Autor Wątek: Ethos pilota IWŚ  (Przeczytany 1968 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

qrdl

  • Gość
Ethos pilota IWŚ
« dnia: Sierpnia 08, 2009, 14:51:39 »
14 sierpnia 1917, Rotmistrz Richthofen donosił:
"O 7.55 wraz z czterema samolotami 11. eskadry ścigaliśmy kilka Nieuportów. Nieuport próbował się bronić, ale po krótkiej walce został trafiony w silnik i zbiornik paliwa. Po chwili samolot wpadł w korkociąg, a ja podążałem za nim prawie do samej ziemi wystrzeliłem do niego jeszcze kilkanaście pocisków. Nieuport roztrzaskał się o ziemię...* - pogrubienie moje.
Wynika z tego, że Rotmistrz dobijał samolot, który już nie miał najmniejszych szans. Uszkodzony zbiornik paliwa i silnik oraz w wyniku tego korkociąg a do tego jeszcze serie na dobicie nad ziemią. W dalszej części Rotmistrz pisał, że wpadł na wysokości 50m w chmurę gazów po konającym samolocie i go zemdliło.
Tak więc chyba będzie uzasadnione walenie on-line do samolotów, które w sposób oczywisty już nie mogą prowadzić walki

Tako rzecze,
Zaratustra

* Bodenschatz K., Pod niebem Falndrii, Wyd. Kagero, s.23.

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Ethos pilota IWŚ
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 08, 2009, 15:37:17 »
Tak więc chyba będzie uzasadnione walenie on-line do samolotów, które w sposób oczywisty już nie mogą prowadzić walki
Jak masz za dużo ammo...
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

lobuzio

  • Gość
Odp: Ethos pilota IWŚ
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 08, 2009, 17:21:16 »
W walce byli bez wzgledni, i to z kazdej strony frontu, ale po juz byli "rycerscy". W jednej z ksiazek o lotnictwie 1 ws ktore czytalem byla ciekawa wzmianka. Gdy zginal wegierski pilot ( as, lub z kilkoma zestrzeleniami, ale szanowany w kazdym badz razie ) chlopaki z najblizszej alianckiej eskadry przelecieli sie nad ck lotnisko i zrzucili wieniec z wyrazami szacunku i kondolencjami.