Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Marioosh w Maja 31, 2006, 11:40:33
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3383835.html
Mam nadzieję że nie będzie potrzeby wzajemnego testowania się na żywca...
-
Białoruski minister obrony Leonid Malcew twierdzi, że to rakiety wyłącznie obronne. "Rz" pisze jednaka, że dowódca lotnictwa rosyjskiego generał Władimir Michajłow stwierdził niedawno: "Mówiąc uczciwie, nauczyliśmy się nimi strzelać również do celów naziemnych, choć to mało przydatne, bo rakiety są drogie".
Interesujące... Czy to jest błąd dziennikarza czy też S-300 naprawdę posiadają takie możliwości? Czy któryś ze Speców (Kusch, John Cool? :001:) mógłby się wypowiedzieć?
-
Czy któryś ze Speców (Kusch, John Cool? :001:) mógłby się wypowiedzieć?
Obecny! :003: Eeee, no bez przesady, zapewne wiele osób można tu nazwać specjalistami, ale zapewniam że ja akurat do nich nie należę.
Wracając do tematu, zdarzyło mi się widzieć na jakimś filmiku samobieżne kompleksy Tunguska w akcji, i był pokaz strzelania zarówno z broni lufowej jak i rakiet m.in. właśnie do celów naziemnych, ale w ich przypadku to nic dziwnego (swoją drogą 2-3 takie zestawy robią istny pogrom, zwłaszcza wśród lekko i średnio opancerzonych wozów bojowych - wizualnie szkody były spore, w realu trochę mniej ;), tym niemniej z taką nawałą ognia i na lądzie trzeba się liczyć). Szczere mówiąc precyzyjne strzelanie z wczesnych wersji (i w ogóle) S-300P do celów naziemnych ociera trochę o fantazję, być może dokonano jednak przeróbki (a może raczej samoróbki w wykonaniu białorusinów radarowych głowic rakiet kompleksu, tak że zmieniono charakterystyki częstotliwościowe ich pracy, a także aby działały w paśmie milimetrowym, wtedy miałoby jakiś sens strzelanie z tego do celów naziemnych. Pomaga tu trochę pewnie także wielokanałowość zestawu. Większym problemem jest tutaj wstępne wskazanie celów, być może korzysta się z pobnej drogi jak np. w przypadku artyleryjskich zestawów rakietowych Smiercz, w końcu kompleks ma sporo wozów namiarowych i pokaźne ilości aparatury, nawet we wczesnych wersjach. Trudno tutaj zweryfikować wypowiedź przedstawiciela MON.
Dobra, już więcej nie fantazjuję :)
-
Newą można strzelać do celów nawodnych, o naziemnych nic nie słyszałem :121: I także wypraszam sobie żeby mnie nazywano specem. Następnym razem spotkamy się na ubitej ziemi :021:
Całe zdanie należy traktować jako propagandę. "Popatrzcie możemy strzelać do celów naziemnych to taki nisko lecący samolot to dla nas pestka." Tyle że tam nie mają żadnego wyschniętego słonego jeziora.
-
Newą można strzelać do celów nawodnych, o naziemnych nic nie słyszałem :121: I także wypraszam sobie żeby mnie nazywano specem. Następnym razem spotkamy się na ubitej ziemi :021:
Kusch, John - już Wam kiedyś mówiłem, że dla mnie jesteście najwyższej klasy specjalistami. Podobnie jak wiele innych osób na tym Forum.
Acha, jak chcecie możemy się spotkać na ubitej ziemi, jako konkurencję proponuję wypicie jak największej ilości piwa :D
Całe zdanie należy traktować jako propagandę. "Popatrzcie możemy strzelać do celów naziemnych to taki nisko lecący samolot to dla nas pestka." Tyle że tam nie mają żadnego wyschniętego słonego jeziora.
He, he, tak też sobie myślałem. Dzięki za wyjaśnienia.
Pozdrawiam
-
Witam
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/polska-chce-by-nato-zajelo-sie-rosyjskimi-rakietami,820796,2943
Czy mamy się, czego bać? Może ktoś z was wie czy nasze myśliwce są śledzone przez te zestawy?
Wydaje mi się, że robi się nie wesoło. :005: Osobiście jestem za tym żeby amerykanie stworzyli u nas jakieś bazy, bo na tych z UE to nie mamy, co liczyć, bo na pewno w razie draki wypną się na nas jak kiedyś.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat ?
-
Dlatego twierdzę, że po wyczerpaniu resursów dwudziestychdziewiątych, w Mińsku i Malborku nie będą już dyslokowane nowe myśliwce. Nie chodzi tylko o S-300, ale choćby o to, że rosyjskie Su-24 mogą odpalać z obwodu kaliningradzkiego rakiety Ch-59 w kierunku Malborka, nie wchodząc nawet w naszą przestrzeń powietrzną. To samo dotyczy białoruskich Su-24 i Mińska Mazowieckiego.
