Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Hangar => Digital Combat Simulator World (DCS World) => A-10C Warthog => Wątek zaczęty przez: Solo w Czerwca 12, 2011, 20:31:36
-
Zgodnie z obietnicą, zakładam temat w którym postaram się mniej lub bardziej regularnie opisywać moje postępy w naucy obsługi A-10C Warthog.
Grę (nic mnie nie obchodzi, że ktoś teraz zazgrzyta zębami, dla mnie to jest gra, symulator ale wciażgra, coś co służy do zabawy:)) kupiłem w pudełku i wygląda ona tak:
(http://img3.imageshack.us/img3/8913/dsc00067wp.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/3/dsc00067wp.jpg/)
Na razie nie miałem czasu na bardziej szczegółowa zabawę, póki co tylko się rozglądam i swobodnie latam, zerkając na to co za owiewką i w środku samolotu.
A gra wygląda pięknie jak na razie.
Kolejna sprawa to pewien pomysł kolegi tofik997 p.t. "Zagrajmy w DCS A-10C Warthog PL", czyli wrzucanie na YT filmów z A-10 z polskim komentarzem, coś w tym stylu:
http://www.youtube.com/watch?v=2PtvDDOqz9k&feature=channel_video_title
Zastanowię się nad tym, nie wykluczam takiej możliwości.
-
Ok, pierwsza próba lądowania, średnio udana na lotnisku w Batumi:
(http://img834.imageshack.us/img834/5743/screen110615202153.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/834/screen110615202153.jpg/)
I teraz dwa pytania:
1. dlaczego samolot nie reaguje na przepustnicę (mam zestaw Saitek X52)?
2. czy ktoś poleci mi gdzieś jakiś fajny profil na tego mojego X52?
-
Profil znajdziesz na forumowym Skydrive, a jeśli chodzi o przepustnicę to sprawdź w opcjach czy masz prawidłowo przypisaną oś.
-
A gdzie znajdęten Skydrive?
Co do przepustnicy: w panelu sterowania Windows wszystko jest ok. Jak to sprawdzić w opcjach sterowania symulatora?
-
Solo taka uwaga. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w każdym temacie będziesz wklejał miliard obrazków co post, więc zacznij korzystać z miniatur (przyp. te też można ustawiać w poziomie). Imageshack taką opcję udostępnia i przy okazji forum się nie zatrzymuje, a tematy się niepotrzebnie nie rozrastają.
-
Skydrive znajdziesz w forumowej wyszukiwarce.
Jak znaleźć opcje sterowania masz opisane w DCS A-10C GUI Manual na stronie 20. Dal ułatwienia dodam że chodzi o kategorię Axis Commands.
-
Ok, dziękuję.
Co do zdjęć - naturalnie już się poprawiam.
-
Solo, fajnie że założyłeś wątek ale... tak jak zwrócono Ci poprzednio uwagę, przyhamuj trochę z produkowaniem postów.
Założyłeś wątek o nauce latania na Hogu przy czym z całym szacunkiem ale przynajmniej na razie - oprócz zdjęcia że zaliczyłeś klasyczny dzwon - jest tutaj mało merytorycznej treści z której inni czytający mogliby się czegokolwiek nauczyć. Sorry ale to trochę mało i prosiłbym o zmianę kierunku rozwoju tego tematu i bardziej wartościowe opisy bo nie chciałbym tego sprzątać.
-
Coraz więcej czasu spędzam z symulatorem i tak na początek kilka moich refleksji związanych z A-10C:
Graficznie ten program wygląda naprawdę świetnie, szczególnie że moim ostatnim symulatorem w jaki się na serio bawiłem był Falcon 4.0 oraz Allied Force. Duża ilość szczegółów z dużej wysokości robi wrażenie, a już zupełnie zachwycające są widoki oświetlonych obiektów w nocy - chce się tylko latać i patrzeć. Inna sprawa, że tuż nad ziemią grafika zmienia się w burą, rozmytą teksturę, no ale wiadomo, że to nie jest Crysis. O modelach maszyn, szczególnie samolotów nie ma co mówić - w praktyce to fotorealizm.
Boleśnie także przekonałem się o wymogach sprzętowych programu: mój Core i7 i 2xGTX 580 SLI okazało się w niektóych miejsach naprawdę niezbędnym minimum, a i tak przy maksymalnych ustawieniach (1920x1200) kilka razy płynność spadała mi nawet poniżej 30 klatek, a było raz czy dwa, że nawet poniżej granicy płynności. Inna sprawa, to fakt że ustawienie AAx16Q nie różni się jakoś tak na moje oko od AAx4.
Odwzorowanie awioniki i wszystkich systemów: coś niesamowitego. Przez ostatnie 14 lat żyłem w przeświadczeniu, że Falcon 4.0 to realistyczny symulator. Oj wiem teraz jak bardzo się myliłem... :)
Co do samej nauki: zacząłem tak jak lubię (i jak mi radziliście) od misji treningowych. Na pierwszy ogień poszło lądowanie, bo zawsze wychodziłem z założenia, że jak nauczę się gładko lądować, to cała reszta pójdzie po maśle. Trening poszedł gładko i w praktyce przy pierwszej próbie wylądowałem, nie niszcząc zbytnio maszyny. Nie kombinowałem niczego na boku tylko postępowałem dokładnie według wskazówek instruktora. Jedynym problemem treningów jest to, że czasami instruktor każe użyć przycisków HOTAS, któych nie mam zapprogramowanych na klawiaturze, a jednocześnie nie podaje jak inaczej je zastąpić. Jedyne wyjście wtedy to odpalić drugą sesję programu i sprawdzić w opcjach ustawienia klawiszologii. Bardzo mi brakuje sensownej listy klawiszologii, takiej gotowej do wydruku, coś jakby ściągawki.
