Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Lotnisko => Lotnictwo wojskowe z epoki II Wojny Światowej => Wątek zaczęty przez: pawel w Lipca 18, 2005, 17:24:55

Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Lipca 18, 2005, 17:24:55
Mam pytanko. Spotkałem się z różnymi opiniami na temat zwrotności mustanga. W monografii AJ Pressu autor pisze że była doskonała, inni autorzy różnych publikacji twierdzą , że nie, a ja wiem tyle, że mustang miał cienki profil i to w dodatku laminarny(co sprzyja szybkiemy przeciąganiu).
Jak było w rzeczywistości?
pozdrawiam
pawel
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 17:32:16
i co niby mam uwierzyć iż gość który dokładnie zna sposób działania pasma, róznice w skuteczności typów urządzeń hipernośnych nie potrafi się ustosunkować do możliwości anorektycznego eskortowca  8)  8)  8)  8) ?
To sie kupy nie trzyma   :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

A teraz mówcie , mówcie kto was nasłał i w jakim celu , bo musisz wiedziec iż Mustang ...no cóż temat legenda na tym forum D:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Juro w Lipca 18, 2005, 18:29:01
Raczej na DWSie, Tematy P-51 vs Fw190D9 czytało się jak dobrą książkę.
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 18:34:43
raczej jak brazylijski serial
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Lipca 18, 2005, 20:43:58
Aha, najważniejsza sprawa- nie chodzi mi o mustanga ze Sturmovika tylko o samolot real. Na pewno wielu z was czytało przeróżne publikacje, zarówno książkowo-gazetowe jak i netowe. Jestem ciekaw co piszą inni.
Schmeiss, nasłałem się sam po zagorzałej dyskusji w aeroklubie. Wybaczcie mi "wielbiciele tego rachitycznego sportowca" (mustanga) ale ja zająłem w dyskusji stanowisko, że to delikatny, skomplikowany w obsłudze samolocik sportowy. Koledzy z aeroklubu (starzy wyjadacze lotnictwa) natomiast twierdzili zgodnie (jak większość), że to najlepszy fajter z okresu IIWŚ. Może trochę sam się waham w tej kwestii, bo jestem zdecydowanym zwolennikiem innowacji i nowoczesności w lotnictwie, tak więc podobają mi się samoloty takie jak B26, B24 a nie B25 i B17. Samoloty trudne i nieprzyjemne dla niedoświadczonego personelu, ale za to cuda konstruktorskie o wyżyłowanych osiągach. W przypadku naszego nieszczęsnego "konia wyścigowego", problem nie polega na tym czy mi się on podoba czy nie, ale co czytaliście na temat jego zwrotności. I założę się, że na żadnym innym forum w Polsce nie dowiem się tyle co na tym. A ogólnie chodzi mi o to, żeby zebrać jak najwięcej argumentów do dyskusji :twisted:  hehe.
pozdrawiam
pawel
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: rutkov w Lipca 18, 2005, 21:23:28
Cytat: pawel_VIPER
.............. (mustanga) ............... Koledzy z aeroklubu (starzy wyjadacze lotnictwa) natomiast twierdzili zgodnie (jak większość), że to najlepszy fajter z okresu IIWŚ.


Twoi koledzy się mylą, najlepszy fighter IIWŚ to FW-190   :D
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Lipca 18, 2005, 22:00:48
...zgadzam sie w pełni. :lol:

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2005 22:03 ]
...choć wolę bombowce...
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Lipca 18, 2005, 22:04:22
Gizmo wyjechał do domu, więc mogę zacząć siać propagandę :P

Ten Wasz FW190 wypadł słabiutko na testach porównawczych w USA :wink:  :mrgreen: Nie powiem jakie myśliwce z nim porównywano, bo powiecie, że przynudzam :lol:

W kwestii najlepszości Mustanga napisano już na tym forum i na forum DWŚ (http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/index.php) mnóstwo. Pawle skorzystaj z opcji "szukaj", a na pewno znajdziesz :)

Pozdrawiam
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Lipca 18, 2005, 22:10:13
Najlepszy myśliwiec na pewno nie, natomiast zdecydowanie najlepszy samolot eskortowy, ogromny zasięg spora prędkość i sensowne uzbrojenie –sporo racji mają ci którzy twierdzą, że wojna trwałaby dłużej bez tego samolotu – 8 armia powietrzna szybko wypsztykałą by się z bombowców, gdyby nie ich mali przyjaciele, których można było produkować więcej i szybciej niż większe Thunderbolty i Lightingi, które też były niezłe w tej roli ale kosztowały 4 razy więcej.

