Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Schmeisser w Sierpnia 06, 2005, 08:56:11

Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Sierpnia 06, 2005, 08:56:11
Czy MiG-21-93 to tzw.  bison ?  I gdzie się znajduje antena radaru , bo w stożku profilującym to chyba by sie nie zmiescila :)
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Sierpnia 06, 2005, 09:56:32
Tak to Bison.Wersja zmodernizowana na potrzeby Indii.Chyba cos około 120 sztuk.
Radar mieści się w stożku,uwierz Mi :D
Dodam,że przenosi R-77 i R-73 :D  ma data linka,celownik nachelmowy itd.

Cytat: Kusch

Jako ciekawostkę dodam jeszcze ,że najbardziej niebezpiecznymi myśliwcami dla F-15 wcale nie okazały się Su30K ale....Migi21  Zmodernizowane niedawno do standardu Bison.Największym ich atutem była mała powierzchnia odbicia radiolokacyjnego co w połączeniu z rakietami R-77 i R-73 celownikiem nachełmowym i systemem wymiany informacji między myśliwcami było mieszanką morderczą.


Cytat: Toyo

Należałoby tu dodać, że same MiG-i-21 nie byłyby take "groźne", gdyby nie fakt, że za plecami miały "większych braci". Stanowiły one wysunięte "podwieszenie" dla Sukhoi, po wymianie informacji odpalały AMRAMSKIEGO-ego i następnie zawijały na ogonie (promień okręgu opisującego połowę starego województwa, no dobra niech będzie tylko stołeczne) i na prędkości conajmniej 0.9 Ma mknęły do domciu. W tym czasie w formacji F-15 nastepowało małe zamieszanie, kto żyw wykonywał manewry by uniknąć R-77 (jeśli o nim wiedział), po czym odwracał się w kierunku, skąd nastąpił atak, a tam już były Su-30MKI tym razem na wypracowanej pozycji do odpalenia swojej porcji rakiet do tych co przeżyli. Drugi scenariusz. Bisony odpalają z maksymalnej dopuszczlnej odległości AMRAMSKI-ego, lecąc z prędkością okołodźwiękową, F-15 wykonują manewr, o ich kierunku piloci Bisonów są informowani z Su - podążają dalej, po czym włączają swoje stacje, celownik nahełmowy i "przeczesują" ze swoimi R-73 Hamerykańców. Ci co przeżyli (Yankee) rzucają się za mini, a z tyłu pojawiają się "promotorzy" (dowcip o zajączku i misiu, z puentą "Nie ważny jest temat pracy dyplomowej, ważny jest promotor"). Jak widać następuje tu synergia możliwości bojowych i cech samolotów z różnych epok, i jak skuteczna.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: raven w Sierpnia 06, 2005, 11:07:26
Cytat: Toyo
z tyłu pojawiają się "promotorzy" (dowcip o zajączku i misiu, z puentą "Nie ważny jest temat pracy dyplomowej, ważny jest promotor").



Toyo wyrobił sobie czarne poczucie humoru na poziomie Schmeissera. To chyba komplement dla Ścierwa co?

EDIT: Toyo, śmieję się z tego zajączka jeszcze parę minut później. Rewelacyjny opis zorganizowanego morderstwa na faunie latającej USA. Respect.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Sierpnia 06, 2005, 11:41:29
Wot ruska tjochnika. To sie z takiego MiGa-21 robi całkiem niezła rzecz
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Blackmessiah w Sierpnia 06, 2005, 17:27:04
No dobra, ale to chyba czarny scenariusz dla F-15. Jak dobrze zrozumialem mamy 2 Su-30, 2 MiGi-21 i 4 F-15 (jest remis). Czyli Amerykanie leca na slepo i nie widza MiGow i Su? Bo odnioslem wrazenie, ze F-15 moze wczesniej namierzyc taka formacje i to Ruskim, a nie Amerykanom zapala sie tylki.  :D

Tak sie tylko zastanawiam, bo sie nie znam na tym (tylko przesluchiwac umiem  :mrgreen: )

Bo chyba trzeba sobie zdac sprawe, ze istnieje prawda ekranu i prawdaczasow, w ktorych zyjemy.  :D  Czy w realu w ogole doszloby do zaskoczenia formacji F-15?
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Sierpnia 06, 2005, 17:40:19
Cytat: Blackmessiah
Czy w realu w ogole doszloby do zaskoczenia formacji F-15?
Tak, jeżeli zostaliby pozbawieni wsparcia AWACSa, tak jak to miało miejsce w czasie cwiczeń w Indiach.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 06, 2005, 18:58:34
Cytat: Blackmessiah
No dobra, ale to chyba czarny scenariusz dla F-15. Jak dobrze zrozumialem mamy 2 Su-30, 2 MiGi-21 i 4 F-15 (jest remis). Czyli Amerykanie leca na slepo i nie widza MiGow i Su? Bo odnioslem wrazenie, ze F-15 moze wczesniej namierzyc taka formacje i to Ruskim, a nie Amerykanom zapala sie tylki.  :D

Tak sie tylko zastanawiam, bo sie nie znam na tym (tylko przesluchiwac umiem  :mrgreen: )

Bo chyba trzeba sobie zdac sprawe, ze istnieje prawda ekranu i prawdaczasow, w ktorych zyjemy.  :D  Czy w realu w ogole doszloby do zaskoczenia formacji F-15?


