Autor Wątek: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!  (Przeczytany 4634 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

chincz

  • Gość
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #45 dnia: Listopada 23, 2009, 13:59:40 »
Faktycznie nie doczytałem. Sorki. Niemniej nadal poszukuję kierowcy samochodu, który dał radę wyprzedzić ksiakąś yamahę.
W ogóle odnoszę wrażenie, że posądzacie mnie o zajeżdżanie drogi itp. Błędnie  :118: Bo poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami zawsze wolę sobie powiedzieć: a jedź wariacie, byle dalej ode mnie.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 23, 2009, 14:36:21 »
Niemniej nadal poszukuję kierowcy samochodu, który dał radę wyprzedzić ksiakąś yamahę.

A Kawa może być ? Musze się przyznać, że jak mam słaby dzień ( nie czuję motocykla i jak się klei do jezdni ) to jadę bardzo asekuracyjnie. Nawet przepuszczam samochody jadące za mną ( wywołując nie małe zdziwienie za pewne ). Inaczej jest jak się "rozgrzeję". Nie mniej jednak , jeździć trzeba z głową bo można ją stracić. Co gorsza, trzeba myśleć za innych na drodze.

@ Toyo
Prawdopodobnie ten drugi motocyklista nie widział tego , któremu robiłeś miejsce ( lub nie zrozumiał Twojego ruchu ) i dlatego. Trzeba jeszcze pamiętać, że motocyklista ma utrudnioną orientację w koło siebie. O ile do przodu jest OK, to na boki i do tyłu znacznie gorzej niż w samochodzie. Ja, jak się już pcham w ten sposób to robię to zazwyczaj wolno na tyle, żeby można było niemal zatrzymać się w miejscu.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

chincz

  • Gość
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #47 dnia: Listopada 23, 2009, 14:46:48 »
Co gorsza, trzeba myśleć za innych na drodze.

Wreszcie ktoś to powiedział.

Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #48 dnia: Listopada 23, 2009, 17:45:58 »
A Kawa może być ? Musze się przyznać, że jak mam słaby dzień ( nie czuję motocykla i jak się klei do jezdni ) to jadę bardzo asekuracyjnie. Nawet przepuszczam samochody jadące za mną ( wywołując nie małe zdziwienie za pewne ). Inaczej jest jak się "rozgrzeję". Nie mniej jednak , jeździć trzeba z głową bo można ją stracić. Co gorsza, trzeba myśleć za innych na drodze.
Szczególnie jak teraz zimniej trochę, niech ludzie w szpachlibrach i wieśvagenach się nacieszą, sporo ludzi widząc motocykl traktują go jak wyzwanie. Już parę razy mi się zdarzyło, że "ludzie" udowadniali swoją "męskość" żyłując do czerwoności swoje silniki żeby tylko mnie wyprzedzić w wielkim stylu - co ciekawe dzieje się to zawsze na terenie zabudowanym gdzie jest sporo zakrętów.
Niestety - to ja jestem w tej niekomfortowej sytuacji, że jestem dawcą. Zawsze jak coś mnie wyprzedza w niebezpiecznym miejscu to dosyć mocno hamuję, jakoby coś jechało z przeciwka a typek by się ratował spychając mnie z drogi. Później by było, że dawca jechał "czysta" przez wieś, nie wyrobił zakrętu i barierka zrobiła mu automatycznie piękny lufcik na wylot.
Są równi i równiejsi, tyle, że tych drugich ogranicza dosyć gruby kawałek przerdzewiałej blachy. Oczywiście mam tu na myśli kierowców którym motocykle wybitnie przeszkadzają, drastycznie ranią ich ego wymijając ich w korkach, sponiewierają ich dumę podjeżdżając w lukach pod sygnalizator itd. ale na wszystko jest sposób, jeden - niezawodny. Nie widziałem go wysoki sądzie! On "czysta" jechał!
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2009, 17:57:15 wysłana przez Stachoo »

Offline Josiv

  • *
  • Zerstörer
    • http://www.kg200.zary.com.pl
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #49 dnia: Listopada 23, 2009, 18:14:02 »
Cytuj
Niemniej nadal poszukuję kierowcy samochodu, który dał radę wyprzedzić ksiakąś yamahę.
http://www.youtube.com/watch?v=LTm8alJ4bFM - możliwe tylko w Rosji.
_____ | _____             █▀ ██ ▀█▀      ORLIK
 _\__(o)__/_                   ▼             /
      ./ \.                www.eagles.pl ---
Graf -1973-†2006 ..ó?o........ó?o.ó?oó?o...

Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #50 dnia: Listopada 23, 2009, 18:36:12 »

Offline QWAZAR

  • *
  • co mnie to kto, albo co, kiedy ja nikomu ani nic
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #51 dnia: Listopada 23, 2009, 19:13:51 »
Niemniej nadal poszukuję kierowcy samochodu, który dał radę wyprzedzić ksiakąś yamahę.