Mustang nie był trudny w obsłudze, akurat dla pilota był bajecznie prosty, prawie wszystko miał automatyczne, a stery wraz ze wzrostem prędkości chodziły lżej, poza tym jest to ładny samolot, jedyne jego niedociągnięcia to chwyt powietrza do chłodnicy oleju i kadłubowy zbiornik paliwa pod siedzeniem pilota (pierwsza na świece pirotechniczna katapulta montowana seryjnie He He).

Co do tego jaki samolot był najlepszym myśliwcem to można by się spierać w nieskończoność – jedni będą mówić, że był to P-38 bo miał ogromną ilość zwycięstw na wszystkich frontach, inni będą mówić że był to F6F bo jako jedyny myśliwiec aliancki dostał pseudonim „ace maker” i bił japończyków jak chciał, inni będą mówi, że był to F4U, który sprawdzał się znakomicie w każdej roli jaką mu dano i japończycy robili w gacie jak tylko go słyszeli, jeszcze inni będą mówili o Foce, bo ta była w stanie wykręcić każdy samolot frontu wschodniego i zachodniego, jeszcze inni Bf-109 bo ten był najbardziej zaawansowanym technologicznie, jeszcze inni wielbią Spitfire’a uważając go (IMO niesłusznie) za najładniejszy myśliwiec 2WŚ, jeszcze inni opierając się na swojej czerwonej zara… dumie narodowej będą wskazywać na La-7, a jeszcze inni na Tempesta, który miał bardzo silne uzbrojenie jak na aliancką maszynę i osiągał ogromne prędkości, a może Me-262 pierwszy seryjny myśliwiec z napędem odrzutowym ? Tak czy inaczej nie da się ukryć, że wszystkie te samoloty wysiadają przy ilościach Mustangów, których produkcja nie była seryjna a masowa i tłuczono je w takim tempie, że trzeba było otwierać nowe fabryki nitów i śrubek, bo samoloty schodziły z taśmy szybciej, niż te proste komponenty.
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 22:18:52
Cytuj
Koledzy z aeroklubu (starzy wyjadacze lotnictwa) natomiast twierdzili zgodnie (jak większość), że to najlepszy fajter z okresu IIWŚ.


Spokojnie koledzy , niech ktoś powie Mazakowi żeby zawrócił z drogi Sturmabteilung :D :D to nasz człowiek :D

Moja personalna opinia , którą wyrobiłem sobie po kilku dniach szukania biegunowych zarówno   samolotu jak i profili, oraz następnych dniach spędzonych na próbach interpretacji ich, jest taka że mustang nie miał czego szukać w walce manewrowej  "AD 1940 styled"

Profil laminarny uczynił go genialnym eskortowcem o zasięgu z kosmosu, zaś amerykanski potencjał gospodarczy uczynił go bardzo groźnym dodatkowo :)

Ten samolot na dobrą sprawe nigdy nie wchodził do walki w 'disadventagu' , a jak ich nurkuje 80 na 12 fok , to wynik starcia może być jeden, i to moim zdaniem źródło legendy.
Tak jak źródłem legendy Zero jest genialne japońskie wyszkolenie i raczej niezbyt genialne wyszkolenie amerykańskich pilotów z początku wojny, a nie przewaga Zero , które wznosiło się jak latawiec , lecz nie potrafiło oddać tej energii w rozsądny sposób , bo się rozbierało przy ... niech mnie ktoś poprawi , coś około 570 km/h



A przepraszam za osobiste pytanie  :mrgreen: Jaki model FW kolega preferuje  8)  8)
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Juro w Lipca 18, 2005, 22:24:56
po co oddawać energię, jak można było drąga na klate  :lol:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 22:34:31
po to żeby dogonić nurkujące p39 albo p40 naprzykład
inna sprawa ze amerykanscy piloci wtedy lubili eksperymentowac zamiast odleciec
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Siara w Lipca 18, 2005, 22:48:22
Cytat: Sundowner
kadłubowy zbiornik paliwa pod siedzeniem pilota (pierwsza na świece pirotechniczna katapulta montowana seryjnie He He