Zacznę jak Franek Dolas.
Jest tak. Cóż z tego, że wiedzą o podażających w ich kierunku Bizonach, jak nie mogą do nich odpalać rakiet AMRAAM ze względu na ich zasięg, a jeżeli znajdą się na odpowiedniej odległości do strzału sami stają się celem dla AMRAAM-skiego. Na maksymalnej odległości AMRAAM wymaga podświetlenia, więc Amerykanie muszą wybrać podświetlać, czy wiać. Zapewne wybiorą to drugie, a ich rakiety pozostają bez uszczegółowienia pozycji celu. "21" zaś mogą albo uciec (poprawnie nazywa się to "wyjść z ataku"), stając tyłem do rakiety, nawet jeśli ona jest podświetlana radykalnie spada jej zasięg, albo liczyć na łut szczęścia i dopaść formację "15" wracającą właśnie na kurs bojowy. Scenariuszy może być wiele, ale jest to najlepsza taktyka wykorzystania Bizona.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Blackmessiah w Sierpnia 06, 2005, 21:01:45
Ok. Pociagne jednak ten watek, korzystajac z maksimum mojej lakonicznej wiedzy na temat wspolczesnej walki bojowej i bojowych osiagow wspomnianych samolotow. Bo moim zdaniem obie strony maja dokladnie tyle samo szans, skoro sa wyposazone w pociski AMRAAM. Fakt, ze MiG-21 byl szybkim samolotem, ale z tego co wiem jego predkosc max. to 2,1 Ma, podczas gdy F-15 sa nieco szybsze: 2,5 Ma. Przynajmniej z tego co pamietam z tabelek. Chyba, ze do tego dochodzi sposob naprowadzania tej rakiety, gdzie byc moze MiGi maja przewage w nierobieniu halasu radarowego.

Aha. No a jak bedzie sie sprawa miala z pojedynkiem 1 na 1 MiGa-21 i F-15. Bo raczej w walce kolowej nasz ulubiony samolot nie bedzie mial szans z imperialistycznym mysliwcem.  :D Jak wtedy bedzie przebiegal scenariusz dla kazdej ze stron?

Nie wiem, nie znam sie, nic nie mowie...  :mrgreen:
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Sierpnia 06, 2005, 21:23:09
Cytat: Blackmessiah
Ok. Pociagne jednak ten watek, korzystajac z maksimum mojej lakonicznej


To naprawdę maksimum? Chyba mnie coś cyganicie.
Dobra wyprowadzam z błędu. Obie strony nie posiadają Amraamów.Bison posiada pociski R-77 zwane potocznie "amraamskimi" z racji tego samego naprowadzania aktywnego,oraz tego,że AIM-120 Amraam wszedł pierwszy do eksploatacji.R-77 odrobinę pozniej.Aerodynamicznie to zupełnie różne konstrukcje.


Cytat: Blackmessiah
MiG-21 byl szybkim samolotem, ale z tego co wiem jego predkosc max. to 2,1 Ma, podczas gdy F-15 sa nieco szybsze: 2,5 Ma.


Te wartosci proszę traktować wyłącznie jako urozmaicenie Albumów  z Konstrukcjami lotniczymi.Współczesna walka powietrzna rozgrywa sie w okolicach 0,6/1,2 Ma.


Cytat: Blackmessiah
Aha. No a jak bedzie sie sprawa miala z pojedynkiem 1 na 1 MiGa-21 i F-15. Bo raczej w walce kolowej nasz ulubiony samolot nie bedzie mial szans z imperialistycznym mysliwcem


Zakładamy,że mówimy o Mig-21 Bison.Samolot ten posida podobnie jak Mig-29 celownik nachełmowy plus Pociski R-73.Więc szanse sie wyrównują.Mała sylwetka w walce kołowej także jest nie do pogardzenia.
Ale na temat  przewagi jaką daje celownik nachełmowy najlepiej niech się wypowie expert.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: swier w Sierpnia 06, 2005, 21:54:45
nie jestem expertem i nie ja jestem wywołany do odpowiedzi podejrzewam ;-) ale wtrącę swoje 3 grosze.

Izraelczycy kiedyś opracowali raport, z którego wynika, że samolot wyposażony w nahełmowy system wskazywania celu posiada trzy razy większy 'potencjał bojowy' niż samolot nie posiadający tego sprzętu. Mało tego, jesli samolot posiada HMS oraz AAM z szerokim kątem 'widzenia', przewaga wzrasta do 9 razy (źródło - Yefim Gordon).

