Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Lotnictwo wojskowe z epoki II Wojny Światowej => Wątek zaczęty przez: traun w Października 24, 2005, 11:40:30
-
Dwa tematy wywołałem przez pomyłkę i za to przepraszam ale zamknięcia ich obydwu po prostu nie rozumiem. Pisownię poprawię według rozkazu ale zachowanie admina na pewno nie wprawiło mnie w dobry humor. Proszę o trochę więcej luzu.
I ponawiam temat:
Pozdrawiam wszystkich pilotów. Mam pytanie po co w Ju-87 były syreny na skrzydłach bo posprzeczałem się o to z kumplem. Według niego zaczynały wyć w chwili przekroczenia wysokości zrzutu bomb i informowały pilota że pora już zakończyć nurkowanie....ja natomiast wyczytałem że służyły wyłącznie do spowodowania jeszcze większej paniki i przerażenia w atakowanych oddziałach. Czy któryś z nas ma rację czy też było zupełnie inaczej. Proszę znawców tematu o podpowiedz i jednocześnie pozdrawiam wszystkich starych pilotów..
-
1. Regulamin
2. A po co sie Admin stara i daje narzędzia ? Olanie, to olewanie mojej pracy i dopiero wtedy mam dobry humor.
3. Syreny miały służyć zastraszeniu przeciwnika, dodawane też były specjalne gwizdki.
przeniosłem
ponury
-
Syrena w Ju87 miała efekt psychologiczny. Sam jej dźwięk powodował panikę bo jak inaczej się zachować kiedy nie widać samolotu a słychać tylko przeraźliwy dźwięk jego syreny. Podobnie było z montowaniem jakiś tekturek czy innych gadżetów na statecznikach bomb żeby sobie gwizdały podczas spadania (proszę wybaczyć nie pamiętam dokładnie a chwilowo nie mam jak poszperać więc może mnie ktoś poprawi). Stukas to była świetna maszyna do bombardowania z nurka i siania terroru. Oczywiście musiała mieć do tego odpowiednie warunki.
A w środku w Ju87 jest dodatkowy buczek który włączał sie na ok 1500m (nurki były minimum z 3000m) który informował że czas juz wyciągać maszynę bo inaczej będzie mały dzwon.
Ps. Ojciec żałożyciel miał do tego prawo. Post był nieczytelny i w dodatku podwojony a takich tu nie lubimy. Jeżeli sam nie jesteś w stanie poszanować naszych zasad to nie wymagaj tego samego od Nas.
Ps2. Poza tym dział jest niewłaściwy oraz nazwa tematu więc popraw albo znowu poleci.
-
Dziękuję za informację. Za grzechy przepraszam. Temat raczej na temat bo między innymi na Tym forum dowiedziałem się co to benzyna 100/150 oktanów więc o sprawach technicznych jak najbardziej się rozmawia...Na marginesie wyszło na to że miałem rację.....Pozdrawiam.
-
A ja jakoś nie widże związku między pytaniem o syrenę w Stukasie a działem IL2 Sturmoviku. Poza tym nazwa tematu nic nie mówi o tym co jest w środku. Dlatego też drugi raz grzecznie prosze o poprawienie nazwy tematu a resztę zrobię sam bo tragicznie się to skończy.
-
Syreny....hmmm....z tego co wiem syreny miały za cel...zwodzić nieostrożnych żeglarzy ;-)
Ale mogę się mylić(jak zawsze ;-) )
-
A tak swoją drogą, to czytałem, że 87-ki miały na skrzydłach małe lotki, które przy dużych prędkościach, podczas nurkowania wywoływały świsty. Co do celu - to jak pisał @KosiMazaki - psychologiczny. Z opisów osób, które takie ataki przeżywały w pierwszych latach wojny efekt osięgnęły...
