Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Zaplecze => Software & Hardware => Virtual Reality i kontrolery VR => Wątek zaczęty przez: Grisciuk w Stycznia 14, 2025, 14:06:31
-
Cześć!
Wdrażam się w DCS i chciałbym poznać Wasze opinie na temat gogli VR oraz kontrolera ruchu głowy. Czy ktoś z Was miał okazję użytkować oba rozwiązania? Upatrzyłem sobie gogle Meta Quest 3S które aktualnie kosztują ok. 1400 zł i Track Ir5 które kosztują ok. 900zl (Amazon). Różnica więc nie jest duża. Bliżej mi do gogli, ponieważ mam doświadczenia i dobre wrażenia po Ace Combat na PlayStation. Jednak mam obawy jak opanować pełne sterowanie, gdy nie widzę klawiatury. Użytkuję aktualnie Thrumaster T16000M bez pedałów. Proszę Was o podzielenie się swoimi doświadczeniami.
-
Miałem Track IR5 (nadal mam jakbyś był zainteresowany). Od kilku lat latam w VR - aktualnie Quest 3. W zasadzie to inna zabawa. Zamiast monitora widzisz wszystko w 3D. Musisz sam tego spróbować bo trudno to opisać słowami. Pamiętaj tylko że sensowne klatki wymagają mocnego sprzętu. Na forum jest dużo informacji na ten temat. Co do sterowania: większość operuje myszką, ja mam Point Ctrl - ale kolejka na ten moment żeby go kupić to 2 lata (!). O ile przednie panele można w miarę obsłużyć w trybie rozpoznawania rąk przez gogle (widzisz rękawice pilota) to bocznych już się tak nie da. Przynajmniej ja nie umiałem :)
-
Miałem długi czas TrackIR w wersjach 3-4-5 a w zeszłym roku przesiadłem się na Meta Quest 3.
Używam pełnego zestawu HOTAS + pedały.
Na plus TrackIR:
+ mniejszy koszt komputera pozwalającego na komfortową grę
+ praktycznie brak grzebania się w ustawieniach TIR - raz ustawiasz krzywe i masz spokój
+ szybsze odpalenie gry: zakładasz słuchawki, odpalasz grę i już. w VR jednak trzeba ciut więcej przygotowań
+ bez problemu da się korzystać z klawiatury, wydrukowanych instrukcji, notatek i wszystkiego, czego potrzeba w lataniu
Na minus TIR:
- słaba immersja, szczególnie jak masz mały monitor
- u mnie dosyć wrażliwy TrackIR był na refleksy słońca za plecami
- raczej tylko do symulacji
Na plus VR:
+ o wiele, wiele większa immersja, po prostu czuć, że jesteś w świecie gry
+ jak masz VR na głowie to nikt mi nie przeszkadza, raz jak mnie ktoś dotknął jak grałem w jakiś horror to mało tej osoby nie zabiłem, tak mnie wystraszyła
+ da się grać nie tylko w symulatory, jest sporo fajnych gier na VR
Na minus VR:
- koszt komputera - myślę że x2 to minimum
- trzeba zrobić doktorat z obsługi VR, jego ustawiania, różnych środowisk, odpalania i konfiguracji, tylko po to aby na nowo wszystko poustawiać przy każdej kolejnej grze lub po większym patch'u
- ból głowy i mdłości, szczególnie na początku
- nie da się używać wygodnie klawiatury czy wydrukowanych notatek
- nie da się usiąść i pograć, VR jednak wymaga poświęcenia większej ilości czasu na ustawienie wszystkiego przed grą
Mój werdykt? VR jest super i na pewno nie wrócę do TrackIR ale zauważyłem, że używam go tylko do DCS/Il2/MSFS i gier dedykowanych (HL:Alyx itp). W FPS'y (np. FallOut) czy inne gry, które niby mają wsparcie dla VR to wolę pograć jednak na monitorze.
Jedna gra, w której lepiej mi się grało w TrackIR niz VR to Star Wars: Squadrons.
-
Dziękuję za odpowiedzi. PC podłączony mam do TV 55". Uświadomiliście mi jedną rzecz. Nie przewidziałem możliwości sprzętu. Niby minimalne wymagania spełnia ale to stary sprzęt. Grafika spokojnie sobie poradzi ale problemem może być procesor. Cały czas mam obawy o możliwości sterowania i sprawdzanie danych. Dlatego byłem ciekaw jak sobie z tym radzicie.
