O ja... czyżbyśmy powoli dożywali czasów opisanych przez takich ludzi jak poczciwy dziadzia Lem? Nieee, dlaczego nie żyjemy w latach 70'tych i nie komentujemy upadku monarchii w Iranie i interwencji w Afganistanie z artykułów z gazet w jakimś kółku modelarskim a nie jakieś zestrzelenia samolotu na zadupiu? To było jakoś bezpieczniejsze, stabilniejsze... jeszcze za 30 lat pralki będą nam się buntować, a kościół uzna nieśmiertelność duszy tostera, zaś lodówka z naszego konta społecznościowego będzie wiedziała co zrobić nam na kolację (przy okazji producenci żywności będą wiedzieć jakie mamy gusta). Do odbytu taki świat, gdzie komórki niby nas zbliżają do znajomych a w rzeczywistości nigdy nie byliśmy tak samotni. To okazja do stworzenia czegoś gorszego niż III Rzesza i ZSRR. Totalne przejęcie umysłów, sterowanie gustami, zniewolenie. Mokry sen wszelkich ideologii i religii o stworzeniu "nowego człowieka" czy zbawieniu... mamo, ja chcę do domu!
Poproszę o wrzucenie tego do nowego wątku, albo jakiegoś innego bliskoznacznego. Może to jakoś się rozwinie.