Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: Kelso w Lipca 12, 2013, 08:36:55

Tytuł: Obowiązek szkolny od szóstego roku życia - po co to?
Wiadomość wysłana przez: Kelso w Lipca 12, 2013, 08:36:55
Wprawdzie temat zupełnie mnie nie dotyczy, ale tak się zastanawiam - po co kradnie się maluchom rok beztroskiego życia? Czy one muszą się gdzieś śpieszyć? Czy teraz gdzieś nie zdążają? Nijak nie mogę tego zrozumieć. No może oprócz tego, ze statystyczny obywatel będzie pracował rok dłużej w swoim aktywnym życiu (emerytura/podatki). Ale co to ma wspólnego z postępem i innowacyjnością którą nam się wmawia?
Tytuł: Odp: Obowiązek szkolny od szóstego roku życia - po co to?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Lipca 12, 2013, 08:57:04
ZUS
Tytuł: Odp: Obowiązek szkolny od szóstego roku życia - po co to?
Wiadomość wysłana przez: Miron w Lipca 12, 2013, 09:05:12
Plus konkurencja zawodowa na tle swobody "przemieszczania" w obrębie Europy (w charakterze wymówki) - w niektórych krajach dzieci faktycznie rozpoczynają coś, co się nazywa "nauką szkolną", w wieku lat sześciu. Tylko już za trudnym było zauważenie, że wygląda to nieco inaczej niż pierwsza klasa polskiej podstawówki...
Tytuł: Odp: Obowiązek szkolny od szóstego roku życia - po co to?
Wiadomość wysłana przez: Shaitan w Lipca 12, 2013, 14:09:18
Mój syn zaczął obowiązkową szkołę gdy miał 4 lata i 11 miesięcy. Nie jest to oczywiście normalny tryb nauki z siedzeniem w ławce, ale jednak dzieciak musi do tej szkoły chodzić. Jeśli komuś się to nie podoba musi dzieciakowi zapewnić naukę w domu. Takie są realia w UK.
Nie powiedziałbym, że system ukradł mu rok beztroskiego życia. On uwielbia chodzić do szkoły, przynajmniej na razie :). Większość zajęć to zwykła zabawa z kumplami, ale przy okazji uczą się czytać, pisać i liczyć. Mojemu to pasuje, bo od dawna ma korbę na punkcie literek i cyferek.
Tytuł: Odp: Obowiązek szkolny od szóstego roku życia - po co to?
Wiadomość wysłana przez: VB_TAG_yello w Lipca 16, 2013, 08:13:21
U mojego syna w przedszkolu było tajne nauczanie. Serio. Panie miały zabronione nauczać pisania i czytania, ale że dzieciaki same szukały literek, gdzie się dało, to cóż. No ale to bardziej przypominało, to o czym Shaitan napisał. Skutek tego był taki, że młody przez dwa lata w szkole uczył się tego samego. Tacy u nas mądrzy w politykę idą...