Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Lotnisko => Technika, wojskowość i zagadnienia militarne => Wątek zaczęty przez: Lewy w Stycznia 16, 2007, 10:22:18
-
Witam, tak jak w temacie, interesują mnie starty i lądowania samolotów pasażerskich. Czy podczas startów i lądowań w normalnych, rutynowych lotów, maszyną sterują piloci czy autopilot? Ja myślę, że piloci, ale mój kuzyn jest innego zdania, no i założyliśmy się :002:. Mam nadzieję, że pomożecie mi rozwiązać mój problem. I jeszcze jedno, czy w szybowcach są spadochrony?
-
Zależy czym się leci, gdzie się startuje i ląduje, oraz od jaka jest wola pilotów :121:
W szybowcach spadochron to obowiązek.
-
W szybowcach spadochron to obowiązek.
Ale gdzie są umieszczone, pilot jest do niego przypiety, czy spadochron jest doczepiony do szybowca? Jeśli do pilota, to jak jest odrzucana owiewka kabiny, bo zazwyczaj otwiera się do przodu, a więc nie można jej otworzyć w powietrzu.
-
Spadochron zakłada się na siebie przed wejściem do szybowca. Owiewki generalnie otwiera się na bok.Nie wiem jak w innych szybowcach, ale w Boćku w razie awarii używa się oprócz standardowej wajchy do otwierania, dodatkowej czerwonej po stronie zawiasów, która normalnie jest zabezpieczone cieńką metalową linką. Wyczepiona owiewka odpada samoczynnie pod wpływem powietrza.
-
Taki nowszy Benek: jesteśmy w osi pasa z wypuszczonymi klapami, ustawionym trymem itd., FD włączony, AT włączona, autopilot uzbrojony (na LNAV i VNAV, bądz FLCH [LVL] i HDG na przykład). Płynnym ruchem ustawiamy przepustnice do wartości 70% N1, wciskamy TO/GA na przepustnicy i zgodnie z ustawionymi limitami maszyna się rozpędza... za pomocą pedałów utrzymujemy maszynę w osi pasa (lub nieco z boku, aby nie trzęsła jadąc po światłach :002:), po V1 wiemy, że musimy wystartować, przy VR zaczynamy ciągnąć wolant (w 747 8* w 3 sekundy), przy V2 odrywamy się od ziemi. Gdy mamy na budziku prędkość pionową min 500 stóp/minutę zaczynamy szarpać się z dźwignią podwozia, sukcesywnie chowamy klapy zgodnie z wolą FMC (zielone znaczki :002:)... 400 stóp ponad terenem, możemy włączyć CMD...
Lądowanie (manualne czy autoland)zależy od oprzyrządowania pasa.
-
A podczas silnego wiatru i turbulencji to pilot przejmuje kontrole nad maszyną podczas lądowania, bo leciałem niedawno z Irlandii 737 i w Gdańsku podczas lądowania były cholerne turbulencje (naprawdę duże) i nie wiem komu zawdzięczać w miarę gładkie lądowanie autopilotowi, czy pilotowi. Dodam, że padał deszcz, ale widoczność była dobra.
-
Oczywiście, że pilotowi, w Gdańsku nie mają ILSa Cat III.
-
Dzięki za pomoc, wypiję za Wasze zdrowie :002:
-
Uzupełnienie dotyczące szybowców:
"Standardem" w szybowcach jest owiewka otwierana w bok, na prawą stronę. Zależnie od szybowca, w niektórych strugi powietrza przyciskają owiewkę do kadłuba, w innych "podsysają", więc przy otwieraniu w powietrzu różnie się zachowują. Owiewki otwierane "do przodu" oczywiście otworzyć się nie chcą, ale spotyka się również owiewki otwierane "do tyłu", i te otwierają się bardzo chętnie.
Co do odrzucania - wszystkie rozwiązania poza otwieraniem "do tyłu" wykorzystują dodatkowe/-wą dźwignie/-ę do zerwania/rozłączenia połączenia zawiasowego w celu awaryjnego odrzucenia owiewki. To jedno rozwiązanie wyjątkowe nie musi, gdyż siła naporu powietrza robi to samoczynnie.