-
Trzeba po prostu zainwestowac w dobra obronę przeciwlotniczą :121:
-
Jawohl
ze 4 baterie S-300 i zapadła by, mozna rzec, śmiertelna cisza w powietrzu :D
-
A na jakiej podstawie uważacie, że rakiety systemu S-300 są bardziej skuteczne niż rosyjskie rakiety powietrze-powietrze R27 i R-73 :011:
-
Bo sa około 100 razy większe :021:
A duży może więcej :118:
-
Eeee tam, Schmei jak zwykle przesadza. W Wietnamie też mieli duże SA-2 a jakoś sobie z nimi radzili :D
-
Patriot też nie jest mały, a oceny jego skuteczności, które kiedyś czytałem na tym forum, były różne. Jednak nie we wszystko trafiały, a właściwie w niewiele.
A czy nie można bezpośrednio przełożyć skuteczności rakiet AA na skuteczność rakiet SA? Chodzi o porównanie rakiet amerykańskich i rosyjskich.
-
No był taki przekład, Yom kippur się nazywał.
-
Zbyt mało wiem, żeby to zrozumieć :008:
-
Zbyt mało wiem, żeby to zrozumieć :008:
Można zacząć od tego tematu, bo nie ma sensu dyskutować znowu o tym samym :004:
http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6384.0.html
-
Przeczytałem :001:
I z tego co zrozumiałem, to sam taki zestaw S-300 lub Patriot (zwłaszcza tylko jeden) nie jest bardzo groźny. Naprawdę niebezpiecznie robi się dopiero wówczas, gdy w jednym rejonie są rozmieszczone różnego rodzaju środki OPL.
Czyli ja wyciągam wniosek, że te 200 km to tylko teoria i możliwości, a w odległości 50 km od bronionego miejsca można się czuć już w miarę bezpiecznie. I nie wiem, czy jest państwo na świecie, które stać na rozmieszczenie co 100 km kompletu zestawów OPL.
-
Jedno jest lol Oczywiście nie na całym terytorium (Tam się broni punktowo) ale na szerokości naszego kraju (frontu), to nie ma najmniejszego problemu.
-
Tak własnie pomyślałem, że siłą rzeczy rozmawiamy tylko o uzbrojeniu, które jest "upublicznione". Czasami jednak w różnych programach słyszy się o różnych broniach tzw. niezabijających, a jednocześnie bardzo skutecznych. Myślę, że te bronie są najbardziej utajnione. Przykłąd z Jugosławii - bomby grafitowe przeciwko sieciom energetycznym.
Nad czym pracuje USA wg Discowery. "Śmierdzące bomby"- szukają smrodu najbardziej dokuczliwego dla człowieka, takiego, który uniemożliwi funkcjonowanie człowieka wywołując mimowolne torsje. Można sobie wyobrazić obrzucenie stanowisk OPL takim "gównem" w dużej ilości.
Jeszcze się tam bawią z dźwiękami i światłem.
Jeszcze jak byłem w wojsku (lata 80-te) to na szkoleniu chemicznym powiedziano nam, że obecnie jeżeli zostaną użyte bojowe środki chemiczne, to nie będzie używany jeden rodzaj, a będą łączone z gazem, który powoduje butwienie gumy. Podobno maska spada z twarzy w ciągu kilku minut.
-
Tylko, że wszystkie jednostki rakietowe OP są już chronione "ABC", oprócz oczywiście zestawów przenośnych. To już lepiej wysłać grupy dywersyjne. Śledzą tacy sobie te zestawy rakietowe, a kiedy jest potrzeba wysyłąją namiary i cześć.
-
Teraz gdybologia.
Są chronione teoretycznie, ale w czasie wojny dojdą problemy logistyczne. Należy pamiętać, że jedną z głównych bolączek armi niemieckiej w 1941, w czasie Barbarosy, był brak filtrów powietrza do czołgów. Silniki zacierały się nagminnie.
W czasie wojny dochodzi czynnik bałaganu - ciągłe zmiany dyslokacji, działania przeciwnika (patrz "O jeden most za daleko" - "a gdzie tu są niemcy?").
Myślę, że po 2 miesiącach ostrej wojny, używany sprzęt byłby bardzo podobny do używanego w czasie IIWŚ. :002:
-
Dwa miesiące to jak kiedyś 2 lata. Myślę teraz już nie można tak tego rozpatrywać. Możliwośći porażenia wzrosły stukrotnie lub lepiej w porównaniu do II wś.
-
Zamiast sie z nimi szczypać, trzeba zakupic pare zestawów GLCM i rakiet TLAM-D, wycelować w ich lotniska i będzie spokój, rozmieścić je możemy gdziekolwiek na terytorium naszego kraju - z każdego miejsca są w stanie osiągnąć każdy punkt na terytorium Białorusi i okręgu Kaliningradzkiego.
Wycofanie zestawu Toczka, to był błąd, bo to była jedyna ofensywna broń w naszym posiadaniu, teraz nie mamy czym szachować wschodu, a trzeba bo zaczynają sie rozkręcać, a rozumieją tylko rozwiązania siłowe.
