Ciekawe o jakie wielkie pieniądze może chodzić? Przecież dla takiej firmy jak Boeing to muszą być drobniaki.
Wielkie pieniądze? Wątpię, żeby były to aż tak "wielkie" pieniądze. Zresztą wielkie to pojęcie względne, to co dla jednej firmy mogło być dużym wydatkiem, dla drugiej było nic nie znaczącą wpłatą. Wątpię zresztą, żeby Boeing traktował
tą tę umowę jako czysto biznesową okazję do zarobku na sprzedaży licencji.
Wiemy, że ED kupiło od Boeinga kilka licencji w pakiecie. Wiemy, że dwie z nich to Hornet i Mudhen, nie byłbym zaskoczony, gdyby trzecią był Apache.