Pytanie jest mocno podchwytliwe, gdyż chętnych do spalenia na stosie za pozytywną odpowiedź znalazłoby się sporo.   :021:

A swoją drogą - lubię motocyklistów. W większości znajomych przypadków (nie dotyczy to jednak w najmniejszym stopniu "młodych szlifierzy") są to, podobnie zresztą jak piloci z G.A. - pozytywnie zakręceni goście. Oczywiście ściąga to na nich złe spojrzenia i dosadne określenia ze strony statecznych i standardowych kierowników takich Opli Zafir, zwłaszcza, gdy na fotelu obok siedzi atrakcyjna małżonka. Wielokrotnie także,  byłem świadkiem celowego utrudniania życia motocykliście przez stojących w korku właścicieli wielgachnych miejskich "terenówek". A mnie owszem zarysowali, ale warszawscy rowerzyści, odpychający się w korku od dowolnych elementów karoserii i nie posiadający numeru rejestracyjnego dla "inkognita".
Jak już wspomniałem głupota podzielona jest równo na wszystkich kierujących. Staystycznie rzecz biorąc najłatwiej zatem trafić na takiego w osobówce lub w tirze. I to by się mi się nawet zgadzało ...
A chłopaka po prostu szkoda i już.

Pozdrawiam
"praktyk" 4-kółkowy

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #52 dnia: Listopada 23, 2009, 21:24:41 »
Znam kilku motocyklistów, kliku znałem - wycięto już nawet drzewa na których się zabili.
Ale nie o tym... Nie przeszkadza mi wymijanie w korku z lewej (w bezpiecznej wg mnie odległości), z prawej też aczkolwiek czasem mocno to stresujące, bo jak chyba większość spoglądam w prawe lusterko rzadziej.  Nie przeszkadzają mi osoby jadące szybko ale pewnie, dobrze oznakowane (np. kamizelki odblaskowe).Jak wszyskich irytują mnie idioci, zarówno na 4 kołach jak i na dwóch...
Jedna sprawa, np. wieś, zwalniam, włączony kierunkowskaz  - zaraz skręcam w lewo. Patrzę w lusterko, widzę motocykl w odległości 200 m, patrzę przed siebie, czysto, spokojnie ruszam wjeżdżając na posesję. I teraz policzcie sobie ile mam czasu na przejechanie, jeżeli nie spojrzałem jeszcze raz w lewe lusterko a motocykl nie jedzie 50 km/h... Taki był najprawdopodobniej przebieg wypadku na Lubelszczyźnie zakończonego dzwonem w bok samochodu na terenie zabudowanym.
Motocykliści po prostu muszą mieć świadomość, że będąc mniej widocznymi są takimi samymi użytkownikami drogi jak reszta a przekraczając dozwoloną prędkość o 200 - 300% sami narażają i siebie i innych. Jeżeli od kierowców samochodów wymaga się myślenia to także od siebie warto.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #53 dnia: Listopada 26, 2009, 07:44:26 »
Brać lotniczo - motocyklowa, dość p...nia, trzeba działać.

Tutaj temat na FM, jeżeli brat zabitego motocyklsity, Michał się zgodzi, to każdy grosik będzie się liczył (Michał pisał, że nie stać ich na lepszego adwokata):
http://forum.motocyklistow.pl/mierc-motocyklisty-and8211-dla-sdu-warta-180-zl-t123504.html

A tu link do wypowiedzi Michał po wyroku sądu:
http://www.scigacz.pl/Smierc,Macka,Zawiszy,oczami,jego,rodziny,11239.html

Tak na marginesie - Suczka SV650n :)
Kostek
JG300


Odp: Śmierć motocyklisty - warta dla sądu 180zł!!!
« Odpowiedź #54 dnia: Listopada 26, 2009, 22:07:43 »
Brać lotniczo - motocyklowa, dość p...nia, trzeba działać.

Wydaje mi się, że nieco przeginacie - zbierajcie sobie kasę na cokolwiek chcecie, ale bez wykorzystywania tego Forum do takiego procederu. Dotychczas jakiekolwiek zbiórki pieniędzy nie były tutaj dopuszczane (może za małymi wyjątkami - dla naprawdę szczytnych idei). Do czasu podjęcia dalszych decyzji przez Administrację Forum wątek zamykam.

A tak od siebie dodam, że jak na razie za wyjątkiem ze zrozumiałych względów mało obiektywnych opinii z jakiś stronek motocyklistów i wypowiedzi rozżalonej (co zrozumiałe, choć nie zawsze słuszne) rodziny, nie spotkałem merytorycznego i wiarygodnego argumentu dlaczego niby wyrok sądu miałby być niesłuszny lub niewłaściwy. Pomijając już fakt, że żaden z uczestników tej dyskusji nie zna ani całości sprawy sądowej (akt, opinii biegłych, zeznań świadków itd.), ani nie był świadkiem tego wypadku, a tylko taka wiedza może być ewentualną podstawą do podważania wyroku sądu.

"Sąd nie zadał sobie zbyt wielkiego trudu[...] Nie pokusił się o nic więcej, jak tylko słuchanie biegłych i świadków." -  a taki tekst, nie jest nawet śmieszny, jest żałosny - sądy właśnie na tym opierają się podczas orzekania o winie i wydawaniu wyroków.

PS. Nie róbmy tutaj jakiegoś onetu.  :005:
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2009, 22:32:59 wysłana przez Razorblade1967 »