..a ja myslalem ze foka-poprawcie mnie :shock:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 22:56:34
Foka miała odstrzeliwana owiewkę za pomocą pironaboju - taki czerwony duży przycisk pod  zabezpieczeniem. Wprowadzono to ze względu na bardzo silny efekt 'przyklejania' sie owiewki  do kadłuba
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Siara w Lipca 18, 2005, 23:03:13
chodzilo mi o ten zbiornik paliwa Szmajs,ale o tym przycisku nie wiedzialem-dzieki :wink:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Lipca 18, 2005, 23:12:33
Cytat: Schmeisser
Tak jak źródłem legendy Zero jest genialne japońskie wyszkolenie i raczej niezbyt genialne wyszkolenie amerykańskich pilotów z początku wojny, a nie przewaga Zero , które wznosiło się jak latawiec , lecz nie potrafiło oddać tej energii w rozsądny sposób , bo się rozbierało przy ... niech mnie ktoś poprawi , coś około 570 km/h
Będę pisał z pamięci to o czym pisał Krzysiek Zalewski na innym forum.
Pierwsza seria Zer miała zabronione zbliżanie się do prędkości 600km/h i cała poszła do szkolenia m.in. z tego powodu. To był Model11.
W Modelu21 już poprawiono wytrzymałość konstrukcyjną i Zero mogło nurkować z większą prędkością. Ale to i tak na nic, bo przy 600km/h Zero było niesterowne ze względu na to, że nie sposób było ruszyć drążkiem z oczywistych przyczyn :) Ofkors przesadzam, ale to oddaje po trosze kwestię nurkowania tym cacuszkiem.

Tym niemniej Zero było porównywalnie szybkie jak jemu współczesne samoloty (szybsze od wszystkich z wyjątkiem P40), niebywale się wznosiło i przyspieszało, no i oczywiście świetnie skręcało. Legenda tego samolotu w moim przekonaniu tak zupełnie z nikąd się nie wzięła (tj. jaokoby od jedynie od super pilotów). Inna rzecz, że sprawność lotek była słaba, no ale przy takich skrzydłach i wadze... :roll:
Poza tym Szmajsiu pamiętaj, że przez długi czas Alianci nie rozróżniali Oscara od Zeke poza uzbrojeniem i Ki43 też mógł mieć udział w tej legendzie :)

Pozdrawiam
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Lipca 18, 2005, 23:37:01
Lebienus, czy chodziło Tobie o "tego" Krzysztofa Zalewskiego? Bo jeżeli tak, to na jakim forum sie on udziela?
pozd
pawel
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 18, 2005, 23:47:03
www.drugawojnaswiatowa.org/forum
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Lipca 19, 2005, 00:21:30
No i na jeszcze jednym (poza tym, które wskazał Szmajs). Ale wkrótce będzie to jedno i to samo forum (po połączeniu), więc równie niedługo znajdziesz tam, tj. pod linkiem danym przez Szmajsa, wątek, o którym mówiłem :)

Pozdrawiam

P.S. L-A-BIENUS :wink:
Taki gość był kiedyś. Wycinał Galów w imieniu Cezara i na imię miał Tytus.... ale to dobry chłopak był :D
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 19, 2005, 09:56:25
Oczywiście w stosownej chwillli pozwolił sobie wsadzić cezarowi poł metra zelaza w plecy :::D
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Lipca 19, 2005, 10:18:48
Pomyliło Ci się z Brutusem Szmajsiu :D
Choć tak zupełnie racji Ci nie ujmuję, bo w czasie Bellum Civile (wojny domowej z Pompejuszem) Labienus przeszedł na stronę tego drugiego.... co stety czy nie, ale przypłacił życiem z rąk wojsk Cezara w Hiszpanii :)

Ale pogrzeb miał zrobiony przez Cezara po przyjacielsku! :mrgreen:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 19, 2005, 13:06:10
czyli bohater romantyczny... jak Erwin R. :D

Nie pomylił mi sie z Brutusem , tylko czyn karalny mi sie pomylił - wiedziałem ze albo zdradził albo zabił :D
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Lipca 19, 2005, 13:17:29
a czy przypadkiem takiej 'katapulty'  :twisted:  w postaci zbiornika paliwa pod siedzeniem pilota to bf-109 nie mial ? tak mi sie cos plącze po lbie.... :?:
a, jescze jedno...z tym wchodzeniem Mustangow do walki przy przewadze przeciwnika - jak to w takim razie bylo z ostatnia walka mr.Horbaczewskiego ? w roznych zrodlach mozna przeczytac, ze wtedy 12 Mustangow z 315 (jesli dobrze pamietam ) walczylo z ok. 60 FW-190 ... i jakos stracili tylko 1 swojego, a zglosili 16 spuszczonych fok (a ile ich spadlo naprawde ? wie ktos moze ? )...
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 19, 2005, 13:19:30
... do tego zmierzałem , niżej nie przyleciecieli :)
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Lipca 19, 2005, 13:29:53
znaczy chodzilo Ci o przewage taktyczna a nie ilosciowa ? no more questions  8)


<edit> ok, znalazlem juz co chcialem na temat tej walki...rzeczywiste straty niemieckie wyniosly 8 fok zestrzelonych 7 pilotow zabitych 1 ranny i 2 foki uszkodzone - 1 z nich ladowala w polu...Niemcy zglosili 6 zestrzelen, uznano 3 ( w tym 1 p-38 -chyba ktos widzial podwojnie mustanga do ktorego strzelal  :twisted:  ), faktycznie bylo 1 -czyli wiarygodnosc obu stron standardowa... :mrgreen:
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Lipca 19, 2005, 13:51:11
Cytat: Schmeisser
Nie pomylił mi sie z Brutusem , tylko czyn karalny mi sie pomylił - wiedziałem ze albo zdradził albo zabił :D
Też bym nie był taki pewny :P
Jak walczył z Cezarem w Galii to był był prawą ręką namiestnika prowincji, czyli wsio w majestacie prawa.
Natomiast jak walczył przeciw Cezarowi w Hiszpanii w czasie wojny domowej to walczył przeciw uzurpatorowi.... przynajmniej teoretycznie. Odpowiedź na pytanie kto zdradził jest więc trochę problematyczna :D

A tak na serio to w tych czasach strzelanie, że zdradził/zabił nie jest zupełnie pozbawione podstaw. Bo tam i wtedy to było nagminne lol :lol:

Wybaczcie dygresje. Szkoda tylko, że tego mój egzaminator od starożytnej nie widzi...... choć może i dobrze :P
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: kirkris w Lipca 21, 2005, 12:30:00
Cytat: HansVonStunke
rzeczywiste straty niemieckie wyniosly 8 fok zestrzelonych 7 pilotow zabitych 1 ranny i 2 foki uszkodzone - 1 z nich ladowala w polu...Niemcy zglosili 6 zestrzelen, uznano 3 ( w tym 1 p-38 -chyba ktos widzial podwojnie mustanga do ktorego strzelal  :twisted:  ), faktycznie bylo 1 -czyli wiarygodnosc obu stron standardowa... :mrgreen:


co nie zmienia faktu 8:1 na korzyść kucyka w sytuacji gry w defensywie  :D
choć nadal nie daje odpowiedzi na pytanie z tematu wątku
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Lipca 21, 2005, 17:23:58
Cytat: kirkris


co nie zmienia faktu 8:1 na korzyść kucyka w sytuacji gry w defensywie  :D
choć nadal nie daje odpowiedzi na pytanie z tematu wątku

Co nie zmienia faktu że niemieckie samoloty zaskoczono w czasie startu i na stoiskach, pełne paliwa i ze zbiornikami podwieszanymi bo lecieli na przebazowanie (stąd i ich niespotykana ilość, co jakoś nikogo dotąd nie zdziwiło). Zostali złapani z majtkami na kostkach i odstrzeleni, nic dziwnego. Klasyczny vulch. Kucyki bynajmniej nie były w defensywie a wręcz przeciwnie.

Cytat: Schmeisser

Mustang na dobrą sprawe nigdy nie wchodził do walki w 'disadventagu' , a jak ich nurkuje 80 na 12 fok , to wynik starcia może być jeden, i to moim zdaniem źródło legendy.

