Autor Wątek: Legion Wolnych Indii  (Przeczytany 1870 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Legion Wolnych Indii
« dnia: Maja 29, 2008, 01:28:42 »
Kiedyś czytałem o tym wzmiankę, chyba w Wikipedii, teraz trafiłem przypadkiem na artykuł o "Freies Indien" która jest dowodem na to, że wszyscy byli w tym umoczeni.

http://www.konflikty.pl/artykul-iiwojnaswiatowa-707.html

Pozwoliłem sobie to tutaj zmaieścić tylko dlatego, że jest to swoista ciekawostka i nie chciałbym aby się zgubiła w natłoku tematów w barze.
« Ostatnia zmiana: Maja 29, 2008, 01:34:27 wysłana przez KosiMazaki »
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 29, 2008, 16:14:27 »
Ciekawa lektura. Dzięki za link.

jest dowodem na to, że wszyscy byli w tym umoczeni.

W czym byli umoczeni? Przecież jak napisano w artykule jednostka miała w sumie niewielkie znaczenie militarne i nie odegrała większej roli. Choć nie wiem do końca czy rzeczywiście z Brytyjczykami nie walczyli jak twierdzi autor. We Włoszech w 1944 chyba tak (walczyli tam też chyba z 2 Korpusem Polskim). Zresztą kto jak kto, ale oni jeszcze mieli jakieś uzasadnienie do przyłączenia się do sił walczących z Brytyjczykami, jakie by tam one nie były...

Ale i tak z "egzotycznych" jednostek to dla mnie najlepsi są Ghurkowie. To co oni podobno wyprawiali na polu bitwy to dopiero byłą rzeź. W książce "Monte Cassino" M. Parkera była bodajże opisana historia jak zwiadowcy Ghurków natknęli się na śpiący oddział niemiecki. Wyrżnęli wszystkich po cichu we śnie tymi swoimi słynnymi khukuri a dla "żartu" zostawili jedengo, by miał niespodziankę jak się obudzi...

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 29, 2008, 16:44:44 »
Jest dowodem na to, że wszyscy byli w tym totalitaryzie i ideologii umoczeni. A z drugiej strony pokazuje jak ten ustrój był grubymi nićmi szyty. Z jednej strony czystośc rasowa z drugiej strony czysto rasowy hindus. Ja to oczywiście mówie przewrotnie.Na dobrą sprawę żyli sobie na drugim końcu świata i mogli sobie własną wojenkę tam rozpętać, a nie pchać się do Europy. To, że nie brali udziału w walkach nie zmienia faktu, że jednak walczyli po stronie nazistów. O taki kontekst z tym "umoczeniem" mi chodziło. Nie wnikam jakie mieli do tego powody.

Tak jak napisałem - taka ciekawostka.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 29, 2008, 17:01:44 »
Jest dowodem na to, że wszyscy byli w tym totalitaryzie i ideologii umoczeni.

Moim zdaniem to on cały ten totalitaryzm mieli głęboko w d****. Nie mówiąc już o ideologi. Ideologia była taka: "wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem". Oczywiście to wszystko nie zmienia faktu, że walczyli po stronie państw Osi, jak napisałeś. Ale moim zdaniem świadomość przyczyn, które sprawiły, że wzięli się po tej a nie innej stronie jest istotna.

Co do hipokryzji Niemców odnośnie czystości rasowej i innych bzdetów, którymi karmili naiwny motłoch jak najbardziej się zgadzam.

Offline lancer

  • *
  • ka-boom!
Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 29, 2008, 20:16:44 »
Czystość rasowa i inne propagandowe dyrdymały miał znaczenie póki wojna szła po myśli Wąsików.
Jak od wschodu, zachodu i południa zaczęło coś w tyłek mocno kłuć to przestało mieć  jakiekolwiek znaczenie czy walczy pod znakiem połamanego wiatraka murzyn czy żółtek.
Panowie, jesteście oficerami Armii Stanów Zjednoczonych. Oficerowie żadnej innej armii na świecie nie mogą tego o sobie powiedzieć. Zastanówcie się nad tym!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 29, 2008, 20:18:42 »
Jascha ale Ty mnie nie rozumiesz. Ja nie szukam winnego, nie oskarżam ich, nie potępiam, a Ty mi odrazu do gardła z nożem skaczesz i próbujesz ich bronić. Nie wnikam co nimi kierowało, bo to nie jest ważne. Ja zwracam uwagę na fakt, że Oni jako kraj/naród mogli by mieć potencjalnie tą wojnę w d*** ale mimo wszystko ich wciągnęła (chociaż garstkę). Ja rozumiem sytuację kiedy front się przetaczał przez jakiś obszar i wciągał ludzi automatycznie. Zdaję sobie sprawę, że Oni walczyli o własną wolność na frontach Europy w obu wojnach ale jeszcze raz powtarzam, mnie zainteresowała skala zasięgu nazizmu. Przecież ten opanował w zasadzie każdą gałąź ludzkiego życia (co się tyczy też kultury i sztuki) i dotarł także aż tam.

Wiem też, że szukali swoich powiązań w Nepalu itp. co też zresztą jest ciekawostką samą w sobie i też świadczy o skali.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 29, 2008, 21:56:42 »
Kosi :), nie mam pojęcia co ja takiego napisałem, że odebrałeś to za jakieś osobiste wycieczki w Twoim kierunku i "skakanie Ci do gardła". Nie czuję też, żadnej potrzeby bronienia honoru tej jednostki (dziadek tam nie służył w każdym razie). Jedyne co mi przyświecało to sprostowanie użytych przez Ciebie nie do końca jasnych słów, w mojej ocenie stwarzających możliwości złej interpretacji. Pisałeś o "umoczeniu w totalitaryzmie i ideologii nazistowskiej", a takie ujęcie jest nie do końca czytelne. W ostatnim poście wytłumaczyłeś o co Ci chodzi i podsumować to można jedynie tak, że ta nasza miła pogawędka przypomina stary góralski kawał:

Jedzie baca rowerem przez Zakopane:
- Baco! Błotnik Wam się koleboce - krzyczy Juhas.
- Co?
- Błotnik Wam się koleboce!
- Jeszcze roz, co?
- Błotnik Wam się koleboce!!!
- Nic nie słysza, bo mi sie błotnik koleboce.


pozdrawiam :)

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Legion Wolnych Indii
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 29, 2008, 23:59:58 »
Spoko Jascha, personalnej wycieczki nie było. Nie popadajmy w skrajności. Ot takie drobne niedogadanie się wynikające z ułomności formy wymiany zdań na forum (takie klasyczne "misanderstud"). Nic się nie stało, ja pewnikiem też mogłem inaczej to ująć ale ostatnio obracam się w dziwnych klimatach i stąd takie kwiatki :P

Bez urazy i pozdrawiam.

Ps. Idealna puenta :D
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"