludzie narzekaja na uzbrojenie Spita I-II czy Hurka w walce z bomberami czy myśliwcami.
Być może tak jest. Ale ja tak nie uważam. Jest prosty myk na rozwiązanie tego problemu, ale wybacz ... tajemnica zobowiązuje. Nie chcę się spotkać ze skrzypiacymi płaszczami, czarnym blitzem i nie mam ochoty odbyć krajoznawczej wycieczki po górach Harzu :002:
Ramm.
-
Ja tam nie narzekam, Junki czy Heńki to nie jest taki wielki problem zazwyczaj, Spity Mk.I i Mk.II byłyby moimi ulubionymi gdyby nie silniki, Hurrka ani lubię ani nie lubię, samolo jak samolot, jednak z SM-79 to jest przegięcie. Próbowałem dziś wiele razy i jednak potwierdza się, że najlepiej jest po prostu zasadzić pilotowi (pilotce? ;]) headshota w czasie ataku od przodu. Również niezłą metodą jest pranie pomiędzy silniki od przodu i dołu - w 25% przypadków zapalają się zbiorniki. Jednak przy klasycznych atakach od góry czy dołu, ale z tyłu - na jednego SM-79 potrzebowaliśmy przedwczoraj 3 samolotów. Najlepiej jest wziąć sobie w QMB takiego Hurricane'a, i najpierw przyjacielskiego Ju-88 a potem SM-79, również jako sprzymierzeńca. Wtedy będzie się miało porównanie.
-
Ale łatwo nie ma , przedwczoraj lecąc tym cudem przeżyłam 12 ataków Hurricane'ów w tym 4 z tyłu, dwa z przodu, cztery z góry i dwa z boku (właśnie obejrzałam tracka). Za każdym razem trafiało minimum kilkanaście pocisków, a czasem z pewnością grube kilkadziesiąt.
Po pierwszym ataku straciłam prawy silnik, który się popsuł. Może jednak być, że się popsuł w wyniku niedbalstwa naszych włoskich mechaników, gdyż od kilku dni świętują czyjeś urodziny, a przecież w wyniku jedenastu następnych ataków żaden z dwóch pozostałych już nie nawalił. Przy którymś kolejnym ataku zginął górny strzelec, następnie ranny został drugi pilot. To drugie łatwo można wytłumaczyć, gdyż otwierając butelkę korkociągiem uderzył się nim w czoło, a górny najprawdopodobniej umarł ze starości, gdyż był to nasz kucharz z jednostki, a miało już chłopisko z 85 lat ! W międzyczasie pojawiły się wycieki paliwa (ale nie wiadomo, czy to nie z powodu wadliwego wykonania fiatowskich zbiorników) i chyba zaczęła się tlić jakaś kołdra w kabinie, bo coś dymiło i śmierdziało. Podczas tego zajścia radiooperator wysypywał łuski po angielskich nabojach i jakieś pociski z kabiny, żeby chodząc nie wybić sobie na nich zębów, a dolny strzelec zrobił w tym czasie wszystkim pyszną herbatkę owocową. Cały czas latając w kółko nad konwojem zrzuciłam dwie bomby trafiając dwa statki, potem były 4 ataki Hurricanów, które tak strasznie kręciły się dookoła, że zrobiło mi się niedobrze, więc wyszłam na chwilę się przewietrzyć do bocznych strzelców, którzy grali sobie na świeżym powietrzu w karciochy, od czasu do czasu puszczając w powietrze jakąś serię dla postrachu. Trzecią bombą haniebnie spudłowałam, gdyż coś lekko szarpnęło - chyba trafił mnie niszczyciel, bo po przecież nie szarpie po angielskich pociskach z Hurricanów. Te, trzeba przyznać, mocno jednak przeszkadzały w misji, gdyż było ich na tyle dużo, że latając ze wszystkich stron ograniczały widok i czasem przysłaniały śliczne sierpniowe słoneczko, a przecież miałam się poopalać. Przy kolejnym ataku - tragedia ! Potłukł się balon z winem na drogę powrotną ! Zawróciłam więc, aby zrzucić dwie ostatnie bomby, wtedy się okazało, że to rzeczywiście kołdra się pali, gdyż napity nawigator zasnął z petem w ręce. Nie zdążyliśmy jednak się tym zająć, gdyż przebrzydły niszczyciel trafił nas drugi raz, urywając cały ogon i nie pozwalając dopić w spokoju herbatki, zrzucić ostatnich bomb i wrócić do domu - jak to zwykle się odbywało.