Szczególnym przypadkiem są owiewki odsuwane: w przód ("Cobra") lub w tył ("Bocian", druga kabina). Dla nich zachowanie i rozwiązania jak dla owiewek otwieranych w bok.
Spadochron: znów, standardem jest spadochron plecowy, zakładany przez pilota i stanowiący również poduszkę pod plecy. Jednak spotkałem się z rozwiązaniem, w którym spadochron był zainstalowany w bagażniku szybowca, a pilot ubierał jedynie uprząż, którą dopinał do spadochronu po zajęciu pozycji w kabinie, i musiał pamiętać o rozpięciu przed wyjściem na ziemi (w powietrzu oczywiście nie robi się tego). Rozwiązanie to jest typowe dla starszych niemieckich szybowców szkolnych (ale np. widziałem jednego "Juniora" zmodyfikowanego do zastosowania tego rozwiązania). Innych rozwiązań w szybowcach nie zanotowałem.
I jeszcze obowiązek noszenia spadochronu: w zasadzie zawsze (wg. przepisów), poza lotami szkolnymi po kręgu za wyciągarką (oba warunki, i tylko te, muszą być spełnione); ale ponieważ a) młodego ucznia trzeba nauczyć poprawnych nawyków, oraz b) bez spadochronu jest zwykle strasznie niewygodnie, nie korzysta się z tej możliwości.
-
Jeśli chodzi o spadochrony to już wszystko napisane.
Natomiast jeśli chodzi o starty i lądowania pasażerów to wszystko zależy od paru czynników:
1) Sprzęt na lotnisku
2) Sprzęt w samolocie
3) Pilot
Przy starcie od momentu oderwania się od pasa można już zapiąć autopilota i zacząć się wpatrywać w przyrządy. Pozostają tylko operacje z klapami i podwoziem.
Gorzej jest ze startami. Tutaj główne znacznie ma wyposażenie lotniska czyli tzw. kategorie ILS'a. Zależą one od warunków meteo. Im wyższa kategoria tym warunki mogą być gorsze. I tak mamy 5 kategorii: I, II, IIIa, IIIb, IIIc. Przy tej ostatniej (IIIc) to pilot nawet nie dotyka drążka, tylko musi stwierdzić że samolot wylądował. W naszej kochanej Polsce tylko Okęcie ma kategorię II, a reszta lotnisk ma I. Do tego dochodzą problemy z wprowadzaniem wyższych kategorii bo to już jest istny stan wojenny na lotnisku. Ogranicza się liczbę pojazdów i dostępnych dróg kołowania na lotnisku żeby nie zakłócać wiązki ILS'a. Ponadto zwiększa się separacje między samolotami do lądowania z tego samego powodu.
A tak na dobrą sprawę to jeśli warunki meteo i ruchowe w pobliżu lotnisku pozwalają to i tak piloci wolą lądować z widocznością - z tym że niestety czasami mylą lotniska np. Ławica i Krzesiny :) :P A możecie mi wierzyć że zdarza się to nader często... :P :)
-
A co to wszystko ma wspólnego z działem "Współczesne lotnictwo wojskowe" :011: :010: :karpik
Do baru z tym :010: :002:
-
Przy starcie od momentu oderwania się od pasa można już zapiąć autopilota i zacząć się wpatrywać w przyrządy.
Te "mądre" samoloty nie dadzą sobie włączyć AP tak nisko, jest to chyba w ogóle niedozwolone :004:
Przy tej ostatniej (IIIc) to pilot nawet nie dotyka drążka, tylko musi stwierdzić że samolot wylądował.
I włączyć odwracacze ciągu, bo AT tego nam nie zapewni (ale jeśli spoilery uzbroiliśmy, to one jak najbardziej się podniosą, automatyczne hamulce też możemy ustawić specjalnym pokrętłem).
-
A co to wszystko ma wspólnego z działem "Współczesne lotnictwo wojskowe" :011: :010: :karpik
Do baru z tym :010: :002:
No jak co ma wspólnego, a leciałeś 737? Przecież te samoloty już mają naście lat, to jak lot kamikaze :002: :003: Żart oczywiście, żeby nie było. :002: