Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: Orzeł w Października 25, 2015, 22:26:35
-
Refleksu można pozazdrościć: https://www.youtube.com/watch?v=yMei1P7MAOE
-
Refleksu można pozazdrościć: https://www.youtube.com/watch?v=yMei1P7MAOE
Nie wiem czy próbował się uchylić przed ptakiem czy celowo uderzył z bańki, w drugim przypadku
okazałby się zwykłym burakiem nikim więcej.
-
Moim zdaniem po prostu próbował uniknąć zderzenia, a przynajmniej walnięcia w niego szybką kasku, co mogłoby doprowadzić do jej uszkodzenia.. i po wyścigu. Nie mówiąc już o tym, że przy tej prędkości walnięcie wyprostowaną głową w ptaka mogłoby mu główkę w tył "lekko" wygiąć i uszkodzić kręgosłup/rdzeń..
-
(...)przy tej prędkości walnięcie wyprostowaną głową w ptaka mogłoby mu główkę w tył "lekko" wygiąć i uszkodzić kręgosłup/rdzeń..
Nie mogło by. Po to mają "garba" na plecach.
-
Nie wiem czy próbował się uchylić przed ptakiem czy celowo uderzył z bańki, w drugim przypadku
okazałby się zwykłym burakiem nikim więcej.
Jak się dobrze wpatrzysz, to zauważysz, że mewa dostała owiewką.
(https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRN9dfguuptYr1h2iO09peXBhRcHHUUkKghVQt4s-N_D8Nc2LxA)
-
Czy sądzisz, że w takiej sytuacji i przy takiej prędkości mógł pomyśleć jeszcze aby celowo próbować walnąć mewę z dyńki? :D raczej abstrakcyjna hipoteza. Wpadła na niego, nie miała szans.
-
Czy sądzisz, że w takiej sytuacji i przy takiej prędkości mógł pomyśleć jeszcze aby celowo próbować walnąć mewę z dyńki? :D raczej abstrakcyjna hipoteza. Wpadła na niego, nie miała szans.
Jak napisałem nie wiem. Przychylam się do pierwszej tezy że raczej chciał się obniżyć głowę aby ptak przeleciał
nad nim a wyszło na filmie jakby mu z bańki uderzył celowo (bo nie był aż tak szybki aby się uchylić), jest to
wersja najbardziej prawdopodobna bo przy takich prędkościach uderzenie w cokolwiek nie należy ani do przyjemności
ani nie jest bezpieczne.
Ale gdyby jednak celowo uderzył z bańki to podtrzymuje to co napisałem kilka postów wyżej w drugiej tezie.
-
Pytanie : cz ktoś z Was jeździ motocyklem ? Po odpowiedziach sądzę, że nie. Widziałem skutki zdarzenie ptaka z motocyklem na własne oczy. Jeśli, ktoś sądzi, że motocyklista z własnej nie przymuszonej woli chce pociągnąć z główki ptakowi to jest w błędzie. Motocyklista zderzając się z dużymi owadami to odczuwa, czasami są nawet siniaki po takim spotkaniu.
P.S. Garb na plecach nie ma za zadanie ograniczenia ruchu głowy do tyłu. Ma na celu jedynie poprawę aerodynamiki przy większych prędkościach. Jak się przypatrzycie to jest po prostu zbyt nisko, aby usztywniać/zabezpieczać głowę.
-
Oglądałem ten wyścig w TV i ptak został uderzony prawą owiewką motocykla a nie kaskiem.
http://cdn.newsapi.com.au/image/v1/68c618fdfa4565be6d7452161c37672f?api_key=zw4msefggf9wdvqswdfuqnr5
-
...czasami są nawet siniaki po takim spotkaniu.
To trza się porządnie ubrać na motór, a nie w podkoszulce jeździć, a kask pełny, a nie otwarty ;)
P.S. Garb na plecach nie ma za zadanie ograniczenia ruchu głowy do tyłu. Ma na celu jedynie poprawę aerodynamiki przy większych prędkościach. Jak się przypatrzycie to jest po prostu zbyt nisko, aby usztywniać/zabezpieczać głowę.
Też tak uważam, ale już nie chciałem drążyć offtopa. Ewentualnie dodatkowo zabezpiecza sam kręgosłup, ale w odcinku piersiowym przy upadku na plecy.
-
To trza się porządnie ubrać na motór, a nie w podkoszulce jeździć, a kask pełny, a nie otwarty ;)
Generalnie to nie jeżdżę w podkoszulkach (dla mnie to wiocha i idiotyzm). Zdarza mi się jak jadę na myjkę kilkaset metrów od domu (ale za to jadę wolno na tyle ile się da, żeby innym nie przeszkadzać). Siniaki były nawet jak miałem ubrane kombi. Kask mam full face.