Oczywiście Bison nie należy do najzwrotniejszych   :wink:  (choć f15 też nie) więc można dyskutować jakby to było. Ale myślę że to czysto akademicka dyskusja, bo koncepcja użycia Bisona jest zgoła inna niż kręcenie się w kółko, co zreszta pięknie objasnił Toyo
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Blackmessiah w Sierpnia 06, 2005, 21:56:40
Cytat: Kusch
Współczesna walka powietrzna rozgrywa sie w okolicach 0,6/1,2 Ma.


Walka moze tak, ale ucieczka przed pociskami tez?


Cytat: Kusch
Mała sylwetka w walce kołowej także jest nie do pogardzenia.

 
No ale nikt mi nie powie, ze MiGus moze wykonywac akrobacje porownywalne z dwusilnikowym F-15. Tak sadze "na oko".

P.S.: Wiedze mam malutka. Chcialbym pograc w Locka, ale nie mam sprzetu.  :(

[ Dodano: Sob 06 Sie, 2005 ]
Swier mnie ubiegl o milisekundy.  :lol:
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 06, 2005, 22:08:00
Kusch ma rację co do prędkości prowadzenia walk.
Problem "15" leży w tym, że muszą podświetlać AMRAAM-y w pierwszej fazie ich lotu do celu, nie mogą wykonać manewru o 180 stopni wystawiając się tym samym rakietom R-77 (zwanej AMRAAM-ski). Wyszedłem z prostego założenia, że obydwie grupy odpalają rakiety na tej samej odległości, MiG-i mogą spokojnie zawrócić i ewidentnie skrócić zasięg AMRAAM-ów do wartości nie zagrażającej Bizonom. Jeżeli F-15 "odpadną" i wykonają manewr pozbędą się swoich rakiet tj. nie dojdą one celu, jeżeli MiG-i wykonają choćby niewielką korektę kursu czy wysokości, radiolokator AMRAAM-a nie uchwyci ich po osiągnięciu punktu, w którym staje się ona w pełni niezależna od nosiciela (nie wiem czy jasno piszę, ale pozostawiam to tak jak jest). Nawet jeżeli AMRAAM zobaczy cele to i tak niekorygowny wcześniej punkt spotkania stanie się daleki od optymalnego i rakieta utraci dużo energii (dodać należy: cennej) by ewentualnie podążyć w kierunku MiG-ów, a właściwie w kierunku wyliczonego punktu spotkania, bo tam dobre rakiety podążają. OK trochę odpuszczam, bo za głęboko wchodzę.

MiG-i kontynując lot do celu, zakładam, że w komplecie, napotykają formację F-15, mając o nich dokładne dane przesłane od "promotorów", wcześniej piloci poprawiają swoje pozycje by wykorzystać w najbardziej optymalny sposób posiadane uzbrojenie. Piloci "efów" wiedzą o nich więc nie ma co się kryć ze stacją, pozostawiają je włączone dodatkowo wprowadzając dane do systemu, pomocne lecz nie konieczne, gdyż R-73 współpracuje z celownikiem nahełmowym i po przełączeniu na "PODGATOWKA RUCZ." z pozycji "PODGATOWKA AWTO."  zdejmowana jest blokada i można odpalać pocisk z pominięciem pokładowego systemu uzbrojenia, wystarczy, że sama głowica "widzi" cel, a jest ona czuła (przetrenowałem w realu  :)  ). Sterowanie głowicą rakiety odbywa się poprzez ruch głowy pilota, wystarczy pokryć celownik z celem, poczekać na sygnał z rakiety i nie czekając na system (zdjęta blokada) odpalić w kierunku celu. R-73 jest jedną z niewielu rakiet małego zasięgu, która widzi cel z przodu (head to head). Dalej piloci Bizonów nie wdają się w walkę manewrową (kołową) tylko wychodzą z ataku na maksymalnej prędkości wspomagając to wyjście pułapkami termicznymi. W tym czasie w okolicy pojawiają się Su-30MKI i zamiatają to co zostało.
Bezpieczniejszą opcją jest jednak wyjście z walki tuż po odpaleniu R-77, ta druga opcja możliwa jest przy pewności, że formacja F-15 została rozbita, należy pamiętać, że na małych odległościach AMRAAM jest w pełni aktywną rakietą i nie potrzebuje podświetlenia. A tu MiG-21 niewielkie ma szanse.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Blackmessiah w Sierpnia 06, 2005, 22:19:40
Czyli zrozumialem to tak:

R-73 i R-77 sa bardziej czule, wiec MiGi po odpaleniu ich na granicy zasiegu moga spokojnie zawrocic, bo rakiety i tak widza cel.

F-15 nie moze tego zrobic, dopoki AMRAAM sam nie uniezalezni sie od nosiciela i bedzie sie kierowal na cel (Miga). Do tego czasu F-15 musza podswietlac rakiety, jednoczesnie wystawiajac sie na cel MiGom. Co de facto zmniejsza realny zasieg skuteczny odpalanych AMRAAM-ow.

Ufff.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Sierpnia 06, 2005, 22:22:49
Cytat: Blackmessiah
Do tego czasu F-15 musza podswietlac rakiety,


De facto,uaktualniać położenie.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 06, 2005, 22:35:29
Cytat: Kusch
Cytat: Blackmessiah
Do tego czasu F-15 musza podswietlac rakiety,


De facto,uaktualniać,położenie.


