Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Hangar => Inne Symulatory => Wątek zaczęty przez: zygzak7 w Kwietnia 28, 2021, 09:38:56
-
Od kilku dni, można już grać w nowego FPS'a- "Enlisted", choć to jeszcze wersja Beta, jak dla mnie robi pozytywne wrażenie. No i za darmochę :)
-
Jak za darmochę? On nie płatny miał być?
-
Od kilku dni, można już grać w nowego FPS'a- "Enlisted", choć to jeszcze wersja Beta, jak dla mnie robi pozytywne wrażenie. No i za darmochę :)
Ale serio, daje radę? Od Hell Let Loose i Post Scriptum się odbiłem, nie z powodu typu rozgrywki, bo taką lubię jako zdeklarowany symulant, ale z powodu technicznego drewna. Wróciłem do Bf5, bo mi się znów faza na jakieś IIWŚ multi-klimaty załączyła. I szukam czegoś.
-
Sprawdź, wszak nic to nie kosztuje. Wiadomo że z gustami się nie dyskutuje i każdemu nie dogodzisz, ale jak dla mnie zapowiada się ciekawie. Zaczynasz piechurem i zdobywając doświadczenie, otrzymujesz możliwość operowania wozami opancerzonymi (jak na razie kierowanie niezbyt dobre ), miotacz ognia, moździerz itd. aż po samolot. Jak dla mnie, ogromnym plusem jest możliwość spokojnego skradania się, snajperskiego czekania na ofiarę ;) Nie ma tu sztucznego celownika- który pokazuje gdzie w danym momencie broń strzeli, czyli musisz przymierzyć, aby oddać celny strzał, no i najważniejsze, jak dla mnie- nie trzeba na HURRA biegać po terenie jak w CS'ie.
-
Jak za darmochę? On nie płatny miał być?
Może i miał być, ale jest darmowy, tak jak WT. :)
Myślę, że skoro Gaijin to przygarnął, to zrobił z tego takie same płatności jak w WT, czyli możesz płacić za przyspieszone ulepszanie postaci i rozwijanie sprzętu. A jak nie ma ciśnienia, to sobie spokojnie pykasz :)
-
Najciekawsze w tym tytule jest to, że twój oddział składa się z Ciebie i z AI.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Najciekawsze w tym tytule jest to, że twój oddział składa się z Ciebie i z AI.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Owszem, ale to tyko jedna z opcji, możesz grać też pojedynczo, z innymi graczami w drużynie.
-
Ha! Spróbowałem to Enlisted, to raptem 15GB teraz. Możliwe, że gra będzie zasługiwać na swój własny wątek w "Inne symulatory".
Pole bitwy jest sporą rozpierduchą. Lata się z Kar98k czy czymś innym i dokładnie nie wiadomo na początku o co chodzi. Ginie się łatwo. Czołgi mają chyba ograniczoną widoczność bo parę razy wróg przejechał obok mnie i innych oddziałów nikogo nie zauważając. :) Przez to, że gra się ze swoim oddziałem AI, czasami jest gęsto od ostrzału i zadyma jest spora. Np. przez pewien czas zdobywaliśmy jakieś umocnienia czy też stanowiska artylerii. Nie zauważyłem tak częstego w BF biegania od flagi do flagi, ale może za krótko grałem. Za krótko także, aby stwierdzić jak upierdliwa jest ścieżka kariery. W grze się awansuje i dokupuje sprzętu, np. karabiny, dla swojej drużyny. Nie wiem, czy to nie będzie problem z graniem za free, bez dokupywania waluty w grze za realną, ale na ten moment latanie z giwerą po polu walki dawało frajdę nawet na pierwszym levelu. :)
Dodam, że kiedyś grywałem w Heroes & Generals i było spoko, ale potem jakoś entuzjazm opadł. Chyba problem z tym, że za dużo czasu trzeba było zainwestować, by mieć realny progress i np. polatać samolotem. :)
-
Fajna gierka. Może dlatego, że wymiatam jak mało kto ;-). No cóż ma się to doświadczenie z CoD i RO i BF. Mimo pewnej toporności, gra się tak fajnie prawie jak w RO, ciężko się celuje, trzeba grać w miarę zespołowo. Czołg jest śmiertelną puszką, mimo, że ma tylko km i działko 2cm. System grindowania jest jakiś mega rozbudowany, ale nie interesuje mnie to za bardzo bo ja chcę biegać z Karem :-). Doskwiera mi grze szybko brak ammo i fakt, że jak się wymiata, to pierwszy respawn mam zawsze ze snajperką a ja nie lubię snajperki, jestem z nią o połowę mniej efektywny, czy ktoś wie jak to zmienić?
