Prawdziwa PZL-ka miała dwa zbiorniki, główny i tzwn. opadowy - mały i rzeczywiście ten główny można było w locie odrzucić, więc przez analogię powinienem pomyśleć o mechanizmie odrzucania baterii, ale jako że będzie jedna, to wolałbym się jej w locie nie pozbywać ;)
A tak w ogóle, to dzięki za zainteresowanie tematem, zastanawiałem się czy jest sens wrzucać tak post pod postem :)
Ta buteleczka EK (...) jest jeszcze pełna prawie w połowie...
Nie ma co marzyć (chociaż marzenia napędzają) tylko brać się za jakieś dłubanko (pogoda nielotna - sprzyja) :)
Oczywiście igła też się zalepia, czasem nawet w trakcie używania, ale wystarczy zapalniczka, podgrzewamy metalową końcówkę igły, zwykle na jej końcu wywołujemy mały krótkotrwały (błysk) ogieniek i możemy kroplić znowu. Po użyciu zakładamy nasadkę plastikową z igły i już, a przed kolejnym użyciem zapalniczka i działamy.No, nie wiem czy podgrzewania kleju cyjanoakrylowego to dobry pomysł. Kiedyś podczas lutowania podgrzałem lutownicą blaszkę klejoną do izolatora, myślałem, że mi opary oczy wypalą.
Po prostu po zakończeniu zabawy z centropłatem, narzędziem typu jakaś mocniejsza pęseta wyjmę listewki przez otwory we wręgach zewnętrznych i otwory w poszyciu centropłata w części centralnej, które specjalnie wyciąłem, dowiążę z jednej strony kabelek przedłużacza do nitki i z drugiej wyciągnę.
Jeżeli zawiążę nitkę na kabelku przedłużacza, a dodatkowo kawałkiem papierowej taśmy przylepnej przykleję nitkę do wtyczki przedłużacza w jej osi długiej tworząc coś jakby stożek, to przy delikatnym ciągnięciu i ewentualnej zmianie położenia centropłata w przestrzeni, nie powinno być problemów.
Powodzenia w oblocie :)
Jakoś nie mogę się przekonać do latania zimą, sztywnieją mi ręce, a bez czucia żadnych wygłupów nie zrobię. Latam na kciukach i nie potrafię tego robić w rękawiczkach. Więc zimą tylko sobie polatuję na symku, by zupełnie nie wyjść z wprawy.
Jak będziesz potrzebował wygląd jakichś części z P.11 to mogę ci "sfocić" w MLP.Przyłączam się :) . Na obecną chwilę służę zdjęciami tablicy przyrządów i widokami z pozycji 3/4 (z przodu i z tyłu) prawej burty.
A w ogóle GRATULACJE :D
Ewentualnie gdyby nie sprawiło Ci to kłopotu to poprosiłbym o fotki z wszystkimi napisami i oznaczeniami oraz silnik i kabinę (tablicę przyrządów), ale to na spokojnie.
1,5 m rozpiętości przy wadze do lotu około 2,5kg (dokładnie nie pamiętam, a mojego jeszcze nie ważyłem), to jak na taki model nie akrobata bardzo dobre wartości.
Tak czy inaczej ja bym od razu robił dwa :evil:.
I tak wartości 35 g/dm2 to klasa lekkich szybowców, 80 g/dm2 to już przecinak etc.
Wbrew pozorom wyrzucać jest łatwo, o ile przełamiemy pierwszy strach. Ja tak sobie latami wyrzucałem, od szybowców po spalinowe, a największy model, to był akrobat 2m z całkiem sporym spalinowym Saito. Oczywiście proponuję zacząć od czegoś mniejszego :-). Zresztą wyrzucanie elektryka to bajka, ponieważ możesz zatrzymać całkowicie śmigło, ze spaliną nie ma takiej możliwości.
Nie strasz! ; -)
Jak mawiali starożytni Rzymianie: nose-heavy plane flies bad, tail-heavy plane flies once :D
Nie pamiętam ile wynosi dla PZL-ki (tej konstrukcji), projektant podawał wartości i wychodziły dobre jak na warbirda (poszukam to podam).
Jest pokryty foliąTo zwracam honor. Myślałem, że malowałeś poszycie.
Ostatnio byłem zajęty naprawą katanki, którą wystawiłem na sprzedaż(...)
Jakiś link?...
... na koniec pospreyuję farbą. Kolega dał mi namiar gdzie w W-wie dobierają odcienie farb i sprzedają na puszeczki.Tylko podwozie (do koloru reszty) czy całość? Bo jeśli jest taka możliwość, to jednak namawiał bym Cię do "urealnienia" koloru.
za około tydzień, dwa będę mógł zaprezentować fotki
zapewniam że fotki wkrótce
Obiecuję niedługo fotki z finału
fotki bliskoJak to mówią na tym forum: "by sure two weeks"... :032:
...I stąd pytanie, robić kolejną relację, nawet mając na względzie moje tempo i ewentualne przerwy, będą chętni, nie zanudzę ? :)
To jest temat typowo do czytania i śledzenia postępów. Jestem pewien że dużo osób tu zagląda tak jak ja na przykład ;).
Po ciężkich bojach jest w całości i ujrzała światło dzienne
Brzmi fajnie, to jeszcze bym poprosił o jakieś koordynaty, gdyż Chudoby jest raczej długa.
Żadnego filmu na razie nie mam, gdyż przez pół dnia na łące byłem sam, ale mam nadzieję, że prędzej czy później uda się coś nakręcić.Dla własnego dobra raczej wcześniej :ponury:, bo cierpliwość obserwatorów może być ograniczona :090:.