Nie dawała mi spokoju kwestia tego co stanie się po dekompresji na dużej wysokości i..
mamy dwa rodzaje kabin - regeneracyjne i wentylacyjne, dawniej były jeszcze układy kombinowane, obecnie zarzucone ze względów ekonomicznych.
Regeneracyjną kabinę ma naprzykład wahadłowiec kosmiczny, kapsuły balonów konstruowanych przez tych pacjentów co oblatują świat. Kabiny wentylacyjne przypominają swoją zasadą działania system centralnego ładowania opon w terenówkach ( prawdziwych

a nie bulwarówkach) powietrze uchodzi przez nieszczelności konstrukcji i jest na bieżąco uzupełniane poprzez odprowadzenie ze sprężarek silników przez automatykę kontrolującą ciśnienie. Taki układ może być wyposażony w moduł kontroli wilgotności.
Układ wentylacyjny ma swoje ograniczenia - można na nim latac tylko tam gdzie sprężarka ma jeszcze coś do sprężenia, lecz z punktu widzenia użytkownika jest to w zasadzie bez znaczenia bo trudno jest tam dolecieć używając silnika ze sprężarkami

Policzyłem (w zasadzie to odczytałem z wykresu) również na jakiej wysokości ciało ludzkie zagotuje się od własnej ciepłoty w wyniku obniżenia ciśnienia - około 19 km, przy cisnieniu panującym na tej wysokości woda wrze w temp 36.6 stopni Celsjusza.
Ale nie ma obawy nie zagotujemy się tak szybko. Wczesniej rozerwie nas gwałtownie przechodzący w postać gazową azot , występujący w ludzkim organizmie w ilości około 1.2 litra
