Autor Wątek: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?  (Przeczytany 5614 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« dnia: Stycznia 10, 2011, 21:41:18 »
Nurtuje mnie ta sprawa - dlaczego wiekszość wosjkowych samolotów transportowych na świecie, nawet tych niemałych napędza silnik śmigłowy? Ciśnie się mi na myśl kilka - wydaje się logicznych - wytłumaczeń, ale może koledzy co znają się na nowoczesnym lotnictwie rzucą od razu konkretnymi uzasadnieniami? Z góry dziękuję bo przed snem różne rzeczy człowieka nurtują :)
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 10, 2011, 22:06:30 »
W kwestii formalnejTM
Nie ma takiego silnika jak silnik śmigłowy, jest Lądek, Lądek Zdrój... tzn. tłokowy, turboodrzutowy, jonowy, parowy, itp. co tam na wiki można znaleźć.
Szanownemu Autorowi wątku, chodziło o napęd turbośmigłowy.
 :020:

No właśnie, dlaczego?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 11, 2011, 07:06:27 »
Bo latają nisko ;)

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 11, 2011, 13:22:58 »
Wybaczcie za skrót myślowy z tym napędem śmigłowym. Sun oczywiście żartujesz z tym pułapem? Bo zarówno Mrija jak i hercules maja po 10000 max pułapu. To co ma wpływ? Sprawność silników turbośmigłowych i prostsza obsługa w polowych warunkach? Elastyczność i lepsza praca w cięższych warunkach?
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 11, 2011, 19:31:22 »
Żaden ze mnie ekspert, ale z tego co się orientuję, silniki turbośmigłowe są bardziej ekonomiczne niż odrzutowe przy niskich prędkościach i pułapach, czyli tam, gdzie lata większość cywilnych maszyn z tym napędem. Wyższy ciąg skraca też drogę startu i pozwala zabrać większy ładunek, co z kolei jest ważne dla wojskowych transportowców. Z kolei na dużej wysokości śmigło ma niższą sprawność, a przy dużych prędkościach pojawiają się problemy z oporem powietrza i przekraczaniem przez łopaty prędkości dźwięku. To, że Hercules może na pusto wlecieć na 10km nie znaczy, że normalnie lata na takich wysokościach.

W lotnictwie cywilnym ważny jest też hałas, a silniki turbośmigłowe są cichsze dla otoczenia niż odrzutowe. Z drugiej strony nieosłonięte śmigło emituje hałas we wszystkie strony, więc w samym samolocie z napędem śmigłowym jest głośniej niż w odrzutowcu.

Co do trwałości i wytrzymałości, to sam nie wiem. Silniki turbośmigłowe mogą być prostsze w produkcji, małą turbinę łatwiej zrobić niż dużą, ale są bardziej skomplikowane mechanicznie (dochodzi reduktor + śmigło z mechanizmem zmiany skoku). Silniki odrzutowe są bardziej narażone na zassanie ciał obcych niż turbośmigłowe i turbowałowe ze względu na rozmiar i kształ wlotu powietrza, a widać samym śmigłom piach tak nie szkodzi. Z drugiej strony C-17 też ląduje w takich warunkach: http://www.youtube.com/watch?v=1W5WKakoqRM

Oczywiście istnieje wyjątek potwierdzający regułę, czyli Tu-95, który lata wysoko, szybko i daleko. Ale mam wątpliwości, czy Rosjanie projektując tą maszynę byli trzeźwi ;)
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 11, 2011, 23:47:55 »
Oczywiście istnieje wyjątek potwierdzający regułę, czyli Tu-95, który lata wysoko, szybko i daleko. Ale mam wątpliwości, czy Rosjanie projektując tą maszynę byli trzeźwi ;)

