0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Nie, po to operator ma duży joystick żeby ręcznie śledzić cel.
Nie ma to jak francuski wynalazek ;>, czyli coś w sumie jak pociski na sznurek z operatorem na joyu. Było coś podobnego w naszych Mi-2.
To wcale nie jest żaden francuski patent - tak samo są naprowadzane TOWy czy też pociski radzieckiego systemu Szturm. Jak BST wyda wreszcie Cobrę albo Mi-24 to tam będziemy naprowadzali pociski tak samo .Na Mi-2URP było jeszcze "fajniej", bo Malutka była naprowadzana metodą MCLOS (w odróżnieniu od powyższej SACLOS). Tam operator sterował bezpośrednio pociskiem, a nie tylko utrzymywał celownik na celu. Można to porównać do próby trafienia modelem RC w czołg z odległości kilku km .