-
Cześć osobiście przesiadłem się z Trackir lata temu na VR HP reverb2 i tak jak pisali inni w zasadzie to nie są porównywalne sprawy. Ale właśnie dziś możesz kupić uzywane HP Reverb taniej od trackir (pewnie w okolicach 700 pln znajdziesz). Oczywiście nadal pozostaje kwestia komputera ale najlepiej spróbuj gdzieś u kogoś jak DCS wygląda w VR i czy to twoja bajka (najlepiej u kogoś kto ma to dobrze poustawiane, bo samemu można sobie słabo skonfigurować i mieć złe pierwsze wrażenie)- komputer, też pewnie predzej czy pózniej bedziesz modernizował. Ewentualnie starszy używany trackir tez znajdziesz za grosze
-
Mam i TrackIR5 i VR (Quest 3). Dla przeciwwagi pozwolę sobie zgłosić zdanie odrębne w stosunku do powszechnego zachwytu nad VR...
Nie będę ukrywał, że od VR tak jakoś w sumie się odbiłem. I to mimo, że nie miałem nigdy absolutnie żadnych problemów natury: zawroty głowy, nudności itp. Jasne, pierwsze wrażenie było niesamowite. Imersja, poczucie "bycia" w świecie gry, siedzenia w kokpicie. Pierwsze spojrzenie na skrzydło Mietka z kabiny i możliwość "poczucia" jego rozmiaru na pewno zapamiętam na długo. :) Pod tym względem 2D absolutnie nie ma porównania z VR.
Jednak to właśnie DCS okazał się tytułem, który najbardziej rozczarował mnie w VR. Może źle to brzmi. Rozczarowało mnie to, jak bardzo muszę zmienić swoje nawyki i przyzwyczajenia aby latać w DCS w VR. O ile w takim tytule jak IL2 BoS VR to czysta przyjemność (byłem aż zaskoczony, że ta gra sprawia aż tyle frajdy w VR w porównaniu z 2D), to w przypadku DCS było odwrotnie. Wynika to z tego, że ja głównie latam w DCS cały czas coś studiując i ucząc się różnych tematów. No w końcu "study sim". ;) Jak ogarnę jakiś moduł, przerzucam się na kolejny. Pod tym względem ciężko mi się przestawić na VR. Brak możliwości (komfortowego) korzystania z tabletu czy przeglądania wydruków strasznie mi wszystko komplikuje.
No i najważniejsza sprawa - obsługa kokpitu. Prawdziwa drogą przez mękę. Czy myszką, czy kontrolerem Quest (chyba gorsze rozwiązanie). Idzie jak ta przysłowiowa krew z nosa. Trwa to wieki i strasznie irytuje. DCS w VR jest dla mnie świetny dla modułów na poziomie FC lub tych pełnych gdzie masz możliwość zmapowania wszystkiego na HOTAS (ze zwykłym joyem zupełnie tego nie widzę btw), ale już tam gdzie pojawia się już konieczność korzystania z MFD i licznych przycisków sprawa mocno się komplikuje. Rozpoznawanie rąk też nie działa idealnie. Da się pewnie większość rzeczy obsłużyć, ale ja osobiście mam po prostu z tym spory problem. Nie czuję możliwości reagowania adekwatnie szybko do sytuacji.
Na pewno muszę zrobić jeszcze jedno podejście, ale tak na razie wyglądał mój kontakt z DCS w VR. Generalnie jak odłożyłem te gogle na koniec czerwca z uwagi na upały i wróciłem do Tracka, tak do dziś gogle nadal leżą w szufladzie. Absolutnie nie wyobrażam sobie sprzedania Tracka.
Poza tym to co mnie strasznie irytuje w VR to wspomniana ilość ustawień, którą trzeba ogarniać. Doktoryzować się prawie trzeba z tych wszystkich opcji. Permanentne szukanie klatek, optymalnych ustawień. Czasem różnych z uwagi na mapę na której latasz, albo moduł. Do tego aktualizacje oprogramowania, które czasem wywracają wszystko do góry nogami. No może nie jest aż tak źle jak opisuję, ale na pewno nie ma takiej prostoty jak w przypadku 2D, gdzie ustawiam wszystko na max i mam wyrąbane.
PS. W uzupełnieniu do zestawienia ESP dodałbym, że trzeba mieć też świadomość, że w dogfightach TrackIR daje przewagę, a VR ogranicza (czy też utrudnia sprawę).