Sama nauka idzie gładko, oczywiście nie rozumiem od razu wszystkiego, nie wszysztkie funkcjonalności systemów są dla mnie od razu jasne, ale po kilku próbach wszystko zaczyna się układać w logiczną całość, szczególnie gdy posiłkuję się instrukcją, choć na razie przyznam, że nieczęsto.
Brakuje mi w tej chwili dwóch rzeczy:
- aktywnej pauzy, czyli możliwości zatrzymania symulacji tak, aby wszystkie systemy był aktywne, wtedy na spokojnie mógłbym sobie przełączać/eksperymentować z ustawieniami do woli;
- teskty wygłaszane przez instruktora czasami są długie i znikają z ekranu zbyt szybko: aż się prosi o możliwość ich powtórnego wyświetlenia.
-
Brakuje mi w tej chwili dwóch rzeczy:
- aktywnej pauzy, czyli możliwości zatrzymania symulacji tak, aby wszystkie systemy był aktywne, wtedy na spokojnie mógłbym sobie przełączać/eksperymentować z ustawieniami do woli;
- teskty wygłaszane przez instruktora czasami są długie i znikają z ekranu zbyt szybko: aż się prosi o możliwość ich powtórnego wyświetlenia.
Aktywna pauza: LShift+LWin+pause (2 minuty z google)
Zawsze możesz włączyć pauzę i przeczytać tekst instruktora.
-
Za aktywną pauzę dziękuję.
Co do tekstów instruktora: czasami chce się wrócić do tego co powiedział gdy tekst już zniknie z ekranu.
-
Z własnego doświadczenia: pauza, manual do ręki i szukanie konkretnego zagadnienia. Tam jest wszystko wyjaśnione, nierzadko dokładniej niż w misjach treningowych, które swoją drogą są trochę jak studia. Coś tam po łebkach jest wyjaśnione, ale resztę doczytać trzeba w tej wielkiej, grubej i strasznej książce :) Swoją drogą przypominają mi się szczenięce lata. Grając w anglojęzyczne przygodówki na starym poczciwym Atrari 65XE siedziało się ze słownikiem na kolanach i rozszyfrowywało zawiłości fabuły.
-
To wszystko prawda, tylko często jest tak, że instruktor coś mówi, Ty robisz co on każe, aż się zagapisz, przeoczysz kolejne polecenie i jest problem, bo kolejne instrukcje się nie pojawią póki nie zrobisz tego co miałeś właśnie zrobić. A nie wiesz co zrobić.
-
Sam początek jest trudny, ale potem cała masa miodu w online, gdy wszystko robisz intuicyjnie. :)
-
E tam trudny - właśnie jestem miło zaskoczony że nie jest trudny.
Treningi to fantastyczny pomysł, bo co innego wkuwać teorię z podręcznika, a co innego lecieć gdy Ci mówią co masz robić.
Pamiętam ile ja się namęczyłem z Falocnem 4.0 gdy tę cegłę czytałem i usiłowałem potem w praktyce robić to w samolocie (swoją drogą, wtedy to można było dać drukowany podręcznik do gry, teraz nie, a koszty programu podobny). Teraz każdą lekcję wystarczy 3-4 przerobić i w praktyce 3/4 funkcjonalności (albo i więcej) w głowie zostaje.
-
Czy macie, bądź czy są gdzieś w sieci jakieś dobre misje o charakterze szkoleniowym, uzupełniające treningi zawarte w programie?
Przechodzę obecnie po kolei (albo i nie po kolei) treningi i widzę już, że zawierają one trochę za mało wiedzy, za mało praktyki. Oczywiście mógłbym korzystać z misji zapisanych w grze, ale tam nieprzyjaciel strzela na serio i zazwyczaj kończę gdzieś wryty w ziemię. A sam projektować misji nie potrafię, zreszta nie uczę się tego teraz, bo to bezcelowe.
Polecicie coś?
-
Zobacz tu:
http://forums.eagle.ru/showpost.php?p=1121545&postcount=1
Co do filmów instruktażowych i innych ciekawostek polecam to: http://en.wiki.eagle.ru/wiki/DCS:_A10C_Training_Supplements
-
Tak sobie ostatnio pomyślałem, że taki ogólny temat w którym moglibyśmy dzielić się swoim doświadczeniem w temacie stosowania taktycki w boju bardzo by się przydał.
Wczoraj po ranz n-ty katowałem misję River Raider, gdzie do zniszczenia jest 6 bunkrów wzdłuż rzeki. I nie daję rady. Obrona plot jest tak silna, że zawsze kończę albo zestrzelony przez artylerię, albo z dwiema rakietami w tyłku. Inna sprawa, to że jeszcze nie nauczyłem się w ogóle obsługi środków zakłocających, więc jedynie staram się wymanewrować rakiety uciekając nad ocean i kręcąc młynki tuż nad wodą. :).
Mimo tego mam jednak pytanie: co zrobić, jak się przedrzeć do celu w głębi lądu, który jest otoczony obroną przeciwlotniczą, a którego nie można "puknąć" Maverickiem z daleka, tylko trzeba np. użyć LGB? Jak najskuteczniej dotrzeć do celu i nie dać się zabić? Macie jakieś sprawdzone metody jak sobie radzić z tym problemem?
Wiem, że temat jest szeroki, ale można o tym podyskutować.
