Autor Wątek: T-64A  (Przeczytany 4644 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ponury

  • Gość
T-64A
« dnia: Września 28, 2011, 15:32:38 »
Takie mam zapytanie do fachowców od dekli, poczytałem sobie ostatnio o T-64A i można spotkać w zasadzie dwie zupełnie różne opinie (nie ma jakiegoś neutrum): jedni mówią że w połowie lat `60 można było tym dowieźć ogień rewolucji aż do Cape Gris Nez, a po przerwie na kanapkę pojechać dalej. Inni mówią, że to wynalazek który na tyle wyprzedził standardy swojej klasy, że sami sowieci mieli z nim problemy u siebie, a co dopiero w plenerze europejskiego tournee. Może ktoś parę zdań więcej od siebie? Tak Żą Kulka, do Ciebie mówię.

Offline Kerato

  • *
  • Lepiej jeść biały chleb nad morzem czarnym niż...
Odp: T-64A
« Odpowiedź #1 dnia: Października 12, 2011, 01:39:19 »
 T-64A  ("B" weszła do produkcji w 1976r) stanowiły kłopotliwy przełom. Miały spore problemy "wieku dziecięcego". Dużo kłopotów sprawiała nietypowa jednostka napędowa ,czyli dwusuwowy silnik wysokoprężny z dziesięcioma przeciwbieżnymi tłokami poruszającymi się w pięciu leżących cylindrach. Dawało to moc 700KM przy pojemności ok. 13 litrów. Dla porównania jednostka napędowa T-55 miała pojemność około 36 litrów. Oprócz tego dwie skrzynie biegów, nowe zawieszenie ,każde koło z indywidualną amortyzacją... Gładkolufowa armata D68 znana z czołgu T-62 (2A20) zasilana w zautomatyzowany system zasilania amunicja co pozwoliło ograniczyć załogę do trzech osób (i wymusiło instalowanie amunicji pod wieżą). Rewolucją też stanowił pancerz wielowarstwowy z zastosowaniem materiałów niemetalowych. Generalnie pancerz przedni miał dawać pewną osłonę przed armatą L7 z odległości 500 metrów (mowa o pociskach z lat 60-tych). Całość zachowywała masę poprzedników T54/55 przy czym miało większą siłę ognia, lepszą manewrowość i lepsze opancerzenie. Pojazd trafił do jednostek w 1966-67. (Kijowski okręg wojskowy, tak...T-64 został opisany przez Suworowa który znał go z autopsji). Po stworzeniu ok. 600 sztuk, szukano sposobów na uproszczenie go, zmniejszenie awaryjności i ceny. Eksperymentowano z turbiną gazową i termowizją ( w cenie całego czołgu). Ostatecznie z prac związanych z "upraszczaniem" T-64 ,powstał T-72-Erzatz Tank (prostszy silnik W46,praktycznie zmieniony dłuższy kadłub itd), czyli czołg II rzutu. T-64 z nowoczesnymi T-80 stacjonowały w latach 80-tych w NRD. Aha, bym był zapomniał ,Suworow ,jak i Nowa Technika Wojskowa z 1996 roku wspomina o nagminnie spadających gąsienicach. W zasadzie historia T-64 i jego rozwoju to opowieść o konkurencji konstruktorów z Niznego Tagiłu którym przewodniczył niejaki inż. Karcew i biura ,stwórcy wyżej wspomnianego wozu, wywodzącego się z Charkowa, któremu przewodził Morozow.

Odp: T-64A
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 19, 2012, 15:38:09 »
Czy ktoś wie, do czego służyły te boczne osłony przy kołach, montowane gł. w wersji A?


źródło: Юрий К (Москва) - tuty.ru

Offline Kerato

  • *
  • Lepiej jeść biały chleb nad morzem czarnym niż...
Odp: T-64A
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 19, 2012, 18:03:10 »
 Są to ekrany przeciw pociskom kumulacyjnym. Podczas uderzenia rozpraszają one strumień ciśnienia który ma za zadanie wyeliminować wóz z boju.

