Dokładnie Martin. Rosja mimo iż ma kupę sprzętu lotniczego, to jednak do ataku może wysłać tylko część tych sił, a mając takie terytorium jakie ma, to musi mieć czym go bronić, wiec od razu można zapomnieć o walce z MiGami 31 i sporą częścią Suk 27. Realnie licząc Rosja mogłaby sama z siebie na nas rzucić nie więcej niż 200 maszyn wszelkiego typu, a jest to wielkość jaką można by rozgromić.... nie tym co mamy w tej chwili, ale tym co możemy mieć.
Deklarowane 120 maszyn bojowych dla nas w zupełności wystarczy, pod warunkiem, że będą to maszyny nowoczesne, czyli jak dla mnie w zupełności wystarczające byłoby posiadanie 88-96 sztuk F-16C/D block 50 i 32 sztuki F-35A. To jest dość by szachować Rosję i Białoruś, a nawet Ukrainę i Niemcy.... pod warunkiem, że:
- Maszyny są modernizowane na bieżąco - szczególnie ich awionika - systemy WRE i radary (czyli z miejsca zakup radarów z antenami AESA - jak np. radar SABR, dla wszystkich F-16)
- Maszyny dysponują nowoczesnym uzbrojeniem, zawsze stojącym na najwyższym standardzie - czyli w zasadzie zakupy nowych wersji uzbrojenia w momencie ich rozpoczęcia produkcji/modyfikacji i oddawanie starszych typów innym elementom systemu obrony kraju.
właśnie co do tego drugiego warunku - odnosi sie on również do obrony rakietowej baz lotniczych, tzn, należy posiadać system, który będzie korzystał z tego samego uzbrojenia, co nasze maszyny, aby najnowocześniejsze uzbrojenie mogło być przeznaczone samolotom, a to starsze zostawało oddawane systemom obrony baz - w naszym wypadku głównie chodzi o pociski AMRAAM, wiec systemy rakietowe NASAMS i SL-AMRAAM.
Obrona przeciwlotnicza, głownie skoncentrowana wokoło baz lotniczych. Nie jest realne bronienie całego terytorium kraju za pomocą systemów rakietowych - od tego jest lotnictwo. Co natomiast można chronić, to właśnie bazy lotnicze, by w razie ataku, jak najwięcej maszyn było zdolnych do walki. czyli skoncentrować sie na systemach przeciwlotniczych średniego zasięgu (SL-AMRAAM, NASAMS i może Patriot) oraz precyzyjnej artylerii lufowej - ta przeznaczona głównie do niszczenia broni przeciwnika - bomb i pocisków kierowanych. Oba typy tak i w wersjach stacjonarnych (gotowych do natychmiastowego użycia) jak i mobilnych - które można rozlokować gdy ma sie na to czas, lub w okresie nawiązania walki lądowej przerzucić do obrony własnych sił lądowych.
Do tego nie wolno pominąć roli marynarki wojennej, której większe okręty (korwety i fregaty) mogą robić za mobilne systemy przeciwlotnicze u wybrzeży naszego kraju, tutaj jednak trzeba się skoncentrować na dobrym dobrze środków wykrywania, śledzenia i niszczenia celów powietrznych, na tych okrętach... to oznacza modyfikację obu naszych fregat FFG-7 - głównie poprzez wymianę dziobowej wyrzutni pocisków przeciwlotniczych, na kontenerową z wyrzutniami pionowymi, mieszczącą większą ilość pocisków niż obecna Mk13. No i oczywiście dobór odpowiedniego (identycznego

) wyposażenia korwet typu Gawron... pod warunkiem, że kiedykolwiek jakaś powstanie.