-
A w środku w Ju87 jest dodatkowy buczek który włączał sie na ok 1500m (nurki były minimum z 3000m) który informował że czas juz wyciągać maszynę bo inaczej będzie mały dzwon.
I z tym sie nie zgodze.
Nawet wczoraj oglądałem film dołączony do małej książeczki o 303 Kościuszkowskim, który to przedstawiał Ju-87. Z tego co mówili to na 600 metrach mechanizm sam wyprowadzał samolot z nurkowania. Pilot nawet nie musiał dotykać drążka.
Możliwe, że to było uzależnione od wersji, dlatego Twoja i moja teoria może być prawdziwa.
-
Ja czytałem że w późniejszych wersjach ustawiało się wysokość zrzutu i po osiągnięciu go w czasie nurkowania bomby były zwalniane samoczynnie. Czytałem również że podczas ćwiczeń całe 6 sztuk Ju-87 przygrzało w ziemię bo piloci zasugerowali się meteo (wysokość chmur na 1500 m) a w rzeczywistości były na 700 m. Piloci nie patrząc na wskazania wysokościomierza przelecieli przez chmury i zdziwili się wielce że za nimi już ziemia. Prawdopodobnie po tym wypadku wprowadzono w/w buczek....
-
Efekt psychologiczny Ju-87 trwa do dziś i pozostanie już zapewne na zawsze w ludzkiej świadomości. W każdym filmie, nawet w kreskówce Disneya, spadający na swą ofiarę z dużej wysokości agresor wyje a zrzucona bomba świszcy spadając. To właśnie efekt Stukasa, bo nic takiego w rzeczywistości samo z siebie nie miałoby miejsca. Syreny miał tylko Ju-87, ale w filmie Memphis Belle, poza innymi debilizmami, można się było dowiedzieć że nurkujący płonący B-17G też miał. I w większości innych filmów każdy nurkujący samolot tak ma, choć to oczywiście nieprawda.
Bomby zazwyczaj miały montowane do stateczników kartonowe gwizdki (profil wydający gwizd przy dużej prędkości) i spadając wydawały dźwięk znany także z większości filmów. To akurat stosowały chyba wszystkie strony konfliktu.
Wszystko to były efekty specjalne, mające wywołać efekt psychologiczny.
Temat wyprowadzania Ju-87 z nurkowania to zupełnie inna historia.
-
Eskadra zabiła się kilka metrów od domu Doktora Grafa, nawiasem mówiąc.
Co do kwestii zrzutu bomb, pułapu i wyprowadzenia polecam google , słowo kluczowe: Stuvi
-
Z tym googlem to troche przesadziłeś, bo tak naprawde to ciężko jest znaleźć cokolwiek konkretnego o tym cacku :/
A szkoda bo jest to rzecz, która mnie strasznie rajcuje, i imo przebija nawet Komandogerat z Foki...
-
Muszę zgodzić się z Halifem,"Sztukasy" miały na skrzydłach "takie małe lotki",które w środku miały "dziurę",przez którą przelatywało powietrze,wywołując strzaszny świst,ale one głównie służyły do wychamowywania samolotu,z lotu nurkowego.Czyli tak jakby 2 w 1 :D A zresztą,zobacz to w Ile,wybierz Ju 87 i leć :D tam bardzo dobrze widać te lotki i zresztą zobaczysz,jak je opuścisz,to samolot automatycznie zacznie opuszczać dziób do dołu,lecąc później w prawie typowym locie nurkowym.
-
A ja myślałem że Stukasa zatrzymywały "żaluzje" czyli hamulce areodynamiczne.
