Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Marcin_B w Czerwca 09, 2014, 22:02:05
-
http://www.defence24.pl/analiza_reaktywacja-dol-warto
Pamiętam Su-22 lądujące koło Leszna. Najlepsi otwierali spadochrony tuz przed przyziemieniem. Aż łza w oku się kręci...
-
To nie te same czasy co kiedyś. Dzisiaj każdy może sprawdzić gdzie DOL jest, czy ma być i potencjalny atak zacznie się od zdetonowania na każdym takim odcinku drogi ciężarówki nawozu sztucznego wymieszanego z olejem napędowym - i tyle widziano DOLe.
-
Po za tym za chwile i tak nie będzie sprzętu który się do tego nada - F-16 wymagają czystych pasów. Zastanawiam się jak w Iraku sobie z tym radzili w czasie wojny (i będą radzić z F-16IQ Irakijczycy).
-
Hindusi dobijali MiGi 29 na swoich normalnych pasach zasysając śmieci. Przestańmy powtarzać stare brednie o kosmicznych wymaganiach co do czystości pasów dla F-16. To odkurzacz jak każdy inny, Limy i MiGi 21 sobie jakoś radziły, to i F-16 daje radę.
-
Kiedyś jak grzebałem w odmętach forum... albo Sun albo Toyo pisał o tym ,że po mimo słynnych zasłon z MiG-a 29 i tak zdarza się, że jakieś śmiecie się dostaną. Patrz... słynne awarie hinduskich MiG-29 i rezygnacja Indii z dużego kontraktu. Może społeczna opinia o F-16 czy innych zachodnich zabawkach polega na tym, że zachodni wojskowi mieli gazety i telewizję która mogła mówić o usterkach i awariach, a kraje Układu Warszawskiego nie? A może po prostu filozofia? Wg, dzisiejszego numeru "Polityki" łatwiej jest naprawić Leoparda 2 niż T-72 bo sowieci na wojnie zamiast popsutego czołgu woleli by nowy? Stąd krótsze resursy luf, podzespołów itp? Nie wiem... Coś mi się wydaję ,że dwudziestka dziewiątka miała być frontowym myśliwcem obliczonym na krótki żywot, używającym fatalne lotniska zapasowe i słynne DOL-e.
-
Wg, dzisiejszego numeru "Polityki" łatwiej jest naprawić Leoparda 2 niż T-72
To jest bardzo daleko idące uproszczenie.
T-72 jest czołgiem mniejszym i lżejszym od Leoparda a mimo tego ma porównywalne opancerzenie i uzbrojenie.
Tak więc kiedy niemieccy konstruktorzy mogli w dużym czołgu zastosować szereg rozwiązań ułatwiających życie serwisantom Rosjanie w T-72 tych możliwości nie mieli.
To jak porównywać mercedesa W124 i opla astre. Astra jest trudniejsza w naprawie gdyż wszystkie podzespoły z racji jej rozmiarów są upchane blisko siebie. W duży mercedesie jest pod maską tyle miejsca że wszędzie sięgniesz ręką.
Wiem że to co napisałem ma mało wspólnego z tematem jednak nie lubię kiedy T-72 jest nazywany słabą konstrukcją.
Osobiście miałem przyjemność pracować przy obu konstrukcjach i Leopard nie wzbudził mojego zachwytu.
To prosta konstrukcja. Choć muszę przyznać że wyjątkowo przyjazna dla obsługi warsztatowej.
W T-72 silnik wyjmuje się w dobę. W leopardzie wciągu godziny.
Co do tematu użytkowania samolotów na nawierzchniach mniej niż idealnych.
Z zachodzie zaprzestano projektowania samolotów z myślą o tym w latach 60-tych na F-5 Freedom Fighter. Rosjanie jeszcze próbowali z Migaczem 29, ale w nowszych wersjach z tego zrezygnowano.
Ale koniec końców DOL-e to nie pastwiska zanim wylądują tam samoloty odcinek drogi jest uprzątany.
-
T-72 jest czołgiem mniejszym i lżejszym od Leoparda a mimo tego ma porównywalne opancerzenie i uzbrojenie.
Co do opancerzenia to chodzi o tak zwany "terminal ballistics" czyli to co się dzieje po penetracji pancerza. Jak wiadomo T72 pali się łatwiej. A co do uzbrojenia to T-72 w niektórych wersjach (nie są to jednak wersje eksportowe) mają pociski kierowane, więc tutaj plus.
Chodzi jednak też o możliwość stosowania tego całego uzbrojenia. T-72 ma słaby system kierowania ogniem, nie nanosi poprawki na ruch celu. Brak systemów termowizyjnych to też problem jeżli chodzi o wykrywanie celów oraz walkę w nocy. W nocy T-72 widzi na odległość rzutu kamieniem, zwykła noktowizja intensyfikująca obraz nie ma takiego zasięgu jak termowizja.
Ale wracając do tematu to wystarczy sprowadzić samochód do czyszczenia ulic i mamy normalny czysty pas startowy. Już widzę narzekających ludzi stojących w korku na płatnej autostradzie, nie jeden ze złości chętnie by jakiegoś śmiecia podrzucił ;)
-
Czy T-72 ma coś wspólnego z DOLami? Będzie na nich lądował? Trzymamy się tematu Panowie, trzymamy...
-
Przecież to nie musi być nawet autostrada, to może być prosty odcinek drogi o odpowiedniej długości i szerokości.
Tutaj Finowie jakoś sobie dają radę i drogi nie wyglądają jak by były super wypolerowane bo jak widać maszyny przy starcie wzniecają tumany pyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=_hgjY_za9vA
-
Ten "pyl" to woda jest poprostu.
-
Mapka DOLi
http://facet.wp.pl/kat,69514,title,Na-tych-drogach-moze-wyladowac-samolot,wid,16761644,wiadomosc.html
-
Ta mapka to jakiś żart... Piszę to na podstawie znajomości choćby 1-2 DOL'i. Że mieszkam w Lesznie i jest tu DOL na DK5 (Leszno-Rydzyna) to wiem jedynie, że od wielu wielu lat droga to sito totalne z rynnami wzdłuż pasa, a do tego po pewnym tragicznym wypadku przeorganizowali tam trochę ruch i wstawili jakieś słupki rozdzielające pasy przeciwległe. Być może dałoby się to jakoś "zorganizować", ale szczerze wątpię choćby ze względu na w/w powierzchnię. Drugi co znam to Rossoszyca - Warta: tam bym był w stanie uwierzyć w lądowanie/start ale jechałem tam ze 3 lata temu...
-
Na mapce masz dopisek że do użytku nadaje się tylko jeden z widocznych na mapie (droga na Szczecin) plus ten co go budują. Reszta z powodu fatalnego stanu faktycznie jest tylko na mapie.
-
No tak! Patrzyłem tylko na legendę... i jak zobaczyłem, że ten koło nas jest czynny to się przeraziłem ;-)