Myślałem sobie ostatnio o czasie potrzebnym na przygotowanie samolotu wojskowego do jakiś tam dowolnych zadań. Wiele z tym pewnie jest zachodu i trochę to zapewne trwa. W tym swoim "przemyśliwaniu" założyłem że wraca samolot z jakiejś misji i trzeba mu nowe prezenty zawiesić. O ile czas potrzebny do zawieszenia trudno w znaczący sposób zmniejszyć, o tyle ewentualne inne czynności odnośnie samego uzbrojenia można by zredukować. Załóżmy, że po podłączeniu czegoś na podwieszeniu samolot sam sprawdzi co to jest i odpowiednio skonfiguruje wszystkie związane z tym parametry. Takie Military P&P
Zastanowiłem się i doszedłem do wniosku że nijak nie wiem czy obecne rakiety i bomby są po ich podwieszeniu "wykrywane" przez nosiciela czy też procedura uzbrojenia wymaga jakiegoś wprowadzenia danych o tym co i gdzie wisi? Przykładowo taki AIM120 w naszych F-16, wieszamy takie coś na belce, podłączamy "wszystkie kabelki" i co? Już działa, czy też jeszcze coś musimy w samym samolocie pogrzebać, pokonfigurować, powprowadzać?
Czy ktoś obeznany mógłby przybliżyć mi to zagadnienie?