Zanotowałem tytuły i dorzucę do tematu:

"Granice rozumu" - A.K. Dewdney - książka ma podtytuł "8 wielkich problemów które ujawniają ograniczenia nauki". Wbrew pozorom to nie jest książka anty-naukowa, ale pozwala przyjrzeć się zagadnieniom zarówno naukowym jak i matematycznym które są nie do spenetrowania naszym rozumowym podejściem. Od zasady nieoznaczoności, przez chaos deterministyczny a skończywszy na ograniczeniach maszyny Turinga i twierdzeniu o niezupełności (Albo matematyka jest niekompletna, bo zawiera sprzeczne twierdzenia, albo jest niekompletna formułując twierdzenia nie dające się dowieść.). Może być przyciężkawy bo pisany przez matematyka, ale warto przebrnąć przez trudniejsze fragmenty bo otwiera oczy na pewne sprawy.
"Palec Galileusza. Dziesięć wielkich idei nauki." - P. Atkins - w przystępny sposób prezentuje to co zawarte w tytule - idee które rewolucjonizowały naukę. Ewolucja biologiczna, kod genetyczny, pojęcia energii, entropii, kwantów, etc. Po rozdziale na jedną ideę. A wisienką na torcie jest wyrywający z butów rozdział dodatkowy o matematyce - znowu twierdzenie o niezupełności i hipoteza kontinuum oraz jak zrobić system liczbowy z niczego.

"Nauka Świata Dysku" - trylogia T. Pratchetta pisana we współpracy z matematykiem Ianem Stewartem i biologiem Jackiem Cohenem. Po prawdzie to przeczytałem póki co tylko trzeci tom, ale jestem zachwycony - to chyba najlepiej napisana książka popularnonaukowa jaką mi przyszło czytać. Zagadnienia fizyczne, matematyczne i biologiczne opisane są w uberprosty ale nie trywialny sposób. Do tego wszystko z Pythonowskim humorem. Książka zadziwia i rozbawia, nie mogłem się oderwać. Do tego mają plusa za najbardziej klarowne przedstawienie procesu ewolucji biologicznej przeciętnemu czytelnikowi dostępne na rynku. Powiedzmy że "siedzę" w ewolucji biologicznej to wiem co mówię.
