Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Modelarstwo => Wątek zaczęty przez: Miron w Października 25, 2012, 20:39:54
-
No i, jak można było przewidzieć, wciągnęło jak chodzenie po bagnach. I to tak skutecznie, że zamiast poświęcać siłę i wolę na zwalczanie (lub chociaż spowolnienie postępu) choroby, przeznaczyłem je na przekonanie "niezarażonej połowy" do akceptacji nowej pozycji w budżecie. Oczywiście nie jest ona taka, jakbym chciał, ale przecież nigdy nie jest... O tym będzie dalej.
Żeby móc cokolwiek bardziej, oczywiście jako "nie całkiem laik" zwrócić się potrzebuję do bardziej obeznanych kręgów z kilkoma zasadniczymi dla mnie pytaniami.
Sprawa pierwsza. Dawniej było łatwo: ileś tam kanałów analogowych wplecionych w jedną konkretną "falę nośną" i odbiornik zdolny to - nomen omen - odebrać. Zasadniczo istniała spora szansa że "krzyżowanie aparatur" (nadajnik firmy X, odbiornik Y) będzie działać. Teraz jest mniej banalnie bo nadajniki elektroniczne, częstotliwość nośna mniej lub bardziej predefiniowana wewnętrznie (czy wręcz zmienna), sygnał cyfrowy, kodowanie... więc jak teraz jest z tym "krzyżowaniem"? Problem chciałbym odnieść tu do aparatur dołączanych do zestawów RTF, gdyż zwykle są one firmowane przez producenta modelu, a czasem nawet faktycznie przez niego produkowane. Czy takiego odbiornika - zakłądając, że "fabrycznego" modelu nie chcemy się pozbyć - da się użyć z modelem (a właściwie odbiornikiem) innej firmy?
Jadąc dalej: jestem na etapie udzielania sobie odpowiedzi na pytania fundamentalne, przy czym na te prostsze odpowiedzi się znalazły. Rozmiar, na który zwrócone są moje oczka, to oczywiście 450 (z możliwą odchyłką w dół). No i oczywiście wychodzi na to, że to jeden z najbardziej popularnych, a przynajmniej najbardziej reklamowanych (jeśli chodzi o reklamy skierowane do "ogółu"). Ilość producentów chwalących się "super sterownym a przy tym łatwym i prostym" modelem w tej klasie jest większa niż staruszek w kolejce do lekarza; przy czym "w kręgach" można zwykle spotkać się z trzema opiniami: "badziew", "nadaje się" i "T-REX". I tylko to ostatnie jest zawsze przypisane do tego samego producenta; pozostałe już różnie. I tu problem; bo jak część "znawców" mówi że firma A jest cacy, a B niecacy a inna część dokładnie odwrotnie, to tak na prawdę nie mówią nic. Oczywiście szukać można w wielu miejscach, ale brakuje "kompleksowego" porównania różnych producentów. Cos w stylu: firma A to robi modele od lat, są raczej przeciętne, jak się dużo lata to się zużywa to i tamto; firma B to nowość, trochę się cenią, ale kilka ich modeli prezentowało się świetnie na zawodach (nie mówimy o "występach sponsorowanych"); zaś C zaskakuje nowinkami, ale jakość tak mizerna że szkoda gadać; itp., itd. Oczywiście można się przekopywać przez tysiące wątków na forach tematycznych; ale zebranie choćby podstawowej wiedzy zajmie czasu tyle, że przestanie być aktualna. Zwykle ludzie "w temacie" na bieżąco potrafią tego typu informacje wyłowić z pamięci, i do nich kieruję to pytanie. A może jednak jest miejsce, gdzie mogę takie informacje znaleźć "w kupie", tylko jeszcze tam nie trafiłem?...
Idąc bardziej w szczegóły: "znajomy sprzedawca", we wszystkich dotychczasowych rozmowach ze mną najpierw polecał Belta CPX, i chwilowo mniejsza o argumenty. Niedawno jednak "zmienił zdanie", Belta odradzając, D700 (tego samego producenta) sugerując zamiast. Tu argumentacja oczywista: Belt wypadł z produkcji, a D700 lata (według niego, a to gość raczej "w kręgach" znany) "dużo lepiej". No i do tego aparatura "o kilka klas wyżej", w co akurat jestem w stanie uwierzyć; przy czym nadal pozostaje "obiekcja nr 1" opisana nieco wyżej. Tyle że cena dwukrotnie wyższa za model który jawnie "odcina się od tradycji", a więc trudno ocenić czy "się sprawdzi"; a w sytuacji takiego "zagrożenia" wolałbym już wydać mniej za model który "na pewno się nie sprawdzi" (no bo za jakiś czas będzie znów "za mało" bez możliwości upgrade'u "małymi kroczkami" z braku części), ale przynajmniej jest tańszy (połowę!).
Dochodzimy więc do kwestii ceny. Belt tutaj w zasadzie kasuje konkurencję (przy jednoczesnej opinii "wystarczająco dobrego"). D700 to - na Alledrogo przynajmniej - ok. 1200. Ale w zakresie od "Belt" do "ćwierć Belta wyżej niż D700" mamy całą masę modeli innych producentów, w tym również z "super bajerami"; jak FlyMentor w KDS czy węgiel/alu only w HK. Niewiele wyżej (obecnie za 1540) gotowy do lotu T-REX 450 Plus (na marginesie: ktoś wie czemu akurat ta wersja jest jakby wyraźnie tańsza?), w dodatku z kompletną aparaturą Futaba (może nie "high end", ale odpada (?) problem nr 1). I co tu wybrać?
Tylko proszę nie mówić "kup najpierw aparaturę i symulator" bo ta opcja w grę nie wchodzi. Sytuacja jest taka, że albo RTF, albo nic; ale "nic" nie bardzo mnie pociąga, więc wolałbym jednak "dać się" do czegoś się przekonać. Z góry dziękuję za WSZELKIE uwagi.
-
Wiedziałem że tak się to skończy...
...ale wolałem się nie odzywać :evil:
Szczerze Ci gratuluję męskiej decyzji.
Postaram Ci się pomóc najlepiej jak potrafię.
Chcesz czerpać przyjemność z latania więc nie możesz się zrazić.
Helikopter to
A) wirnik
Kupując Bełta musisz wiedzieć o tym że jest plastikowy aż do bólu, a sam plastik jest bardzo podatny na uszkodzenia.
Elementy metalowe w głowicy typu wał czy szpindel są ze stali o klasie twardości chyba 1.1 :)
Niewielkie zawadzenie łopatami o cokolwiek powoduje zgięty wał/szpindel, połamane okucia i miksery w głowicy. Jest to wspaniały model dla majsterkowiczów lub tych którzy pragną umieć składać i regulować model z zamkniętymi oczami i mają czas na wieczny trening tej dyscypliny.
B) Serwa
Firma Esky w modelu D700 stosuje serwa znane wszystkim z pierwszej edycji Belciny. Są słabe, wolne i nieprecyzyjne, nie wspominam już o umiejętności powrotu do neutrum bo "TAKIE RZECZY TO TYLKO W ERZE"
C) Żyroskop
Tak jak w pczciwym starym Belcie tak i obecnie Esky serwuje klientom żyroskop wykonany z wykorzystaniem sensorów piezoelektrycznych które owszem kiedyś tam w Futabie 401 działały, ale to za sprawą użytych wysokiej jakości kompopnentów.
Esky miał być tani więc i sensory żyroskopu są tanie co owocuje wieczną walką z ogonem który naprzemiennie rybkuje lub dryfuje w którąś ze stron.
Obecnie cały świat korzysta z żyroskopów w technologii MEMS
D) Regulator
ten sam co w starym Belcie, już wtedy palił się bo miał za mały zapas. 25A to stanowczo za mało dla helika tych rozmiarów.
Aparatura to inna sprawa. Niby Esky zrobił wreszcie krok do przodu ale moim zdaniem wyszedł z tego niefunkcjonalny wynalazek.
Sam D700 jest piekielnie drogi jak na to co oferuje.
Co ja bym polecił ?
ALZRC 450 w wersji supercombo. Jest to klon Trexa 450 PRO - Jest to obecnie najbardziej dopracowana 450tka na rynku.
http://rcmaniak.pl/pl/p/ALZRC-450-Pro-V2-3D-KIT-Black-Super-Combo/1278
albo 450tkę oryginalną Aligna w wersji Sport V2 z rewelacyjną głowicą.
http://www.align.pl/product-pol-17536-T-REX-450-SPORT-V2-Super-Combo-GP790.html
Dla czego nie poleciłbym Aligna 450 PLUS ?
Dla tego że kosztem drogiej aparatury upakowali do modelu tyle plastiku ile Eskajowi się udało upchać w D700, poza tym jest to Trex Sport w pierwszym wydaniu, fakt faktem z bardzo dobrą elektroniką. Niestety zestaw jest z Futabą a to w przyszłości wiąże się z zakupem bardzo drogich odbiorników.
Uważam że zakup Spektrum DX6i jest do helika idealnym wyborem, a do tego odbiornik 6 kanałów kosztuje 30 zł.
To chyba tyle.
-
A nie lepiej od razu kupić coś z klasy 500 ?
Maszyna jest bardziej stabilna od 450 , a części są w podobnej cenie
Sam zaczynałem od 450 , obecnie jestem na etapie 600
W tym roku ulotniłem Airwolfa na mechanice Trex 600 :
http://www.youtube.com/watch?v=GzoyxR1vZIc&list=UUmiglphcDsVNFegpr1x5TBA&index=1&feature=plcp
-
Weź ograniczenia portfelowe pod uwagę.
Za 1600 można mieć 500tkę Supercombo full plastik.
Do tego radio i odbiornik i pakiety i jesteśmy w granicach 2500 zł za RTF.
-
Nie trzeba kupować całego zestawu .
Można nabyć części w HK i samemu złożyć i ulotnić .
Można również kupić używany zestaw (niestety, to już jest loteria ) .
-
Ja też wiedziałem że taki będzie "etap kolejny" (bo przecież nie finał?), to jakby żadne odkrycie. Kłopot w tym, że przyszło nieco (czy raczej sporo) za wcześnie.
Dziękuję za odpowiedź, chociaż w niewielkim stopniu dotyka kwestii poruszonych w moim poście. Chwilowo pójdźmy tą ścieżką, żeby uściślić co mi po głowie chodzi; może doczekam się dokładniejszych odpowiedzi na postawione wcześniej pytania.
A) Ok, uwagi dotyczące Belta (czy w ogóle plastiku w strukturze) wydają się rozsądne. Pragnę jednak zauważyć, że - mimo nastawienia głównie na latanie - "dłubanina" w modelu mnie nie przeraża zupełnie (w końcu to był mój zawód, przynajmniej w skali 1:1). Więcej nawet: ewentualny rozważany obecnie "nabytek" wcale nie musi być "prawdziwym" RTF; równie dobrze może być to "worek śrubek do samodzielnego montażu" - byle tylko KOMPLETNY (od belki flybara po baterię w nadajniku) i mieszczący się w "budżecie" (nadal nie uściślonym).
B) Zarówno producent, jak i jedyna osoba, o której wiem że miała "osobisty kontakt" z obydwoma modelami, twierdzą co innego; chociażby dlatego że w D700 serwa są "cyfrowe" (cokolwiek miało by to znaczyć) a w Belcie nie.
C) Przyjmuję na wiarę.
D) I znów: W Belcie fabryczny regulator 25A nie ma dobrych opinii (poczytałem to i owo gdy już wiedziałem czego szukać); ale D700 ma nowy regulator 35A, który "ma być wystarczający". Ale, jak już wspominałem, tego "wystarczający" jeszcze nikt nie sprawdził.
Przejdźmy teraz do propozycji. Dziękuję za uwagi dotyczące T-REX'a Plus, oraz minusów wyboru aparatury firmy Futaba. Faktycznie, w moim przypadku (gdy planuję w dalszej przyszłości więcej modeli - nie tylko, a raczej głownie nie śmigłowców) koszty odbiorników mogą mieć znaczenie. Nie to, żebym je miał kupować na pęczki, ale zawsze coś.
Chciałbym jednak dowiedzidzieć się więcej o prezentowanej wyżej "tańszej alternatywie T-REX'a", która zresztą nosi dokładnie tę samą nazwę. Ktoś wie, dlaczego? Poza tym z samą firmą też spotkałem się pierwszy raz, a znalazłem do tego taki kwiatuszek: "Even though they refer to it now as ALZRC, I think the name came from AL2RC (Align 2 RC)." Więc o co ja się kaman zapytuję?... W takim miejscu jak TO (http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=1401945) znajduje się bardzo ładny i szczegółowy opis modelu, z wyszczególnieniem zalet (wielu, często w formie "zupełnie jak Align") i wad (ostatecznie doprowadzających do poważnego uszkodzenia modelu). Ogólnie propozycja wygląda bardzo ciekawie, jednak w podlinkowanym miejscu, w komplecie z aparaturą, daje w sumie koszt 1600pln. A to "trochę dużo". Oczywiście jeszcze o nim poszukam, może znajdzie się jakaś "promocja".
Dziękuję więc za informację. Może coś o innych modelach/producentach? No i pozostałe pytania nadal czekają na swoje odpowiedzi...
-
Tak zwana "druga myśl": może faktycznie lepiej będzie kupić "puzzle 3D"? Czy to ma sens finansowy? Z tego co zdążyłem zauważyć, kompletne "kadłubki" (rama z ogonkiem, wały, paski, przekładnie; słowem - wszystko co nie jest na prąd) są śmiesznie tanie. To, co naprawdę podbija cenę, to elektronika. Ale czy nie jest tak, że ta sama elektronika w gotowym zestawie wychodzi taniej niż kupiona osobno? Bo jeśli nie, i jeśli koszt złożenia wszystkiego do kupy i opakowania kolorowym pudełkiem niepotrzebnie podbija cenę całości, to ja bardzo chętnie z tego elementu ceny zrezygnuję na rzecz "wkładu własnego". Może ktoś wyrazić jakąś opinię, ew. zaproponować konkretne zestawienie?
Tylko proszę nie odradzać samodzielnego montażu i regulacji pierwszego modelu. Nie o tym teraz dyskutujemy.
-
Odnośnie ALZRC - Krąży w światku RC urban legend że to jest Align, tyle że firma nie daje swojego brandu ponieważ modele są składane z podzespołów kategorii B.
Tu masz fajny watek ze składania ALZRC 450 PRO
http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=printview&t=28712&start=0
oraz Sporta
http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=printview&t=34368&start=0
Może Ci to coś pomoże.
Odnośnie puzli:
Jest to dobra alternatywa, pytanie jaką mechanikę chcesz kupić i gdzie.
Załóżmy że elektronikę kupisz w Chinach:
Serwa na tarczę - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__9549__Turnigy_TG9e_9g_1_5kg_0_10sec_Eco_Micro_Servo.html - 3 sztuki - 6$ za 3 sztuki.
Serwo ogonowe - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__11854__Corona_919MG_Metal_Gear_Servo_1_7kg_12_5g_0_06sec.html - 5,90$
Regulator - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__9482__Mystery_40A_Brushless_Speed_Controller_Blue_Series_.html - 19,50$
Silnik - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__22399__Turnigy_HeliDrive_SK3_Competition_Series_2839_3600kv_450_size_heli_.html - 19$
Żyroskop - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__15318__HobbyKing_GA_250_MINI_MEMS_Gyro_.html - 10$
Pakiet - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__10279__Turnigy_2200mAh_3S_40C_Lipo_Pack.html - 15$
Odbiornik - http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__11965__OrangeRx_R610_Spektrum_DSM2_6Ch_2_4Ghz_Receiver_w_Sat_Port_.html - 6$
Daje to nam 81$ + wysyłka 15$ = 96$
Przy obecnym kursie dolara na PayPalu (3,27) wychodzi 314 złote
Istnieje ryzyko że urząd celny przechwyci przesyłkę i doliczy VAT 23% (artykuły modelarskie są zwolnione z cła) czyli 72 złote.
Łącznie: 386 złotych
Gotowy KIT kupisz tu:
http://www.rc711.com/shop/alzrc-450-pro-v2-helicopter-frame-kit-p-5843.html?cPath=165_273_223 - 146$ + wysyłka 9$ = 155$, co daje nam
Przy obecnym kursie dolara na PayPalu (3,27) wychodzi 507 złotych
Tak samo jak poprzednio Istnieje ryzyko że urząd celny przechwyci przesyłkę i doliczy VAT 23% czyli 117 złotch.
Łącznie: 624 złote
Całkowity koszt złożenia helika z puzli wynosi 1010 złotych
Alternatywnie w Polsce możesz kupić Supercombo za 1049 złotych
Do zakupu musisz doliczyć jeszcze koszt odbiornika - http://rcmaniak.pl/pl/p/OrangeRX-DSM2-R610-Odbiornik-6CH/1273 - 50 zlotych
oraz wysyłkę około 25 złotych
Co daję łącznie 1124 złote
Pamiętaj że nie masz jeszcze Pakietu - http://www.sklep.modelarnia.pl/index.php?p5186,pakiet-lipol-2200-mah-11-1v-26-50c-ray-g3-air-pack - 113 złotych
plus wysyłka pocztą około 10 złotych
Całkowity koszt zakupu helika w Polsce wyniesie Cię 1247 złotych
-
Nieprawda. W żadnym z powyższych przypadków nie wymieniłeś nadajnika, a ja pytam o komplet (baterie do nadajnika możemy sobie odpuścić). Należało by więc do obu powyższych doliczyć nadajnik, na przykład gdzieś tu wcześniej wspominany Spektrum DX6i za 550 pln; co daje nam w sumie odpowiednio 1560 i 1797 "złotych". Czyli więcej, niż T-Rex Plus (tak, pamiętam o jego minusach) z Futabą (czyli komplet) - zestaw umożliwiający stopniowe podniesienie standardu znacznie wyżej (przez rozłożoną w czasie wymianę kolejnych części - mowa o modelu, radio zostało by takie na dłużej) bez zrzucenia atomówki na rodzinny budżet.
Więc wyszło by na to, że jednak "samodzielny montaż" nie do końca się opłaca. Jakieś alternatywy?
I znów zapewne za mało dodałem na początku (nie przyszło mi do głowy, że może być ważne). Otóż nie widzę większego problemu w zakupie modelu (bryłka kadłubka z mechaniką) "przeciętnej jakości", aby z czasem wymieniać części na wyższe półki. Chodzi o to, że na dzień dzisiejszy próbuję ustalić "punkt początkowy". Taki, którym da się latać bez obawy, że sam się rozpadnie, czy że z winy elektroniki zrobi niespodziankę, której nie będę umiał opanować (a jeszcze długo niewiele będę umiał, prawda?); a jednocześnie poprzez "kompatybilność" da szansę "równoległego rozwoju" modelu i modelarza. Oczywiście w kwestii aparatury nie ma tu za dużego pola manewru - teoretycznie można by przyoszczędzać na serwach czy innych takich; ale takie oszczędzanie może się zemścić. Natomiast sam model jako taki długo jeszcze nie wyjdzie poza zawis, więc nie ma znaczenia czy w pierwotnej konfiguracji będzie kręcił 3D jak "żyletka", czy jak - nomen omen - "słoń na rowerze".
Pamiętajmy, że na dzień dzisiejszy nie mam nic: ani śrubek, ani serw, pakietu, ŁADOWARKI czy czego tam jeszcze, czym dysponuje każdy modelarz który już jakiś czas aktywnie zajmuje się R/C w dowolnej postaci. A to, czego chcę, to kompletny zestaw, który pozwoli oderwać się od ziemi (wielokrotnie). Oczywiście zależy mi na minimum ceny; ale minimum "rozsądne". Nie takie, które "wystarczy na lata" bez dodatkowych inwestycji (a więc minimum długoterminowe); ale też nie takie, które ze względu na zbyt duże oszczędności zmusi mnie do wydatków "nie z mojej winy". Jeśli coś się popsuje bo zaliczę kreta, się "normalnie zużyje" albo zdecyduję wymienić bo widzę, że bez tego nie pójdę dalej - to ok. Ale jesli coś się "samo złamie", przegrzeje, wygnie, poluzuje itp. w NORMALNEJ eksploatacji, to "ok" już nie jest.
I co dalej?...
-
Nieprawda
Nie mów tak, bo innymi słowy zarzucasz mi kłamstwo.
Aparaturę celowo pominąłem gdyż poprzedni Twój post wskazywał tylko i wyłącznie na model i jego osprzęt.
"Alternatywa" - http://www.radiomodels.com.pl/a-smiglowce-modele/114-kds-450c.html
Jest to na pewno porównywalne do Trexa chociaż nim nie jest. Części nie są zamienne w 100% gdyż KDS ma własne rozwiązania.
Masz w zestawie aparaturę, lipola, ładowarkę, i walizkę.
Model lata w zasadzie jak Trex, i nic nie można mu zarzucić.
Jeżeli chodzi o wady, słabym punktem jest radio.
Niby jest programowalne ale gdy miałem je w rekach, nie potrafiłem się w nim odnaleźć.
Jeżeli chodzi o "minimum ceny" i minimum rozsądne...
W mojej kalkulacji wziąłem to pod uwagę, zaproponowałem Ci tańsze komponenty ale pewne i wystarczające na sporo czasu pod warunkiem że nie rozsmarujesz helika o glebę.
Są silniki po 70$, serwa po 20$ za sztukę czy żyroskopy za 100$. Wierz mi że przez najbliższe dwa pełne sezony nie wykorzystałbyś tego co dają ponadto te wszystkie komponenty, w porównaniu do setupu przedstawionego wyżej. To co zaproponowałem przedstawia na prawdę godny poziom.
Czy da się taniej złożyć ? Da się, owszem ale spadek jakości będzie lawinowy a uzyskana oszczędność to raptem 100 złotych.
-
Powiem Ci Miron, że zaczynając zabawę od śmigłowców automatycznie wpakowałeś się w poważne tarapaty finansowe. To raczej nie jest hobby, które można na satysfakcjonującym poziomie uprawiać sposobem budżetowym.
Znacznie taniej wyszłoby zacząć od szybowców/motoszybowców/samolotów. Wtedy mniejszymi krokami możesz zacząć od rozbudowy "bazy" (aparatura, ładowarka i liczne a kosztowne duperele i narzędzia) a na modele wydawać mniejszą kasę (tani motoszybowiec potrafi całkiem przyjemnie latać i zapewnić długie godziny zabawy a kosztuje znacznie mniej niż śmigłowiec, a na dodatek najczęściej nie grozi wybiciem oka albo przecięciem tętnicy udowej, jak tanie chińskie śmigłowce). Po jakimś czasie, kiedy już miałbyś zgromadzone podstawowe zaplecze bez którego ani rusz mógłbyś dopiero uderzyć w stronę śmigłowców i wtedy kupić coś sensownego za większe pieniądze, ale wydając je już na sam model a nie wszystkie graty od zera w tym samym momencie.
-
Czytam, czytam i jedna myśl nasuwa mi się nieodparcie - Miron biedaku - jesteś zgubiony!
-
Zacznijmy od końca:
@Kelso: zdaję sobie w pełni sprawę z tego faktu. Ale zgubiony jestem już na wielu frontach z niezliczonych powodów (dla przykładu: dzieci, rower, latanie "in real"); jeden więcej czy mniej różnicy nie zrobi :)
@vowthyn: Jak najbardziej masz rację. Tyle tylko że to nie jest początek mojej "historii modelarskiej" (po której niestety nic już nie zostało), tylko świadomy wybór. Głownie ze względu na "ograniczenia operacyjne": śmigłowiec wymaga mniej czasu i przestrzeni (przede wszystkim to drugie), dając mi przy tym nieporównywalnie więcej frajdy (sprawdzone w praktyce). A nie interesuje mnie gromadzenie sprzętu którego nie będę mógł używać - czy też "używać przyzwoicie często" - tylko dlatego, że "tak będzie taniej/łatwiej (czy cokolwiek innego)". Ja chcę mieć zabawkę żeby się nią bawić, nie chwalić. Stąd też taka a nie inna droga, takie a nie inne pytania itp., itd.
@Szelma: przykro mi że tak to odebrałeś. Przepraszam. Tym jednym słowem chciałem podkreślić, że cały czas pytam o "komplet", bez pomijania czegokolwiek. Również we wspomnianym przez Ciebie "poprzednim poście", który jest tylko dodatkiem do jeszcze wcześniejszych (napisany osobno tylko z powodu braku możliwości edycji).
Na modele KDS zwróciłem już wcześniej uwagę; nawet wspominałem o tym w jednym z postów powyżej, jednak przeszło to wtedy "bez echa". Jeśli chodzi o zaproponowany przez Ciebie "zestaw" elektroniki to przyjmuję na wiarę bez żadnych objekcji, bo nie mam innego wyjścia (brak aktualnej, szerszej wiedzy w zakresie; brak innych propozycji) i akurat w tym elemencie oszczędności bym nie szukał. W końcu elektronika może - i powinna - przeżyć niejeden model, a jak sam zauważyłeś, jeszcze długo nie wykorzystam w pełni możliwości nawet przeciętnych (jednak wystarczających jakościowo) podzespołów. Pytając o alternatywy i odwołując się do "ulepszania małymi krokami" miałem na myśli głownie stronę mechaniczną, gdyż zaproponowana przez Ciebie (przypomnę: ALZRC 450 PRO V2) kosztuje ok. dwukrotnie więcej, niż cała wymieniona wyżej "elektrownia" (nie licząc nadajnika).
I tu znów klarują się dwie możliwe drogi:
1) T-Rex clone - kupujemy którąś z tańszych kopii "lidera" i z czasem wymieniamy kolejne podzespoły na "oryginalne";
2) Alternative - kupujemy model odbiegający konstrukcyjnie od lidera, zdając się na dostępność modyfikacji i ulepszeń do tego właśnie modelu.
Obie te drogi mają wady i zalety. Czy mógłbyś do nich nawiązać? <irony mode: on>Czy ktokolwiek inny mógłby też coś więcej napisać?<irony mode: off> Już te kilka dni prowadzenia wątku pozwoliły mi dowiedzieć się więcej, niż oczekiwałem; ale nadal mam dużo pytań (i tylko ich przybywa), na które muszę znaleźć odpowiedź zanim się ostatecznie pogrążę... :)
Dziękuję za wszystko co do tej pory, z niecierpliwością czekam na więcej!
-
Żeby nie robić sobie za dużo kłopotów odrzućmy modele posiadające autorskie rozwiązania.
Skupmy się wkoło lepszych i gorszych klonów Trexa 450
Zobacz:
http://rcforever.pl/product-pol-572-Tarot-450-PRO-V2-FBL-BLACK-jak-T-rex-450-PRO-V2-3GX.html
Możemy go potraktować jako konkurencję dla ALZRC tyle że jest mały haczyk - głowica Flybarless.
Zastosowanie głowicy jak w dorosłym helikopterze niesie jedną wadę - potrzebny jest system elektroniczny udający Flybar.
http://rcforever.pl/product-pol-751-System-Flybarless-ZYX-S.html
Podnosi on cenę zestawu, ale daje coś w zamian.
Model jest stabilniejszy i łatwiejszy do nauki latania. Głowica jest prostsza konstrukcyjnie, a to w konsekwencji sprawia że w przypadku kraksy masz mniej elementów do wymiany.
Układ mechaniczny stawia też mniejsze opory aerodynamiczne, dzięki czemu sam model sprawia wrażenie mocniejszego, lżejszego...
Co jeszcze ?
ZYX-S obsługuje satelitki.
Skrzyneczka z ZYX-Sem staje się odbiornikiem 2,4 GHZ pracującym w modulacji DSM2/DSMX. Po ludzku mówiąc możesz korzystać z radia Spektrum.
Potrzebujesz wtedy to:
http://rcforever.pl/product-pol-780-Kabel-do-Satelitki-Spektrum-do-Tarot-ZYX-S.html
oraz satelitkę:
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__13418__OrangeRx_R100_Satellite_Receiver.html
Ewentualnie możesz kupić kompletną głowicę z "prętem" a tą z zestawu sprzedać lub schować na kiedyś.
A teraz o klasie Alternative
Jako "alternative" potraktujmy CopterX
http://www.rc711.com/shop/copterx-cx-450-pro-v3-6ch-3d-carbon-fiber-barebone-kit-p-3021.html?cPath=165_132
Wiele ludzi go ma i na prawdę sobie chwalą za relacje jakość/cena.
Modelowi brak kabinki ale powiedzmy że koszt kilku dolarów przy okazji jest pomijalny.
No i konkurent w kategorii "Alternative":
HK, znany jako "Haczyk"
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__25193__HK_450TT_PRO_V2_3D_Torque_Tube_Helicopter_Kit_Align_T_Rex_Compat_.html
Cena jest niższa troszeczkę, użytkownicy czasem narzekają na brzydko wycięte fragmenty ramy, czasem coś się rozpada od samego patrzenia.
Nie mniej jednak jest to model który może zostać porównany do Małego Fiata który zmotoryzował PRL. Wielu z nas dzięki niemu oderwało się po raz pierwszy od ziemi (w tym ja)
W swoim egzemplarzu musiałem natychmiast wymienić skrzynkę ogonową i zębatkę główną gdyż nie nadawały się do niczego od początku.
Migracja do 100% Aligna trwała u mnie jeden sezon. Była ona spowodowana brakiem pokory. Średnio co 3 wyjście z modelem była gleba i coś urwane :)
Gdybym był na Twoim miejscu i miał moje doświadczenie wybrałbym pewnie TAROTA.
Biorąc pod uwagę fakt że potrzebujesz jeszcze się doposażyć w ramach określonej puli pieniędzy wybrałbym HK.
Wziąłbym jednak HK 450 PRO w wersji na pasek.
Co to oznacza ?
Wszystkie modele przedstawione powyżej maja napęd ogona przekazywany za pośrednictwem wałka.
Zaleta - Mniejsze opory
Wada - Łatwość uszkodzenia zębatki podczas lądowania. Nieraz się zachacza o trawę wirnikiem ogonowym wtedy lecą zęby.
Model na pasek:
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__25191__HK_450GT_PRO_V2_3D_Belt_Drive_Helicopter_Kit_Align_T_Rex_Compat_.html
Zaleta - odporność na przycierki ogonem.
Wady - większe opory, konieczność regulacji naciągu paska w zależności od temperatury.
Mam nadzieje że tym razem pomogłem bardziej :)
Jak coś to pytaj dalej.
O radiu będziemy rozmawiać później bo to jest skomplikowana sprawa.
-
Czuję że do czegoś dochodzimy. Mamy obecnie "na stole" cztery marki marki: ALZRC, Tarot, CopterX i HK (why KDS is still missing here I wonder...). Kolejno:
1. ALZRC - domniemany "Align drugiej kategorii", czyli zasadniczo gorzej (być może niewiele) wykonany, ale za to wierny duplikat "oryginału" za nieco tylko niższą cenę. Kadłubek za ok. 625pln.
2. Tarot - odrobinę tylko dalsza kopia, podobnej - ale jednak niższej - klasy i ceny co nr 1. Cecha wyróżniająca: FBL; cena kadłubka to niecałe 500pln.
3. CopterX - wyraźnie niższa półka (a co to konkretnie znaczy?), jednak trzymająca "stabilną" formę i jakość za cenę w okolicach 260pln.
4. HK - jeszcze akceptowalny, jednak zdarzają się "braki" w fabrycznie nowych komponentach wymagające wymiany. Dreszczyk emocji gwarantowany za jedyne 200pln.
Z tych czterech propozycji (oraz z braku innych) skłonny jestem wybrać opcję nr 3 - różnica w cene w stosunku do najtańszego pomijalnie mała i raczej uzasadniona; podczas gdy dwie pierwsze (a szczególnie pierwsza) lokują koszt całości w zakresie "czerwonym" (którego wolałbym uniknąć). Oczywiście nie znaczy to, że już podjąłem decyzję ostateczną, ale znów - dzięki temu wiem, czego szukać na innych forach (tak, też byłem zdziwiony tym odkryciem, ale NAPRAWDĘ takowe ISTNIEJĄ! :020:).
Szczególnie że podlinkowany zestaw kolorem wykończenia elementów metalowych świetnie pasował by do tej kabinki:
HeliDynamic GF (Blue Dragon) Canopy (http://www.rc711.com/shop/3dpro-helidynamic-gf-canopy-for-450class-blue-dragon-clearance-p-1897.html?cPath=307_36)
która aktualne jest na wyprzedaży za niecałe dwa dolary :)
To, czego będę teraz szukał, to "doniesienia agencyjne" ogólnie o produktach CopterX, w szczególności zaś różnice między wersjami różniącymi się literką czy dwoma w nazwie (SE, CX, PRO, V2/V3 itd.). Miło by było też dowiedzieć się czegoś o sklepach z linków powyżej - czy są to sprawdzone miejsca nabywania modeli, jak wygląda dostawa do kraju itp. Oraz oczywiście jak to dokładnie jest z tą "szkolną stabilnością" FBL. Oczywiście jeśli znacie odpowiedzi (ew. miejsca - linki - gdzie można się tego dowiedzieć), każda dalsza pomoc jest niezwykle mile widziana.
@Szelma: to co z tym radiem? Myślałem że DX6i jest już ostatecznie zalecony i zaakceptowany. Są jakieś konkurencyjne cenowo a nie ustepujące parametrami alternatywy?
A no, i o trawę to bym się nie martwił. Pierwsze (a pewnie i wiele następnych) loty i tak będę wykonywał albo na pełnowymiarowym (czyli takim dla "tych prawdziwych") helipadzie (zależnie od pogody), albo w hangarze (zależnie od dostępności wolnego miejsca w tymże).
-
Co jest nie tak z tym "obrazkiem (http://www.ehirobo.com/shop/RC-Helicopters-CopterX-Helicopters/c334_174/p9062/CopterX-CX-450PRO-V3-Kit/product_info.html)"? W skrócie: CopterX CX 450PRO V3 (wersja z paskiem) 20$ taniej niż z linka od Szelmy. Za tę samą cenę zaś na przykład TO (http://www.ehirobo.com/shop/RC-Helicopters-CopterX-Helicopters/c334_174/p12002/CopterX-CX-450PRO-V4-Flybarless-Belt-Version-Kit/product_info.html), czyli CopterX CX 450PRO V4 Flybarless Belt Version.
eHIROBO to sklep w Chinach (podobnie jak rc711 z liknu Szelmy, i jeszcze się tym chwalą), który uchodzi za rzetelnego dostawcę... w Stanach. A jak jest u nas?
-
Witaj !
Po nitce do kłębka dochodzimy do sedna sprawy.
Nie wiedziałem że na eHirobo mają najnowszą wersję 450 w wersji V4.
Jest to ideał można by powiedzieć... Napęd ogona na pasek i głowica FBL, do tego ładna kabinka i dobra opinia o samej firmie.
Sam sklep eHirobo faktycznie jest godny polecenia choć terminy dostaw są i tak 3 tygodniowe od dnia złożenia zamówienia.
Szelma: to co z tym radiem? Myślałem że DX6i jest już ostatecznie zalecony i zaakceptowany.
Nie wiedziałem że już jest "klepnięte" ;D
Po prostu chciałem Ci zaproponować abyś wziął to radio do ręki przed zakupem i poczuł się z nim.
Alternatywnie spróbował byś pomacać używane DX7 bo jeżeli chodzi o moje preferencje lepiej w łapach leży mi DX7.
-
Prawdę powiedziawszy bardziej do mnie przemawia wersja 3.5, która - jak wynika z porównania dostępnych materiałów - od 4 różni się tylko głowicą z flybarem (bo przecież nie ceną...). Nie przekonuje mnie natomiast idea "szkolnego FBL"; z jednej strony dlatego, że - mimo iż brzmi to sensownie i prawdopodobnie - nie udało mi się potwierdzić "u innych źródeł", z drugiej zaś odpycha mnie nieco dodatkowa - nadmierna nawet, ze względu na ilość kombinacji i brak rozeznania - komplikacja układu. No i oczywiście dochodzi do tego cena.
Czas przesyłki trochę długawy; ale trudno się spodziewać czegoś innego - w końcu przesyłka musi przebyć pół świata, a nie płacimy za ekspres lotniczy.
Szkoda tylko, że zmienili kabinkę i kolor wykończenia metalu... Ale skoro takie rzeczy zaczynają mi przeszkadzać, to chyba jesteśmy "ustawieni", prawda? Gdyby ktoś jeszcze chciał coś dodać, to proszę bardzo; ale tak czy inaczej dziękuję Szelma za pomoc.
-
Tak sobie przejżałem historię tego wątku, i wiecie, co napisałem trzy miesiące temu?
(...) obiecałem sobie że do końca roku nic nowego nie kupię, i będę ciężko walczył aby konsekwentnie tej obietnicy dotrzymać. (...)
Przyznaję szczerze i pokornie, że moja psyche nie zdała tego egzaminu... :054:
-
Jeszcze było tak:
nie próbuj mnie więcej przekonywać że będę coś chciał i że wydam na to taką kasę
;D
-
Czary-mary i mamy nowy wątek (żeby nie zaciemniać ogólnego, przeznaczonego do wzajem chwalenia). A co do cytatu powyżej - wtedy była mowa o DX8 plus elektrownia za łącznie 2k pln, z modelem za kolejny tyś. I, jak widać, nadal nie mam zamiaru takiej kasy wydać. Dzięki temu, że pojawiła się możliwość pozyskania nadajnika DX6i za cywilizowane pieniądze (poniżej trzech cyfr, w $), wygląda na to że cały projekt zamknę w JEDNYM TYSIĄCU złociszy. Widzisz różnicę?
-
Jasne że widzę :evil:
Z 3 patyków zrobiło się lekko ponad tysiąc z godną aparaturą i modelem reprezentującym optimum :)
Musimy zaproponować tytuł wątku w stylu "Kompletowanie śmigłowca zdalnie sterowanego dla początkujacego"
Co myślisz ?
A co myśli o tym nasz Mazaczek ?
-
Zapraszam na: http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2 (http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2), jeżeli chcecie pogadać o śmigłowcach RC. Generalnie to na początek nie ma się co rozpędzać, bo kret goni kreta. To kosztuje sporo. Aparatura i symulator to podstawa na początek. Z 450-tek godnymi polecenia są Tarot 450 i KDS 450.
-
Dziękuję za wskazówki, ale czy kolega śledził temat od początku?...
1. Byłem na tym forum, poczytałem trochę. Oczywiście nie wszystko (mam też jakieś tam "życie") ale kilka informacji udało się wyłowić. Może jeszcze tam posiedzę.
2. W pierwszym poście napisałem: "Tylko proszę nie mówić "kup najpierw aparaturę i symulator" bo ta opcja w grę nie wchodzi." i nadal to podtrzymuję.
3. Żaden z tych modeli nie jest sprzedawany (a przynajmniej nie znalazłem) ani na eHirobo, ani na HobbyKing. Czy kolega zna i mógłby się podzielić źródełkiem tych modeli (zarówno RTF jak i KIT) w ludzkich cenach (bez haraczu dla polskiej "władzy", jeśli możliwe)?
4. Czy kolega mógłby napisać o nich coś więcej, niż tylko "są godne polecenia"?...
-
OK z polskim "haraczem", ale nie wydaje mi się, że bardzo drogo:
http://rcforever.pl/product-pol-1455-Tarot-450-PRO-KIT.html
http://rcforever.pl/product-pol-1335-Tarot-450-PRO-SUPER-COMBO-RTF-Gotowy-do-lotu-.html
A tak na marginesie to czasami szperając w necie udaje się znaleźć ciekawe rzeczy.
http://www.hobby-wing.com/skyfire-pro-rc-helicopter-kit-barebone.html
http://www.oomodel.com/tarot-450-pro-v2-fbl-flybarless-rc-heli-arf-tl20006-flybarless-p-61751.html
A jeżeli kolega szuka czegoś innego to zapodam linki od kolegi z forum epheli, który mi doradzał w zakupach :
http://tnij.com/KIT819 - KIT
http://tnij.com/GLOWICA - Głowica FBL
http://tnij.com/ESC - Regiel
http://tnij.com/Serwa491 - Serwa na ogon i cyklike (4)
http://tnij.com/FBL474 - system FBL
http://tnij.com/Pakiety - Pakiety
http://tnij.com/Ladowarka609 - Ładowarka
http://tnij.com/motor302 - Silnik
http://tnij.com/Apka392 - Apka
Aparaturę możesz wykorzystać tą na której będziesz latał a symulatory są także bezpłatne np. heliX http://www.heli-x.net/download_e.shtml#DownloadHeliX
Niestety każdy obiera w karierze modelarskiej własną ścieżkę. Mniej lub bardziej kosztowną. Z mniejszymi bądź większymi stratami.
Pisząc "godne polecenia" miałem na myśli jakość wykonania, dostępność części, w tym zamienność z innymi producentami (tzw. unifikacja), no i oczywiście własności lotne.
Teraz najważniejsze. Zdefiniuj kolego pojęcie "ludzka cena" bo chyba nie sądzisz, że kupisz porządny model w alu w cenie stockowego belta?
-
Dziękuję. A "ludzka cena" jest zdefiniowana w dwóch ostatnich postach przed Twoim pierwszym ("cena stockowego Belta" nie ma znaczenia gdyż Belt nie jest już produkowany). Dla "przypomnienia": w trakcie dyskusji z Szelmą udało się znaleźć "godną aparaturę i model reprezentujący optimum" tuż poniżej jednego tysiąca złotych.
Ponieważ model nadal nie został zakupiony (przeprowadzka potrafi zająć sporo "sił i środków") przejrzę w najbliższych dniach także Twoje linki. Pierwsze co rzuca się w oczy to fakt kompletowania modelu FBL, którą to opcję (na razie przynajmniej) "zaniedbuję". Jeśli pojawią się jakieś pytania to jeszcze się odezwę.
-
Zakup śmigłowca RC to nielada gratka i niejednego już od tego głowa bolała. Ja także noszę się z zamiarem zakupu 450-ki i bedę raczej skłaniał się właśnie w kierunku jakiegoś Tarota albo HK, względnie KDS. Niektórzy piloci heli RC polecają układ FBL. Ale o tym warto poczytać na forum. Dodam, że mam za sobą rok latania Big Lamą i symulator. Uważam, że nie zmarnowałem czasu i kasy. Doświadczyłem kretów, napraw, oblotów itd. Nabrałem pewnych nawyków. Np. wiem, że pierwsze co założę do nowego śmiglaka to podwozie treningowe "made by myself" :D Generalnie to chcę w przyszłości iść w kierunku makiet heli RC. Pozdrawiam.