Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: YoYo w Października 04, 2021, 18:50:44
-
To naprawdę LOL albo WOW.
Facebook, WhatsApp i Instagram nie działają. Jakaś globalna awaria. Dla niektórych to koniec świata 8).
Nie da rady powrzucać retuszowanych fotek z aplikacji na Insta, no jak tak może być? ;D
-
A co to jest Facebook???? :evil:
A tak serio, nie używam i żyję i wcale mi nie brakuje.
-
Rzeczywiście, nie działa. :D
Ziew.
-
Podobno miliony celebrytek i celebrytów od lokowania produktów straciło nagle pracę! ;>
-
To nie są żary, niektórzy za pojedynczy wpis przytulali nawet 1 000 000 usd. A to 2x tyle co raport o prześladowaniach ;-).
-
A ja się zastanawiałem czemu nagle cała rodzina rozmawia ze sobą ;> Nawet siostra do mnie zadzwoniła :D
-
A ja się zastanawiałem czemu nagle cała rodzina rozmawia ze sobą ;> Nawet siostra do mnie zadzwoniła :D
Ale może być też i w drugą stronę, podejrzewam, że są tacy co nagle stracili swoich wszystkich znajomych i zaczynają popadać w depresję ;).
-
Od 12 lat nie mam FB i żyję. Da się. Ale gdyby forum nasze padło to nie wiem co bym zrobił... ;-)
-
nagle stracili swoich wszystkich znajomych i zaczynają popadać w depresję ;).
Nie mylić kontaktów ze znajomymi. ;)
-
Konto na Facebooku trzymam wyłącznie dlatego, że tam klub karate córki podaje info o kursach. Innych tzw. social media nie używam i nie zamierzam. Więcej grzechów nie pamiętam.
Gorsze jest to, że przez ponad godzinę w ogóle nie miałem internetu stacjonarnego! Dwa tygodnie temu zmieniłem dostawcę i używam własnego routera także myślałem, że to coś u mnie. Okazało się, że to nie u ja i wygląda na to, że awaria dotyczy połączeń w całej Irlandii. Jak nie działał stacjonarny to nagle wszyscy się rzucili do komórek i przeciążyli sieć. Dla niektórych pewnie zapachniało apokalipsą.
Możliwe, że awaria w Irlandii mogła też być powodem padnięcia FB (mają tu serwery). Swoją drogą ciekawa sprawa bo ostatnio była tutaj głośna dyskusja o zużyciu prądu przez serwerownie. Z kilku względów (podatki, klimat, język, infrastruktura itp.) Irlandia jest dla tego typu biznesu bardzo atrakcyjna. Już teraz zużywają 11% prądu dostępnego w kraju a do 2030 ma to być 30%. Gdyby rząd zgodził się ba budowę wszystkich centrów danych planowanych w ostatnich latach, to do 2030 mogłoby to być nawet 70%! Jak tak dalej pójdzie to będzie trzeba zbudować elektrownię atomową żeby można było oglądać memy i koty...
-
Oooo, a jednak https://www.ppe.pl/news/162044/awaria-facebooka-hakerzy-wykradli-ponad-1-5-mld-prywatnych-danych-a-mark-zuckerberg-stracil-7-mld-dolarow.html czyli atak hakerski!? Bedzie grubo, 1.5 mld ponoc kont wycieklo.
-
Tamto nie ma związku z ostatnią awarią, ktoś nie sprawdził dat pisząc artykuł.
Oficjalnie (przynajmniej na razie) to techniczny problem, błąd konfiguracji https://engineering.fb.com/2021/10/04/networking-traffic/outage/
https://www.purepc.pl/facebook-messenger-i-instagram-podniosly-sie-po-awarii-przyczyn-nalezy-szukac-w-konfiguracji-routerow-szkieletowych
-
Dla mnie żadna strata, ale słyszałem ten ryk rozpaczy influencerek, instawhores czy tam innej maści uzależnionych od bycia w centrum uwagi.