Szczera prawda.
Pierwotnie AMRAAM miał być w pełni autonomiczny lecz we wspólczesnej walce powietrznej sytuacja tak szybko się zmienia, że odpalony z dużej odległości pocisk AIM 120 nieopatrznie mógłby pogubić się, stąd konieczność uaktualniania pozycji celu, by wyliczyć najbardziej optymalny punkt spotkania.
Oficjalna propaganda amerykańska twierdziła, że raz wystrzelony "pittbull" musi kogoś zagryźć i nieopatrznie mógłby to być własny samolot. Stąd konieczność poprowadzenia go w pobliże celu, prawda jest nieco inna, ta rakieta nie jest tak doskonała i "gubiła" manewrujący cel, tracąc cenną energię na jego znalezienie, przez co zasięg rakiety daleki był od wymagań stawianych przez odbiorcę.
Może kolejne wersje zostaną udoskonalone.

[ Dodano: Sob 06 Sie, 2005 23:51 ]
Cytat: Blackmessiah
Czyli zrozumialem to tak:

R-73 i R-77 sa bardziej czule, wiec MiGi po odpaleniu ich na granicy zasiegu moga spokojnie zawrocic, bo rakiety i tak widza cel.


R-73 widzi cel z małej odległości, R-77 z większej i nie wymaga od nosiciela współpracy po odpaleniu, sama podąża do celu


Cytat: Blackmessiah
Czyli zrozumialem to tak:

F-15 nie moze tego zrobic, dopoki AMRAAM sam nie uniezalezni sie od nosiciela i bedzie sie kierowal na cel (Miga). Do tego czasu F-15 musza podswietlac rakiety, jednoczesnie wystawiajac sie na cel MiGom. Co de facto zmniejsza realny zasieg skuteczny odpalanych AMRAAM-ow.

Ufff.



Nie, nie zmniejsza zasięgu lecz wystawiają się rakietom odpalonym z MiG-ów, zasięg AMRAAM-a pozostaje taki sam, gdy zaś zaczną uciekać też nie ucierpi zasięg lecz celność. Zasięg rakiet spada, gdy MiG-i odwrócą się, sumaryczna prędkość będzie pomniejszana o wartość prędkości MiG-ów wykonujących lot w tym samym kierunku co rakiety.

Czyli:
Czas pracy silnika rakiety jest taki sam i pozwala mu na przelecenie np. 15 kilometrów w czasie ~18 sek. W tym samym czasie samolot lecący w kierunku rakiety przebędzie drogę około 4 kilometrów, więc mogę rakietę odpalić z odległości 19 kilometrów tak by obydwa obiekty spotkały się w wyliczonym punkcie. Teraz jezeli samolot będzie wykonywał lot od rakiety od 15 kilometrów należy odjąć cztery co daje maksymalną odległość (zwaną zasięgiem) odpalenia 11 kilometrów. Do tego dochodzi cały szereg innych zmiennych w postaci różnicy wysokości, liniowego bocznego odchylenia celu od osi itp. Jak widać rakieta nie ma łatwego życia
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Sierpnia 06, 2005, 23:01:11
to co powiedzieć o życiu jej potencjalnego celu :D

w przypadku utracenia celu lub jego nie uchwyceniu w momencie aktywacji głowicy rakiety AMRAAM zaczyna poruszać się po trajektorii tak bliskiej sercu każdego słowianina po wypłacie, tyle że w przeciwienstwie do niego rakieta nie grzeszy słowem w tym czasie :)
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 06, 2005, 23:14:21
Może i nie grzeszy, ale kończy podobnie: na glebie.   :)
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: lancer w Sierpnia 06, 2005, 23:19:27
Cytuj
Pierwotnie AMRAAM miał być w pełni autonomiczny lecz we wspólczesnej walce powietrznej sytuacja tak szybko się zmienia, że odpalony z dużej odległości pocisk AIM 120 nieopatrznie mógłby pogubić się, stąd konieczność uaktualniania pozycji celu, by wyliczyć najbardziej optymalny punkt spotkania.
Oficjalna propaganda amerykańska twierdziła, że raz wystrzelony "pittbull" musi kogoś zagryźć i nieopatrznie mógłby to być własny samolot. Stąd konieczność poprowadzenia go w pobliże celu, prawda jest nieco inna, ta rakieta nie jest tak doskonała i "gubiła" manewrujący cel, tracąc cenną energię na jego znalezienie, przez co zasięg rakiety daleki był od wymagań stawianych przez odbiorcę.