-
...To już lepiej wysłać grupy dywersyjne. Śledzą tacy sobie te zestawy rakietowe, a kiedy jest potrzeba wysyłąją namiary i cześć.
To nie takie proste, Rosjanie w ważnych strategicznie punktach (maja ich bardzo dużo - to nie tylko Moskwa i jej "atomowe" S-300) mają wokół wyrzutni dalekiego zasięgu mocno rozbudowany system ochrony.
I nie chodzi tu o oczywiste zestawy mniejszego zasięgu, aż po naramienne.
Istnieją też grupy rozpoznawcze i szybkiego reagowania w różnych odmianach BMP-3 (obecnie) i podobnych ? które mają dużą szansę wykrycia "zagrożenia" i są w stanie odeprzeć nawet "niewielki" atak czołgowy.
PS: Na Białorusi takie rozwiązanie mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.
-
Myślę, że w pewnych dziedzinach, 2 miesiące teraz są takie same jak 2 miesiące kiedyś. Zakładając, że większość wyszkolonej kadry zginie w ciągu pierwszych 2 miesięcy, nie będzie czasu na szkolenie rekrótów do obsługi wysokospecjalizowanego sprzętu.
Kiedyś szkolenia szybowcowe były darmowe. Należało jednak podpisać cyrograf, że jeżeli zdrowie pozwoli, będzie się zdawało do Dęblina. I nawet jeżeli się do tego Dęblina człowiek nie dostał, to łatwiej wysłać "mięsko" w tanim MIG-21 (kiedyś) w dużej ilości. - przecież on musiał tylko wystartować, a latać już trochę potrafił. :002:
-
No w sumie niedługo będziemy mieć Boforsy RBS-15 Mk 3, trochę mało ale na rozruch toku myślenia dobre.
-
Należy pamiętać, że jedną z głównych bolączek armi niemieckiej w 1941, w czasie Barbarosy, był brak filtrów powietrza do czołgów. Silniki zacierały się nagminnie.
Zważywszy na fakt iz niemieckie czołgi poza panzerem 1 i 2 , a to nie były czołgi tylko niewiadomo co, nie posiadały filtrów powietrza z wkładem filtracyjnym tylko tzw. cyklony odpylające - Feifel system- w których doprowadzane powitrze wpadało w ruch wirowy, a zawarty w nim pył jako cięzki był siłą odśrodkową odrzucany na sciankrury i opadał na dno urządzenia. Cyklony miały wielkość wiadra i znajdowały sie na tylnej płycie czołgu.
Co do skuteczności tego rozwiązania , to nie odbiega od filtrów z warstwą filtracyjna,lecz ma tę zaletę iż nie powoduje wzrostu oporów ssania.
-
Tak, wiem... odświeżam stary wątek. Ale czy S-300 jest zdolna do atakowania celów pociskami z głowicami atomowymi?
-
Rosjanie opracowali takie głowice dla większości systemów przeciwlotniczych średniego i dalekiego zasięgu do odpierania zmasowanego ataku, głowice takie posiadają też rakiety systemów przeciw rakietowych.
Po za tym konstruktorzy zaprojektowali tryb odpalania niekierowanego do zwalczania celów lądowych, a systemy morskie miały możliwość zwalczania celów nawodnych.
Standardem na okrętach było zabieranie w rejs dwóch rakiet z głowicami specjalnymi na każdą jednostkę ognia. Głowice takie zaprzestano konstruować wraz z wzrostem skuteczności i precyzji nowych konstrukcji systemów.
Trochę mnie dziwi brak informacji o wyposażeniu w takie głowice dla systemów wojsk lądowych Krug, Buk i S-300W
S-25M - ładunek RA4
S-25MR - ładunek TA26
S-75M - ładunek RA6
S-75M-3 - ładunek RA52
S-200 - ładunek AA96
S-200W - ładunek TA18
S-300P - głowicę specjalną posiadała rakieta 5W55S
systemy przeciw rakietowe
A-35 - ładunek RA2
A-135 - ładunek AA84
systemy okrętowe
4K60 i 4K65 - ??
Trochę rozciągnąłem temat, ale chciałem dać obraz zagadnienia.
http://russianarms.mybb.ru/viewtopic.php?id=499
http://infowsparcie.net/wria/index.html
-
Ciekawa praca : http://infowsparcie.net/wria/o_autorze/pzr_s_200_w_880n.html
-
Dzięki za odpowiedź, kiedyś coś mi się obiło o uszy, że mieliśmy na przełomie lat 80'tych i 90'tych kupić od ZSRR sławne S-300 a nawet posłaliśmy załogi na szkolenie... prawda to?
-
Jak naj bardziej prawda, miały stacjonować w 2. dr OP m. Dębina.
Z powodu kryzysu w naszym kraju odnowienie naszej obrony zostało opóźnione i nie zdążyliśmy odebrać pierwszej baterii przed rozpadem UW
W tym czasie Czesi i Bułgarzy już mieli po dywizjonie, a Niemcy z NRD też mieli już na swoim terytorium pierwszą baterie ale została ona zwrócona do ZSRR przed zburzeniem muru.