DRRRAMAT !
-
Ten tekst mnie powalił xD tylko nie wiem czy interpretować go na swoją korzyść czy niekorzyść :P
-
4 z tyłu, dwa z przodu, cztery z góry i dwa z boku
Co wy wyczyniacie na tym Wiedźmowym serwerze ? Czy aby na pewno wszyscy gracze mają ukończone 18 lat ? :020:
-
Przecież noc się nie wydarzyło - 12 prób zero sukcesu. Filmik można by puszczać na TVP1 o 19-tej :102:
Swoją drogą niektórzy faceci to jednak mają zryte pod czapką, nie ma co ...
Część misji przerobiona, dodatkowo jedna nowa na Malcie - tym razem alianci próbują przerzucić na Sycylię sztab generała Pattona przy pomocy samolotów transportowych C-47, a niebiescy spróbują pokrzyżować im plany. Przy okazji wyszły jakieś dziwactwa, z którymi mój kolega nie potrafił sobie poradzić - na lądowych lotniskach nie działało uzupełnianie paliwa i amunicji. W związku z tym powstały specjalne betonowe pasy startowe, na których należy wylądować aby uzupełnić naboje i naprawić samolot. Wciśnięcie przycisku "refly" powoduje zawsze pobranie nowego samolotu z puli, a stary idzie na złom, niezależnie od tego w jakim jest stanie. Tak że ostrożnie z tym klawiszem - lepiej spróbować wylądować i skontaktować się z wieżą (TAB) w sprawie naprawy i zatankowania, gdyż pomimo zwiększenia limitów pula nowych samolotów szybko się może skończyć.
Gdyby byli jacyś chętni możemy spróbować potestować nowe ustawienia, jak zwykle około 20-tej.
To jak ?
-
Będziecie latać Dakotami ?
Jeśli tak, to mogę wam to bardzo umilić ;)
-
Wczoraj super się latało, nawet udało mi się zdobyć swoje pierwsze zestrzelenia w multi :)
I nawet rezerwy samolotów był w porządku, chyba tak jest lepiej, bo przynajmniej każdy walczy do końca i stara się dolecieć nawet uszkodzoną maszyna na lotnisko. A nie szybkie ReFly i nowy samolocik !
TheWitch - rozwiązałem też problem zapłonu silników w samolocie, następnym razem pomogę Ci rozwozić generała i sztab na Malte ! Bo jak wiemy, przewożenie najwyższych rangą osób w jednym płatowcu jest delikatnie mówiąc nierozsądne :118:
-
Działo się dużo - to prawda.
Akcje były nie mniej dynamiczne niż poprzednio, choć misje świeże, jeszcze wcześniej nie oblatane . Tym razem to Niemcy przerzucali konwój do Libii, a siły z Malty próbowały go zatopić. Napięcie do ostatnich minut - do celu dotarł tylko jeden statek z konwoju! Przedostatni poszedł na dno w zasięgu rzutu kamieniem od mety. Obrona była niesamowicie zażarta, na Malcie skończyły się bombowce i większość myśliwców. Angielscy strzelcy pokładowi to jakieś niewydarzone towarzystwo w porównaniu z włoskimi kucharzami - nigdy nic nie trafili !
Po raz kolejny okazało się, że kluczem do sukcesu jest właściwe planowanie, którego tym razem zabrakło Maltańczykom - pewnie dlatego, że nie mieliśmy charyzmatycznego dowódcy, który pokierowałby działaniami.