Powinieneś raczej zapytać czy Rosjanie albo raczej sowieci zlecający niemieckim naukowcom , którzy to przebywali dobrowolnie   :003: w wiecznie miłującym pokój Związku Sowieckim  na zaproszenie dobrego wujka Dżodżo gdzieś tak do lat 60 - tych ,wiedzieli jakie cechy ma mieć samolot którego potrzebują.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 12, 2011, 00:12:43 »
Wybaczcie za skrót myślowy z tym napędem śmigłowym. Sun oczywiście żartujesz z tym pułapem? Bo zarówno Mrija jak i hercules maja po 10000 max pułapu. To co ma wpływ? Sprawność silników turbośmigłowych i prostsza obsługa w polowych warunkach? Elastyczność i lepsza praca w cięższych warunkach?
Some1 wytłumaczył. Śmigła kiepsko się spisują przy rzadkim powietrzu, więc stosuje je się tam, gdzie duże prędkości, ani pułapy nie są potrzebne - jak taktyczne lotnictwo transportowe, czy morskie samoloty patrolowe - choć tutaj nie jest to takie oczywiste (Nimrod, Poseidon, Viking).


Oczywiście dzisiaj przy rozpowszechnieniu się silników turbo-wentylatorowych o "dużym współczynniku dwuprzepływowości" (wolę anglojęzyczny termin "high-bypass" ;) ) praktycznie stosowanie napędu turbośmigłowego ogranicza się tylko do zastosowań, gdzie użycie odpowiedniego turbowentylatora spowodowałoby dodatkowe koszty. Więc pozostają one w samolotach transportu regionalnego, małych samolotach transportowych (już niedługo - patrz program ACCA), ewenementem oczywiście pozostaje A400M, ale to pomysł francuzów, jakoś musieli przepchać graty M88 żeby im się ich produkcja opłaciła... a co z tego wyszło, wszyscy dobrze wiemy. Uszkodzenia od ciał zawieszonych w powietrzu są tak samo poważne tak i dla śmigieł, jak i wentylatora, nic tutaj się nie zaoszczędza sięgając po turbo-śmigło.

Czesio

  • Gość
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 14, 2011, 22:23:29 »
Wrzucę i ja swoje pięć groszy. Tak jak wspomniano w warunkach gdzie znajdują zastosowanie samoloty transportowe i regionalne samoloty pasażerskie najbardziej ekonomiczne są silniki turbośmigłowe, które najlepiej sprawdzają się przy prędkościach M<0,7. Powyżej tej prędkości sprawność śmigła spada, a jednostkowe zużycie paliwa wzrasta. Współcześnie jednak widać tendencje do wypierania tego typu napędów przez nowoczesne, ekonomiczne silniki odrzutowe również w wojskowych samolotach transportowych i regionalnych pasażerskich. Powody są następujące:
- hałas i wibracje;
- większe niebezpieczeństwo zniszczenia płatowca przez uszkodzone śmigło (w stosunku do wirnika silnika odrzutowego mocowanego pod skrzydłem);
- mniej korzystne możliwości rozmieszczenia napędu turbośmigłowego na skrzydłach lub kadłubie (średnica śmigieł).
Napędy turbośmigłowe swoją ekonomiczność zawdzięczają wysokiej sprawności śmigła, jako pędnika wytwarzającego siłę ciągu w wyniku dużego natężenia przepływu powietrza z jednocześnie niewielkimi stratami energii w połączeniu z silnikiem o dużej mocy i małej masie. Takie jednostki napędowe mają znacznie większą moc niż tłokowe, a zarazem mniejsze jednostkowe zużycie paliwa niż odrzutowe. Jednocześnie przepływ strumienia zaśmigłowego korzystnie wpływa na skuteczność mechanizacji skrzydeł, skracając tym samym rozbieg i dobieg.  Interesującą cechą konstrukcyjną jest budowa turbin tych silników. Pozornie nieróżniące się od turbin zwykłych silników odrzutowych, posiadają większą zdolność przemiany energii gazu w energię mechaniczną, powodując spadek ciśnienia na wylocie do wartości nieznacznie wyższej od ciśnienia atmosferycznego. Osiąga się to przez zastosowanie dodatkowych stopni turbiny (przy jednowirnikowych, prostych sprężarkach, trzy lub więcej stopni niż byłoby to wymagane w napędzie odrzutowym). Mimo tej cechy w niektórych konstrukcjach wykorzystuje się ciąg szczątkowy z układu wylotowego sięgający do kilkunastu procent ogólnego bilansu ciągu. Zakres prędkości można zwiększyć stosując układy przeciwbieżne, jak to ma miejsce w Tu-95 (którego jaeger hitlerowcy wcale nie zrobili). Nowe możliwości uzyskano opracowując śmigła wielołopatowe o szerokiej cięciwie i dużym skosie krawędzi natarcia z jednoczesnym zmniejszeniem ich średnicy. Zmniejszyło się jednostkowe zużycie paliwa, zwiększyły osiągi, a jednocześnie hałas zmalał. Śmigła te charakteryzują się zwiększonym obciążeniem opływanej powierzchni i zachowują sprawność do M~0, 8 – 0,85. Wyglądem nieznacznie przypominają sprężarki niskiego ciśnienia silników odrzutowych i pewnie stąd nazwa śmigłowentylatory (propfan), a zespoły napędowe zwą się turbowentylatorowymi (np. D-27 na An-70). Najbardziej zaawansowanym połączeniem układu śmigło – silnik to przeciwbieżne śmigłowentylatory z nowoczesnym dwuprzepływowym silnikiem turbinowym.

