Autor Wątek: Katastrofy rakiet sowieckich.  (Przeczytany 4551 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Katastrofy rakiet sowieckich.
« dnia: Kwietnia 08, 2011, 23:25:25 »
Witam.

Zakładam temat, ponieważ znalazłem taki filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=_ZbwI94xmkE&feature=related

Może ktoś wie coś więcej na ten temat? Czy były jakieś ofiary? I co robią ci kolesie na początku filmiku, którzy wyglądają jakby wynosili coś z ognia?

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 08, 2011, 23:50:06 »
Może ktoś wie coś więcej na ten temat? Czy były jakieś ofiary?

Jeśli chodzi o katastrofy załogowych radzieckich rakiet kosmicznych to były następujące:

- Sojuz-1 (rozbicie się lądownika, na skutek awarii układu spadochronów, spowodowanej błędem konstrukcyjnym) - kosmonauta Władimir M. Komarow zginął. Start 23.04.1967, lądowanie (katastrofa) 24.04.1967.

- Sojuz-11 (dekompresja kabiny podczas powrotu) - 3 osobowa załoga poniosła śmierć (Gieorgij T. Dobrowolskij, Władisław N. Wołkow, Wiktor I. Pacajew). Start 06.06.1971, lądowanie 29.06.1971

- Sojuz-18/1 (numer 18 wykorzystano w następnym locie) - nieodłączenie się 2 stopnia rakiety, start przerwany, lądowanie awaryjne - jeden z kosmonautów Wasilij G. Łazariew odniósł obrażenia. 05.04.1975

- Sojuz T-10/1 (pożar rakiety na stanowisku startowym, numer lotu wykorzystano ponownie) - użyto ratunkowego systemu awaryjnego odstrzeliwując lądownik - załoga lądowała bezpiecznie poza strefą pożaru. 26.09.1983 - to zdarzenie jest na podlinkowanym przez Ciebie filmie jako drugie (zresztą są oznaczenia katastrof przed każdym fragmentem, jest nazwa rakiety i data).

Pierwsze wydarzenie na filmie to eksplozja rakiety testowej R-16 24.10.1960r. Zginęło kilkadziesiąt osób w tym marszałek Mitrofan Niedielin.

Drugie to jak napisałem wcześniej - Sojuz T-10/1

Trzecie - to awaria rakiety nośnej Sojuz-U (zdaje się przedwczesne oddzielenie osłony głowicy) wynoszącej satelitę Kometa 18 - 14.05.1996r.

Czwarte - to awaria rakiety nośnej Zenit 2 (awaria 2 stopnia rakiety) wynoszącej satelitę Celina 2 - 20.05.1997r.

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 09, 2011, 01:59:32 »
W tym temacie warto sięgnąć po "Krzyk w kosmosie" Marka Jarosińskiego.

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 10, 2011, 17:04:30 »
Czy Rosjanie używają innego paliwa niż Amerykanie? Zauważyłem, że te ruskie paliwo mniej kopci. I czy wahadłowce lub rakiety wynoszące ludzi  mają jakieś zabezpieczenie w przypadku zejścia z kursu polegające na samozniszczeniu?

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 12, 2011, 14:53:53 »
Ze śmiercią Komarowa zresztą wiąże się tragiczna historia tej katastrofy. Technicy wykryli ponad 200 usterek, lot miał być opóźniony, ale Breżniew nie chciał o tym słuchać, start miał być przed 1 maja i koniec. Gdy kosmonauta wsiadał do kapsuły, technicy mieli ponure miny. Gagarin był załamany, Komarow był jego przyjacielem. Już po starcie Komarow meldował, że wiele urządzeń nie działa albo działa nie tak jak powinno. Gdy był na orbicie pozwolili mu porozmawiać z żoną, powiedział jej co ma zrobić z domem, z dziećmi. No i podczas powrotu zginął... Nie znaleziono w szczątkach kapsuły nic, po czym można by zidentyfikować Komarowa. Po tej tragedii Breżniew zaprosił Gagarina do siebie, przywitał go kieliszkiem wódki, na co Gagarin wziął ten kielich i chlusnął nim w twarz Pierwszemu Sekretarzowi, zwymyślał go i kolokwialnie mówiąc, ochrzanił. Chyba właśnie ten incydent spowodował, że samolot Gagarina rozbił się w niewyjaśnionych okolicznościach.

Informacje zaczerpnąłem z artykułu w poprzedniej 'Polityce' o Gagarinie.