Cytuj
R-77 z większej i nie wymaga od nosiciela współpracy po odpaleniu, sama podąża do celu


Zaraz zaraz, chcesz powiedziec, ze AMRAAM jest "gupi" i musi miec przez spora czesc lotu podpowiedz gdzie jest przeciwnik, a R-77 nie musi sie posilkowac radarem nosiciela? Jakim sposobem to sie dzieje, ze R-77 jest taki madry?
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 06, 2005, 23:30:26
Cytat: lancer

Zaraz zaraz, chcesz powiedziec, ze AMRAAM jest "gupi" i musi miec przez spora czesc lotu podpowiedz gdzie jest przeciwnik, a R-77 nie musi sie posilkowac radarem nosiciela? Jakim sposobem to sie dzieje, ze R-77 jest taki madry?


No cóż, na to wygląda.
Co do AMRAAM-a mam info z pierwszej ręki użytkowników, a o drugiej czytałem.
Może ma na pokładzie takiego malutkiego Ivana z malutkim drążkiem sterowym? :) Nie wiem. Tak poważnie, dane takie podają sami Rosjanie.

Z życia wzięte.
Gdy Rosjanie zaprezentowali po raz pierwszy R-73 i wypisali na tabliczce informacyjnej jej parametry, zostali obśmiani i poddani krytyce, że głupoty wypisują. Po przejęciu rakiet przez LW, po zjednoczniu Niemiec, okazało się, że owe obśmiane dane były zaniżone.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: lancer w Sierpnia 06, 2005, 23:36:07
Cytat: Toyo

Może ma na pokładzie takiego malutkiego Ivana z malutkim drążkiem sterowym? :) Nie wiem. Tak poważnie, dane takie podają sami Rosjanie.


Ano wlasnie, bo to wyglada dziwnie. Jakim sposobem rakieta moze wiedziec jak sie zachowuje cel nie widzac go. Przeciez nie ma az tak silnego radaru by widziec cel z odleglosci powiedzmy 20km. Mocno naciagane sie to wydaje.
Mysle, ze na to pytanie odpowiedza uzytkownicy tych rakiet....halo halo! jest tu jakis? Nie chowajcie sie i powiedzcie towarzysze jak to jest  :mrgreen:
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Sierpnia 06, 2005, 23:37:06
No właśnie Ci odpowiedział  :twisted:  :twisted:  :twisted: jeden
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Sierpnia 06, 2005, 23:37:37
Zasięg pokładowej radiostacji Addera to tylko 20km, rakieta podobnie jak Slammer po drodze do celu jest kierowana inercyjnie z poprawkami otrzymywanymi od maszyny nosiciela
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: lancer w Sierpnia 06, 2005, 23:41:22
Ano wlasnie. Iwan za duzo v00dki wypil i do rakiety wejsc nie chcial, wiec rakieta musi sie sluchac nosiciela.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 07, 2005, 00:05:31
No taak, nie napisałem na początku, że podświetlenia dokonuje Su-30.  8)

OK, przyznaję na stornie www.airwar.ru jest napisane to o czym wspomina Sundowner, R-77 JEST KORYGOWANA, może tego dokonać inny samolot. Przejście na samodzielne, w pełni aktywne śledzenie celu uzależnione jest od skutecznej powierzchni odbicia i przy 5 m kw. wynosi ona 20 km (jak napisał Sundowner).


Mimo mojego błędu, polegajacego na czerpaniu wiedzy z jednego źródła, szanse Bizonów w starciu z F-15 pozostają takie same jak poprzednio, uwolnione od konieczności korygowania położenia celu mogą realizować swoją taktykę.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Pchelka w Sierpnia 07, 2005, 12:05:17
To ja mam jeszcze pytanie co do celowników na hełmowych skoro są one tak morderczo skuteczne to czemu amerykanie ich nie produkowali ?? (i czy produkują je obecnie?) Przecież technicznie to chyba mogą coś takiego stworzyć bez większego problemu
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: lancer w Sierpnia 07, 2005, 12:12:17
Obecnie juz maja i wchodza na wyposazenie.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: bip3r w Sierpnia 07, 2005, 12:33:39
Cytat: Pchelka
To ja mam jeszcze pytanie co do celowników na hełmowych skoro są one tak morderczo skuteczne to czemu amerykanie ich nie produkowali ?? (i czy produkują je obecnie?)


A z oficjalnych informacji wynika, że polskie F-16 również będą w nie wyposażone..
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Sierpnia 07, 2005, 12:42:38
Cytat: Pchelka
To ja mam jeszcze pytanie co do celowników na hełmowych skoro są one tak morderczo skuteczne to czemu amerykanie ich nie produkowali ?? (i czy produkują je obecnie?) Przecież technicznie to chyba mogą coś takiego stworzyć bez większego problemu
Odpowiedź jest prosta - nie było takiej potrzeby, bo nie było odpowiedniej rakiety, która mogłaby współdziałać z takim celownikiem. AIM-9R był chyba pierwszą taka rakietą - stworzoną na zamówienie Marynarki w drugiej połowie lat 80'tych ale nie wszedł do seryjnej produkcji, USAF zlecił rozpoczęcie prac nad wersją AIM-9X, która oprócz nowej głowicy śledzącej miała mieć zupełnie nowy napęd i układ aerodynamiczny (AIM-9R miał wszystkie elementy oprócz głowicy śledzącej z AIM-9M), a prace trochę sie przeciągnęły i dopiero od niedawna rakieta wchodzi na wyposażenie. Podobnie w innych krajach zachodnich IRIS-T i ASRAAM dopiero kończą swoje próby. Pierwsi chyba byli Izraelczycy ze swoim Pythonem V i dlatego oni latają już od jakiegoś czasu z HMS (celownikami nahełmowymi).