-
Powiem tak, może to trochę "cfaniackie", ale skuteczne. Zawsze gdy nie widzę celu, daje komendę wingmanowi by atakował np. AAA. W momencie kiedy utworzy SPI, ja na niego najeżdżam na TADziku, tworzę własny, a skrzydłowemu każę wrócić do formacji. W ten sposób wiem gdzie co jest. Trochę to "nierealne", ale jakoś trzeba sobie radzić. Jedna tylko uwaga, szkoda, że nie ma komendy radiowej tak jak jest w przypadku Czarnego Rekina- Reconnaissance
-
No tak, ale to jest metoda na wykrycie AAA. A moim problemem nie jest szukanie obrony (bo nie mam na to czasu gdy wykonuję misję), tylko to jak się jej nie dać. Dodatkowo to nie mam wystarczająco uzbrojenia do walki, skoro np. na te 6 bunkrów mam 4 Mavericki i 4 LGB, a stanowisk AAA w tej misji wykryłem lekko licząc z 5-6, jak nie więcej. Więc jak się chować przed wykryciem?
Przecież nie będę bawił się z wycinaniem ich przy pomocy działka, bo wtedy to na 95% zostanę zestrzelony.
-
Niszczysz obronę przeciwlotniczą (SAM) Maverickami w pierwszej kolejności wpierw wyszukując jej krążąc w bezpiecznej odległości od celu na wysokości 12 km. Jeśli zabraknie Mavericków, a obrona jeszcze została, wracaj na lotnisko, uzbrój samolot ponownie i wracaj nad cel. Pozostałą artylerię przeciwlotniczą można już ewentualnie załatwić bombami kasetonowymi także utrzymując jak największą separację przy zrzucie. Nigdy nie przelatuj nad celem! Zaraz po zrzuceniu ładunków odbijaj wyrzucając paski folii i flary – nigdy nie wiesz czy gdzieś w krzakach nie czai się MANPAD.
Nie uda Ci się ominąć obrony SAM – A-10 ma za małą prędkość.
-
Dodatkowo to nie mam wystarczająco uzbrojenia do walki
Ale sam chyba nie lecisz na taką misję? W realu nikt przy zdrowych zmysłach nie wysłałby jednego A-10C na tak dobrze uzbrojonego wroga. Czytałem książkę o walkach A-10 w Iraku (Desert Storm) i każda misja zaczynała się od unicestwienia obrony przeciwlotniczej.
-
No tak, obaj mówicie bardzo z sensem, nie pomyślałem że taka misja nie musi być "na raz". To teraz kolejne pytanie, jak szukać obrony przeciwlotniczej?
-
Tak jak wcześniej napisałem. Przykład z AAA można bezproblemowo zastosować do innych celów miękkich czy też twardych. Wszystko zależy od pomysłu a w zasadzie od tego co chcesz w danej kolejności atakować.
nigdy nie wiesz czy gdzieś w krzakach nie czai się MANPAD
Ale za to AI Wingman wie :karpik
-
Radaru nie masz więc pozostaje ci wzrok plus Litening. Radar warning receiver też może być pomocny.
-
Tak jak wcześniej napisałem. Przykład z AAA można bezproblemowo zastosować do innych celów miękkich czy też twardych. Wszystko zależy od pomysłu a w zasadzie od tego co chcesz w danej kolejności atakować.
Ale za to AI Wingman wie :karpik
Nie zawsze. Co jeśli twórca misji zrobił triggera, który uaktywnia MANPADa, tylko gdy player znajdzie się w strefie? ;)
-
Nie zawsze. Co jeśli twórca misji zrobił triggera, który uaktywnia MANPADa, tylko gdy player znajdzie się w strefie? ;)
Cóż, pozostaje nam szybka ucieczka gdy się zorientujemy, że leci do nas niespodzianka i wysłanie w celu "rozpoznania" AI. Tak więc z każdej sytuacji jest wyjście. Najważniejsze jest by się nie dać zestrzelić, resztę za nas zrobi "bezwzględnie inteligentny" skrzydłowy. :002:
-
Musi być wesoło jak zamiast skrzydłowego AI leci z nami kolega w multiplayerze. A ten potrafi odmówić :002:
-
To inna kwestia :002: Problemem nie jest zlokalizowanie Manpada, gdyż ma promień ostrzału ledwo 3km a może i mniej, wiec, nawet jak wystrzeli do nas niespodziankę, to zazwyczaj widać skąd leci czy to na RWR, czy to wzrokowo, więc szybko można takiego delikwenta namierzyć. Gorzej gdy jest umieszczony w lesie i tu pojawia się problem. Mianowicie A-10C nie stoi na wysokim poziomie graficznym, tak samo jak jego poprzednik i w zasadzie ciężko przy obecnej grafice, a w zasadzie rozdzielczości/ciach zlokalizować cel. Ot takie małe niedoskonałości silnika graficznego.
-
Ciekawe jak jest w realu? Raczej nie machają rękoma do przelatujących samolotów wroga ;) W grze przynajmniej stoją jak słupy w miejscu i nie próbują się chować.
-
Ciekawe jak jest w realu? Raczej nie machają rękoma do przelatujących samolotów wroga ;)
A więc tak (zdań od a więc się nie zaczyna, ale cóż;) ) Wyobraźmy sobie, że stoimy w lesie z wyrzutnia AA. Jedyne co możemy zauważyć to tak naprawdę usłyszeć dźwięk przelatującego samolotu, ewentualnie przez mikrosekundy go dostrzec. No może uda nam się odpalić Igłe itp ustrojstwo, ale patrząc w górę między koronami drzew sosnowych czy to świerkowych lub tez innych palm. :004: Czy taki pocisk doleci ba a nawet trafi w cel pod kątem który został wystrzelony( pion)? Śmiem wątpić. Wniosek prosty: A-10C nie jest symulatorem lub jak kto woli symulacją lecz zgrabnym połączeniem arcade z w/w. Tak naprawdę walczymy z botami.
