Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Technika, wojskowość i zagadnienia militarne => Wątek zaczęty przez: YoYo w Września 22, 2005, 09:24:46
-
Lol, pasażerowie mieli wiele szczęścia, a piloci zaiste musieli być nieźli, dobrze też świadczy o konstrukcji samej goleni w A320, która się nie złamała przy takim oporze (no poza tym, że została w takim stanie, widać jedynie popalone opony i jazdę bez trzymanki na feldze)
informacja z serii "czarna seria" :\ : http://wiadomosci.onet.pl/1167849,12,item.html
Jak ktoś ma link do filmu z tego niech da :)
-
:shock: Projektanci tych goleni powinni dostać Nobla.
-
Mieli szczęście, że to było 90 stopni a nie np. 30 .
Martin
-
Co do filmiku to tylko taki znalazłem: http://abcnews.go.com/?lid=ABCCOMMenu&lpos=ABCNews
heh a to cytat z wiadomości chyba na jedynce :D
''...lądowanie myśliwca osobowego...''
No ci to mają fantazje :D :D :D
-
http://www.cnn.com/video/player/player.html?url=/video/us/2005/09/21/von.plane.landing.kabc
-
No ślicznie posadzili, a jeszcze śliczniej to wszystko się topiło, ekipa na pokładzie pewnie miała serca w gardle...
-
Widziałem wczoraj w tv- genialne! Zauważcie, że samolot cały czas sunął prosto. Lądowanie- miodzik, poprostu miodzik.
-
ekipa na pokładzie pewnie miała serca w gardle...
Hehe, widziałem wywiad z jednym z pasażerów. Mówił, że oglądali wszystko na telewizorach na pokładzie. Niestety wyłączyli im obraz na 10 min przed lądowaniem. A szkoda stracili najlepszą część. :twisted: Choć w sumie jeśli by się nie udało, to oglądanie „na żywo” w telewizji katastrofy samolotu, w którym siedzisz to lekkie przegięcie. :shock:
dobrze też świadczy o konstrukcji samej goleni w A320, która się nie złamała przy takim oporze
Wybaczcie gdybanie, ale „co by było gdyby” goleń nie wytrzymał? Przy tej prędkości i masie to nawet na resztkach paliwa byłoby chyba na co popatrzeć? :mrgreen:
-
Najprawdopodobniej, podkreślam- najprawdopodobniej, nic by się nie stało, tyle że samolotu pewnie by nie naprawiano ze względu na rozmiar uszkodzeń i koszty. Lądowanie na brzuchu na lotnisku, gdzie pomoc jest natychmiastowa, jest stosunkowo bezpieczne.
Golenie podwozia są tak zbudowane że teoretycznie powinny wytrzymać lądowanie nawet bez kół, tj. na samych goleniach. To teoria i przepisy bezpieczeństwa, ale w tym przypadku jak widać praktyka zmieściła się w teorii.
To lądowanie na pewno było niezwykłe i trudne, ale wcale nie było aż tak dramatyczne i mrożące krew w żyłach jak to rozdmuchały media -przynajmniej z punktu widzenia minimalnej znajomości tematu. Gdyby ta zablokowana goleń nie była skręcona o 90, lecz o powiedzmy 45 stopni, wtedy byłoby naprawdę nieciekawie.
-
wcale nie było aż tak dramatyczne i mrożące krew w żyłach jak to rozdmuchały media
Myślę, że gdybyś siedział w tym samolocie, to miałbyś inne zdanie :mrgreen:
-
Choć w sumie jeśli by się nie udało, to oglądanie „na żywo” w telewizji katastrofy samolotu, w którym siedzisz to lekkie przegięcie.
Od razu mi się skojarzyła scena z filmu 'Spokojnie to tylko awaria' gdzie w ramach uspokajania pasażerów puszczano im crash testy boeninga :D
Ja się dziwie takiemu zachowaniu obslugi - czy przez przypadek standardową procedurą na wypadek zagrożenia nie jest przełącznik Kevin-Bass i łebki między nogami ? (swoimi rzecz jasna :mrgreen: )