Trochę tych katastrof Lancerów z różnych przyczyn było:
17 sierpnia 1999, Mig-21 Lancer B (9511)
13 czerwiec 2001, MiG-21 Lancer C (7017)
21 luty 2002, MiG-21 Lancer A (6001)
26 marzec 2002, MiG-21 Lancer A (9811)
23 października 2002, MiG-21 Lancer A (5907)
25 września 2003, MiG-21 Lancer C (6025)
26 sierpnia 2004, MiG-21 Lancer C (5819) - kolizja z 6700
26 sierpnia 2004, MiG-21 Lancer C (6700) - kolizja z 5819
8 marca 2005, MiG-21 Lancer C (6413)
22 listopad 2006 MiG-21 Lancer C (6721)
Poza tym jednak wydaje mi się że sprawa z częstotliwością tych katastrof jest nieco rozdmuchana, zwłaszcza jeśli zestawimy to z eksploatacją MiGów-21 w innych krajach. Większość z nas już chyba zdążyło zapomnieć jak często w latach 90.tych rozbijały się u nas 21sze (tj. w okresie kiedy te maszyny zaczęły się wykruszać). Tylko w roku 1999 straciliśmy 3 egzemplarze MiGów-21bis (które swoją drogą już zaczynały się mocno "sypać"). Najgorszy był chyba rok 1996 kiedy straciliśmy aż 5 różnych MiGów-21 (łącznie ponad 10 katastrof w całych SP i 5 poległych lotników).
W toku całej eksploatacji z prawie 600 maszyn typu MiG-21 różnych wersji jakie się w naszym kraju przewinęły o ile się dobrze orientuję nasze SP straciły przeszło 80-90 płatowców.
Można zatem powiedzieć że jak na grubo ponad 30-letnie płatowce MiGów-21 (Rumunia odbierała MiGi-21MF, będące podstawą modernizacji, od roku 1971) to liczba wypadków jest najzupełniej "w normie". Trzeba tu jeszcze wziąść pod uwagę że pod względem technologicznym samolot pochodzi z trochę innej ery lotnictwa i ładniejszy HUD czy bardziej kolorowe wyświetlacze firmy Elbit Systems tego nie zmienią. W każdym razie nie wiem czego Rumuni się niby spodziewali.
Ciekawi mnie też jak wyglądała kwestia remontów w przypadku rumuńskich maszyn, bo przecież obok modernizacji wyposażenia wypadałoby wykonać stosowne prace aby przedłużyć resurs płatowców/silników (nominalnie liczony na 20-25 lat o ile pamiętam).
Odnośnie stanowiska producenta - drugą stroną medalu jest to że jakby na sprawę nie spojrzeć, to zakłady w Gorki - bo w końcu to ich produkt - ciągle mają prawa do produktu, do własności intelektualnej itp. W przypadku jak Rumunii podjęli się samodzielnej modernizacji samolotów bez udziału producenta a jakiejś tam wybranej firmy to z tego co wiem producent może mieć prawo zaprzestania udzielania gwarancji (dawana zapewne na te "planowe" 20-25 lat, o przedłużenie można się zapewne ubiegać przy okazji prac gdzie producent wyda odpowiedni biuletyn etc.). Jeśli Rumuni faktycznie mieli jakieś pretensje do producenta z tytułu tych nieszczęsnych katastrof, to tak naprawdę Ci z Rosji mogą tylko rozłożyć ręce i powiedzieć mniej więcej coś takiego: "Przecież dokonaliście modernizacji w kooperacji z inną firmą. O jej zakresie i szczegółach technicznych nie mamy absolutnie zielonego pojęcia, nasi specjaliści nie mają do niej wglądu i trudno nam powiedzieć gdzie leży problem. Co innego niby mamy zrobić?" I obawami się że mogą mieć rację.