Co do próby chowania się. Fakt twardy...nie chowają się cele, tylko rozjeżdżają, a i tak są widoczni jak na widelcu.
-
No i d-blada. Lecę se z wingmanem, rozkazuję mu zająć się obroną plot, a on jakby nigdy nic dalej leci ze mną. I nie pomaga ogólna komenda Engage, jak i Engage with... Wingman regularnie informuje mnie o położeniu obrony plot (gada jak najęty, non-stop podaje pozycjętych tych samych wyrzutni), ale sam się za nie nie weźmie i w efekcie po paru minutach lecą do mnie 3-4 rakiety, z których zawsze któraś trafi.
-
A wingman w ogóle ciebie słyszy? Może masz źle radio ustawione.
-
Nie mam tej pewności, bo w odprawie przed misją nie ma ani słowa o komunikacji ze skrzydłowym, więc przyjąłem że ustawienia defaultowe radia są prawidłowe (klawisz "/" a potem odpowiednie klawisze funkcyjne). A tu wychodzi, że niekoniecznie.
Tak w ogóle to w instrukcji nie znalazłem informacji, czy ustawia się konkoretną częstotliwość do komunikacji ze skrzydłowym. Przeoczyłem coś?
-
Wg manuala częstotliwość powinna być podana przy odprawie. Przynajmniej w misjach od ED. Nie wiem gdzie dokładnie ale w edytorze misji powinieneś znaleźć te namiary.
-
Przetrząsnąłem tę misję dokładnie i nigdzie w briefingu tego nie ma. A misja to River Raider, w MISSIONS.
-
Najprawdopodniej (nie jestem pewien na 100%, bo nie gram w singlu) częstotliwość wingmana to "defaultowe" 251.0 UHF (IIRC), czyli komunikujesz się ze skrzydłowym używając radia UHF (Przełącznik mikrofonu na przepustnicy w dół – Mic Switch Down).
-
Gdzie w manualu jest info o tej częstotliwości?
-
Nigdzie. Częstotliwość ustala twórca misji. Gdy umieszcza grupę samolotów, może im ustawić częstotliwości inne od standardowych, ale później zwykle zapisuje je w briefingu. Jeśli briefing nic nie mówi o falach, znaczy że są one standardowe – czyli nic zmieniać nie musisz. Problem jest w tym, że ty próbujesz się komunikować ze skrzydłowym za pomocą klawisza "/" (używany przy zaznaczonej opcji "easy communication") zamiast "Mic Switch". Zacznij czytać cały rozdział "RADIO COMMUNICATION od strony 620".
Polecam też ten tutorial:
http://www.youtube.com/watch?v=YAQS7sSQB3s&feature=mfu_in_order&list=UL
-
Czytałem, ale nie doczytałem. Ta informacja (o kanale UHF) jest na samym końcu, na stronie 652, stąd mój błąd, że na domyślnych ustawieniach można pogadać ze skrzydłowym.
Temat scalony z "Solo uczy się latać". Tematyka obu się pokrywa i dotyczy techniki walki na Hogu - po co to dublować? John Cool.
-
Niedlug szlag mnie trafi z tą misją River Raider. No nijak nie daję rady zniszczyć wszystkich 6 bunkrów.
Ten cały skrzydłowy to nadaje się tylko do robienia chałasu w eterze. Non stop nawija o obronie AA, ale jak go wyślę żeby choć trochę mi posprzątał, to jedyne co potrafi to polatać trochę nad terenem walki. A i tak kończy się to zawsze zrzuceniem uzbrojenia i ucieczką przed rakietami. Więc lituję się i puszczam gamonia do bazy, a sam biorę się za misję.
I nie ma bata, prędzej czy później trafią mnie jakieś rakiety wroga, nawet gdy próbuję bunkry niszczyć Maverickami. Po prostu dowództwo puściło mnie na silnie broniony teren ze skrzydłowym-idiotą i zadaniem nie do wykonania. Podchodziłem do tego obszaru z różnych kierunków, na różnych wysokościach i nic nie daje rady. Pierwszy bunkier załatwiam GBU-12, bo nie ma koło niego artylerii i jest bezpiecznie, kolejne to już Mavericki, ale im dalej tym loteria jest większa, bo zawsze trafi się jakiś piechociarz (chyba), który bez ostrzeżenia puszcza na mnie jakąś rakietę (nie wiem na razie co to, taka cienka i biała) i zazwyczaj jest po zawodach, jak mam szczęście to tylko wyłącza mi to jeden silnik.
Poradźcie coś.
-
A to ciekawe bo mi na bunkry starczają 4 bomby i dwa Mavy. Skrzydłowy może lecieć od razu do domu faktycznie. :118:
-
Nie poddawaj się Solo! Włącz program SEMI na CMSP i ustaw guzik "START PROGRAM" gdzieś w łatwo dostępnym miejscu - tym będziesz wyrzucał dipole i flary. Staraj się trzymać 12000 stóp (przynajmniej nie schodź poniżej 8000 przed zrzutem GBU-12, CBU-87, CBU-97, ewentualnie 7000-6000 przed strzeleniem MAVa ;)). Na takiej wysokości jesteś prawie bezpieczny, jeśli utrzymasz odległość co najmniej 12-15 km. Wyszukuj celów lecąc wolniej i równolegle, a nie prosto na nich. Obierasz kierunek na cel przed strzałem, po strzale uciekasz - zawracasz lub skręcasz 90 stopni przyspieszając. Kontroluj swoją pozycję i wysokość. Wysokość można w krytycznych przypadkach zamienić na prędkość, która jest bardzo ważna przy manewrze antyrakietowym (w A-10 ostateczność ze względu na jego prędkość maksymalną i przyspieszenie). Następnie szukasz kolejnych zagrożeń. Twoje priorytety musisz umieć rozpoznawać wzrokowo (przestudiuj encyklopedię w grze, naucz się ich sylwetek):
1. SAMs (np. OSA, Tunguska, TOR, Strela) - do użycia tylko Mavericki (preferuję wersję D ze standardową lżejszą głowicą 125 funtów. Sensor na podczerwień działa bez zarzutu w dzień i w nocy). Z OSĄ się napocisz, jeśli nie zsynchronizujesz ataku ze skrzydłowym);
2. AAA, MANPADs (np. Shilka, ciężarówka z ZSU-23, Igla, Stinger)
3. Po unieszkodliweniu obrony w promieniu 10 km od celu (jeśli zagrożeniem może być OSA / pojawia się symbol "8" na RWR / to oczyścić musisz teren w promieniu 15 km od celu) dopiero zabierasz się za inne cele misji.
Powyższa taktyka nie działa w misjach samobójczych, gdzie walczyć trzeba z systemami BUK lub KUB. Na tego typu zagrożenie powinno się wezwać szybkie SEAD jeśli są dostępne.
-
...
Powyższa taktyka nie działa w misjach samobójczych, gdzie walczyć trzeba z systemami BUK lub KUB. Na tego typu zagrożenie powinno się wezwać szybkie SEAD jeśli są dostępne.
Problem w tym, że w River Rider jest system BUK z czterema wyrzutniami...
-
Solo miałem identyczne problemy! :005:
Okazało się, że wszystkiemu była winna błędna instalacja lub uszkodzony plik.
Wszystko rozwiązało się po nowej, czystej instalace - myślę, że i Tobie na pewno pomoże. :banan
-
To znaczy jakie problemy? Z unikaniem zestrzelenia, czy ze skrzydłowym?
poko24 - to jest właśnie to: wysokość!
Do tej pory latałem z nosem przy ziemi, nie przekraczając 4000 stóp, więc SAMy strzelały do mnie jak do kaczki. W jednej misji udało mi się wymanewrować (bez użycia CMSP bo jeszcze nie potrafię go obsługiwać) 5 albo i 6 rakiet wystrzelonych jedna po drugiej. :)
A teraz - to istna bajka: utrzymywałem wysokość ponad 10 000 stóp i za pierwszym podejściem załatwiłem te 6 bunkrów. Źle do tego podchodziłem.
Dziwi mnie tylko jedno: skoro jestem tak wysoko, dlaczego SAMy nie namierzają mnie, mają przecież łatwiej, jestem na widoku. Przy ziemi powinno być im trudniej.
-
Bo widzisz Solo, wszystko zależy od tego jakie konkretnie ZRK (SAMy) masz na myśli a ich typów jest całkiem sporo.
Obrona przeciwlotnicza wojsk lądowych krajów byłego bloku wschodniego bo pewnie z tym masz do czynienia dysponowała całą plejadą zestawów rakietowych ziemia-powietrze (ZRK) o różnych możliwościach, pokrywając różne zasięgi i zwalczając cele na różnych pułapach, będąc podporządkowane bateriom, dywizjonom czy wręcz pułkom rakietowych obrony plot wojsk lądowych na różnych szczeblach taktycznych. Był to system w jakiś tam sposób komplementarny i wzajemnie się uzupełniający.
Przykładowo wozy ogniowe 9K31 Strieła-1 czy 9K35 Strieła-10 zwalczają cele na wysokościach do 3000-3500 metrów, przy czym zestawy 9K33 Osa-AKM czy 9K330 Tor mogą zwalczać cele już na wysokościach do 6000-7000 metrów ale już wozy ogniowe kompleksów 2K12 Kub czy też 9K37 Buk mogą cię ściągnąć - zależnie od wersji - nawet na 12000-18000 metrów.
Natomiast przeciwko naramiennym zestawom rakietowym (ZRK) czyli po prostu MANPAD bądź lekkimi wozami ogniowymi zestawów rakietowych jak 9K31 Strieła-1 o małym zasięgu i możliwości zwalczania celów do 3500 metrów zaleca się po prostu latać wysoko.
Natomiast zwalczanie cięższych zestawów to już trochę inna para kaloszy - zresztą prawdę mówiąc często w dużej mierze znacznie poza możliwościami takich samolotów jak A-10C "Warthog" i tak naprawdę w takim wypadku działania Guźców powinny być wspierane przez samoloty bardziej wyspecjalizowane w zwalczaniu / tłumieniu obrony przeciwlotniczej.
Wszystko zależy od tego z czym miałeś akurat w tej konkretnej misji do czynienia. Zalecałbym ci po prostu przestudiowanie sobie w encyklopedii DCS albo w innych tego typu źródłach możliwości poszczególnych zestawów plot.
-
Naturalnie taki mam zamiar.
Weź pod uwagę, że ja w tej chwili wciąż się uczę i nie latam na serio. Po prostu na tej jednej misji uczę się różnych rzeczy i nie traktuję jej jako jakiegoś problemu nie do pokonania. Tyle tylko, że to ciągłe uciekanie przed rakietami jest frustrujące. :)
-
Jedna uwaga do tej misji River Raider – lepiej trzymaj się po południowej stronie rzeki Zugdidi. Na północ od niej zaczyna się już teren Abkhazji kotrolowany przez rosyjskie wojska, gdzie 20 km w głąg (za miastem Gali) czai się bateria BUK. Czyli po ataku na cele uciekaj na południe.