-
Dla mnie żadna strata, ale słyszałem ten ryk rozpaczy influencerek, instawhores czy tam innej maści uzależnionych od bycia w centrum uwagi.
Szkoda, że tak szybko rozwiązano problem. Ludzie by na siebie patrzyli na ulicy, a nie na tele.
-
Ludzie by na siebie patrzyli na ulicy, a nie na tele.
Nie wiem, nie wychodzę z domu :D
-
A co to jest Facebook???? :evil:
A tak serio, nie używam i żyję i wcale mi nie brakuje.
Po 17 latach od startu raczej wypadało już wyjść z jaskini...
Yoyku, w pierwszej chwili pomyślałem, że chodzi Ci o "Forgotten Battles" i chciałem Ci napisać, że nic by nie było, bo gralibyśmy dalej w IŁ-2 starego :joystick:. A tak na serio to strona jak strona. Mam, używam, są lepsze i gorsze profile. Jak to w Internecie. Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego wora. Przydatne narzędzie jak umie się z niego korzystać. Dyskomfortu z powodu jego braku nie odczuwam, podobnie jak wczorajszej awarii nie odnotowałem. Największe rozwolnienie to miał chyba Zack, bo mu kilka baniek przepadło. Pewnie też fala samobójstw na świecie wzrosła. No i ciekawe czasy mamy, że o awarii strony w Internecie trzeba pisać na pasku w TV.
-
Po 17 latach od startu raczej wypadało już wyjść z jaskini...
Jaskini?!?!?
Bo nie akceptuję like`ów, ekshibicjonizmu, nie interesują mnie czyjeś "wspaniałe dokonania i niezwykle głębokie przemyślenia" i nie chcę i nie zależy mi by ktokolwiek obcy "śledził mnie", a ja nie zamierzam się dzielić z obcymi moimi myślami???
To chyba wyraz normalności. A wszelkie informacje na których mi zależy i tak jestem w stanie w sieci znaleźć, więc po co mi ta "proteza kontaktów międzyludzkich"??
-
Nie mam FB, a córki też nie używają, tylko żona (prywatnie i zawodowo). Napisałem, że córki co prawda nie używają FB, ale Messenger jest u nich dużo w użyciu, bo to ich główne narzędzie kontaktu na uczelniach. Grupy studenckie i kontakt z wykładowcami. Czyli czasami musisz używać. Tak że ten...
-
Poranna kupa bez wrzucenia info o tym na FB się nie liczy. Tak to widzę.
-
Nie mam FB, a córki też nie używają, tylko żona (prywatnie i zawodowo). Napisałem, że córki co prawda nie używają FB, ale Messenger jest u nich dużo w użyciu, bo to ich główne narzędzie kontaktu na uczelniach. Grupy studenckie i kontakt z wykładowcami. Czyli czasami musisz używać. Tak że ten...
Nikt Ci nie karze. FB można traktować jak każdą inną stronę czy źródełko w necie. Nie musisz nikogo lajkować, śledzić, obserwować, handlować i niczym się dzielić. Możesz też wszystko powyłączać w diabły, zrobić profil prywatnym, zabarykadować się i mieć spokój. Pisząc w ten sposób nie masz specjalnie pojęcia o tym serwisie, bo oprócz ludzi dzielącymi się absolutnie wszystkim, są też profile interesujące i ciekawe, np. organizacje, muzea, sporo grup pokroju Nas - pasjonatów. Niestety sporo życia z forów internetowych przeniosło się tam. Sam szukam tam części do auta, schematów czy nawet fachowców pokroju tapicer. Naprawdę mógłbyś się zdziwić co ciekawego i wartościowego da się tam znaleźć.
