Nie latałem prawdziwymi
, więc moje przemyślenia opierają się tylko na rozmowach z pilotem
, czytaniu artykułów i opinii innych pilotów, którzy 16-tką latali
. Mam wrażenie, że ten Viper w Falconie lata bardziej zgodnie z realem (o ile można mówić o czymś takim na podstawie zasłyszanych, przeczytanych opinii) niż ten DCS-wy. Więc po raz kolejny z przyjemnością wałkuję Falcona. Dodatkowo wrażenie tłoku w powietrzu nawet w przypadku zwykłych misji treningowych, ten hałas w eterze, bogactwo dynamicznych kampanii jest czymś co przy tym tempie rozwoju DCS osiągnie najszybciej za dekadę
. Jeśli ten mityczny patch 4.38 (na który chyba wszyscy miłośnicy czekają) rzeczywiście podniesie grafikę Falcona na wyższy poziom, to chyba jedynym powodem odpalania DCS-a zostanie dla mnie Hornet i Supercarrier. O przepraszam zapomniałem o moich nowych nabytkach, czyli Tomcacie i Phantomie (pewnie jedne z najlepszych, czy może i najlepszych modułów w DCS-e), z przyjemnością się nimi pobawię, ale i tak Viper rulez
.