Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Colt w Lipca 05, 2020, 21:15:32
-
Dawno tu nic nie było, więc postanowiłem założyć nowy wątek. Zachęcam jednocześnie do wrzucania postów związanych z tą maszyną.
https://www.youtube.com/watch?v=9Ewx7SystJw&feature=emb_title
Filmik przedstawia alarmowy start bombowca Tu-22. W pewnej części filmu widzimy pracujące dopalanie w obu silnikach, ale samolot stoi w miejscu. Moje pytanie brzmi... jak? Nie wydaje mi się, żeby hamulec postojowy był w stanie powstrzymać taki napór ciągu. Ktoś może mnie oświecić? Idle thrust? Istnieje coś takiego?
-
Przepiękny samolot.
-
Pełnego dopalania hamulce nie mają szans utrzymać w miejscu. Widać że pilot włącza małe dopalanie a później pełne dopalanie i samolot rusza.
-
Lądowanie widziane z kokpitu. Jakość Full HD. :)
https://www.youtube.com/watch?v=uODAZMGIHdA (https://www.youtube.com/watch?v=uODAZMGIHdA)
-
Bardzo mnie się podobają subtelne ruchy wykonywane wolantem. Prawie jakbym Tarpanem lub Corsą A jechał i starał się tak samo wcelować w pas ruchu :D.
-
Pewnie jednocześnie się modlił, co by go przypadkiem nie wystrzeliło z kabiny.
-
Bardzo mnie się podobają subtelne ruchy wykonywane wolantem. Prawie jakbym Tarpanem lub Corsą A jechał i starał się tak samo wcelować w pas ruchu :D.
Po drugiej stronie barykady machają wolantem tak samo :evil:.
https://www.youtube.com/watch?v=ZaJn7lB5HiU
Sorki za OT, bo to przecież temat o Tu-22M.
-
No podejście Hawkeya w b. kiepskiej pogodzie do lądowania na lotniskowcu trochę ma się nijak do lądowania Tu. Ale nie ważne, grunt, że obaj wylądowali w jednym kawałku.
-
Po drugiej stronie barykady machają wolantem tak samo :evil:.
https://www.youtube.com/watch?v=ZaJn7lB5HiU
Sorki za OT, bo to przecież temat o Tu-22M.
Zdaję sobie sprawę. To nie był przytyk to Tupoleva. Po prostu to śmiesznie wygląda jak gość zalicza trening za sterem, a samolot prawie nie reaguje ;). No ale takie są realia i tak mi się skojarzyło :D.
-
Może nie o Tu-22, ale w temacie subtelności ruchów drążkiem/wolantem podczas lądowania.
Ta subtelność lub jej brak wynika z tego, jak bardzo samolot jest sterowny, a im większa sterowność tym mniejsza stateczność i odwrotnie, dlatego przy samolotach z założenia statecznych bardziej niż sterownych, trzeba używać większych wychyleń sterów niż ma to miejsce w odwrotnej sytuacji.
Latając na kilku typach, zazwyczaj z drążkiem pomiędzy... tuż przed fotelem, podczas lądowania musiałem wykonywać delikatne ruchy, na MiG-29 były to drobne korekty, rzędu dwóch trzech centymetrów, chyba, że przejście do wyrównania, gdzie trzeba było ściągnąć drążek nieco więcej.
Po jakimś czasie siadłem za stery Cessny 152, byłem zaskoczony koniecznością "walki" z wolantem, ruchy bardzo obszerne, to samo podczas dobierania przed przyziemieniem, wolant niemal całkowicie na siebie, takie były moje wrażenia, ale sądziłem, że to wynika z tego, że ten typ tak ma. Jednak znowu zmieniłem samolot ma Mewę i tam też ruchy były zdecydowanie większe niż na wspomnianych wcześniej "drążkowcach".
Pomiędzy Su-22, a MiG-29 też jest różnica, ten pierwszy wymagał nieco większych ruchów, ale to nie był samolot "wysokomanewrowy".
Jeszcze jedna rzecz, zawsze mnie uczono, że im gorsze warunki do lądowania, tym mniej ruchów sterami, czyli spokojniejszy lot. Dlatego na samym początku podejścia trzeba stworzyć warunki wręcz idealne, jeżeli chodzi o utrzymanie kursu i ścieżki oraz prędkości, tego zabrakło w jednej ze znanych szeroko katastrof, tam nie mieli warunków, a podejście było podręcznikowo bałaganiarskie, co doprowadziło do utraty świadomości sytuacyjnej załogi.
Oczywiście trzeba mieć na uwadze wszelkie "zakłócenia", czyli turbulencję, boczny niestabilny wiatr, zmianę prędkości, która spada i wywołuje konieczność kontrowania momentów pochylających samolot.
Jednym słowem drągiem trzeba machać, a wielkości ruchów zależą od charakterystyk danego samolotu. Gdzieś na YT był filmik Kielaka podczas podejścia do lądowania na B737, gdyby to samo robił na XA-41, miałby mistrzostwo świata w klasie unlimited.
To tyle off top, choć Su-22 od Tu-22 różni się tylko jedną literką :)
-
Mnie się skojarzyło ze starymi autobusami, gdzie kierownica latała gdzie chciała, a gałką do zmiany biegów trzeba było dobry metr przesuwać z jedynki na dwójkę. W międzyczasie ona też żyła własnym życiem.
Przyznam, że w tym Tu-22 czułbym się klaustrofobiczne jak w aucie, które chciałem kupić, a ostatecznie nie kupiłem właśnie ze względu na tragiczną widoczność, która była w sumie tylko do przodu :D
-
A kolor wykończenia też był taki gustowny? :)
-
Kolor był hamerykański :p W sumie obejrzałem teraz te dwa filmiki z wątku i o wiele lepiej siedziało mi się w kokpicie z ciemnym tłem nim tym "szpitalnym" z Tupolewa :D
-
Szpitalne skojarzenia są tutaj jak najbardziej na miejscu bo podobno kolor tych kokpitów i fartuchów chirurgicznych nie jest przypadkowy. Ma zmniejszać zmęczenie oczu. O ile pamiętam po części niweluje to zmęczenie skupieniem na kolorze czerwonym (krew / podświetlenie przyrządów).