Jest jeszcze pewien problem z takimi hełmami - są większe i cięższe od normalnych, stąd mogą być niebezpieczne w trakcie np katapultowania.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 07, 2005, 13:14:42
Mała anegdotka, dlaczego Amerykanie długo nie mieli celowników nahełmowych.
W pierwszej polowie lat '90 w Mińsku byli Amerykanie i z zaciekawieniem oglądali MiG-a, do poopowiadania o samolocie wyznaczony został młody pilot doskonale posługujący się angielskim lecz nie latający na MiG-29. Chłopak wiedział dużo, ale w pewnym momencie jeden z Amerykanów zapytał o sektor kątowy wykorzystania NWU (celownika). Styki (ksyawka pilota) chwilę się zastanowił i powiedział "Dziewięćdziesiąt stopni, w lewo i prawo oraz w górę".
Gdy to później opowiadał chcąc się przy okazji dowiedzieć o prawdziwy kąt, któryś z kolegów stwierdził: "No to chłopie przedłużyłeś próby celownika na F-16 o kolejne pięć lat, by osiagnąć twoje 90 stopni."

Problem nie leży w rakiecie, a w systemie uzbrojenia, celownik nahełmowy współpracuje z R-60, a ta do najnowszych nie należy. System powinien przekazać rakiecie dane o położeniu celownika, w ślad za głową podąża głowica rakiety "patrząc" w to samo miejsce. Głowica może samodzielnie przechwycić cel o czym  informowany jest pilot. I by ją odpalić musi zdjąć blokadę systemu (to co pisałem o PODGATOWCE), jeżeli tego nie zrobi rakieta nie zejdzie póki system nie wypracuje swoich danych (głównie chodzi o odległość) i nie da sygnału na odpalenie.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Sierpnia 07, 2005, 13:20:38
Cytat: Toyo
Problem nie leży w rakiecie, a w systemie uzbrojenia, celownik nahełmowy współpracuje z R-60, a ta do najnowszych nie należy. System powinien przekazać rakiecie dane o położeniu celownika, w ślad za głową podąża głowica rakiety "patrząc" w to samo miejsce. Głowica może samodzielnie przechwycić cel o czym  informowany jest pilot. I by ją odpalić musi zdjąć blokadę systemu (to co pisałem o PODGATOWCE), jeżeli tego nie zrobi rakieta nie zejdzie póki system nie wypracuje swoich danych (głównie chodzi o odległość) i nie da sygnału na odpalenie.
I tutaj mam pytanie, czy głowica rakiety obraca się dokładnie o tyle stopni co hełm pilota, czy jest brany pod uwagę też fakt, że odległość miedzy głową pilota, a rakietą na szynie wyrzutni wynosi parę metrów i rakieta jeżeli obróci swoją główkę to nie będzie patrzeć dokładnie tam gdzie pilot (czyli przy dużym zagnieżdżeniu celów w danym sektorze możemy odpalić rakietę nie do tego celu co chcemy).
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: bip3r w Sierpnia 07, 2005, 13:33:24
Hmmm nie mam o tym zielonego pojęcia, stąd moje pytanie (tak z mojego pseudo-logicznego myślenia wynikające ;) ):

Czy wogóle głowica naprowadzająca rakiety sterowanej przez system HMS musi się obracać o tyle stopni, jak głowa pilota z celownikiem nahełmowym??

Wydaje mi się, że taki warunek nie musi być spełniany.. A wydaje mi się tak dlatego, że przecież lotem rakiety sterują jej lotki, kierowane przez komputer. Jeśli teraz mamy system nahełmowy, który wskazuje gdzie jest cel, to głowica nie musi od razu się nań lockować/naprowadzać. Wystarczyłoby, aby system HMS wskazał cel, a komputer naprowadzający przesłał info do układu sterującego rakiety. Po odpaleniu rakieta jest naprowadzana na cel i dopiero wówczas  głowica, która ma węższe "pole widzenia" mogłaby dalej już sama kierować kursem rakiety. Czy tak nie byłoby prościej/skuteczniej?

Jak już pisałem, nie znam się na tym.. To tylko moje dywagacje..  :?

P.S. Jeśli wpadłem na jakiś nowy rewolucyjny pomysł to dajcie znać  :lol:
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: some1 w Sierpnia 07, 2005, 14:12:34
Hmm. Oto moje przemyślenia:

Wyobraź sobie, że stoisz w ciemnym pokoju z latarką w ręku i pistoletem w dłoni. W pokoju tym lata mucha.

opcja A:

Głos (z sali  :wink: ) mówi : mucha jest teraz 30 stopni w prawo i 15 stopni w górę  ciebie. Zapal latarkę, sobacz muchę i zastrzel [cenzura]

opcja B:

Ten sam głos mówi: zacznij biec, skręć w prawo o 67 stopni, po 3 sekundach mucha powinna być 40 stopni w lewo i 36,5 stopnia do góry, oświetl to miejsce latarką, jak zobaczysz muchę to strzelaj. Ale nie zabij szerszenia, który też lata wtym pokoju i jest po twojej stronie.