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 12, 2011, 16:28:40 »
Technicy wykryli ponad 200 usterek, lot miał być opóźniony, ale Breżniew nie chciał o tym słuchać, start miał być przed 1 maja i koniec.
Historia moim zdaniem mało prawdopodobna - wydźwięk propagandowy katastrofy jest gorszy od opóźnienia lotu (a o nieznajomość propagandy to bym akurat "wierchuszkę" ZSRR nie podejrzewał). Zresztą w ZSRR w początkowym okresie lotów nie rozgłaszano, przed startem - w razie problemów wysyłano kolejną misję z tym samym numerem, a problem opóźnień nie istniał. Jeżeli faktycznie wykryto te usterki to raczej zadziałał mechanizm, który spowodował, że ktoś tam się bał tego przekazać wyżej.

Po tej tragedii Breżniew zaprosił Gagarina do siebie, przywitał go kieliszkiem wódki, na co Gagarin wziął ten kielich i chlusnął nim w twarz Pierwszemu Sekretarzowi, zwymyślał go i kolokwialnie mówiąc, ochrzanił. Chyba właśnie ten incydent spowodował, że samolot Gagarina rozbił się w niewyjaśnionych okolicznościach.
Po pierwsze nie bardzo wierzę w chlustanie wódką w pysk Sekretarzowi Generalnemu KPZR ("Pierwszy Sekretarz" to był u nas w PZPR), bo Gagarin to by już do żadnego samolotu nigdy nie wsiadł (sposobów na pozbycie się niewygodnego, nawet znanego człowieka było w ZSRR sporo), a jednocześnie Breżniew chyba, aż tak cierpliwy nie był, aby czekać prawie rok. Podobnie jak w "rewelacje" o nieprzypadkowej katastrofie Gagarina. Kiedyś czytałem całkiem sensowną analizę tego wypadku (w jakimś piśmie lotniczym i to już oczywiście po 1989) i wynikało z niej jak pamiętam, że chłop najprawdopodobniej po prostu "przeszarżował".

Informacje zaczerpnąłem z artykułu w poprzedniej 'Polityce' o Gagarinie.
Jak zwykle zapewne dziennikarskie rewelacje polegające na pomieszaniu faktów z różnymi opowieściami. A, że w ZSRR wszystko musiało być "mroczne" to takie opowiastki funkcjonują w obiegu.

Podobnie jak ta krążąca jakiś czas jakoby to nie Gagarin leciał wtedy w kosmos, albo że nie był pierwszy tylko drugi, a ten pierwszy zginął. Oczywiście sprawa jest całkowicie wyjaśniona - chodziło o manekina użytego w bezzałogowej próbie lądownika, którego wzięto za "martwego kosmonautę".

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 12, 2011, 17:58:30 »
Może ktoś zna podobne incydenty podobne do tego wyżej dot. śmierci Komarowa

I czy ktoś zna odpowiedź na to pytanie?
I czy wahadłowce lub rakiety wynoszące ludzi  mają jakieś zabezpieczenie w przypadku zejścia z kursu polegające na samozniszczeniu?

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #7 dnia: Kwietnia 12, 2011, 18:44:45 »
Może ktoś zna podobne incydenty podobne do tego wyżej dot. śmierci Komarowa

Tak naprawdę katastrof (ze skutkiem śmiertelnym) w czasie lotów załogowych nie było tak wiele, oprócz tych dwóch radzieckich już wymienionych przeze mnie trzy amerykańskie:
- 27.01.1967, Apollo-1 (pożar na wyrzutni - śmierć załogi i zatrucie 27 techników)
- 28.01.1986, Challenger (eksplozja w czasie startu)
- 01.02.2003, Columbia (rozpad w atmosferze podczas powrotu)

W sumie śmierć poniosło 21 kosmonautów (17 amerykańskich i 4 radzieckich).

I czy wahadłowce lub rakiety wynoszące ludzi  mają jakieś zabezpieczenie w przypadku zejścia z kursu polegające na samozniszczeniu?

Z tego co wiem wahadłowce czegoś takiego mają - ładunki wybuchowe są rozmieszczone na rakietach nośnych i na zbiorniku paliwa, można je uruchomić na rozkaz oficera bezpieczeństwa w razie utraty kontroli nad wahadłowcem i groźbie upadku na tereny zamieszkałe (wg. J.Nowicki i K.Zięcina "Samoloty kosmiczne" W-wa 1989).

W przypadku rakiet jednorazowego użytku można przeprowadzić procedurę przerwania startu (przedwczesne odłączenie lądownika i jego lądowanie na spadochronach*) i chyba w takim przypadku można również zdalnie zniszczyć stopnie rakiety nośnej. Podobnie jak to można zrobić w przypadku rakiet nośnych wynoszących satelity.

