Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: Loku w Maja 08, 2006, 08:33:49
-
Jedno dziadostwo sie w Europie skończyło a drugie się zaczęło,jakie znaczenie ma ta data dzisiaj dla nas po tylu latach ,zapraszam do dyskusji :D .
-
Dla nas ma raczej małe, ponieważ z okupacji niemiecko-radzieckiej, staliśmy się "kolonią" ZSRR. Najbardziej jest mi żal wszystkich żołnierzy, którzy walczyli o wolność Polski w zachodnich armiach i w AK, a po powrocie do ojczyzny byli mordowani, a w najlepszym wypadku zamykani w więzieniach.
-
Najbardziej jest mi żal wszystkich żołnierzy, którzy walczyli o wolność Polski w zachodnich armiach i w AK, a po powrocie do ojczyzny byli mordowani, a w najlepszym wypadku zamykani w więzieniach.
[']Cześć ich pamięci[']
Nasi bohaterowie odchodzą. Moi już odeszli, dbajcie o swoich
Dla nas ma raczej małe, ponieważ z okupacji niemiecko-radzieckiej, staliśmy się "kolonią" ZSRR.
Ja tam z akademika mam świetny widok(jakbym się z rozpędził to z okna na pierwszy rząd wskoczę :P) na cmentarz żołnierzy radzieckich poległych w czasie wyzwalania Opola... Jak było naprawdę to juz zupełnie inna bajka
-
A ja rok w rok 11 listopada stawiam świeczkę i kufajmanom na bytomskim cmentarzu komunalnym, i kajzerowskim soldaten pochowanym na cmentarzu przy ul. Piekarskiej
-
Data ma znaczenie pierwszorzędowe. Kto tego nie rozumie - trudno. Co było potem - to inna sprawa.
Jak można wiązać tę datę z radziecką okupacją Polski ? Okupacja już trwała z od '39 r (z 3-letnią przerwą) i zebrała większe żniwo w ludziach niż okres po 1945 r.
-
Jedno dziadostwo sie w Europie skończyło a drugie się zaczęło...
Dla nas ma raczej małe, ponieważ z okupacji niemiecko-radzieckiej, staliśmy się "kolonią" ZSRR.
Pogląd raczej skrajny - osobiście jednak widzę pewną różnicę - ale polemizował nie będę - to temat na pracę doktorską, a nie krótką odpowiedź na forum.
Najbardziej jest mi żal wszystkich żołnierzy, którzy walczyli o wolność Polski w zachodnich armiach i w AK, a po powrocie do ojczyzny byli mordowani, a w najlepszym wypadku zamykani w więzieniach.
Dla mnie wszyscy żołnierze bez względu na to gdzie walczyli: na zachodzie czy na wschodzie, w AK czy AL są równi - pamiętajmy, że bez względu na to jak zapatrujemy się na kwestię wojennej i powojennej historii naszego kraju - obwiniać za taką sytuacje można jedynie polityków, a nie żołnierzy.
Zresztą w większości przypadków o działaniu w takim czy innym ruchu oporu decydował przypadek, możliwość kontaktu, czy teren na którym się akurat przebywało niż poglądy polityczne (pewnie większość zwykłych żołnierzy nie miało żadnych poglądów politycznych - biednym zawsze wiatr w oczy). Podobnie było z tym, gdzie się walczyło na zachodzie czy na wschodzie - zwykle decydowały możliwości, a nie chęci.
A ja rok w rok 11 listopada stawiam świeczkę i kufajmanom na bytomskim cmentarzu komunalnym, i kajzerowskim soldaten pochowanym na cmentarzu przy ul. Piekarskiej
... i bardzo słusznie! Pamiętajmy, że większość żołnierzy walczyło w wojnach nie dlatego, że chcieli, a dlatego że nie mieli innego wyjścia (mam na myśli oczywiście o tych z poboru, a nie zawodowych).
Moim zdaniem należy wyraźnie rozgraniczyć kwestię żołnierzy walczących na wojnie od polityków, którzy te wojny wywołują (a także potem decydują o wykorzystaniu ewentualnych zwyciestw, która odnieśli żołnierze :003:) - tych pierwszych nie wolno dzielić na lepszych i gorszych.
-
To prawda, każdy żołnierz walczy walczy o sprawę swojego kraju, radzieccy żołnierze walczyli o naszą wolność - to fakt, ale niestety jak napisałeś decyzje podejmowane są odgórnie wielu ludzi ginie w efekcie zapędów wodzów, a nie z własnej woli.