-
Tak robię, lecę wzdłuż rzeki od strony morza, atakuję bunkier i odbijam zawsze w lewo, bo tam jest teren niezaludniony i w ogóle nie ma tam baterii plot, więc bezpiecznie ustawiam się do ataku i wyszukuję kolejny cel. Problem mam tylko przy szóstym bunkrze, bo na drugim brzegu rzeki stoi sobie wredny SAM, który czeka tylko aż zaatakuję ten bunkier i od razu odpala rakietę, która zazwyczaj mnie trafia. Widać muszę najpierw nim się zająć, a potem bunkrem...
-
Na forumowym skydrive masz tracka z river raider. Raz nawet Buk do mnie walił. Jak już wcześniej wspomniałem to prosta misja jest.
-
Raz? Ja średnio na tę misję mam odpalone w moim kierunku ze 3-4 rakiety, raz miałem pod rząd 5-6.
-
Obejrzyj tracka to zobaczysz czemu do mnie wali maksymalnie raz.
-
Tak robię, lecę wzdłuż rzeki od strony morza, atakuję bunkier i odbijam zawsze w lewo, bo tam jest teren niezaludniony i w ogóle nie ma tam baterii plot (...)
Hmmm. W takim razie robisz źle, bo skręcasz właśnie na północ gdzie jest ukryty BUK – mam Ci zrobić screenshota, gdzie się on znajduje? Gwarantuje Ci, że tam jest. Możemy się założyć, ale pewnie i tak wiesz lepiej.
-
Sorry, w prawo odbijam.
-
Po dojściu do domu wrzucam obiecany screen:
(http://img16.imageshack.us/img16/8323/bukf.jpg)
Jeżeli lecisz z zachodu wzdłuż rzeki, a po strzale odbijasz w lewo to nic dziwnego, że walą do ciebie z rakiet.
-
Sorry, w prawo odbijam.
No :)
-
No, tym razem się udało, ale nawet na prawo od rzeki musiałem uciekać chyba przed 3 rakietami. Nie jest to takie trudne jak myślałem, no ale długo bym pewnie bił głową w ścianę, gdybym nie założył tematu o taktyce i dalej latał na wysokości trawy. :) Jeszcze raz dzięki za radę.
-
Solo, latając na sieci często wracałem po Mavericki, mając jeszcze bomby. Bałem się walki z rakietowymi zestawami przeciwlotniczymi do czasu, gdy jeden miły gość podpowiedział mi żebym wzniósł się na wysokość 20k ft i wtedy spróbował zbombardować SAM-y. Udało się bez problemu, lecz musisz pamiętać, że również możesz zostać zaatakowany, ale do ucieczki przed nimi będziesz miał więcej miejsca. Druga sprawa, jest taka, że z KUB-em albo BUK-iem może się nie udać, ale od OSA-y w dół można spokojnie zrzucać bombki z tej wysokości. Zresztą bardzo ładnie to wyjaśnił John Cool do jakich wysokości, co działa. Johnie Cool, pojawiłeś się normalnie w takim momencie jak niegdyś Papcio Chmiel :001:
-
A to nie myślałeś wcześniej o tym, że zasięg np manpada jest mniejszy niż takiego BUKa? Mam tu na myśli pion.
-
Widzę, że im wyżej tym bezpieczniej.
A co z myśliwcami? Nie dalej jak wczoraj Su-25 rozwalił mnie na kawałki, gdy zamiast wracać do domu po wykonaniu misji, zajęty byłem ostrzeliwaniem samolotów stacjonujących na lotnisku wroga.
-
Widzę, że im wyżej tym bezpieczniej.[...]
Ja mogę tylko dodać do tego co wcześniej napisałem że dzieje się tak również dlatego że problem związany z naramiennymi przenośnymi zestawami (PZRK) bądź też ich samobieżnymi odpowiednikami przeciwlotniczych wozów krótkiego zasięgu takich jak 9K31 Strieła-1 czy 9K35 Strieła-10 jest taki że tak między Bogiem a prawdą - oprócz wspomnianego górnego limitu strefy ogniowej do 3500 metrów - to granica dolnej strefy ogniowej tych zestawów jest zazwyczaj bardzo niska i sięga często do zaledwie kilku metrów... także żeby je ominąć to w zasadzie powinno się obrać taki profil lotu żeby wręcz brzuchem czy końcówkami muskać trawę... co nie zawsze jest możliwe. Stąd też i uciekanie się do bombardowania z wysoka - bo po prostu inaczej się nie da.
-
A co z myśliwcami? Nie dalej jak wczoraj Su-25 rozwalił mnie na kawałki...
Ja się nie znam, ale Su-25 to nie bardzo myśliwiec (http://pl.wikipedia.org/wiki/Su-25)... To "prawie" ta sama "liga" co A-10, więc pewnie można się pobawić w dogfight na działka :)
-
Szczególnie wtedy, kiedy on mnie znienacka namierza rakietą na podczerwień, tak?
-
Ja się nie znam, ale Su-25 to nie bardzo myśliwiec (http://pl.wikipedia.org/wiki/Su-25)... To "prawie" ta sama "liga" co A-10, więc pewnie można się pobawić w dogfight na działka :)
Ta, prawie dwa razy szybszy niż A-10. Dla świniaka to taki przeciwnik, jak Me-262 dla Spitfire'a :)
-
Solo, wyżej troszkę lataj i szukaj celów. Niski pułap tylko przy ataku z GAU-a lub niekierowanych i odejście na wyższy pułap ze zwrotem w lewo lub w prawo, na wypadek gdyby w pobliżu był jakiś BMP, który jest bardzo niebezpieczny, jeżeli chodzi o siłę ognia. Su-25 nie latają wysoko (w misjach, których latałem to trzymały się blisko ziemi i atakowały z niskich pułapów) . Siedem do osiem tysięcy stóp będzie ok, Su-25 nie powinien robić kłopotów. Przynajmniej ja nie mam. Kiedyś pamiętam walkę z MI-24 po której wracałem do bazy na jednym silniku.