A tak na marginesie jakby ktoś przeoczył to mamy dzisiaj 50 rocznicę lotu Gagarina.

Chyba sobie z tej okazji zainstaluje ponownie Orbitera i zobaczę czy są jakieś nowe ciekawe dodatki radzieckiego programu kosmicznego.  :001:

__________
*) w sumie w Sojuzach można to zrobić nawet na wyrzutni i za pomocą rakiety awaryjnego systemu ratunkowego wynieść kabinę na wysokość zadziałania spadochronów - tak jak to było w locie Sojuz T-10/1. O ile się nie mylę (bo amerykańskim programem kosmicznym interesowałem się średnio) podobne możliwości miały rakiety USA.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 12, 2011, 20:47:40 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #8 dnia: Kwietnia 12, 2011, 18:54:30 »
- 27.01.1967, Apollo-11 (pożar na wyrzutni - śmierć załogi i zatrucie 27 techników)
A broń cię Boże !
To Apollo nie miało numeru, miało być pierwszym lotem załogowym. Pierwszy lot załogowego Apolla, który się odbył miał nr 7. Dodam że pożar wybuchł podczas treningu, a nie startu.

PS. Tak - pięćdziesiąt lat lotów załogowych (pisało nawet na mojej, zdartej rano kartce kalendarza).
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #9 dnia: Kwietnia 12, 2011, 19:23:34 »


A tak na marginesie jakby ktoś przeoczył to mamy dzisiaj 50 rocznicę lotu Gagarina.

Chyba sobie z tej okazji zainstaluje ponownie Orbitera i zobaczę czy są jakieś nowe ciekawe dodatki radzieckiego programu kosmicznego.  :001:

__________



Pamiętam, pamiętam :D

A możesz napisać coś więcej na temat tego Orbitera?

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #10 dnia: Kwietnia 12, 2011, 20:17:06 »
Damn, to się dałem nabrać :(

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #11 dnia: Kwietnia 12, 2011, 20:45:57 »
A możesz napisać coś więcej na temat tego Orbitera?

Tutaj jest temat o tym darmowym, ale na wysokim poziomie zrobionym symulatorze (przez duże "S") - http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6763.msg233359.html#msg233359

Temat trochę stary, jak widzę wiele screenów już "wcięło" - ale podstawowe informacje są. Teraz już jest nowa wersja i nowe dodatki (ale dalej wszystko darmowe i fajne).

A broń cię Boże !
Ty mnie tu jakimiś mocami nadprzyrodzony nie szczuj!  :004: :021:

Zwykła literówka "11" zamiast "1" (zaraz poprawię, dzięki za zwrócenie uwagi) - http://astro.zeto.czest.pl/loty/a1.htm i http://astro.zeto.czest.pl/loty/apollo.htm

Swoją drogą znaczące, że w obu programach "nawalił" pierwszy statek z nowego typu (pierwszy Sojuz i pierwszy Apollo) - zdarza się w "pionierskich" czasach.

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 13, 2011, 17:31:11 »
Swoją drogą znaczące, że w obu programach "nawalił" pierwszy statek z nowego typu (pierwszy Sojuz i pierwszy Apollo) - zdarza się w "pionierskich" czasach.

Cóż, "Apollo 1" wcale nie był "pierwszy". Tak naprawdę też nie był "lotem" bo ani start się nie odbył, ani nawet nie był w planie (bo to przecież był trening). Pierwszy numer ta "misja" otrzymała właśnie z powodu wypadku i śmierci załogi.

Między innymi stąd wynika "bałagan z numerkami": loty bezzałogowe przed wypadkiem mają zupełnie inne numery (201 do 203), następne zaś - mimo iż znów bez ludzi na pokładzie - noszą kolejne "normalne" oznaczenia od 2 w górę.

Sporo o tym na Wiki, choć na angielskiej jak zwykle dużo więcej.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Katastrofy rakiet sowieckich.
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 13, 2011, 21:42:26 »
Cóż, "Apollo 1" wcale nie był "pierwszy". [...]Między innymi stąd wynika "bałagan z numerkami": loty bezzałogowe przed wypadkiem mają zupełnie inne numery (201 do 203), następne zaś - mimo iż znów bez ludzi na pokładzie - noszą kolejne "normalne" oznaczenia od 2 w górę.
Zdaję sobie sprawę (zresztą nie tylko w USA tak było - bezzałogowe testy Wostoków też nie określano jako Wostok z numerem), źle się wyraziłem - chodziło mnie, że jak to często bywa poważnej awarii uległy pojazdy w początkowej fazie programu