Kolejna misja to przerzut generała Pattona na Sycylię. Oj było ciężko. Generał trzy razy był wyławiany z wody, aż w końcu udało mu się dolecieć. Sztab dotarł tylko w połowie, reszta spoczęła w glorii chwały na dnie Morza Śródziemnego. Dochodzeniem przyczyn zajmie się specjalnie powołana komisja sejmowa. Osiągnięcie celu nie było łatwe, gdyż sieć niemieckich obserwatorów i patroli gęsta, a osłona często się gubiła. Lądowania zwykle odbywały się pod ogniem wroga, który jednak przekonał się, że czyhanie nad lotniskiem docelowym wiąże się z ryzykiem trafienia przez naziemnych snajperów, przez co nie udało się mu przechwycić C47 w niemal idealnej sytuacji i o mały włos faszyści przegrali by całą misję.
Nie było łatwo tym bardziej, że po stronie niebieskich zalogowali się niemal sami weterani, którzy sprawili prawdziwą rzeź aliantom, a mimo to losy obu misji ważyły się do ostatnich chwil.
Chciałabym z tego miejsca przekazać specjalne podziękowania dla kolegi tigera, który spisywał się wczoraj świetnie - zwykle był tam, gdzie być powinien i niejeden raz uratował sytuację.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za świetną zabawę !
-
Są jakieś szanse na loty w tą niedzielę ? :021:
-
Hej !
Przepraszam, za brak odpowiedzi, ale w związku z wyjazdami, nie miałam kontaktu z forum. Dodatkowo, po powrocie okazało się, że moje łącze internetowe działa z częstymi przerwami i bardzo wolno, co na razie nie pozwala na postawienie serwera. Mam nadzieję, że to w końcu naprawią.
Cieszę się, że jednak komuś się podobało ... :102:
-
Samo czytanie tych relacji wprawia w swego rodzaju "podniecenie" ( :118:), mimo że dopiero uczę się latać i na multi nawet nie startuję ;)
-
Internet w moim komputerze jakby się nieco uspokoił. Czy w związku z tym byłby ktoś chętny na polatanie w niedzielę wieczorem (ok. 21.00) ?
Może się jednak okazać, że misje Maltańskie nie dojdą do skutku, z uwagi na napiętą sytuację w sąsiedniej Libii ! Latanie w tym rejonie mogłoby być przecież niebezpieczne ! :102:
-
W niedzielę o 21 jak najbardziej !
Zgłaszam gotowość bojową :D
-
"Słuchajcie Polacy, jest mała zmiana..." (z jakiego kabaretu to cytat ?) :117:
Ponieważ plany sobotnie nieco się posypały, jest taka opcja, że możemy zacząć testy nowej misji już dziś około 21.00. Co wy na to ?
Parę słów o nowej misji dla zachęty, lub odstraszenia:
- nowa "prawdziwa" mapa Malty,
- Niemcy się wnerwili i wysłali flotę inwazyjną,
- wraz z nadciąganiem wroga przesuwa się front i zajmowane są kolejne maltańskie lotniska...
Jeśli nikt się na dziś nie zgłosi - trudno, mam fajny film na DVD :102:
-
Dzisiaj niestety odpada, sobotni wieczór....
Chyba, że dołączę jak wrócę do domu ale obawiam się, że mogę nie być w stanie nawet wgramolić się do samolotu :020:
Natomiast podtrzymuję chęci na loty jutrzejsze :)
-
Trudno, w takim razie - plan "B" ... :123:
-
Jakieś plany na niedziele się szykują ??
Ja w zeszłym tygodniu miałem niemiłą sytuację. Jeden z mechaników okazał się podłym kolaborantem, popsuł silniki w moich maszynach i nie byłem w stanie oderwać się od ziemi żeby zapewnić osłonę... Ale już się sprawa wyjaśniła, winni zostali ukarani, a wszystkie maszyny są już gotowe do lotów !