-
Ta, prawie dwa razy szybszy niż A-10. Dla świniaka to taki przeciwnik, jak Me-262 dla Spitfire'a :)
Szybszy, ale jak zawraca to zanim on wykona skręt o 180 stopni, to ty już dawno znikniesz gdzieś w terenie :118:
A pozatym szturmowiec, który goni inną maszynę zamiast zajmować się walką A/G... ...to działa tylko w Falconie :003:
-
Jak radzicie sobie z wyszukiwaniem celów, szczególnie w misjach typu "leć tam i tam i znajdź pozycję artylerii"?
Ja mam z tym naprawdę duże problemy, bo - szczególnie z dużej wysokości - na ziemi trudno jest znaleźć jakieś charakterystyczne punkty orientacyjne.
Jak sobie radzicie? Zapamiętujecie położenie celów na mapie? Orbitujecie nad obszarem gdzie znajdują się cele i skanujecie je TGP?
Ja z reguły podglądam sobie F7 pozycje celów i tak jest łatwiej je znaleźć, ale nie ma to nic wspólnego z realizmem...
-
Nigdy mi nie przyszło do głowy żeby używać F7. Raczej wracam do domu jak nie uda mi się zlokalizować celu. Jak używasz TGP to przełącz sobie kamerę na podczerwień za pomocą HOTAS Boat switch, widać wtedy lepiej pojazdy bo emitują więcej ciepła niż otoczenie.
-
Co Waszym zdaniem należy robić aby uniknąć ostrzału przy atakowaniu BRDM2, BTR oraz BMP?
Pytam, bo często pojedyncze cele tego typu atakuję z działka, lecz zwykle obrywam a Warthog w DCS jest bardzo delikatny (nawet znacznie delikatniejszy niż F16 w Falconie) i każde oberwanie z broni kalibru 14.5 to utrata czegoś ważnego o 30mm już nie wspominając.
W rzeczywistości F16 do A10C to jak porcelanowa filiżanka do stalowgo kubka, niestety nie jest tak w DCS ;)
Lepiej walić długą serią z daleka, nurkować pionowo, czy lepiej puszczać bomby, które są droższe niż BRDM2 ;) ?
Kiedyś pamiętam walkę z MI-24 po której wracałem do bazy na jednym silniku.
A ja pamiętam jak MI28 Havoc gonił mnie i pluł z działka około minutę. A co do su25 to też kiedyś mnie gonił nie tylko w DCS:A10C ale i w DCS:KA50, więc lepiej nie czuć się zbyt bezpiecznie kiedy żaba jest w pobliżu.
Siedem do osiem tysięcy stóp będzie ok
To chroni Cię tylko przed atakiem z broni małego kalibru, jeśli chcesz zapomnieć o szyłkach i BMP to lepiej leć na 13000 stóp AGL. Wyszukiwanie celów jednak jest problemem zarówno przy 8000 stóp jak i 13000 stóp, bo najszybciej znajdziesz cel wzrokowo, szczególnie jak widzisz na ekranie RWR/LWS/MWS z kąd Cię oświetla :002: nie wspominając już o mgle i chmurach.
-
Co Waszym zdaniem należy robić aby uniknąć ostrzału przy atakowaniu BRDM2, BTR oraz BMP?
Atak na BMP z GAU-8 lub rakiet niekierowanych, raczej kiepsko to widzę. Na dziesięć ataków, raz mnie się udało wyjść bez szwanku.Nie praktykuję tego, bo trzeba póżniej nieżle kombinować, żeby wrócić do bazy. BRDM i BTR spoko, ba, nawet czołgi tyle, że lepiej się zabrać do nich od tylca i za pierwszym przelotem jest kupą złomu. Natomiast na BMP lepiej Mavericki lub bomby ze zrzutu horyzantylnego, wysokość 8000 stóp wystarczy na luzaku do zaatakowania tego bez jakiś komplikacji. BMP posiada paskudne działko na którego widok i dźwięk przechodzą mnie ciarki. Takim kasztanem dostać, to masz po zawodach. Nie fikam do BMP jak nie mam uzbrojenia o którym wspomniałem wyżej. Boję się. Za duże ryzyko.
-
A atak z pionowym nurkowaniem (wchodzimy na około 14000ft nurkujemy pionowo strzelając z gau8), ktoś tego próbował, bo przecież ani btr ani bmp nie potrafi o taki kąt działka podnieść?
-
Szczerze przyznam, że atak na STUKA-e ( mam na myśli Ju-87 ) nie przyszedł mi do głowy. Być może się może powieść na jednego BMP, ale gdy będzie gdzieś drugi w pobliżu, ukryty w krzakach, to można skończyć jak jeden rycerz w " Jabberwocky ", który spadając z wysokości, wbił się głową w ziemię efektownie się rozkraczając, przy akompaniamencie przerażliwego zgrzytu zbroi :002: Jeżeli chodzi o BTR-y to one nie posiadają tak zabójczego działka jak BMP i ja normalnie je załatwiam z lotu koszącego, bez stresu. Już nie pamiętam, ale BMP prawdopodobnie posiada takie samo działko jak KA-50, które jest jednym z najbardziej skutecznych ( zabójczych ) działek na świecie. BTR-y mają tylko wkm, tak, że mnie nie przerażają. Zresztą ładnie to poznać po " tracerach ", które są żółte dla działka, zielone dla wkm-ów ( oczywiście w DCS, w realu nie wiem ). Generalnie staram się nie robić pojedynków działkowych z BMP, bo jak już pisałem wcześniej, za duże ryzyko odniesienia ciężkich obrażeń. W sumie chętnie wypróbuję metodę na Stukasa, ale to po RADOMIU.