Nie twierdzę, że opcja B nie jest możliwa, w końcu na podobnej zasadzie działają AMRAAM i r-77 tyle, że na dłuższych systansach. Celownik nahełmowy ma zastosowanie w walce manewrowej, a tu sytuacja zmienia się bardzo sybko i jest raczej nieprzewidywalna, zwłaszcza, gdy w powietrzu jest więcej samolotów zarówno wroga, jak i przyjaciół. Więc odpalanie rakiety bez pewnego locka na cel, który nim rakieta zawróci pokona znaczną drogę kątową, czyli z punktu widzenia czujnika rakiety będzie zupełnie gdzie indziej jest trochę... niebezpieczne. Oczywiście można spróbować poszerzyć kąt widzenia głowicy - ale wtedy wracamy do punktu wyjścia

Tyle moich przemyśleń.

REGULAMIN
Nie tolerujemy tutaj przeklinania


Kusch
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: bip3r w Sierpnia 07, 2005, 14:53:05
Cytat: some1
Celownik nahełmowy ma zastosowanie w walce manewrowej, a tu sytuacja zmienia się bardzo sybko i jest raczej nieprzewidywalna, zwłaszcza, gdy w powietrzu jest więcej samolotów zarówno wroga, jak i przyjaciół. Więc odpalanie rakiety bez pewnego locka na cel, który nim rakieta zawróci pokona znaczną drogę kątową, czyli z punktu widzenia czujnika rakiety będzie zupełnie gdzie indziej jest trochę... niebezpieczne


No ale właśnie HMS ma chyba na celu ciągłe przesyłanie do układu naprowadzania rakiety informacji o bieżącej pozycji celu. Tak więc, rakieta i bez locka powinna wiedzieć, gdzie jest jej określony cel, nawet jeśli w pobliżu niego jest 5 innych z czego 4 przyjacielskie, bo pilot swoim wzrokiem naprowadza na ten jeden, który na oberwać. Rakieta (jej układ naprowadzający, ew. komputer pokładowy samolotu) znając akutalne położenie oraz ruchy celu (bo dzięki systemowi HMS cały czas dostaje takie informacje) byłby chyba w stanie naprowadzić rakietę nie bezpośrednio na szybko poruszający się cel, ale wyliczyć "punkt spotkania", jak to robi i bez HMS. Tak więc nadal nie mogę pojąć dlaczego zalockowanie musi być warunkiem sine qua non. W końcu rakieta taka nie jest wystrzliwana w trybie Boresight, w którym mogłaby załapać pierwszy lepszy cel i strącić kolegę z dyonu.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Iche w Sierpnia 07, 2005, 15:02:17
W pierwszej fazie lotu silnik rakiety daje potężnego kopa. W takich warunkach manewrowanie jest mocno utrudnione. Nawet w głupim Falconie to ładnie widać. Przyjrzyj się sidewinderowi jak strzelasz do manewrującego celu. Dopiero po chwili rakieta naprowadza się na cel.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: bip3r w Sierpnia 07, 2005, 15:12:33
Cytat: Iche
W pierwszej fazie lotu silnik rakiety daje potężnego kopa. W takich warunkach manewrowanie jest mocno utrudnione. Nawet w głupim Falconie to ładnie widać. Przyjrzyj się sidewinderowi jak strzelasz do manewrującego celu. Dopiero po chwili rakieta naprowadza się na cel.


Tyle, że w przypadku braku celownika HMS, musisz naprowadzić rakietę na cel tak aby np. w różnych trybach dogfight cel znalazł się w obszarze "kąta widzenia" radaru. Przy HMS nie musisz mieć celu "na wprost", wystarczy obrócić głowe. A rakieta po odpaleniu też może zacząć się kierować na cel, jak napisałeś, dopiero po chwili, bo i tak wie, dzięki HMS, gdzie ten cel się znajduje.. czyż źle myślę.

Innymi słowy mówiąc, przy HMS, głowica rakiety nie musi w momencie odpalenia widzieć celu (i  od razu się na niego naprowadzać), bo te informacje otrzymuje od samolotu/systemu HMS pilota.

Przy okazji nasunęło mi się kolejne pytanie:
Czy za pomocą systemu HMS można zmieniać cel już po odpaleniu rakiety???
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Sierpnia 07, 2005, 15:23:24
Pozwoliłem sobie zrobić taki oto profesjonalny rysunek,na potrzeby tej dyskusji, i opisu podanego przez Toyo.

(http://img228.imageshack.us/img228/7673/r778sz.png)

Jak widać F-15 mają do wyboru jedynie jeden manewr w tej sytuacji.Nawet, jeżeli dysponowaliby wsparciem AWACS,wystrzelone pociski Amraam nie dosięgly by celu,w sytuacji, w której Migi 21 wykonałyby zwrot o 180 stopni.