-
Z ominięciem snajpera to żaden problem. Jeśli grasz z oddziałem w którym jest gołębiarz, to po prostu przed samym respawn'em wybierasz sobie innego żołnierza którym zaczynasz grać. Jeśli natomiast grasz w opcję solo, to w ustawieniach też ustawiasz sobie tylko takich sołdatów którymi będziesz operował.
Z ammo jest faktycznie "problem", ale to tylko poprawia realizm :), po pierwsze- zawsze możesz podejść do trafionego osobnika i zabrać mu jego broń i amunicję. Druga opcja- jeśli masz już odblokowanego Inżyniera, to grając nim możesz postawić w każdym miejscu pola walki skrzynki z ammo i po ponownym respawn'ie z nich korzystać. Na mapie są też zaznaczone takie skrzynie, jeśli ktoś je już postawił, owszem wkurza jak trzeba się oddalić z linii frontu po zapasy, ale jest bardziej realistycznie :)
Jak piszesz- wymiatasz, więc beż problemu nabijesz ( albo już nabiłeś) odpowiednią ilość XP, żeby żołnierzowi odblokować plecak- wtedy na dzień dobry, zabiera on ze sobą większą ilość pestek, granatów, min... itd.
Czytałem, że będzie też opcja w której będzie można przywołać zaopatrzenie... ale albo sam tego jeszcze nie odblokowałem, albo jeszcze tego nie wprowadzili.
Dobrze też wybrać sobie tylko jedną mapę i jedną nację, wtedy expienie jest znacznie szybsze.
Czołg jest faktycznie mało odporny, ale dobrym sposobem jest ustawienie się w odległym i z dobrą widocznością miejscu i ostrzeliwanie przeciwnika z daleka- robi robotę :). Gorzej jeśli przeciwnik ma w zespole moździerz, albo samolot :P
-
Już można zawołać o amunicję, tylko twoi ludzie muszą być na nogach, ci z innych oddziałów to ci nie pomogą. :)
-
Już można zawołać o amunicję, tylko twoi ludzie muszą być na nogach, ci z innych oddziałów to ci nie pomogą. :)
Dasz więcej info w temacie ?
-
Wydaje mi się, że jak masz kółko rozkazów, to masz tam prośbę o amunicję. Trochę jak w BFie... Prosisz i dostajesz, albo masz info, że nikt nie ma, lub nikogo nie ma... Raz próbowałem, bo tylko raz się wypstrzykałem z pestek przez bohaterską śmiercią, oczywiście jako snajper. Możliwe, że musisz grać żołnierzem-dowódcą oddziału, ale tu zgaduję tylko.
-
W. dzięki, sprawdzę. :)
-
Może trochę przesadziłem z tym wymiataniem, tak co 3-5 raz się zdarza ;-). Dużo pracy przed tworzącymi tę grę. Ale zapowiada się nieźle. Połączyli wszystkie dobre rzeczy dotychczas rozproszone po różnych grach. Jak im się uda to ogarnąć, będzie super. Trochę mnie martwi ten rozbudowany do granic możliwości chyba system budowania oddziałów i żołnierzy, nie ogarniam tego na razie. Czy jak już wymaksuję ekipę nie będę mógł grać na najniższych poziomach? Poruszanie się postaci strasznie toporne, ustawienie się w oknie jest trudne czasem bo wszystko się rusza i przeskakuje. Ale kwestie techniczne są na razie ok. Czołg bez osłony piechoty, żyje tyle na polu bitwy, ile czasu leci do niego ładunek wybuchowy od najbliższego wroga. Za to dobrze ustawiony i osłaniany, sieje śmierć. Jeden samolot zmienia sytuację w bitwie w pół minuty, celna artyleria zatrzymuje każdy atak. I tak ma być.
Nauczyłem się już prosić o ammo, każdy dostaje jeśli jesteś w zasięgu swoich oddziałów.
Czasami można dorwać flakvierlinga 2cm stojącego gdzieś w uliczce, naprawdę przednia zabawa, tylko szybko się grzeje i długo przeładowuje :-).
Ten ruski T-60 (chyba?), bije na łeb Panzera II, zawsze mnie załatwi, chyba, że uda mi się go zajść z boku lub tyłu, ale to rzadko.
-
To prawda, samolot tam potrafi rządzić... Szczególnie, jak jest jakiś ogarnięty pilot. Raz jeden taki nas non stop plasterkował, i to zaczął od początku, to jest od walnięcia w świeżo zdobywany pierwszy punkt. Wiedział, gdzie przyłożyć. :)
Ostatnio podobno jakiś większy update poleciał. Niestety, byłem zajęty innymi grami, więc nie sprawdziłem go jeszcze.
-
Poszedł większy update, ponad 3GB, i mapki do Berlina. Sowieci zmietli nas z Hermann Goering, niestety. Ze względu na miejską zabudowę i dużą ilość gruzu (wiadomo!) wydaje mi się, że ilość błędów AI jest większa. Częściej się zacinają na jakiś stosach cegieł itp. Choć może tylko mi się wydaje, i działa to mniej więcej podobnie tak sobie. Co w sumie zwiększa trochę fun. :)
-
Bardzo fajnie się bawię z tą grą. Nawet wrzuciłem chłopakom 5 €. Jestem pod wrażeniem myślenia Gaijin. Jeżeli uda im się połączyć ląd, powietrze i wodę w jeden organizm, będą dla mnie bogami symulacji wojennych. Są według mnie bardzo blisko.
-
Zabawna sprawa, jak odpalam grę bez wpiętego pada, to rozpoznaje pedały jako pada i jest problem ze sterowaniem. To mnie nie dziwi, bo tak jest w BFach itp. Ale jak się przy działającej grze wepnie pada, to gra się kończy krzycząc, że podejrzany soft się odpala. Znaczy, że system antycheaterski w grze działa, choć jest zbyt nerwowy i restrykcyjny... Oczywiście, jak pad jest podpięty przed uruchomieniem Enlisted, wszystko jest spoko i można miło grać na klawiaturze i myszy. :)
-
Czołem panowie skusiłem się i nie żałuje. Nigdy nie przepadałem za grami typu pay to win jak Word of Tanks, War Thunder itp.
Ostatnio pogrywałem w Hell let lose i na początku spodobała mi się ta gra, zwłaszcza grafika. Ale z czasem robiła się frustrująca, biegniesz przez kilka minut i naglę bach ni z gruszki ni z pietruszki strzał prosto w głowę.
Czasami nawet w dobrym ukryciu leżysz w krzakach i dalej to samo, strzał znikąd. :( Ciężko te sytuacje opisać słowami ale chyba rozumiecie o co mi chodzi. ;)
Parę ładnych lat już gram w strzelanki typu Arma, Operation Flashpoint więc powinno mi iść lepiej a tak nie jest.
I wydaje mi się że powodem jest to, że ciężko grać w Hell let lose samemu, bez komunikacji głosowej z znajomymi. Natomiast w przypadku Enlisted jest inaczej, mam chwilę odpalam grę na parę bitew i jestem spełniony.
Rozgrywka w grze jest szybka zbliżona do Red Orchestry, co dla mnie jest na plus bo RO i RO2 przypadły mi do gustu i dawały frajdę.
Wizualnie gra prezentuje się bardzo fajnie zwłaszcza w 4k. Całość szybko się ładuje, nie występują jakieś problemy graficzne (przynajmniej ja ich nie mam) czyli jest ok.
Od strony audio też jest przyzwoicie, choć mogło by być lepiej
AI trochę głupawe ale to raczej poprawią. ;)
No i jeszcze jedno smaczki w grze które mi się podobają .
Na jednej z normandzkich mam biegłem w stronę kościoła zauważyłem stojący czołg, szybko więc stanąłem z boku za kamiennym murem i nagle słyszę, że czołg nabiera pędu i jedzie w moją stronę nie wychylałem się nic nie robiłem stałem bo co miałem zrobić czułem się bezpieczny za tym murem.
I jakie było moje zdziwienie jak wjechał w ten mur tuż obok mnie na pełnym impecie a ja stałem plecami przyparty do resztki muru który pozostał i ledwo się trzymał. Z tego co jeszcze zauważyłem przy większej jatce nawet dzwon w kościele spadł, czołgając się w śniegu czy błocie przecierasz ślad mało która gra daje taką możliwość.
Reasumując polecam zwłaszcza że jest za darmo.
-
Gra ktoś jeszcze ?
-
A i owszem, choć nie tak często jak kiedyś :)
-
Oczywiście.
Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
-
No to się może spotkamy :-)
Mam za niską rangę na razie, ale gra się fajnie :-D
Nie ma bzdur z CoD'a :-P
Ramm.
-
Po ostatnim resecie i w związku ze sporadycznym graniem też mam niską, poza tym, ja wolę grać na najniższych poziomach, do dziś zresztą nie poznałem dokładnie tajników ulepszania wojaków ;-)