-
BMP można w miarę bezpiecznie zaatakować od... tyłu. Tzn. gdy drogą jedzie kolumna tych wozów, można łatwo ustawić się od tyłu na linii ich przejazdu i jednym "pociągnięciem" przejechać po nich serią z działka. Zazwyczaj część się trafia, a BMP nie zdążą otworzyć skutecznego ognia. Ostatnio przećwiczyłęm to z niezłym efektem.
-
Być może się może powieść na jednego BMP, ale gdy będzie gdzieś drugi w pobliżu, ukryty w krzakach, to można skończyć jak jeden rycerz w " Jabberwocky ",
Tylko BMP są zawsze w bardzo zwartych kolumnach, czyli gdy lecę na jednego, to drugi również nie stanowi zagrożenia.
BTR-y mają tylko wkm
Nie tylko WKM 14.5 (KPWT) ale i KM 7.62 (PKT), o ile PKT nie jest groźny, to KPWT zatłukł mi silnik i trochę awioniki jednym strzałem.
Więc powiedz mi jedno: czy mam atakować z daleka (mała celność, ale KPWT i PKM nie stanowi zagrożenia), czy nie bać się KPWT, wykonywać uniki i atakować z bliska lecz celnie?
-
Do BTR- ów otwieram ogień troszkę wcześniej zanim one zaczną strzelać, bo są one słabo opancerzone, także palą się od razu. Tylko sam musisz sobie wyczaić z jakiej odległości i nie dokładnie w cel, bo jest troszkę większy rozrzut, tylko tak wokoło. Kwiesta wyczucia. To jest proste do opanowania. Jeżeli chodzi o BMP to są one w zwartych kolumnach ( zazwyczaj ) wtedy, gdy się przemieszczają do jakiegoś punktu. Zauważ, że póżniej się ustawiają w odległościach większych od siebie np. w formacji LINE, to już masz problem jeżeli chodzi o GAU-8. A pozatym czy te pojazdy jadą w zwartej kolumnie czy nie, to i tak to zależy od kogoś kto projektował misję. Mogą jechać ( nacierać ) np. w formacji DIAMOND lub LINE itp. Ty na bieżąco i tak ogarniasz całą sytuację. Zresztą zrób poligon i ćwicz.
-
No to chyba muszę poćwiczyć. Jeszcze co do czołgów: Czy warto je atakować od tylca z GAU8? Bo mi się zdaje, że jak już, to muszę podlecieć bardzo blisko, żeby strzelać możliwie celnie. I czy czołgi mogą mnie załatwić z armaty jeśli lecę nisko, nie wykonuję uników i jestem jakieś 3KM od nich. To samo pytanie dotyczy sprzężonego KMa, tylko jeśli lecę 1KM od nich, bo zazwyczaj strzelają do mnie z WKMa dowódcy.
-
Jak chcesz załatwić czołg za jednym przelotem, to od tylca, blisko, porządnie i dokładnie zasiej z Avengera, to nie transporter opancerzony, więc seria musi być dłuższa. Nie zdarzyło mi się w DCS: A-10, żeby z armaty dostać, ale w DCS: Black Sharku jak za długo powisisz w jednym miejscu, to dostaniesz. Musisz pamiętać, że jeżeli jest kilka czołgów nie daleko siebie to możesz zarobić z wkm-u dowódcy. Ja podchodzę do nich w miarę szybko, żeby również szybko od nich odejść w górę z ostrym zwrotem w prawo lub w lewo. Później obserwujesz jak tracery przeciwnika układają się przed Tobą, bo często strzelają z wyprzedzeniem i robisz uniki. To działa w 80 procentach w moim przypadku, no ale te 20 procent trzeba zostawić niestety na to, że czasem ktoś sypnie żwirem po kadłubie ( charakterystyczny odgłos jak oberwiesz serią ). Cóż, to jest wojna. Na szczęście wirtualna, ale wojna.
-
Ja tam nie widzę problemu: ostatnio miałem przeprawę z trzema takimi. Pierwszy poszedł od Mavericka, dwa wryły się w zbocze pobliskiego wzgórza i usilnie namierzały mnie swoimi karabinami. Owszem, czołgi strzelają do A-10, ale robią to wyjątkowo niecelnie. Latałem dookoła tych dwóch dość długo (bo kiepsko mi idzie celowanie z Avengera) i wolno i żaden mnie nawet nie drasnął.
Wnioskuję tedy, że z czołgami jak z dziećmi, nie ma problemu z ubiciem. :)
-
Wnioskuję tedy, że z czołgami jak z dziećmi, nie ma problemu z ubiciem.
To rozumiem, że to co miałem ostatnio (czołgi i BTRy załatwiły mnie kompletnie mimo wykonywania uników) to tylko pech, który zdarza się raz na ruski rok?
I wracając do BTR i BRDM: już mam trochę doświadczenia i wolę podlecież blisko, a potem wykonywać uniki, rzadko obrywam i bardzo rzadko obrywam tak, abym musiał się katapultować (może z wyjątkiem ww. sytuacji :004:).