Także z niecierpliwością oczekuję, że spotkamy się na Malcie :)
-
Fajnie, ale ostatnio frekwencja zaczęła dopisywać dopiero, kiedy było już właściwie po wszystkim. Wskutek tego obrona Malty spoczywała w rękach wszystkich uczestników zabawy i nie było komu atakować. Właściwie to i tak było nielekko, gdyż z najwyższym trudem odparliśmy atak niemieckich czołgów, które jednak zdążyły zająć dwa z trzech maltańskich lotnisk. Potem rzuciliśmy się na okręty drugiej fali desantu i z najwyższym trudem je potopiliśmy już niemal w porcie, gdy tymczasem niemiecki eksperymentalny lotniskowiec, o nazwie zbliżonej do wielkiego balonu, zachodził nas z flanki. Uporały się z nim nasze Swordfishe, ale tylko dlatego, że po pierwsze primo nie było pilotów do zaokrętowanych na nim Messerschmitów i Junkersów, a po drugie primo w końcu zastopował aby wysadzić grupę komandosów, którzy zresztą skutecznie opanowali ostatnie nasze lotnisko. Wcześniej bowiem bestia płynęła z taką prędkością, że nie sposób go było trafić ani jedną torpedą, a bomby przyjmował "na klatę" jak śnieżne piguły. Na szczęście dzięki proroczej wizji Addamka, który zniszczył wrogie czołgi na północnym lotnisku Hal Far, udało się je odbić i wykorzystać do podczepiania torped pod ostatnie Swordfishe. Tak więc Malta obroniła się tylko dzięki korzytnym zbiegom okoliczności i brakowi przeciwnika w powietrzu.
Dlatego, aby było ciekawiej "następną razą" potrzeba więcej pilotów. Jeśli ktoś jeszcze będzie chętny - proszę o info. W przeciwnym razie - trudno - szykuje się kolejna impreza ... :063:
-
Szanowni koledzy.
Na wstępie mojego wystąpienia chciałabym przeprosić za post pod postem, ale co zrobić, kiedy nikt tu nie pisze, nie kocha ...
Przechodząc do rzeczy - jest taki plan, że dziś około godziny 22.00 może dojść do kolejnej odsłony wesołego serwera "U Wiedźmy".
Tym razem mamy nową mapę związaną z wojną na Pacyfiku pod tytułem: "Battle of Samar". Wtajemniczeni pewnie wiedzą o co chodzi. Ja teraz już też wiem i według mnie wygląda to dość interesująco, choć pozostaje w znanej już bywalcom, konwencji wyścigu z czasem - tym razem niemal dosłownie "wyścigu".
Jeśli mapa mimo wszystko okaże się niedopracowana - zawsze mam pod ręką jakąś misję na nieśmiertelnej Malcie.
Serdecznie zapraszam wszystkich lubiących ten typ zabawy.
-
Witam :001:
Jakby sie cos ruszylo z dalszym testowaniem to jestem chetny. 20 - 20.30 prawie codziennie.
pozdro :002:
-
Gdyby znalazło się jeszcze kilku chętnych - czemu nie.
Odpaliłam grę - nad zatoką Biskajską szare niebo przemierza nieco zaspany samotny Mosquito, na Malcie dziwny, jakby niedzielny spokój, nad Pacyfikiem wschodzące słońce oświetla puste jeszcze pokłady lotniskowców, leniwie tnących szmaragdowe wody - jednym słowem cisza przed burzą ...
:new_asthanos:
-
Akurat wczoraj corcia miala 2 urodziny.
-
Z tego co wiem, coś się szykuje dziś wieczorem.
-
To co, latamy cos dzisiaj ?? :karpik
-
Właśnie zaczynamy
-
Gdyby ktoś miał ochotę pośmigać to prawdopodobnie dziś po 22-giej będzie serwer. Zapraszam. W planach Malta lub Pacyfik.