Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: tichy w Września 23, 2011, 09:24:32
-
Wiem, że bar to może nie za bardzo odpowiednie miejsce na zadawania takich pytań i zajmowanie się matematyką (chyba, że jesteśmy w CERN, czy innym Fermilabie), ale potrzebuje podręcznik do matematyki na wzór "Podstaw fizyki" Halliday`a i spółki. Może ktoś mi będzie w stanie coś polecić?
Czyli od dodawania do całek.
Teraz trochę wazeliny: wiem, że gro na The Forum to ścisłowcy i przyszli następcy Heisenberga, czy von Brauna więc może będą uprzejmi pokierować takiego dyletanta jak ja?
Dzięki z góry!
-
Myślę, że mogę polecić Tobie coś takiego: http://www.amazon.com/Thomas-Calculus-12th-George-B/dp/0321587995 Sam tego podręcznika używałem (tylko że 10. edycji) i był całkiem ok, ale jest wcale nie lepszy od tradycyjnej "Analizy matematycznej w zadaniach" Krysickiego i Włodarskiego. Zalety ma takie jak podane przez Ciebie Podstawy Fizyki, czyli wszystko ładnie wytłumaczone powoli i z obrazkami, tak po amerykańsku^^ Natomiast wadą jest brak bardziej zaawansowanych problemów i przypadków.
-
Dziękuje za propozycje. Już zapodałem na Alledrogo - mam nadzieję, że rok wydania nie ma szczególnego znaczenia, co do treści. Z książką po angielsku chyba bym sobie na razie nie poradził.
-
Tylko drobne poprawki są. Ja korzystam obecnie z wydań sprzed 30 lat ;)
Aczkolwiek jak chcesz dużo przykładów to Gewert Skoczylas Analiza i Algebra są lepsi, ale okrojeni(analiza się kończy na całkach potrójnych) w stosunku do Krysickiego - Włodarskiego.
-
Uczyłem się z właśnie z "Analizy matematycznej w zadaniach" Krysickiego i Włodarskiego. A sporo książek na studiach przerzuciłem. K-W najbardziej mi pasował.
-
Uczyłem się matematyki ze książek Skoczylasa i spółki, ale dopiero książka http://www.antykwariatnws.pl/oferta-99-19323-metody_rozwiazywania_zadan_z_analizy_matematycznej+zaporozec_g_i_.html (http://www.antykwariatnws.pl/oferta-99-19323-metody_rozwiazywania_zadan_z_analizy_matematycznej+zaporozec_g_i_.html) w pełni pomogła mi zrozumieć matme.
Z pełną odpowiedzialnością polecam wszystkim. Nawet teraz po studiach kupiłem sobie specjalny egzemplarz i trzymam go dla przyszłych pokoleń.
Jest bardzo dużo przykładów z rozwiązywaniem krok po kroku. Nie ma skoków myślowych jak u Skoczylasa, u którego czasami musiałem się głowić "skąd to się wzięło".
Zadania są posegregowane tematycznie i w sposób płynny przechodzą do trudniejszych i zanim się człowiek się spostrzeże rozwiązuje już największe potworki.
Na necie dostępne są sample książki ;)
-
Dzięki Panowie za dalsze propozycje. Na razie na czoło wysunęła się książka panów Krysickiego i Włodarskiego. Ciekawe, czy mój niedorozwinięty matematycznie umysł da sobie z tym radę.? ;-)