-
Dobra podzieliłem. Nie będziemy zawalać lola, a że kilku pewnie jeździ to będzie gdzie pogadać.
Co do ubioru, to ja po paru kontuzjach nauczyłem się zakładać pancerzyki, nawet jak jadę po bułki do sklepu. Bo to wiadomo kiedy człowiekowi odbije? >:D
-
Macie rację pisząc że garb ma za zadanie poprawiać aerodynamikę, chociaż w praktyce podobno różnie z tym bywa i zdania są podzielone. Trzeba by zapytać kogoś kto dużo jeździ/trenuje na torze w typowo sportowej pozycji, bo pewnie dopiero na takim poziomie jest to odczuwalne. Dużo podobno w tej kwestii zależy od tego jak kombinezon jest spasowany z kaskiem, od pozycji za owiewką, itp. Czasami bawi mnie jak widzę na mieście kolesi w skórach z garbem na naked'ach :D
Sensowne jest też to o czym wspomniał Bip3r, że garb na pewno w jakimś stopniu zabezpiecza górną część kręgosłupa i plecy, przed kontaktem z podłożem. Natomiast nie wykluczał bym że kask i kombinezon z garbem, nie są w stanie w pewnym stopniu zabezpieczyć odcinek szyjny kręgosłupa, przed maksymalnym odgięciem do tyłu. Tutaj też mogli by to potwierdzić jedynie eksperci albo zawodnicy którzy mają wszystko dobrane na miarę, lub mieli "przyjemność" znalezienia się w takiej sytuacji :| Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze wyścigi MotoGP i łatwo zauważyć że praktycznie każdy jeździ w skórze z garbem, więc jest to już pewien standard z takich czy innych powodów.
Dużo zależy też od tego co w tym garbie siedzi i właśnie o tym chciałem wspomnieć.
W nowoczesnych kombinezonach garb ma właśnie dodatkowe, mniej oczywiste funkcje. Często w jego wnętrzu upchnięta jest elektronika systemu chłodzenia kombinezonu, albo coś w rodzaju camelbak. Czasami montowane są również systemy telemetrii gromadzące dane o parametrach życiowych kierowcy, czy zachowaniu samego kombinezonu podczas jazdy i ewentualnego wypadku.
Co do samego zderzenia z ptakiem to Mekki i Sokolus rozwiali wszelkie wątpliwości ;)
Modyfikuj wiadomość
-
Bo to wiadomo kiedy człowiekowi odbije? >:D
Skąd ja to znam ?
-
Ostatnio z bratem wybraliśmy się do kumpla. Niedaleko, ale co tam trzeba się ubrać. I bardzo dobrze, bo po drodze była fajna górka. Jeden rzut okiem i stwierdzenie brata, że pod to, to się nie da podjechać wystarczyło. >:D Dziad, co prawda z fikołem ale podjechał, ja do fikoła dziada dołożyłem parę własnych, tylko w kierunku przeciwnym i pod górkę musiałem leźć z buta. 8)
-
http://www.liveleak.com/view?i=55e_1446139201 Tak w kwestii ubioru. >:D
-
Jak widać, zbędny ;)
-
Jak widać na załączonym obrazku - co niektórzy motocykliści ciężko pracują na złą opinię dla całej społeczności. Ja zawsze w takich przypadkach powtarzam - selekcja naturalna trwa. Wadliwe sztuki są eliminowane jako szkodliwe dla gatunku.
-
Miał szczęście, że go wyobracało a nie starł sobie na przykład tyłka do kości.
PS Garb ma poprawić aerodynamikę. Do ograniczenia ruchu głowy są odpowiednie kołnierze.
-
Swoją drogą w zeszłym sezonie wyglebałem się przy prędkości, którą w zasadzie da się osiągnąć na co szybszym rowerze. I powiem tak - nie potrafię pojąć jakie trzeba mieć jaja żeby jeździć kolarką w spandeksach. Kurtka przetarta do protektora, spodnie przepalone w paru miejscach, rękawice rozdarte... Na szczęście ciuchy zrobiły robotę i wzięły to na siebie (za wyjątkiem złamanego palca), ale od tego czasu uważam, że motocykl to bezpieczniejszy środek transportu niż rower :D
Drugi wniosek: nawet najtańsze ciuchy motocyklowe (bo takie wtedy miałem) duuuużo dają przy glebie. Nie trzeba mieć skórzanego kombi za 5 tysi, tani chiński tekstyl potrafi uratować przed grubymi obrażeniami. Oczywiście im dalej / szybciej jeździmy i im bardziej nam zależy na komforcie, tym wydatki rosną, ale cene ubrania należy po prostu wliczyć w koszta zakupu pierwszego motocykla.
Na operację złamanego palca wydałem więcej, niż kosztują najdroższe sportowe rękawice.
-
Podobnie u mnie rok temu. Niewielka prędkość, ale high side skończony lądowaniem plecami na chodniku. Ogólnie nic dzięki tekstylnemu strojowi, tylko to nieszczęsne lądowanie zerwało ścięgna stawu obojczykowo-barkowego. Pętelka widoczna na prześwietleniu i respekt do moto pozostał. ;)
-
Wszyscy o śniegu i innych pierdołach, a niektórych jak widać na załączonym obrazku zdrowo pogrzało >:D :
(http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_np3tCC0M88CkeJQdtdzBBNYWjeiF6xu3.jpg)
-
Swoją drogą w zeszłym sezonie wyglebałem się przy prędkości, którą w zasadzie da się osiągnąć na co szybszym rowerze. I powiem tak - nie potrafię pojąć jakie trzeba mieć jaja żeby jeździć kolarką w spandeksach. Kurtka przetarta do protektora, spodnie przepalone w paru miejscach, rękawice rozdarte... Na szczęście ciuchy zrobiły robotę i wzięły to na siebie (za wyjątkiem złamanego palca), ale od tego czasu uważam, że motocykl to bezpieczniejszy środek transportu niż rower :D
Drugi wniosek: nawet najtańsze ciuchy motocyklowe (bo takie wtedy miałem) duuuużo dają przy glebie. Nie trzeba mieć skórzanego kombi za 5 tysi, tani chiński tekstyl potrafi uratować przed grubymi obrażeniami. Oczywiście im dalej / szybciej jeździmy i im bardziej nam zależy na komforcie, tym wydatki rosną, ale cene ubrania należy po prostu wliczyć w koszta zakupu pierwszego motocykla.
Na operację złamanego palca wydałem więcej, niż kosztują najdroższe sportowe rękawice.
Gleba na wyścigu rowerowym przy 40km/h szlify i zerwanie wiązadła barkowego II stopnia. Szlify pół biedy ale na bark miałem 2 miesiące wolnego a i tak do dziś napiera przy ruszaniu, chociaż minęło niecałe pół roku. Teraz się rozglądam za jakimiś ochraniaczami, przynajmniej na wyjazd w góry.
-
Jakoś tak zawsze odsuwam od siebie tę świadomość, ale jednak te 50km/h to w zasadzie norma na każdym wyjeździe (teren), a życiowy max to 72km/h (asfalt, bardzo stroma górka). Oczywiście na dupie spandex a jedyna ochrona to kask na głowie (który daje dość fałszywe poczucie bezpieczeństwa, bo twarzy nie chroni jak motocyklowy). Na szczęście wszystkie dotychczasowe gleby miałem przy małej prędkości na przeszkodach technicznych i kończyło się na wstydzie (głównie przed samym sobą) i ubłoconych ciuchach.
W zasadzie niewiele da się z tym zrobić bo jak na trasie jest kilka ostrych podjazdów a temperatura w lecie oscyluje w okolicach 30 stopni to łatwo się zagotować nawet bez żadnej zbroi. Ja również zaczynam myśleć o ochraniaczach na kolana i łokcie, przynajmniej na poważniejsze górskie wypady, ale jakoś niezbyt wygodne wydaje mi się pedałowanie w czymś takim. Downhillowcy mają łatwiej (jak już się wygramolą na szczyt oczywiście :-)
Mekki, do czego to na zdjęciu ma służyć? Opony jak hard enduro, marka sugeruje to samo, ale kształty jakieś takie "niekoszerne". Złapałem w tym roku mocną zajawkę na enduro, bo wygląda mi to jak takie trochę MTB na sterydach, ale rzeczą która mnie mocno zniechęca jest mocno problematyczna dostępność legalnych terenów do jazdy w Polsce. Z kolei mam na miejscu tor motocrossowy i mógłbym tam śmigać, ale to już jednak nie to samo. Możesz coś na ten temat napisać, bo zgaduję że tak właśnie jeździsz?
-
Ten diabeł powyżej (Mekki - przypomnij.. 400cm3 w crossie, czy już nawet 500?) służy mu głównie do zdobywania nowych blizn, kontuzji i ciągłego testowania wytrzymałości swoich stawów i kości ;)
Ma zresztą dość bogatą i przerażającą dokumentację fotograficzną swych osiągnięć :P
-
Vowthyn: to na zdjęciu to KTM 1290 SuperDuke, przerobiony na "ultramegahardenduro". 8) W skrócie 180 kilo bez płynów, silnik 1,3 V2, 180 koni.
