Zawsze sądziłem, że po trafieniu musiał być jakiś wyciek i dopiero po jakimś czasie takie, czy inne czary dziurkę zalepiały. Ale
wygląda, że w niektórych chyba nie, jeśli założyć, że zbiornik ostrzeliwany (od 55 sekundy), to ten sam, co chwilę wcześniej napełniony benzyną. Dodam, że giwera, to wbrew pozorom półcalowy M2, tyle że lotniczy.