-
To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad kupnem zestawu VR i jakiś czas temu miałem okazję przez ładnych kilka godzin pobawić się w VR na bardzo dobrym sprzęcie. Wrażenia rzeczywiście fajne, no nie ma specjalnego porównania, to fakt. Ale...
Napisy w kokpicie niekoniecznie idealnie ostre (nie wszystkie), pole widzenia nieco mniejsze, ale to mały pikuś a`propos potężnego bólu głowy i to już w trakcie latania i całkiem spory czas po, do tego mniej nasilone ale reakcje błędnikowe, wrażenie jakbym płynął jachtem po rozkołysanym morzu (a płynąłem, więc wiem o czym piszę), nie miałem co prawda żadnych odruchów wymiotnych, ale na morzu też nie, w przeciwnym razie myślę, że mógłbym mieć. Potem wracałem samochodem w środku nocy przez pustą W-wę i to wrażenie rozkołysania towarzyszyło mi w trakcie jazdy, dziwnie się prowadziło, jechałem niezwykle jak na mnie wolno i super ostrożnie bo dziwnie się czułem, na szczęście miasto było puste.
Ostatecznie na razie wstrzymałem się z zakupem zestawu VR, a zainwestowałem przy kolejnym upgrejdzie sprzętu w większy monitor (mam 4K) i widok super, a dodatkowo dostawiłem drugi nieco mniejszy (stary) (2,5K) acz dopiero to zrobiłem i jeszcze nie bawiłem się w latanie na dwa monitory. Jak już odpalę i zobaczę, nie omieszkam się pochwalić.
Latanie to dla mnie relaks i zabawa, jak mam za to płacić tak potężnym bólem głowy i reakcjami błędnikowymi to na razie stwierdziłem, że nie warto.
Czy jeszcze kiedyś spróbuję? Niewykluczone przy następnym przeskoku technologicznym gogli, może tak, ale szczerze, jak mam jakiś czas cierpieć (podobno te reakcje u większości ustępują, ale jak szybko to trochę niewiadoma), to pole widzenia i szczegółowość musi być lepsza, na razie wystarczają mi moje duże monitory i TracK Ir.
-
Panowie dziękuję za liczne informacje. Moje obawy się zatem nieco potwierdzają. Moja przygoda z DCS się w zasadzie zaczyna. Dużo mam jeszcze do sprawdzania i weryfikacji. Chyba w moim przypadku lepiej na początek sprawdzi się TrackIR. Mimo, że efekt nie ten sam. Moje doświadczenia z goglami są takie, że odpalałem PlayStation i grałem, bez koniecznych dodatkowych ustawień. Przy Ace Combat obsługa padem wystarczala.
P.S. Macie jakieś doświadczenia z porównaniem oryginalnego TrackIR a "zamiennikiem" z AliExpress?
-
Możesz też gogle wypożyczyć. W sensie dosłownym - są firmy które świadczą takie usługi. Choć bardziej opłaca się po prostu kupić i przetestować w ciągu 14 dni (w przypadku zakupu nowych oczywiście).
Ale jeśli dopiero zaczynasz naukę DCS, to wg mnie 2D jest lepszym rozwiązaniem. Czyni wszystko bardziej przystępnym. Bo nauki będzie sporo. To trochę inna liga niż Ace Combat. ;) No i priorytetem zakupowym powinien być raczej porządny HOTAS.
Napisy w kokpicie niekoniecznie idealnie ostre (nie wszystkie), pole widzenia nieco mniejsze, ale to mały pikuś a`propos potężnego bólu głowy i to już w trakcie latania i całkiem spory czas po, do tego mniej nasilone ale reakcje błędnikowe, wrażenie jakbym płynął jachtem po rozkołysanym morzu (a płynąłem, więc wiem o czym piszę), nie miałem co prawda żadnych odruchów wymiotnych, ale na morzu też nie, w przeciwnym razie myślę, że mógłbym mieć. Potem wracałem samochodem w środku nocy przez pustą W-wę i to wrażenie rozkołysania towarzyszyło mi w trakcie jazdy, dziwnie się prowadziło, jechałem niezwykle jak na mnie wolno i super ostrożnie bo dziwnie się czułem, na szczęście miasto było puste.
Co do ostrości, mogłeś mieć gogle źle ustawione. W sensie ustawienie położenia gogli (kąt i odległość) ma fundamentalne znacznie dla ostrości. Plus jeszcze ustawienie właściwego rozstawu soczewek (IPD). Trzeba znaleźć swój "sweet spot". No i pytanie w jakiej rozdzielczości (skalowaniu) grałeś.
