Force feedback praktycznie zniknął z rynku joysticków, ale ostatnio coś się rusza w temacie, głównie za sprawą właśnie VPForce Rhino. Dobrze więc, żeby miał swój wątek na forum, nawet jeśli tylko w charakterze ciekawostki.
Rhino to baza joysticka z Force Feedback, której małoseryjna produkcja odbywa się niedaleko od nas, bo na Litwie. Nie jest to tania zabawka, kosztuje 800 Euro czyli dużo więcej niż dobrej jakości sprężynowe joysticki, ale z drugiej strony mniej niż różne butikowe kontrolery od firm takich jak Brunner czy VirtualFly. Gabarytami i wagą przypomina raczej akumulator do Opla niż joystick USB, wymaga solidnego mocowania nawet nie do biurka a do podłogi. Mimo to chętnych nie brakuje, czas oczekiwania na wysyłkę to aktualnie około 6-12 miesięcy od złożenia zamówienia a produkcja jest w tempie kilku sztuk tygodniowo. Oprócz tego majsterkowicze mogą kupić samą elektronikę i silniki, a resztę mechanizmu zbudować we własnym zakresie.
Nie żartuję, to jest duże….

Rhino obsługuje system mocowania gripów Thrustmastera, jest kompatybilny z wszystkimi gripami TM i Virpil prosto z pudełka, a do VKB i Winwinga można zamówić odpowiedni adapter. Więc możemy do niego podłączyć bez większych problemów większość gripów i przedłużek aktualnie dostępnych na rynku.
Bazę mam od pół roku i faktycznie mogę potwierdzić to co można usłyszeć w różnych recenzjach w sieci: jest to najlepszy joystick z jakim miałem do czynienia. Jeśli wyłączymy wszystkie dodatkowe efekty FFB, zachowuje się toto jak typowy joystick sprężynowy. Tylko w Rhino zamiast sprężyn za siłę centrującą odpowiadają silniki elektryczne, co daje bardzo duże możliwości konfiguracji. Przestawiając kilka suwaczków w panelu sterowania można zmienić siłę centrowania, progresję, tłumienie a nawet maksymalny zakres wychylenia niezależnie w każdym kierunku. Joystick działa płynnie, nie czuć żadnych luzów, chrobotania czy zgrzytów ze strony mechanizmu. Silniki są na tyle mocne, że poradzą sobie nawet przy montażu joysticka na podłodze z długą przedłużką. Ja używam Rhino bez przedłużek z gripem przykręconym bezpośrednio do bazy i mam siły ustawione na 60-70%, więcej to już za ciężko

Force Feedback dodaje efekty w zależności od symulatora i ustawień. Mamy więc realistycznie działający trymer, siły na drążku zmieniające się w zależności od prędkości samolotu, dodatkowe wibracje przy strzelaniu, przeciągnięciu itp. Ze wsparciem FFB przez poszczególne symulatory bywa różnie, ale tu też dużą przewagą VPForce Rhino nad starszymi joystickami FFB jest dołączone oprogramowanie. Z Rhino współpracuje program odczytujący telemetrię z symulatora i dodający na bieżąco różne efekty, albo nawet zastępujący FFB całkowicie jeśli wsparcie po stronie symulatora kuleje. Wszystko oczywiście konfigurowalne, można dopasować efekty według gustu.
O ile silniki nie wydają żadnych dźwięków, o tyle po kilku minutach intensywnego dogfightu w upalny dzień mogą im się włączyć wentylatory chłodzące, a to już hałasuje jak mały odkurzacz. Na szczęście nie dzieje się to zbyt często.
Może FFB to nie jest taki "game changer" jak przejście z 2D na VR, ale robi zauważalną różnicę, zwłaszcza w starszych samolotach gdzie czuć zmiany sił w zależności od prędkości i wykonywanych manewrów. Współczesne samoloty z FBW przeważnie nie transmitują żadnej informacji zwrotnej na drążek sterowy, więc w tym przypadku możemy sobie co najwyżej włączyć dodatkowe "wibracje", które normalnie pilot czuje całym ciałem poprzez fotel. Najwięcej FFB daje przy lataniu śmigłowcami. Tutaj wreszcie system sterowania nabiera sensu, jednym przyciskiem trymera wyłączamy siłę centrującą drążek a po zwolnieniu zostaje on tam gdzie puściliśmy trymer. Nie da się tego odwzorować joystickiem bez FFB.
Dla zainteresowanych, proces zakupu wygląda tak, że najpierw robimy rezerwację, a zamówienie opłacamy dopiero gdy nadejdzie nasza kolej na wysyłkę. Dostawa z Litwy, więc całkiem sprawnie i bez opłat celnych. Warto wejść na serwer Discord VPForce, jest tam dużo przydatnych informacji i aktywna społeczność użytkowników. Twórca joysticka i właściciel VPForce ("Walmis") też tam na bieżąco odpisuje. Z przydatnych akcesoriów polecam zamówić ograniczniki wychylenia (throw limiter) bo joystick fabrycznie ma bardzo duży zakres ruchu. A jeśli planujemy korzystać z gripów Thrustmastera bez przedłużki, polecam zamówić wersję z gniazdem obróconym pod kątem.
To tyle, miała być krótka notka a się rozpisałem

Na zakończenie, tak wygląda moje mocowanie ze starego uchwytu Monstertecha plus kilka profili aluminiowych ciętych na wymiar, pomysł wzięty z Discorda. Jeden ruch i można odstawić w kąt.