(http://users.belgacom.net/airimg1/avion1/12371.jpg)
-
ale one głównie służyły do wychamowywania samolotu,z lotu nurkowego.Czyli tak jakby 2 w 1 Very Happy A zresztą,zobacz to w Ile,wybierz Ju 87 i leć Very Happy tam bardzo dobrze widać te lotki i zresztą zobaczysz,jak je opuścisz,to samolot automatycznie zacznie opuszczać dziób do dołu,l
A ja myślałem że Stukasa zatrzymywały "żaluzje" czyli hamulce areodynamiczne.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :wink:
No patrz! A ja tyle lat żyłem w błędzie
-
Kurde,tak patrzę na to zdjęcie,i myślę "troche dziwny ten Sztukas" :P Po chwili kapnąłem się,że to nie Ju 87, tylko Ił 2 ! :P :)
-
MegaLOL :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :D :lol: :lol: :wink:
Ps. Żeby nie było, że jestem złośliwy i się naśmiewam. Proponuję porównać sylwetki Ił-a 2 i Ju 87 , Poruczniku.
ił-2...
(http://www.warbirdsresourcegroup.org/AARG/images/shturmovik-2.jpg)
...i ju-87
(http://www.europa1939.com/luftwaffe/apoyo/ju87r-1.jpg)
-
A zresztą,zobacz to w Ile,
Tak.Ten sofcik to wręcz wyrocznia w sprawach lotnictwa WW2.Ił2 prawdę ci powie (be sure!) :mrgreen:
-
Dobrze że Labiego nie ma bo jeszcze by powiedział że to karolyfer. Sorry ale musiałem :)
-
Dobrze że Labiego nie ma bo jeszcze by powiedział że to karolyfer. Sorry ale musiałem :)
Który? IŁ2? :mrgreen: :wink:
-
Nie w porę to powiedziałem :roll: :wink: :mrgreen:
Ps. Laba chodziło mi o obrazek który ja zamieściłem na poprzedniej stronie :D
-
Ej,Piotrek Z.!!Ja wiem,jak wygladaja oba samoloty,tylko patrząc na skrzydło(i tą dodatkową lotke) zasugerowałem się,że to Sztukas,bo i bardzo podobne te chamulce aerodynamiczne(jedynie działka trochę "nie sztuaksowe" :P ),i ten temat jest raczej o Ju 87.
-
No dobra "Lieutenant" ale teraz tak na 100% to jest Sztukas czy nie?
-
:?: :?: :566: O co Ci dokładnie chodzi???
-
Powiedz, co to za samolot na zdjęciu umieszczonym w poście Mazaka, bo Twoich zaczynam już powoli nie rozumieć...
-
chamulce aerodynamiczne
Ja żadnego "chamulca" nie zauważyłem...
-
Ja żadnego "chamulca" nie zauważyłem
Może chodzi o modyfikacje słowa "cham". Raz słyszałem jak ktoś powiedział : "Oj, ja tego chamulca, to ja nie lubię" ( to o Lepperze chyba był, o ile pamęć mnie nie myli) :mrgreen:
Do Prof. Miodka napisać trzeba, może będzie wiedział, o co chodzi. :D
-
Nooo,to ja już pisałem,że chodzi mi o IŁ'a 2 w poście KosiMazaki! :)
[ Dodano: Czw 03 Lis, 2005 20:15 ]
Aha,pisząc "chamulec" nie miałem na myśli żadnego chama!! :) :P
-
ee spoko, chłopak ma u mnie plusa, bo w miare pisze ortograficznie (chociaż trochę nieskładnie :) ) , co ostatnio zdarza się jednemu na dziesięciu nowych...
Ale wracając do tematu wątku, może komuś udało się znaleźc na emulu lub innej mutacji osła instrukcję od celownika Stuvi, lub jakikolwiek dokładniejszy jego opis? Sam niestety nie mogę sprawdzić, bo osły u mnie nie działają, a słyszałem, że wiele takich ciekawych rzeczy można tam znaleźć...
-
Nooo,to ja już pisałem,że chodzi mi o IŁ'a 2 w poście KosiMazaki! :)
[ Dodano: Czw 03 Lis, 2005 20:15 ]
Aha,pisząc "chamulec" nie miałem na myśli żadnego chama!! :) :P
W moim poście jest Ju-87 D który zgubił buciki znaczy owiewki na kołach, możliwe że któś je celowo sciagnął :) Na tym zdjęciu na goleniach podwozia również widać syreny (małe śmigiełka).
