Autor Wątek: Napęd perystaltyczny  (Przeczytany 1931 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Schmeisser

  • Gość
Napęd perystaltyczny
« dnia: Listopada 11, 2012, 17:27:58 »
Zdążyłem niestety na ostatnie 3 minuty programu na jakimś viasat explorer o koncepcyjnych łodziach podwodnych ( chyba). Pokazywali tam miniaturową łódkę podwodną wyglądającą jak krzyżówka łodzi podwodnej z tuńczykiem. Tzn. druga połowa łodzi, tam gdzie w szanujących sie okrętach jest maszynownia i reaktor był zgrabny rybi ogon, poruszający sie jak rybi ogon :D
Łódka płynęła sobie w basenie hydrodynamicznym ( nie wiem czy takie określenie jest prawdziwe, ot taka moja kalka z tunelu aerodynamicznego), dziarsko machając ogonkiem, a kilku panów cieszyło się jak dzieci obserwując symetrycznie powstające wiry barwnika za jej ogonkiem.
Nazwano to napędem perystaltycznym, co moim zdaniem jest nadużyciem, bo perystaltyka to mechanizm produkowania simów przez Oleg... o sorry miałem na myśli mechanizm przepychania zawartości jelit polegający na sekwencyjnych falach skurczów tychże.
Uprzedzając miłośników modnego ostatnio na tym forum sportu pt. www.google.pl oświadczam że już byłem.
Wie ktoś coś? Pewnie Sundałn wie, bo basen należał do Electric Boat Company z Connecticut, a ta nazwa to zapewne bardzo mocny bodziec dla niego :D

Odp: Napęd perystaltyczny
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 11, 2012, 20:56:24 »
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8623

Nieco informacji ze strony Altair.
A fighter pilot is noted for intelligence, independence, integrity, courage, and patriotism. "Fighter Pilot" is a state of mind, not a job title. Therefore, not all people who fly fighters are fighter pilots, nor do all fighter pilots fly fighters, some of them drive trucks.

Odp: Napęd perystaltyczny
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 12, 2012, 11:47:04 »
Parę lat temu w czasie strugania swojej przejściówki, przeczytałem notkę na temat takiej "rybki" w masywnym opracowaniu Rożdestwieńskiego i Ryżowa ("Aerohydrodynamics of flapping wing propulsors"), jednak było to tylko małe streszczenie na temat pierwszego "Robotuńczyka" z Uniwerku w Massachusetts (1996). Ktoś zbudował, przetestował i zebrał obiecujace dane ale na tym się wówczas skończyło. Wg książki, rybka wyglądała z grubsza tak:



Nie ma jednak po co biec do biblioteki, bo na stronce podanej przez Szturmowika widać, że najwyraźniej temat został znowu podjęty, no i informacji tam znacznie więcej.