Śledzić i tak wszystko Cię śledzi. Czy masz FB, czy nie i czy tego chcesz, czy nie. Argument "Co to FB?" jest takim samym nonsensem jak zapytanie "Co to żarówka?" albo "co to Windows?". Nikt nie każe Ci rezygnować z kontaktów międzyludzkich, czy świecić tyłkiem w Internecie. Nie o tym mówię, ale nie ma co być konserwą, kozaczyć i siedzieć w torbie na głowie. Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć mądrze korzystać. To jak gadanie o wyższości Win7 nad Win10. Najwięcej go krytykują osoby co go nie instalowały, a niestety
Windows i social media są dzisiaj standardem.
-
Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć mądrze korzystać.
To jest chyba sedno sprawy. Niestety. Szeroko rozumiane social media już mocno zachwiały relacjami społecznymi i międzyludzkimi. Kiedy widzę jadącego rowerzystę wpatrzonego w ekran smartfona czarno widzę przyszłość naszego gatunku. Jesteśmy zalewani ze wszystkich stron masą niepotrzebnych nam do niczego informacji. Powoduje to zamęt w głowach i często fałszywe postrzeganie rzeczywistości.
-
To się nazywa naturalna selekcja. Jak gość włącza sobie tryb nieśmiertelności i mu z tym tak dobrze to jego sprawa. Niektórzy kierowcy ciężarówek też lubią w czasie jazdy oglądać sobie to i owo na kompach i może zaistnieć sytuacja, że kiedyś dwóch takich amatorów się spotka. Kodeks Ruchu Drogowego też już takie rzeczy normuje. Kwestia egzekwowania. Od kierowców się wymaga, od pieszych/rowerzystów nie...
Każdy ma swój rozumek. Na odcinku drogi JG > Karpacz, na eleganckiej panoramie Karkonoszy było 145 reklam ustawionych, 144 z nich były nielegalnie. Nikt nie miał z tym problemu pomimo obowiązujących przepisów, to co martwimy się smartofnami i FB :P. U mnie w telefonie pierwsza aplikacja jaką wyłączam, ale nie wyrzekam się, ani nie stygmatyzuję z tego powodu FB. Ot używam ale mądrze. Poza tym sporo osób od Nas z forum tam jest i czasami faktycznie można złapać kontakt, bo jak to w życiu bywa numer telefonu ktoś zmieni, a konto na FB trzyma :).
-
Tzw. portale społecznościowe są częścią dzisiejszej kultury. Podobnie jak np. wydarzenia sportowe, telewizja, koncerty, polityka etc. Wpływają na oceny ludzi, na ich sposób postrzegania świata. Nic tutaj nie zdziała krzyczenie "ja nie chcę! nie będę!". Proszę bardzo, nie chciej, nie bądź, nie korzystaj. To jednak nie czyni cię ani lepszym ani gorszym, czy też jakimś "purytaninem" ala mnich, który to odmawia sobie seksu, by być bliżej stwórcy. Osobiście raczej staram się być obserwatorem zjawisk, niż osobą próbującą krzyczeć o swoich normatywnych oczekiwaniach względem cyfrowej rzeczywistości. Zjawisko globalnej awarii FB, z punktu widzenia badacze kultury, było interesujące.
-
Nikt nie każe być na FB choć, jak pisałem, u córek używanie Messengera jest potrzebne, pomocne i wymagane. Takie czasy, rzeczywiście, co tam się kopać z koniem. :)
Inna sprawa, że obecnie jest taki rozrzut źródeł informacji, że nie trzeba być na FB by z TT, YT, Skype od znajomych albo z N innych miejsc (choćby takie staromodne portale) mieć informacje o różnych modnych tematach. Albo z tego forum. ;)
-
Sorry, że wpis pod wpisem, ale właśnie działający FB się przydał. Zdechł mi akumulator, a prostownik u córki. Żona napisała na "osiedlowym fejsie", czy ktoś nie ma pożyczyć, i sąsiad parę domków dalej miał i dał. Przydało się! :)