Coś tu się nie zgadza. Chyba żeby się ci farmerzy wcześniej pogubili i odłączyli od reszty grupy.
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Lipca 22, 2005, 21:46:00
A jaką taktykę stosowano na kucykach? Utrzymywano cały czas dużą prędkość i atakowano na zasadzie podejście do celu na dużej prędkości ostrzelanie i ucieczka...a potem nawrót i oborot to samo, czy też wdawano się w walkę manewrową?
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Lipca 22, 2005, 21:51:19
Jak mówią statystyki upadłych mustangów to raczej wdawano  się w walki manewrowe :D - bo innego wytłumaczenia na fakt iż największym killerem kucykow byly foki , nie znajduje

i na koniec dowcip :D


co to jest:

dwa fw-190 D-9 i eskadra mustangów?

fabryka końskich kabanosów
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Gizmo w Lipca 27, 2005, 16:45:01
Cytat: Labienus
Gizmo wyjechał do domu, więc mogę zacząć siać propagandę :P

Ten Wasz FW190 wypadł słabiutko na testach porównawczych w USA :wink:  :mrgreen: Nie powiem jakie myśliwce z nim porównywano, bo powiecie, że przynudzam :lol:



Labi na wakacje owszem wyjechałem, ale RLM zgodziło się wypożyczyć mi modem i mimo odniesionych już ran i łapy całej w bandażach będe za jego pomocą prowadził działania nękające zarówno tutaj jak na DWS.ORG lol.

Co do testu Fw-190A vs Corsair to przypominam że Amerykanie testowali Fw 190A-5/U4 (którego produkcję zakończono w połowie 1943r) z F4U1D który został wprowadzony na uzbrojenie US NAVY w dniu 22 kwietnia 1944. Oczywiście ja też posiadam skan raportu końcowego z tych prób wieć warto przypomnieć, że zdobyczny sfatygowany Fw-190A-5/U4 (wersja bombowa ,dalekiego zasięgu') był porównywany z F4U1D prosto z fabryki. Niestety nie orientuję się czy czasami samolot ten nie był uprzednio testowany przez brytyjczyków i USAAF zanim przekazano go US Navy. Zresztą na testach nie wyszedł całkiem źle i w kilku przypadkach pokonał Corsaira lolol.

Natomiast Pawel, co do Mustanga i jego zalet to na DWS.org jest kilka topiców zawierających kilkaset postów na ten temat więc nie będe się powtarzał.
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: pawel w Sierpnia 01, 2005, 23:23:31
Wiem Gizmo. Już jakiś czas temu znalazłem to o co mi chodzilo, ale dzięki.
Tytuł: Zwrotność Mustanga.
Wiadomość wysłana przez: Graf w Września 13, 2005, 23:57:50
Tak troszkę oftopic - ktoś pytał o zbiorniki paliwa..
- Konstrukcja zbiornika w foce  spełniała sporą część założeń pozwalających wykorzystać go w charakterze czynnika miotajacego do katapulty. Był on umieszczony z grubsza pod cała podłogą w szoferce, co pozwalało uzyskać doskonałe charakterystyki w nadawaniu pilotom przyspieszeń w płaszczyżnie pionowej.
- Konstruktorzy zespołu Messerschmitta poszli na tym polu jeszcze dalej: ich zbiornik w kształcie litery L (czyli za i pod pilotem) kumulował wiekszośc energii miotającej właśnie na osobie kierowcy, nie zaś na wszystkim, czym w czasie nudnych przelotów zaświnił dywaniki.

Obu konstrukcjom zabrakło jednak przysłowiowej "iskry na proch", jaką był umieszczony tuż pod zbiornikiem, chwyt luftu wielkości tunelu kolejowego. Takim chwytem zdarzyło sie temu i owemu zagarnąć sporą kupkę gruntu przy ladowaniu na brzuchu. Niestety bryka miała w zwyczaju łamać się przy tym procederze bezpośrednio za szoferką rozlewając przy okazji paliwo na rozsypane chłodnice. I była, Panie, bieda.
Kolega Paweł pisał zresztą o tym problemie w nagłówku tematu.
W tej dziedzinie P51 był debest.