Autor Wątek: A-10C i walka ze śmigłowcami  (Przeczytany 3072 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
A-10C i walka ze śmigłowcami
« dnia: Marca 06, 2011, 12:25:54 »


Śmigłowiec jeśli latamy nisko i powoli to groźny przeciwnik, do tego w związku z małą prędkością dobrze chroniony przez Flary i Chaffy, które mogą stworzyć parasol ochronny.
Posłanie najczęściej pierwszego AIM-9 kończy się jego stratą, z drugim należy odczekać chwilę, gdyż ten już prawie na 100% będzie starcony jeśli zrobimy to za wcześnie.
Z moich obserwacji najlepszy jest atak z GAU-8 w stylu B&Z na dużej prędkości. Wzbijamy się dość wysoko, oceniamy położenie śmigłowca i jego kierunek lotu, pikujemy, seria w silnik/wirnik, szybkie odejście i znów pułap.Najlepiej też znajdować się bezpośrednio prawie nad śmigłowcem, by ten nie zaatakował nas obrotem z działka. Podejście od przodu odpada, zaraz dostaniemy po dziurce.
Zresztą i dwa kille A2A które ma na swoim koncie A-10A to wcale nie Sidewinder, a Avanger.
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

John Cool

  • Gość
Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 06, 2011, 13:14:16 »
Z mojego skromnego doświadczenia wiem że śmigłowce AI w środowisku DCS czy nawet FC 2.0 generalnie są bardzo upierdliwe, potrafią być bardzo groźne nawet dla fast-movera... mimo że chyba żaden dotąd wymodelowany wiatrak, czy to flyable czy też AI nie ma na pokładzie Igły ani Stingera.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 06, 2011, 13:39:28 »
Próba walki manewrowej z jakimkolwiek śmigłowcem szturmowym to samobójstwo. Nawet malutka Kiowa jest w stanie utrzymać nos na kręconym się wokoło niej myśliwcu, dodając do tego wieżyczkę z działkiem w takim Apache, czy Havoku - czas takiego kręcenia maleje drastycznie.  Normalnie można by sie po prostu trzymać z daleka - poza zasięgiem broni pokładowej, czyli na minimum 2km. Ale i tego się np u amerykanów nie uczy i często na ćwiczeniach dobitnie prezentuje przez występowanie w rejonie ćwiczeń SH-60 uzbrojonego w CATM-9  :121: . Przyjęto za zasadę atakowania śmigłowca z kierunku, w który nie może skierować nosa, albo jest to nad wyraz dla niego niebezpieczne - czyli do góry, stamtąd atak działkiem albo heaterem z odseparowaniem się zanim odległość do celu spadnie poniżej 3km.

Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 21, 2011, 10:05:17 »
Cytuj
... atak działkiem albo heaterem...
Kończę właśnie czytać Warthog: Flying the A-10 in the Gulf War (autor William L Smallwood) gdzie, słowami pilotów, opisane są oba przypadki strącenia wiatraków przez A-10. Oba zostały ściągnięte przy użyciu GAU-8/A ale pierwszego próbowano najpierw zestrzelić Sidewinderem. Problem był taki że cały czas zrywało locka dlatego że wirnik śmigłowca rozpraszał gazy wylotowe z silników.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 21, 2011, 10:24:10 »
Przy AIM-9L to jest problem, ale nie przy AIM-9M.

Offline zartekB

  • 13 WELT
  • *
Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 23, 2011, 23:59:26 »
Może miałem dużo szczęścia ale w 2 misji Devil's Cross udało mi się ściągnąć na glebe 2 Mi-24V.
Po dolocie do IP i potwierdzeniu przez JTAC'a celu na ziemi wywaliłem szybko w kolumnę T-80 4 Rifles i usiłowałem namówić mojego wingman'a żeby wykonał podobny manewr ruchu i ognia. Niestety 2 okazał się mało skłonny do współpracy :( I wtedy w lewym zakręcie w stronę IP kątem oka zauważyłem że pojazdy na ziemi oznaczone jako mały zielony x walą ze swoich WKM'ów w górę. Chwilkę zajęło mi zajarzenie że przecież nie walą do mnie tylko do czegoś z czerwoną gwiazdą. Zacząłem podążać wzrokiem za ich smugaczami (jak mawiają starzy górale: pociski smugowe-pomoc dla obu stron :D ) i za cholerę nic nie mogłem znaleźć gdyby nie... flary :) Wiatraki sypały flary i przez to określiłem ich pozycję. Pomny uwag moich szanownych przedmówców rozpędziłem Świnie żeby mieć zapas energii na szybkie manewry (np. w górę) naprowadziłem kółeczko AIM-9 pomiędzy 2 flary i nacisnąłem Uncage. Dostałem mocny, równy sygnał więc Fox2! Bo plan był taki żeby jednego puścić na podpuchę żeby się miało śmigło czym zająć a ja tym czasem, borem, lasem... Już widziałem serię flar, tak w sumie ze 4X2 strony i pomyślałem że trza z armaty mu przyładować gdy nagle BUM! Łopaty wirnika poleciały sobie na spacer, płomienie i trach o glebę. O qr... sobie myślę, szybki break left, odskok żeby złapać oddech nad IP, patrzę a tam jeszcze 2 Hindy się kręcą więc skręcam na pełnym gazie w stronę bliższego który już się dobierał do chłopaków na ziemi, LOCK i Fox2. Teraz tak łatwo nie pójdzie sobie myślę... i trach! Drugi heli rozpadł się a moich oczach. Tak się rozochociłem, że zacząłem już się za 3 rozglądać ale na szczęście on był mądrzejszy ode mnie i bohatersko dał nogę w stronę swoich (bo niski pułap chmur nie pozwalał na jakieś śmiałe manewry żeby od góry czy coś takiego więc pewnie skończyło by się dramatem... :) ) a tam sobie siedział Buk więc czem prędzej porzuciłem myśl o pościgach (sygnał na RWR mnie ostudził skutecznie :) ).
"Spadochroniarz musi być na tyle mądry żeby zrozumieć zasadę działania spadochronu. I na tyle głupi żeby ją wypróbować..."

Offline zartekB

  • 13 WELT
  • *
Odp: A-10C i walka ze śmigłowcami
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 05, 2011, 16:53:31 »
Film pod załączonym linkiem co prawda nie opowiada o walce ze śmiglakami ale wiele może podpowiedzieć o taktyce A-10 w walce A2A.

http://www.youtube.com/watch?v=GNaYnWN5x5w&feature=player_embedded
"Spadochroniarz musi być na tyle mądry żeby zrozumieć zasadę działania spadochronu. I na tyle głupi żeby ją wypróbować..."