Ps. Tak na przyszłość bo młody jeszcze jesteś hamulec pisze się przez "h", jak następnym razem będziesz miał problem z pisownią to użyj odpowiedniego przycisku przed wysłaniem posta. Ot taka dobra rada :)
Ps2. porównaj sobie wyżej jak wygląda IL2 a jak Stukas :)
-
Łooo kurcze,a jednaj moje pierwotne myśli związane z tym zdjeciem były trafne... :P Ehhhh....jak przez jedne owiewki całkowicie zmienia się wygląd samolotu(przynajmniej dla mnie :P )Ale jak na Sztukasa,to ma dziwnie małe "to coś" pod silnikiem(czy to nie jest chłodnica??)KosiMazaki,dzięki za uwagę,dotyczącą wyrazu hamulec!!W następnych postach będę już pisał z mniejszą liczbą błędów ortograficznych!
-
W następnych postach będę już pisał z mniejszą liczbą błędów ortograficznych!
Będziesz pisał bez błędów a jeśli nie to posypią sie kary regulaminowe. Skorzystaj z przycisku "Pisownia" na przyszłość. Od teraz zaczynam się przyglądać baczniej Twoim postom.
-
Tak, to pod silnikiem, to chłodnica cieczy (która to ciecz z kolei chłodzi rzędowy silnik tłokowy Jumo 211). Jej kształt zależy od wersji silnika i samolotu - na pierwszej stronie Mazak dał Ju-87D, natomiast na drugiej Piotrek pokazał wcześniejszego Ju-87B. Do tych literek dochodziły jeszcze cyferki dla oznaczenia kolejnych wariantów (np. Ju-87B-2 czy D-5), ale Stukasologiem nie jestem, więc nie wnikam. Fakt, że bez owiewek wygląda trochę inaczej, ale zawsze go rozpoznasz choćby po załamanym skrzydle i stałym podwoziu.
PS
Kosie nie strasz ludzi! :lol:
-
A dlaczego jest bez owiewek? Aaaano ponieważ samolot był juz na tyle cięzki, że trzeba było jakoś zredukować jego mase. Te egzeplarze trafiły do pomocy Afrika Korpsom.
-
Równie dobrze mogły zostać ściągnięte z powodu np. miękkiego podłoża. Buciki mogły się zapychać błotem i blokować a to prowadziło do uszkodzenia bądź zwiększenia masy. Mogło być też tak jak mówisz.
-
A dlaczego jest bez owiewek? Aaaano ponieważ samolot był juz na tyle cięzki, że trzeba było jakoś zredukować jego mase. Te egzeplarze trafiły do pomocy Afrika Korpsom.
Masa nie miała nic do rzeczy, korzyść aerodynamiczna była większa niż koszt masy. Zdejmowano je tylko w warunkach lądowisk polowych o grząskiej nawierzchni, ponieważ zaschnięte błoto odkładające się między kołem a owiewką mogło zablokować koło i doprowadzić do kapotażu. Po kilku takich przypadkach zaczęto zdejmować owiewki kół w Ju-87 i Ju-52 na polowych lotniskach.
-
Hmmm...wydawało mi się, że zdejmowano je dla utracenia wagi. Zresztą źródło moje nie jest pewne (pewien film dołączony do pewnej książeczki o pewnym 303. dywizjonie), więc nie będę się przy mojej teorii upierał.
-
ponieważ zaschnięte błoto [...] Po kilku takich przypadkach zaczęto zdejmować owiewki kół w Ju-87 i Ju-52 na polowych lotniskach.