Mam też takie pytanko.Czy do aktualizacji danych dla pocisku AIM-120, F-15 może wykorzystać dane przekazane łączem danych, od AWACS,czy musi angażować własną stacje rlok.
Tytuł: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Sierpnia 07, 2005, 15:26:13
Odpowiem ogólnie na te kilka postów, które pojawiły się po moim.

Ruch głowy przekazywany jest do systemu, poprzez czujniki zamontowane w kabinie i zczytujące sygnał z celownika, na podstawie tego sygnału głowice rakiet, odwracane są o taki sam kąt z drobną tolerancją, ponieważ widzą one w sektorze tylko kilku stopni (2,5? piszę z pamięci). W tym samym czasie w kierunku celu "patrzy" wychylona o taki sam kąt głowica termonamiernika, oraz antena stacji radiolokacyjnej chwilowo pracują w zakresie "obserwacja". Po wzrokowym odnalezieniu celu pilot "kładzie" na nim celownik, pokazując tym samym rakiecie i systemowi cel do którego chce odpalać. I tu zaczyna się praca dwóch urządzeń, rakiety i systemu uzbrojenia, jeżeli cel jest blisko rakieta "zobaczy" go, do słuchawek przekazany zostanie syganł dźwiekowy, a na celowniku wyświetli się krzyżyk migający naprzemian z kółkami, świadczy to o tym, że rakieta podąży do tego celu. Może być jednak blokowana przez system, który w tym momencie celu nie widzi, jeżeli go zobaczy i warunki do odpalenia będą spełnione krzyżyk i kółka świecą ciągle bez migania, w słuchawkach słychać PUSK RAZRIESZON. Można odpalać.
Po raz kolejny napiszę o blokadzie, można ją wyłączyć by odpalić rakietę z pominięciem systemu i jego blokady, ale wtedy pilot musi być pewien, że odległość do celu jest na tyle mała, że rakieta dojdzie. Jeżeli nie wyłączy jej musi czekać do momentu w którym system na podstawie tego co widzi wyliczy odległość i odblokuje rakietę (w locu chyba też tak jest, że spoza zasięgu nie można jek odpalić). Po odpaleniu pilot może zapomnieć o rakiecie ponieważ nie ma na nia wpływu (dotyczy R-73 i R-60 bo o nich piszę), głowica utrzymuje cel w polu "widzenia" i wychylajac się daje sygnał na elementy sterowania, jest to raczej prosty wylicznik niż jakiś komputer, ów wylicznik nie jest w żaden sposób sterowany przez system przed odpaleniem rakiety, współpracuje on tylko z głowicą.

Czasami zdarza się sytuacja, że system nie zdąży wypracować danych (ok.1,5 sek) a jest pozycja do strzału więc dobrze jest mieć zdjętą blokadę.

Teoretycznie, obym nie sprawdzał tego w praktyce, rakieta powinna trzymać pierwsze uchwycone pasmo promieniowania, po drugi nie odpala się rakiet w tłum, zawsze można "wyłuskać" cel, po to lata się w różnych ugrupowaniach i przywiązuje ogromną wagę do dyscypliny walki. Długo by o tym pisać.

Do Kuscha:

Ciekawe jest to ostatnie pytanie, ale wydaje mi się (tylko tyle), że AWACS nie może korygować. Nie mniej jednak zapytam przy najbliższej okazji, choć na 80% nie. Jak będę wiedział to dam znać.

Cytat: Iche
W pierwszej fazie lotu silnik rakiety daje potężnego kopa. W takich warunkach manewrowanie jest mocno utrudnione. Nawet w głupim Falconie to ładnie widać. Przyjrzyj się sidewinderowi jak strzelasz do manewrującego celu. Dopiero po chwili rakieta naprowadza się na cel.


Jest to czas potrzebny na uzyskanie przez rakietę sterowności, szczególnie przy tych rakietach sterowanych aerodynamicznie. Przy R-73 potężny kop silnika jest pożądany ze względu na to, że rakieta ta ma sterowany wektor ciągu.

Pojawiło się pytanie o możliwości zmiany celu - nie ma takiej (dotyczy rakiet na podczerwień).
Tytuł: Odp: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: John Cool w Sierpnia 29, 2009, 18:40:59
Jakby kogoś interesowało - we wrześniowym lotnictwie spod ręki niezawodnego p. Piotra Butowskiego ma się ukazać artykuł o indyjskich MiG-21UPG Bison.

(http://www.magnum-x.pl/images/stories/okladki/lotnictwo/lotnictwo_2009_09/poster.jpg)
Tytuł: Odp: Mig-21 "Bison"
Wiadomość wysłana przez: Janek.K. w Marca 02, 2011, 15:36:33
Obiło mi się ostatnio o uszy że Indyjskie MiG-21 były w USA na ćwiczeniach "Red Flag". Czy ktoś  zna jakieś szczegóły jak poszło MiGusią :)