Co do bólu głowy - to mogło być też spowodowanie niedostateczną lub niestabilną liczbą klatek. Ja tego nie doświadczyłem, chociaż nie grałem dłuższych sesji (max godzinę chyba).
-
900 za trackira to trochę drogo. Można polować na używane, są też alternatywne trackery, albo "samoróbki" najczęściej wykorzystujące kamerkę ps3eye. Na allegro kupisz na przykład takiego gotowca z polski (irtrack).
-
Miałem okazję testować Quest Pro 2 na wypasionym sprzęcie, ustawionym na maks ilośc klatek możliwych do uzyskania (sprzet naszego forumowego Kolegi, więc naprawdę dobry i dobrze ustawiony :) ), więc nie ma co zwalać moich dolegliwości na maliznę sprzętu, lub braki w ustawieniach ;)
To po mojej stronie, jakiś wybrakowny widać jestem ;)
-
900 za trackira to trochę drogo. Można polować na używane, są też alternatywne trackery, albo "samoróbki" najczęściej wykorzystujące kamerkę ps3eye. Na allegro kupisz na przykład takiego gotowca z polski (irtrack).
Tylko tymi samoróbkami też można się zniechęcić. Nie wiem jaka jest tego jakość teraz, ale jak kiedyś testowałem wersję z kamerką PS3, to TrackIR to była zupełnie inna liga jeśli chodzi o śledzenie.
Ja swojego TIR5 kupowałem w 2016 za ~150 USD + cło. To w sumie to 900 zł nie wydaje się jakoś absurdalne, biorąc pod uwagę inflację.
W pilots.pl za 1419 zł. :o
https://www.pilots.pl/produkt/trackir-5-clip-pro/
Za Clip Pro nie ma co przepłacać. Lepiej kupić sobie alternatywne rozwiązanie bezprzewodowe (tu akurat samoróbki są świetne).
-
Cześć!
Wdrażam się w DCS i chciałbym poznać Wasze opinie na temat gogli VR oraz kontrolera ruchu głowy. Czy ktoś z Was miał okazję użytkować oba rozwiązania? Upatrzyłem sobie gogle Meta Quest 3S które aktualnie kosztują ok. 1400 zł i Track Ir5 które kosztują ok. 900zl (Amazon). Różnica więc nie jest duża. Bliżej mi do gogli, ponieważ mam doświadczenia i dobre wrażenia po Ace Combat na PlayStation. Jednak mam obawy jak opanować pełne sterowanie, gdy nie widzę klawiatury. Użytkuję aktualnie Thrumaster T16000M bez pedałów. Proszę Was o podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Stary opis, ale tutaj jest tez o przesiadce z Tracka IR na VR: http://yoyosims.pl/hp-reverb-wmr-recenzja. Natomiast Questa 3S tak srednio polecam do simow ze wzgledu na rozdzielczosc i pewne ograniczenia (nie wiem czy Quest 3S ma tez opcje grania po linku). Lepiej juz zainwestowac w drozszego Questa 3 wg.mnie. Sa tez opcje wypozyczenia sprzetu, moze zanim wsiadziesz w VR zobaczy czy to w ogole sie Ci podoba. Jesli sklep oferuje tez zwroty, to to tez jest jakies rozwiazanie (wtedy bez kosztow). VR dla mnie w simach to podstawa, a 2D to zlo i zaledwie namiastka wrazen w ogolnym skrocie ;D, natomiast jesli to generalnie poczatki z symulatorami to prog wejscia od razu z VR jest dosc spory dla DCS, ale tez oczywiscie do ogarniecia. Moglbys ew. zaczac VR + Flaming Cliffs, wtedy nawet nic nie trzeba klikac w kabinie, a frajda tez bedzie, chociaz dalej twierdze, ze to skok juz na glebsza wode, bo nie dosc ze sim do ogarniecia to i VR i mase testow i ustawien co najbardziej pasuje.
-
Dzięki. Sprowadziliście mnie na ziemię. Faktycznie zacznę od TrackIR, aby lepiej się wdrożyć. VR potraktuję jako kolejny etap.
-
Miałem Track IR5 (nadal mam jakbyś był zainteresowany). Od kilku lat latam w VR - aktualnie Quest 3. W zasadzie to inna zabawa. Zamiast monitora widzisz wszystko w 3D. Musisz sam tego spróbować bo trudno to opisać słowami. Pamiętaj tylko że sensowne klatki wymagają mocnego sprzętu. Na forum jest dużo informacji na ten temat. Co do sterowania: większość operuje myszką, ja mam Point Ctrl - ale kolejka na ten moment żeby go kupić to 2 lata (!). O ile przednie panele można w miarę obsłużyć w trybie rozpoznawania rąk przez gogle (widzisz rękawice pilota) to bocznych już się tak nie da. Przynajmniej ja nie umiałem :)
Masz oryginał do odsprzedania? Proszę o ofertę.
-
Do załatwiania takich spraw jest PW :icon_evil:.
-
W uzupełnieniu do zestawienia ESP dodałbym, że trzeba mieć też świadomość, że w dogfightach TrackIR daje przewagę, a VR ogranicza (czy też utrudnia sprawę).
Akurat mi DF o wiele lepiej wchodzi w VR, łatwiej mi ocenić energię przeciwnika i jego dokładne położenie względem mojej maszyny.
-
Akurat mi DF o wiele lepiej wchodzi w VR, łatwiej mi ocenić energię przeciwnika i jego dokładne położenie względem mojej maszyny.
Oczywiście, bez dwóch zdań VR sprawdza się o wiele lepiej w dogu, zarówno i w celowaniu i strzelaniu np. DWŚ (widać tracery jako 3D i łatwiej ocenić przez to wyprzedzenie) jak i w świadomości sytuacyjnej i poczuciu odległości w przestrzeni.
Przewaga TiR jest tylko taka, że można wykonać szybciej ruch głową na 6 czy bok, ale to przewaga żadna, ponieważ istnieje programik NeckSafer: https://youtu.be/ZLgOnC6vmMM?si=hX8E8Wl2y12xQ4A8 jeśli ktoś chce tak "czitować" ;) oszczędzając kark.
TiR mógłby ew. bardziej się sprawdzić w jakimś e-sporcie (gdzie w ogóle podstawowy cel takiej zabawy to wykonanie zadania jak najszybciej i z jak największa punktacją, np. jakiś War Thunder itp.), ale umówmy się kto lata dla 1000 kili i tylko dla statystyk z nas? To kłuci się z zabawą w simy i imersją związaną z realnym zastosowaniem samolotu.
Napisy w kokpicie niekoniecznie idealnie ostre (nie wszystkie), pole widzenia nieco mniejsze,
Dziś standardem są soczewki Pancake, ostrość jest już na całej powierzchni soczewki, więc temat Sweet spot odszedł w zasadzie w zapomnienie przy obecnej generacji VR.
-
Wydaje mi się, że uber-FOV, uber-zoom i szybkość rozglądania się daje jednak przewagę dla użytkowników TIR (mam na myśli PvP TIR vs VR). Nie będę się przy tym upierał, bo nie mam aż takiego doświadczenia w VR (zapewne to też ma wpływ na taką a nie inną ocenę). Nie wiem też jak zmienia sytuację ten programik do rozglądania w VR, ale jeżeli mówimy o normalnym VR bez wspomagaczy, to jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś kto musi "gibać" się na krześle, nie ma trudniej niż gość z TrackIR, który robi cyk-cyk i ma oczy dookoła głowy (dosłownie).
Chciałem poruszyć jeszcze temat tego PointCTRL. Czy są jakieś inne podobne rozwiązania?
-
Nie bardzo. Wygodnym rozwiązaniem na sterowanie kursorem jest trackball, bo można go obsługiwać lewą ręką i nie wymaga tyle miejsca co myszka.
-
Trackballa używam jako narzędzia do pracy jak i właśnie do VR, dokładniej Kensington Trackball Expert Optical. Polecam!
-
ale jeżeli mówimy o normalnym VR bez wspomagaczy
Tak, w takiej sytuacje zapewne ten na TiR z dobrze opanowana maszyną miałby prościej, bo pewne ograniczenia ciała są, ale to właśnie na plus dla VR pod względem imersji. Pamiętam jak wyszedł MiG-21bis do DCS i jak w pierwszej wersji zasymulowali podpiętego pilota do fotela pasami z ograniczeniami jak w realu, był taki lament, że hej, w pierwszym patchu to zdjęli, bo co najwyżej gracz mógł spojrzeć na boki i tylko lekko, parę, paręnaście stopni za siebie, na ile pozwalał właśnie skręt karku hehe.