Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Zaplecze => Software & Hardware => Sprzęt wykonany samodzielnie => Wątek zaczęty przez: BOCZEK w Czerwca 30, 2016, 12:33:28
-
Czołem,
Droga jeszcze przede mną daleka do ukończenia tego ustrojstwa (i pewnie nigdy w 100% się to nie stanie :) ). Z leksza przywołany do tablicy, zrobiłem kilka zdjęć mojej zabawki. Mechanika własnej konstrukcji z elementami bądź całymi modułami oryginalnych sterownic z trzepaczek. Przepustnica z TS-11. Sterowanie mieszanką, skokiem, itp własnej konstrukcji. Collective brake z ...wprawne oko zauważy skąd :). W tym momencie podpięte wszystkie osie sztuk 9 (docelowo 12 sztuk) i kilka przycisków (docelowo przycisków około 80, rotary switch'e, przełączniki dwupozycyjne itp). Lewy pedestal waży około 30 kg - stabilność. Prawy w trakcie budowy (tylko ciiichuj bo małżonka jeszcze nie wie :evil: - z tego powodu wywaliłem biurko i zrobiłem to micro cuś pod monitorem :) ). Wszystkie moduły zaprojektowane jako demontowalne. Kokpit ma się po złożeniu zmieścić do jednej komory szafy Komandora 120cm x 80cm x 170cm. Takie były warunki zajęcia 15 % dużego pokoju :568:
Prowadziłem kiedyś zapiski ze zdjęciami ale mi przepadły. Nie chciało mi się odtwarzać wszystkiego, więc postaram się dopisywać do tego co jest. Jednym słowem da się żyć ;)
(http://i.imgur.com/BJ8Cp0c.jpg) (http://i.imgur.com/UPCbSKx.jpg)
(http://i.imgur.com/uZ1JJqV.jpg) (http://i.imgur.com/kUnaPUS.jpg)
(http://i.imgur.com/zj4ZcL2.jpg)
(http://i.imgur.com/3gtJ9Zu.jpg)
-
Kapitalne :-)
-
Ja pitolę! Niezłe, aż żal ściska. Gratulacje.
-
Bardzo pomysłowe rozwiązanie, gratulacje.
-
No brawo. Zainteresowanie, pomysły, wiedza, dwie sprawne ręce, no i się da, no nie? Fajnie że się w końcu pochwaliłeś. No i liczę na kontynuację wątku :).
-
Mistrzostwo. Straszył, straszył i pokazał :D. Wpędzasz mnie w kompleksy :P.
-
Podziękował :)
Mam nadzieję, ze będzie co wklejać do tego wątku. Teraz czekam na Arduino od chinola. Jak rozgryzę o co kaman, opiszę krok po kroku instrukcję. Mechanika ważna rzecz ale bez elektroniki jest nic nie warta.
-
Boczek jeżeli będziesz korzystał z mmjoy2 to 'coś tam' już wiem :)
BTW ja chcę taki drążek xD
-
Dzięki :) Bankowo się odezwę w temacie.
-
Czołem,
Wklejam tutaj aby nie generować niepotrzebnie dodatkowego wątku.
Otóż, niebawem pozbywam się gripa orygianalnego do UH-1 (także inne maszyny) wersja bez podpórki pod nadgarstek. Grzybek dorobiony (posiadam oryginał, nieco sponiewierany).
Pytanie brzmi, czy ktoś jest w posiadaniu skanera 3D? Warto by zeskanować to ustrojstwo bo rzadki to okaz. Wypożyczę go i prześlę na wskazany adres celem zcyfryzowania.
(http://images84.fotosik.pl/142/8782514590b30cbdmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/8782514590b30cbd) (http://images83.fotosik.pl/143/2bc147bd556e6bc9med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/2bc147bd556e6bc9)
-
Pytanie trochę przyziemne przy tak odlotowym kokpicie: Boczek na czym siedzisz przy zabawie?
-
No, tutaj nie ma szału. Zrobiłem (robię nadal) fotel od podstaw. Przed farbowaniem (jasna skóra). Stelaż w piwnicy jeszcze leży (od 3 lat :) ). Siedzisko w tym momencie położone na zwykłym krześle. Daje radę a jak trzeba to łatwo zdemontować. Cały wic polega na tym, żeby siedzisko było dosyć krótkie i kąt siedzenia duży - około 105*. Przy tych wartościach plecy mnie nie naparzają.
(http://images82.fotosik.pl/143/6f9ffa22a24f1a4dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/6f9ffa22a24f1a4d)
-
Jakbyś miał problem ze skanowaniem, warto pomyśleć o negatywie w silikonie i późniejszych odlewach z żywicy ;)
-
Tak, wiem ale mi chodzi właśnie o wersję elektroniczną. Zawsze ktoś może sobie później wydrukować lub odtworzyć we własnym zakresie. Dla potomnych :).
-
Cały wic polega na tym, żeby siedzisko było dosyć krótkie i kąt siedzenia duży - około 105*. Przy tych wartościach plecy mnie nie naparzają.
No właśnie... z tym mam problem. Czy mógłbyś narysować linie i kąty (mniej więcej) siedziska... Z moim fotelem od Mi-2 mam własnie kłopot... Za długo nie mogę latać, bo plecy bolą i zastanawiam się, gdzie leży problem...
-
Ja do końca nie pozbyłem się problemu bolących pleców. Chodzi o odcinek krzyża/nerek. Ale zauważyłem, że ma to związek z dwoma parametrami krzesła.
1) Kąt oparcia musi być zbliżony do 90 stopni względem siedziska (tuta ważne jest także wyczuwalne podparcie w okolicach krzyża)
2) Wysokość siedzenia musi być odpowiednio duża.
Wcześniej, jak nie latałem jeszcze trzepaczkami w simach, nie miałem tego problemu (fakt zdarcie materiału też swoje zrobiło :) ). Po prostu pozycja wtedy była inna. Byłem oparty o całe oparcie krzesła/fotela. Pozycja nie zmieniała się w czasie za bardzo. Przy śmiglakach, pozycja nie jest już taka stabilna. Porównać to można do pływania w kajaku - du..sza się nie rusza a wszystko powyżej już tak. Dochodzi do tego asynchroniczna praca ramion (chodzi głównie o dźwignię skoku ogólnego). Z tego powodu podparcie dolne pleców opiera się o zwykły fotel dosyć rzadko. Staram się trzymać odruchowo pozycję jak (za przeproszeniem) na kiblu na dworcu PKS. Jak najmniej opierania o klapę :).
Ogólnie rozmieszczenie siedziska to sprawa indywidualna. Do tego dochodzi stan zdrowia symulotnika (heheh niedługo trza będzie na ULC się zgłaszać). Trzeba kombinować.
Pisałeś, że masz fotel z Mi-2. Może skopiuj wymiary z reszty kabiny. Jak wspomniałem wcześniej - wysokość siedziska względem położonych stóp to ważna sprawa (dla mnie się okazała). Jeśli chcesz to mogę wkleić jak to wygląda u mnie ( z wymiarami) ale nie sądzę aby to komuś się przydało.
-
Może się przypniecie pasami? Rany, jestem już dość stary a nie mam tego typu problemów, prawdopodobnie ze względu na brak wyniszczania organizmu uprawianiem jakimkolwiek sportu... A nie wystarczy takie cuś pod dół pleców do fotela do aua, pewnie do kupienia w każdym supermarkecie? Albo takie coś: http://archiwum.allegro.pl/oferta/ergonomiczna-podporka-pod-plecy-na-krzeslo-fotel-i4312841875.html
-
Mam to oparcie z linku które podałeś. Ciekawy wynalazek i wartościowy.
Ps.: Co do uwagi o pasach...kolega shopik spytał, to odpowiedziałem. Na marginesie Sorbifer, pogratulować zdrowia :).
-
Ale wbrew pozorom to nie jest taka błaha sprawa. Budujemy kokpity, czy inne ustrojstwa, żeby uprzyjemnić/ urealnić sobie latanie, a tu nagle się okazuje, że się nie da latać. Z każdym nowym elementem pojawiają się nowe doświadczenia. Np. Przez lata fruwałem na hotasie i wygodnym biurowym obrotowym fotelu. Zbudowałem sobie orczyk i nagle się okazało, że nogi bolą - trzeba dostosowywać. dostałem w prezencie fotel ze śmigłowca - myślę no to super - przecież wygodniej nie będzie. A tu kolejny "zong" - w śmigłowcu siedzi się prawie na podłodze (jak w samochodzie), ale przed biurkiem to nie przejdzie- inne kąty zgięcia kolan itp - i znowu się okazuje, że nie wystarczy na pałę dospawać nóżki... dlatego pytam - porównuję doświadczenia.
Podobnie ma się rzecz z prawdziwymi sterami czy wolantami - niby ma być realnie i super wygodnie - a tu nagle się okazuje, że my do symulatora potrzebujemy znacznie więcej przycisków, czy hatów - bo przecież prawdziwy pilot nie potrzebuje np. zooma, czy centrowania widoku trackir itd...
Także zagadnienia ergonomii i pewnych kompromisów w końcu każdego budowniczego dotkną :-)
A tu mój fotel. http://il2forum.pl/index.php/topic,17718.30.html
-
Wygodna pozycja pracy pilota w dużym lotnictwie też czasami jest tylko marzeniem. Kto spędził kilka godzin w kabinie Cobry ten wie jak może boleć kark (przy całym szacunku dla tego zacnego szybowca). Niektórzy pamiętają też powiedzonko na temat SZD-22: "Standard bardzo jest wygodny, gryzie w d..ę jak wilk głodny". Jednak dla entuzjasty lot (choćby tylko wirtualny) jest najważniejszy, resztę się jakoś przeżyje.
Gratulacje Shopik, piękne to twoje dzieło. :)
-
Dzięki, ale to temat Boczka i jego dzieła. Chętnie bym zobaczył zdjęcia z wymiarami (mniej więcej).