Czy tam są jakieś systemy uszczelniające stosowane ?
Są, a raczej jest. M39 na pewno, a DEFA, ADEN i armaty Oerlikona zapewne, mają to samo, co miał już MG 213C. W każdej komorze z przodu jest ruchoma tuleja. Kiedy pocisk wychodzi z łuski, gazy wpływają między tylną powierzchnię tulei, a stosowną powierzchnię bębna. Tuleja się wysuwa i jest dociskana to tylnego płasku lufy tym mocniej, im wyższe ciśnienie.
Istniały eksperymentalne wzory z innymi pomysłami na uszczenienie, od dociskania do lufy całego bębna, przez użycie łusek a la Nagant, po wsuwanie do lufy szyjki normalnej łuski.
Generalnie w armatach rewolwerowych normą było zawsze mniej lub bardziej skuteczne uszczelnianie szczeliny między lufą i komorą, bo to faktycznie nie były nigdy .38 Special, a na około nie wolne powietrze, tylko ciasnota wewnątrz płatowca.