To ma ładnie wyglądać na zdjęciach. Chociaż na supermoto bym przygarnął. Co ja mówię, w lesie też bym spróbował. >:D
Bip3r: moje zabawki są nieco skromniejsze. Mam dziadka- Yamahę XT600 '89 i dziada- KTMa 525EXC.
Dziadek mimo upływu lat nadal dziarski, choć trochę przyciężki na latanie po lesie. 45KM/160kilo+nie zawsze dające sobie radę zawieszenie.
Dziad waży 114 kilo, ma powyżej 60 koni, zawieszenie bajkę i chyba nie ma osoby na świecie która powiedziałaby po jeździe nim w terenie, tak zdecydowanie brakuje mu mocy. >:D Niestety mx/enduro jak nic innego obnaża braki w technice, a jej braków nie da się zniwelować większą mocą, co do pewnego stopnia jest możliwe w innych sportach motorowych. Po prostu na nic ci więcej mocy na kole, jak nie umiesz jej przenieść na ziemię.
A co do urazów, bip3r, mówisz o tym?
(http://i62.tinypic.com/2r77guu.jpg)
Trochę mi się noga nie tak wygięła. Nic wielkiego. >:D
EDYTA, bo jak zwykle nie doczytałem do końca, a już zacząłem odpowiadać.
W odległości godziny jazdy mam dwa tory, marne bo marne, ale są. Mieszkam na samym skraju puszczy augustowskiej. U mnie już niektóre ogólnodostępne i legalne leśne dróżki zapewniają niezłe wrażenia. Jest też kilka nieczynnych żwirowni, glinianek i takich tam więc jest gdzie jeździć.
PS Oczywiście runo leśne pozostawiam zawsze w stanie nienaruszonym.
PPS. Za to dostałem mandat za jazdę po pasie granicznym. >:D
-
A wy co dziewczyny? Dalej na sezon czekacie? >:D
(http://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_yYJZozeu2b2Iwxjje1SUvJhraEGOJ7K2.jpg)
-
Ja tydzień temu w poniedziałek przy 15 stopniach odstawiłem Horneta do mechanika na duży przegląd. W piątek przy 4 stopniach odbierałem, trochę chłodno było. ;)
Cicho liczę, że w niedzielę wyciągnę go z garażu na jakieś wietrzenie. ;]
-
4 to chłodno powiadasz... Mnie w tym roku tylko śnieg pokonał :evil:
-
Yello, Ty masz bika ?
P.S. Zastanawiam się nad kupnem sprzętu. No i nie wiem na co się zdecydować GSX-S 1000 czy GSX-S 1000F ?
-
Yello, Ty masz bika ?
U Yello duże zmiany ;).
-
P.S. Zastanawiam się nad kupnem sprzętu. No i nie wiem na co się zdecydować GSX-S 1000 czy GSX-S 1000F ?
Owiewki są przereklamowane.:)
-
U Yello duże zmiany ;).
Hmmm, to Wałek już nad nim nie wisi ?? :)
Owiewki są przereklamowane.:)
Zawsze jeździłem nakedami, bo uważam że to biki dla prawdziwych facetów, a nie dla popierdułek.
-
Hmmm, to Wałek już nad nim nie wisi ?? :)
Ja nic nie wiem i nic nie mówiłem :>.
-
Zawsze mnie rozpiernicza tekst że coś jest "dla prawdziwych facetów". Ja mam Horneta S z podwyższoną szybą i żyję całkiem nieźle. Wolę wygodę niż muchy w zębach. ;)
PS Jak ostatnio sikałem, to dalej mi dyndał między nogami. Co więcej, nie muszę go przedłużać posiadaniem takiego czy innego pojazdu. ; )
-
Hurr muchy durr w zębach. Dołożyłeś do owiewki i na kask nie starczyło? :032:
-
A to kask orzeszek po dziadku nie wystarcza? :D
-
Yello, Ty masz bika ?
Dopóki tylko słychać, to nawet można tak przypuszczać ;)
Ale chociaż pedałować nie trzeba.
-
Patrzcie co też kot przyniósł:
(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_ldPFCDNrn4BlYsYd9kETnpeGkKSGtTn3.jpg)
>:D
-
Karton owinięty streczem? Tylko motocykl przestaw, bo zasłania.
-
Byłby unboxing, ale przyjechał na palecie moturowej w samym streczu, więc nie było boxa żeby rozpakowywać. W kartonie przyszły graty homologacyjne i pierdoły na pierwszą wymianę po 1mth.
PS. z tej strony handbar i grip już tak ładnie nie wyglądają. >:D
PSS. Pisałem już, że zakup pancerzyków dawno temu za chore pieniądze to była najmądrzejsza rzecz jaką w życiu zrobiłem? >:D