Przestańcie już lepiej, bo się wam dobierze do tyłków komando Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt... a "animalsi" statystycznie bardziej kochają (dbają/szanują/etc.) zwierzęta niż ludzi, co zbadałem na wielu bliższych i dalszych przykładach (sąsiedzi, znajomi, dalsza rodzina, itp.). Przypomnieć mam uzbrojonych Greenpeace'owców na motorówkach?