Podobnie czyniono na polskich Karasiach, ale nie moge teraz żadnej fotki znaleźć :(
-
Link, ja to myslalem ze Ty z ta wagą to żartujesz sobie... 8)
Taka owiewka to jest konstrukcja cienkoscienna, nieopancerzona zapewne, i sadze że sam 'bucik' Stukasa to mógł ważyć ok. 2 do 5 kilogramów mniej wiecej...(jak ktoś wie dokładnie ile, to pisac ...)...Elwood ma rację pisząc, ze wiekszy jest zysk na oporze przy zastosowaniu owiewki, niz strata spowodowana przyrostem masy -po to zresztą owiewki wymyslono, zeby opor redukowac...i to dziala, tylko czasami jakies komplikacje dodatkowe sie pojawiaja (jak to co pisza Yoyo i Elwood o blocie w 'butach' Stukasa) i dla wygody i bezpieczenstwa latwiej owiewke zdjac (na moj maly rozumek, to mogliby tez po kazdym ladowaniu te owiewki czyscic- albo chociaz raz na dzien, ale pewnie personel techniczny mial i bez tego dosyc roboty...jakby nie patrzec, to byla eksploatacja w czasie wojny, a nie latanie w aeroklubie)...
Ciekawe, czy na wizytacje Hermanna (czy innych 'grubych ryb') zakladali owiewki ladnie wyczyszczone, czy olewali temat i prezentowali naczalstwu Stukasy bez' butów' ?
-
Link, ja to myslalem ze Ty z ta wagą to żartujesz sobie... 8)
No niestety, opierałem się na filmie rodem z Discovery Channel :).
-
Link, ja to myslalem ze Ty z ta wagą to żartujesz sobie... 8)
No niestety, opierałem się na filmie rodem z Discovery Channel :).
Opierać się na dokumentach z Discovery Channel to powstanie taka sama gra jaką teraz jest PF. Często są tam takie bajki, że az pała się lasuje :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
(http://users.belgacom.net/airimg1/avion1/12371.jpg)
Jeśli chodzi o wersje Ju-87 to to chyba jest wersja D, ale zastanawia mnie to co on ma podwieszone pod skrzydłem. Ani to wyglądem bomby nie przypomina ani działek. :]
(http://www.europa1939.com/luftwaffe/apoyo/ju87r-1.jpg)
A to jest wersja Ju-87R
-
Przypadkiem to nie jest flamer (miotacz) ale jak znam życie to się mylę...
-
Przypadkiem to nie jest flamer (miotacz) ale jak znam życie to się mylę...
Jeśłi w locie coś takiego by się odpaliło, napewno samolot by uległ samozapłonowi :mrgreen:
-
jak dla mnie wygląda jak małe bomby z wystającym zapalnikiem - a poza tym podwieszone jest na zaczepie dla bomb (to się chyba ETC 50 zowie)
-
Mam wrażenie że są to jakieś bomby napalmowe. TO wystające to jakiś zapalnik a ta część większ przypomina mi zbiornik na jakąś ciecz.
Albo przewozili w tym piwsko dla jednostek w okopach :lol: :lol:
-
Eee, to raczej zwykłe bomby SC 50 lub SD 50 z doczepionymi 'zderzakami', coś w rodzaju namiastki zapalnika teleskopowego (bodaj ElAZ 86 się nazywał, tyle, że on w stanie złożonym nie wystawał z bomby, a na końcu miał wiatraczek zabezpieczający, a nie tarczkę - używano ich przy śniegu i błocie, aby bomba wybuchała nie zagłębiając się nadmiernie w powierzchni), względnie wariacja na temat 'iglicy' z bomb SC 50 Stabo, zabezpieczającej przed rykoszetowaniem bomb z zapalnikami czasowymi zrzucanych z niskiego pułapu - powiedziałbym nawet, że łączy to cechy obydwu patentów.
Pzdr
Grzesiu
-
To się chyba nazywa zapalnik zderzeniowy Dienartstab.