Tutaj w T-72
 


Odp: T-64A
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 21, 2012, 18:40:26 »
Nie negując powyższej wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na fakt rozmieszczenia tych "ekranów" - nie stanowią one ciągłej bariery, unieszczone są w wybranych punktach; a konkretnie nad rolkami prowadzacymi "powracającej" części gąsienicy i napinaczem (przednim kołem).

Czyżby ten model wykazał się wyjątkowo nieprzyzwoitą wrażliwością tych elementów na w innym przypadku nieszkodliwy ostrzał? Co takiego sprawia, że akurat w tych miejscach znajdują się raczej mizerne (w porównaniu z resztą pancerza) "osłonki"? Ktoś mądry wie coś na ten temat?...
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

John Cool

  • Gość
Odp: T-64A
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 21, 2012, 18:52:57 »
Jak dla mnie to jakiś ersatz. Wóz to prawdopodobnie jest prototyp Obiekt 430 albo Obiekt 447.

Normalnie na większości rosyjskich czołgów stosuje się po prostu boczne fartuchy z blachy stalowej i gumy jako osłonę układu jezdnego, później często zresztą w przedniej części także wzmocnionego elementami pancerza reaktywnego - na przykład kostkami 4S20 pancerza ERA Kontakt-1.

Odp: T-64A
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 21, 2012, 19:08:52 »
Miałem już się nie odzywać na tym forum, ale ... tak tylko gwoli wyjaśnienia sprawy z widocznymi ekranami.
Owe ekrany w położeniu spoczynkowym instalowane są wzdłuż boków kadłuba jak na zdjęciach powyżej, ale na czas działań bojowych są odchylane, by chronić przed pociskami kumulacyjnymi wystrzeliwanymi z sektorów przed wozem.

Odp: T-64A
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 21, 2012, 22:43:48 »
Ps. Tytułem ilustracji - ekrany w położeniu bojowym




Odp: T-64A
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 22, 2012, 07:05:32 »
Dziękuję bardzo za szczegółowe wyjaśnienia!

Offline Kerato

  • *
  • Lepiej jeść biały chleb nad morzem czarnym niż...
Odp: T-64A
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 22, 2012, 10:24:10 »
 Zanim na czołgach made in CCCP pojawiły się "ekrany", człowiek radziecki podobno miał w Berlinie instalować metalowe siatki na czołgach (Nasycenie frontu panzerfaust-ami było tak wielkie ,że nawet Armia Czerwona dość powszechnie je stosowała, oczywiście zdobyczne, po wojnie Polacy robili nieco zmodernizowaną kopię wersji 150). Ciekawa jest również historia pancerza reaktywnego wg:
opracowania Stevena Zalogi "Tank war:central front : NATO vs Warsaw Pact" dostępnego również w języku polskim. Otóż ten pan podaje tam, że pewna niemiecka firma w latach 60'tych opracowała taki pancerz. Niestety jej oferta nie spotkała się z zainteresowaniem NATO. Za to Izrael ,który posiadał całe tabuny starych czołgów ,poprosił Niemców o współpracę. Później Syryjczycy walcząc z Izraelem w Libanie mieli zdobyć kilka czołgów z wyżej wspomnianym pancerzem i przekazać je do ZSRR... stąd w połowie lat 80'tych na granicy państw niemieckich obserwowano obładowane kostkami T-80 i T-64.

Ps. W NRD nigdy nie było radzieckich T-72. NRD-owskie, i owszem, ale nie z czerwoną gwiazdą. Rosjanie trzymali tam tylko (lata 80'te) T-80 i T-64, wcześniej przewijały się tam jakieś T-62. NRD-owcy mieli głównie T-54, T-55 no i nieco T-72 (pod koniec lat 80-tych, NATO oceniało ,że T-72 stanowi 10-15% parku maszyn "przeciętnego" radzieckiego sojusznika. Okazało się ,że LWP miała ich nieco więcej, ponad 300, ale i tak dużo się nie pomylili).