Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Lotnictwo wojskowe z epoki II Wojny Światowej => Wątek zaczęty przez: Ramzey w Czerwca 03, 2006, 04:37:54
-
http://www.youtube.com/watch?v=qtprTL66-FY
-
Zastanawia mnie, dlaczego silnik w Camelu pracuje tak nierównomiernie, coś jakby pilot cały czas jeździł manetką gazu między maksymalną i minimalną pozycją :011:
-
Zastanawia mnie, dlaczego silnik w Camelu pracuje tak nierównomiernie, coś jakby pilot cały czas jeździł manetką gazu między maksymalną i minimalną pozycją :011:
No bo tak właśnie jest - silniki rotacyjnie o ile się orientuję (jak sie mylę to niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu - w niektórych były chyba nawet tylko dwa położenia) nie miały płynnej regulacji mocy - tylko skokową więc kołując (bo chyba o ten fragment Ci chodzi) pilot aby utrzymać odpowiednią prędkość musi właśnie "machać" manetką gazu.
Hamulcami sobie w Camelu pomóc nie może, bo przecież jedyne hamulce to ten "facio" z klockami :004:
-
Zresztą pilot mówi o tym, coś takie go mniej więcej:
"rolę przepustnicy pełni zapłon, silnik posiada "wybieralną" święcę która posrusza silnik na, pełnej mocy, 1/2, 1/4 i 1/8 stąd czasami słychać to pompowanie. ..." Po tym fragmencie się gubię, chodzi o jakieś zarządzanie mocą przez dwa zapłony.
-
... Po tym fragmencie się gubię ...
Ja się pogubiłem przed :005: - może ktoś bardziej biegły w tym języku "zapoda" jakieś tłumaczenie tego fragmentu ?
-
Dokładnie, odłącza się poszczególne świece dla pełnej, połowy czy zerowej mocy silnika. Mówi też pan o smarowaniu oraz tym, że nie ma systemu wydechowego (gdyż silnik rotacyjny). Nie ma systemu smarowania, i 12 pints (czyli ok 6l) paliwa wycieka sobie z samolotu na godzine pokrywając pilota, samolot i cokolwiek jest za nim :002: (Widać ten dymek to pewnie właśnie to paliwko).
Jeśli zapalanie silnika wydaje się dramatyczne, to usuwanie klocków to praca tylko i wyłącznie dla ochotników :021:
Widać fajnie dla jakich zakresów prędkości jest dana maszyna zbudowana. Gdy Camel leci na pełnej mocy "nerwowo" podskakując, spit sobie majestatycznie płynie (prawie na granicy przeciągnięcia). Coś jak maluch i mercedes przy 120km/h ;).
-
12 pints (czyli ok 6l) paliwa wycieka sobie z samolotu
Ja zrozumiałem że to olej.
-
To o olej chyba chodziło, no chyba ze u nich paliwo jest od Castrola? :)
-
Wąsaty Kufajman pisał kiedyś o wspomnieniach pilota Wielkiej Wojny - za środek smarny słuzył olej rycynowy. Układy smarowania były typu otwartego - po przejsciu przez punkty smarowania olej wyciekał swobodnie, tworzc rycynową mgłę w której siedział pilot . Ponoć konsekwencje tego bywały nieprzyjemne dla pilotów
-
Masz rację mazaczku. Wczoraj nie za głośno tego słuchałem, wydawało mi się, że mówi gascośtam a nie castrol :020: