Zamiast rozmyślać o d...dziwnych różnych rzeczach przed zaśnięciem, rozmyślałem ostatnio sobie czy Me-262 dałby radę takiemu A-10

A może FW-190 również dał radę.
Posiłkowałem się historią z Korei opowiadającą o śmigłowym szturmowcu, MiG'u -15 i czterech dwudziestomilimetrowych działkach oraz o tym dlaczego stara metoda pt. przez d..pę do głowy zawsze jest na czasie.
No dobra tak naprawdę to uważam że Me-262 zjadłby żywcem takiego A-10. Nie wiem co prawda jakby 30 mm groszki z hydrokinetycznym zapalnikiem zachowały się na pancerzu tego ustrojstwa, ale jestem pewien że seria tychże ulokowana w kokpicie A-10 n ie pozostałaby bez echa.
Zasadniczo pojedynek by był kopią tego jak wyglądał 'pojedynek' B-17 z Me-262, zważywszy na fenomenalne wznoszenie A-10
I również myślę że FW-190 nie dałby rady takiemu A-10

Tak wiem jakieś bzdury wypisuje