Oczywiście dzisiaj przy rozpowszechnieniu się silników turbo-wentylatorowych o "dużym współczynniku dwuprzepływowości" (wolę anglojęzyczny termin "high-bypass" ;) )
A fee, jaki chigch-bajpas? Wiem, że w terminologii jest burdel, a polska nawet ostatnio zanika zupełnie. U amerykańców często to co nazywa się u nas sprężarką niskiego ciśnienia (w zeszytach się pisze SPR NC  :001:), zamiast LPC mówią FAN, ale to żaden wentylator. Odrzutowe silniki wentylatorowe to takie gdzie stopień dwuprzepływowości jest większy od 1 i nie trzeba widząc odkurzacz z takim wirnikiem męczyć się mówiąc: "silnik turbowentylatorowy o dużym współczynniku dwuprzepływowości", ani gadać coś tam przez pas  :020:
Powinieneś raczej zapytać czy Rosjanie albo raczej sowieci zlecający niemieckim naukowcom , którzy to przebywali dobrowolnie   :003: w wiecznie miłującym pokój Związku Sowieckim  na zaproszenie dobrego wujka Dżodżo gdzieś tak do lat 60 - tych ,wiedzieli jakie cechy ma mieć samolot którego potrzebują.
Chodzi Tobie raczej o silniki NK-12 napędzające Tu-95, których korzenie sięgają JUMO-022, a ten stał się protoplastą TW-022, przy którym rzeczywiście pracował niemiecki personel, a który to stał się protoplastą TW-2/TW-2F, następnie bliźniaczych 2TW-2F napędzających Tu-91. 2TW-2F dały początek jednostce NK-12 której wiodącym konstruktorem był N.D. Kuźniecow.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Lotnictwo transportowe - śmigło potęgą?
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 14, 2011, 22:42:08 »
Wyglądem nieznacznie przypominają sprężarki niskiego ciśnienia silników odrzutowych i pewnie stąd nazwa śmigłowentylatory (propfan), a zespoły napędowe zwą się turbowentylatorowymi (np. D-27 na An-70).

No właśnie unikałbym nazywania tych zespołów napędowych turbowentylatorami, czymkolwiek by to nie było poparte w języku polskim, bo w angielskim turbofan to każdy silnik dwuprzepływowy. http://www.geae.com/engines/military/comparison_turbofan.html
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"